ciąża i poród
dziecko
kobieta
dla dzieci
rodzina
podróż
zobacz koniecznie

Agresja a jąkanie

-

Władysław Pitak - logopeda

Prezes Towarzystwa Terapii i Kształcenia Mowy LOGOS, Koszalin

Trudno jest być jedynakiem. Jeszcze trudniej jest mieć nadopiekuńczą matkę. Bardzo źle, kiedy ojciec nie zgadza się z matką w wychowaniu jedynaka. Najgorzej, kiedy jedynak zaczyna się jąkać.

Niemowlę jest dzieckiem całkowicie bezradnym i biologicznie zależnym od innych, ale szybko uczy się skutecznych sposobów uzyskiwania cudzej pomocy. Płaczem sprowadza do siebie matkę, która zajmuje się jego potrzebami. Karmi je, ilekroć jest głodne, przewija, kiedy się moczy, ogrzewa kiedy jest mu zimno i uspokaja, kiedy je coś boli. Dziecko uczy się pragnąć matki nie tylko dla zaspokojenia własnych potrzeb fizycznych. Lgnie do niej, chodzi za nią, stale domaga się jej obecności i uwagi oraz szuka u niej pomocy i uznania. Staje się zazdrosne, zachłanne, nie chce dzielić z nikim uczucia matki.

Początkowo takie objawy zależności dziecka są mile widziane, ale w miarę jak rośnie, rodzice starają się wprowadzić pewne modyfikacje. Celem działań wychowawczych jest zachęcanie do samodzielności i niezależności. Już nawet u dzieci dwu i trzyletnich można zaobserwować spadek zależności od rodziców i wzrost zależności od rówieśników. Nadopiekuńcza, nie pracująca matka może ograniczać kontakty z rówieśnikami. A jeżeli jeszcze w otoczeniu dziecka zamieszkują dziadkowie, to oni najczęściej stanowią towarzystwo do zabawy z nim.

W miarę, jak dziecko rośnie, uczy się ono mówić i dzięki temu może sprawniejszymi sposobami informować o istnieniu swych potrzeb. Nie musi już płakać, czy zachowywać się niespokojnie, może po prostu poprosić. Niektóre dzieci jednak nie proszą. Nie proszą, bo mimo wieku dwóch, trzech lat, jeszcze nie mówią. Nie mówią, bo im to nie jest potrzebne. Mama odgaduje potrzeby dziecka i zanim ono zdąży pomyśleć i wypowiedzieć je, sama je zaspokaja. Takie zachowania nie są możliwe w rodzinach wielodzietnych, gdyż stosunki społeczne wśród rówieśników dziecka na to nie pozwolą , ale jeżeli ma się dziecko - jedynaka, to wszystkie siły i środki przeznacza się na jego rzeczywiste i wirtualne potrzeby.

Tak więc opiekuńcza mamusia skutecznie uczestniczy w rozwijaniu w dziecku poczucia zależności. Nadmiernie pobłażliwa i przesadnie troskliwa, nie tylko nie zachęca swoje dziecko do większej samodzielności, ale wręcz aktywnie przeszkadza jemu w wysiłkach zmierzających do zdobycia jakiejkolwiek samodzielności i niezależności.

Drugim uczestnikiem wychowania dziecka - jedynaka jest tatuś chłodny uczuciowo. Zwykle jest tak, że w przypadku opiekuńczej mamusi, tatuś dystansuje się uczuciowo od zabiegów pedagogicznych żony, nie akceptuje ich i staje na drugim krańcu pedagogiki. Wymaga samodzielności, karze za każdy najmniejszy przejaw niezadowolenia dziecka lub nadmiernego, jego zdaniem, uzależnienia uczuciowego od matki.

Dziecko przeżywa frustracje. Potrzeba zależności od matki oraz kary za ujawniające tę potrzebę zachowania mogą, przynajmniej na jakiś czas, wzmocnić wysiłki dziecka, by tę potrzebę zaspokoić, ale jednocześnie powodują lęk przed zależnością i w rezultacie prowadzi do konfliktów w tej sferze. Gdy grozi surowa kara, lęk może być tak silny, że potrafi zahamować niemal wszelkie zewnętrzne przejawy zależności.

Frustracja potrzeby zależności, przeżywana przez jedynaka, wskutek braku serdecznej opieki ze strony jednego lub obojga rodziców, stanowi stale działający bodziec pobudzający dziecko do wrogości i agresji.

Agresja nie musi być łączona z przestępczością. Ucieczka z domu, jazda dla zabawy czyimś samochodem, nawet zniszczenie cudzej własności - to działania o charakterze społecznie destruktywnym, mogą powodować krzywdę lub szkodę osób czy ich własności, a przy tym nie muszą być sprzeczne z prawem.

Wychowanie obejmuje zarówno zachętę do społecznie aprobowanych wzorów zachowania, jak też zniechęcanie do nawyków niepożądanych. Małe dziecko uczy się używać łyżki i widelca oraz chodzić do łazienki, ale nie zawsze sprawia mu to przyjemność i zadowolenie. Rodzice zaczynają wobec niego stosować tzw. wtórne nagrody poprzez aprobatę lub wyrażanie pozytywnych uczuć, ulubione potrawy itp. Efektywność wtórnych nagród jest zależna od stosunków zachodzących między dzieckiem a jego rodzicami i od intensywności więzi uczuciowej. Jeżeli u dziecka rozwiną się silne więzy, trening dokonywany za pomocą wtórnych nagród będzie znacznie ułatwiony.

Eliminowanie nawyków i zachowań niepożądanych może być także dokonywane w inny sposób. Może to polegać na odmawianiu nagrody, bądź na aktywnym karaniu. Może zaistnieć i taka sytuacja, w której rodzice lekceważą zachowanie niepożądane i jednocześnie nie nagradzają go, to wówczas zachowanie nie nagradzane będzie stopniowo zanikać. Stosowana z premedytacją kara może również prowadzić do zaniku aspołecznego zachowania. Jeżeli jednak dziecko jest stale karane za pewien nawyk, to impuls skłaniający go do wykonania danego czynu staje się bodźcem wywołującym lęk. Lęk ten może zapobiec wykonaniu jakiegoś niechcianego działania, ale zahamowane reakcje mogą się pojawić na nowo w innych sytuacjach, w których groźba kary jest słabsza.
Przykład?
Mały Jaś, za nieustanne dłubanie w nosie, musi kołysać do snu młodszą siostrę. Tam nikt go nie widzi i może do woli oddawać się swojemu ulubionemu zajęciu
.

Kara może pomagać w zmienianiu zachowań, ale jeżeli jest bardzo surowa, może mieć wpływ na wszelkie dziecięce sposoby osiągania celu, nawet oczekiwane i pozytywnie oceniane. W ten sposób cały system zachowania może się związać z lękiem. Chłopiec, który został surowo ukarany za zabrudzenie swoich spodni, może odczuwać niepokój, a nawet lęk przy wszelkich czynnościach dotyczących załatwiania potrzeb fizjologicznych. Dziecko, które było karane za wszelki przejaw zainteresowania seksualnego, może tak silnie skojarzyć ową dziedzinę z lękiem, że - jako mężczyzna - pozostanie niezdolny do jakichkolwiek, dających satysfakcje kontaktów seksualnych.

Nawyki wyuczone w jednej sytuacji są przenoszone na inne - podobne sytuacje. Dziecko także uczy się różnicować. Niemowlę, kiedy jest głodne, przestaje płakać, gdy jakakolwiek dorosła osoba weźmie je na ręce. W starszym wieku takie reakcje występują tylko w odniesieniu do osób najbliższych, które uczestniczą w procesie karmienia.

Dziecko uczy się również, że pewne czynności i reakcje ukierunkowane na cel są tolerowane, podczas gdy inne, nawet podobne, są niedozwolone. Ułatwieniem w uczeniu różnicowania jest stosowanie haseł słownych typu: nie wolno, nie ruszaj, nie dotykaj, podaj, śpij, bądź grzeczny itp. Używanie haseł słownych może się rozpocząć zanim dziecko zacznie mówić. Rodzice są często zmuszeni uciekać się do środków zaradczych polegających na ograniczaniu swobody bądź karaniu, po prostu w celu zapobieżenia, by dziecku nie stała się jakaś krzywda. Trudno lub wręcz niemożliwe jest wyjaśnić małemu dziecku, co jest dla niego rzeczą dobrą, a co niebezpieczną. W sytuacji, kiedy dziecko wybiega na ruchliwą ulicę, to lepiej temu zapobiegać niż karać. Karane dziecko może później odczuwać lęk przed spacerem po chodniku.

Innym warunkiem, który może przyczyniać się do rozwoju wrogości lub lęku jest niekonsekwencja rodzicielskich praktyk dyscyplinujących. Jeżeli ojciec i matka znacznie różnią się w swoich wymaganiach i czego innego po swoim jedynaku spodziewają się lub stosują inną dyscyplinę, nie dziwmy się, kiedy dziecko nie jest w stanie przyswoić sobie oczekiwanych standardów zachowania. Ponadto usiłowania, by utrzymać chłopca w karbach i kierować jego zachowaniem mogą wywołać urazę i wrogość.

Tak więc, zanim dziecko zacznie mówić i rozumieć, może się nauczyć zachowań konfliktowych, gdyż nie będzie mogło odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w dwóch podobnych sytuacjach, raz jest karane, a kiedy indziej nagradzane. W każdej nowej sytuacji, podobnej do poprzednich, będą się budziły w chłopcu dwie konkurujące reakcje: ta, która zbliża go do osiągnięcia celu i ta, która skłania, by unikało go. Te nienazwane i nieświadome konflikty mogą być źródłem wielu trudności. Jedną z nich jest niemożność normalnego wypowiadania swoich myśli, zacinanie się, jąkanie.


Agresja a jąkanie - dodano: 2003-01-09

Avatar
Władysław Pitak - logopeda

Prezes Towarzystwa Terapii i Kształcenia Mowy LOGOS, Koszalin

Portal maluchy.pl jest serwisem edukacyjnym. Informacje zawarte na naszych stronach służą wyłącznie celom informacyjnym. Wszelkie problemy muszą być konsultowane z odpowiednim lekarzem specjalistą. Autorzy i firma ITS MEDIA nie odpowiadają za jakiekolwiek straty i szkody wynikłe z zastosowania zawartych na stronach informacji lub porad.