Jørn Lier Horst, autor bestsellerowego "Jaskiniowca" i "Psów gończych", które zachwyciły polskich miłośników kryminałów, debiutuje na naszym rynku jako twórca błyskotliwych detektywistycznych historii dla nastolatków.
Idylliczna Zatoka Okrętów tylko na zdjęciach wygląda jak cichy i spokojny norweski zakątek. Ale mieszkająca w jej okolicach grupa nastoletnich przyjaciół dobrze wie, że miejsce bywa scenerią pełnych grozy wydarzeń.
To tu morze wyrzuca na brzeg zwłoki nieznajomego mężczyzny, a przestępcy dokonujący zuchwałej kradzieży złota mają z Zatoką Okrętów zaskakująco dużo wspólnego. Tutaj w pensjonacie Perła prowadzonym przez ojca Cecilii Gaathe zatrzymuje się kilku podejrzanych typów.
Cecilia, Leo, Une i pies Egon pasjami rozwiązują kryminalne zagadki. Tropią złoczyńców, odnajdują dowody zbrodni i kolekcjonują poszlaki, które prowadzą ich na trop groźnych przestępców. Przyjaciele świetnie się przy tym bawią, ale i nie raz popadają w tarapaty wchodząc w drogę bezwzględnym bandytom, którzy nie przebierają w środkach, by pozbyć się świadków swoich występków. Nastolatki działają jak świetnie zorganizowana grupa śledczych.
"Zagadka salamandry" to nie tylko zapis detektywistycznych zmagań i perypetii bohaterów, ale też ciekawa opowieść o dorastaniu i "dorosłych" decyzjach. Na kartach książek pobrzmiewają też echa prawdziwych kryminalnych spraw i opisy dochodzeniowych procedur, jakie przez lata Horst wykorzystywał w zawodowej pracy policyjnego śledczego.
Już w samej nazwie serii tkwi klucz do inteligentnych łamigłówek w jakie Horst bawi się ze swoimi czytelnikami. CLUE to angielskie słowo oznaczające wskazówkę do rozwiązania zagadki. To także pierwsze litery imion bohaterów: Cecilii, Leo, Une i psa Egona. Patronem każdej z opowieści Horst uczynił jednego z klasyków filozofii. I tak Sokrates oraz jego słynna maksyma "Wiem, że nic nie wiem" pojawiają się na kartach "Zagadki salamandry".