Po powrocie z laboratorium i od Dr Magika mam niemało do napisania. Otóż, wyniki Mr Arbusa mieszczą się w normach (prócz jednego z wyników), a że jest ich cała strona A4 zatem podaruję sobie w szczegóły wdawanie, w każdym razie jeśli o morfologię chodzi. Z pozostałymi wygląda to tak:
Glukoza w osoczu - 97 (norma 74-106);
Cholesterol całk: - 187 (norma 125-200);
Triglicerydy - 136 (norma <150);
HDL cholesterol - 42 (norma >40);
LDL cholesterol - 118 (norma < 100)ik
FT4 - 17,17 (norma 12-22);b
TSH - 1,26 (norma 0,27 - 4,20);
PRL - 241,6 (norma 86-324);
TESTOSTERON 18,88 (norma 7,57-31,4).
To tyle, jeśli o wyniki badań Mr Arbusa chodzi. Co do Mrs Arbus, hmm. Pęcherzyka dominującego nadal brak. Jednak jakiśtam płyn widać, co Doktor podsumował, iż owulacja być mogła, ale jej nie przyłapał, pytał, czy jajnik bolał, a bolał, mówię, ale w niedzielę, więc 9 dnia tego dziwnego cyklu. (Tu mała dygresja, od tego też czasu piersi bolą okrutnie, spać się na brzuchu nie da. Zawsze, jeśli w ogóle bolały, to 2-3 dni przed @ nadejściem). Mam się oczywiście nie nastawiać negatywnie, bo po burzy hormonalnej takie cuda się dzieją, że mimo, iż pęcherzyka dominującego widać nie było, to owu, być może jeszcze przed poniedziałkową wizytą być mogła. Ciekawostka Dropsa.
Macie może, Kobiety, większe niż ja pojęcie na temat, czy jeden z pęcherzyków mógł pęknąć, a inne zostały??
I jak liczyć cykl - od momentu plamienia (plamienia krwią, nie kolorowym śluzem, mazią, czy czym tam jeszcze), czy od momentu silniejszego krwawienia? Taka stara, a nadal tego nie wiem.
Przedziwny ten cykl, nie powiem, czy właśnie mówię jednak.
Madziara, wspomagam kciukami i modłami.
Słoneczko, jak się czujesz? Ja, jak po laparoskopii ze szpitala wracałam i Mr Arbus mnie rozbawiał, to z bólu płakałam z powodu tego okrutnego gazu, co mu się między żebrami zachciało posiedzieć.
--------------------
Oczekuj najlepszego. Bądź przygotowany na najgorsze.