CYTAT(basiau @ Sun, 26 Apr 2009 - 10:48)
Poza tym, jak sobie pomyślę o "samotnych" pozostających w konkubinacie i korzystających z przywilejów samotnych rodziców, to sorry, ale krew mi się burzy.
I bardzo dużo takich jest.
Natomiast co jest winny ten ojciec, że chciał się ożenić z matką swojego dziecka?? Czy to ma być kryterium, że ten ojciec jest albo go nie ma??
Poza tym matka z pełnej rodziny, która siedzi w domu nie ma możliwości pójścia do pracy, ponieważ nie przyjęli jej dziecka do przedszkola, po paru latach usłyszy, że za długo nie pracowała i jej nie przyjmą , albo coś podobnego.
Tak się jeszcze zastanawiam, ja jak chodziłam do przedszkola, były tylko 2 sale i cztery grupy wiekowe, nikt się nad tym nie rozwodził, że nie ma sal. Poza tym to były początki wyżu demograficznego, w szkole było nas po 40 osób w klasie i 12 klas na roku. To jak te dzieci były upchnięte po przedszkolach??