Kosmetyki biochemiczne same z siebie nie zdziałają cudów. Aby uzyskać efekty trzeba trochę poznać własną skórę i jej potrzeby a także to co jej przeszkadza. Dzięki biochemii możemy zamienić coś co było drogie ale średnio fajne dla naszej cery na coś tańszego i o zdecydowanie lepszym składzie, dzięki czemu skóra odwdzięczy się lepszym wyglądem. W zależności od tego jaka jest kondycja skóry, co jej przeszkadzało w dotychczasowej pielęgnacji i jak mocno reagowała na to co jej dotychczas dostarczaliśmy efekt będzie mniej lub bardziej spektakularny.
Przejrzyjcie to czego używałyście do tej pory i głęboko schowajcie (do wyrzucania namawiać nie będę
) produkty, które:
1. zawierają w składzie alkohol
2. majÄ… na etykietce napisane "antytrÄ…dzikowe"
3. majÄ… na etykietce napisane "matujÄ…ce"
Sugerowałabym też przynajmniej odstawić na czas jakiś kremy itp zawierające:
* parafinum liquidum
* caprylic/capric tryglyceride
* silica
Nie będę się wgłębiać w szczegóły, co i dlaczego należy odstawić, z grubsza tylko napiszę, że pierwsza grupa produktów robi naszej cerze duuuża krzywdę ponieważ:
- alkohol wysusza na co skóra reaguje jeszcze większym łojotokiem. Macie problemy ze zbyt dużym sebum - odstawcie wszystko co wysusza, wprowadźcie nawilżanie produktami o jak najprostszym składzie czyli biochemię
bo preparatów kupnych o dobrym, prostym składzie jest bardzo niewiele.
- preparaty antytrądzikowe zazwyczaj są oparte na alkoholu. Sorry ale to kółko zamknięte. Dodatkowo często są dwufazowe, mają za zadanie jednocześnie matowić o czym poniżej
- matowi się poprzez dodanie do kremu różnego rodzaju glinek, które dają efekt matujący jednocześnie...... zapychając pory.
Druga grupa to najczęstsze zapychacze w kosmetykach, warto sprawdzić czy w Waszym wypadku powodują zapychanie się porów i niespodzianki a co za tym idzie na chwilę je odstawić. Nie ma tu niestety innego sposobu jak testowanie. Mi np potworną krzywdę robi parinum liquidum, cała reszta w zależności od stanu i natężenia działa różnie.
I tu uwaga - z dużym prawdopodobieństwem te lub inne zapychacze są również w Waszym fluidzie. Nie sądzę abyście były gotowe zrezygnować z niego całkowicie więc na początek chociaż zmywajcie makijaż najszybciej jak możecie/nie malujcie się wtedy gdy siedzicie w weekend przed telewizorem.
Lena - ja to trochę porównuję do kwestii odżywiania się. Jak jemy co nam w ręce wpadnie to wyglądamy jak wyglądamy: jedne lepiej a inne gorzej w zależności od przemiany materii. Jak zaczniemy jeść zdrowo i rozsądnie to parę kilo ubędzie a razem z nimi kilka lat - i znowu: jednym mniej drugim bardziej.
Ten post edytował Jaco wto, 21 gru 2010 - 22:06