Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
12 Stron V  « poprzednia 6 7 8 9 10 nastÄ™pna ostatnia   

Piesek

, jes!!!!t- nie ten co mial byc ale w sumie to ten...
> , jes!!!!t- nie ten co mial byc ale w sumie to ten...
Ketmia
śro, 14 wrz 2011 - 22:32
Nie przejmuj się icon_smile.gif. Z psem przecież też można podróżować icon_smile.gif.
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post śro, 14 wrz 2011 - 22:32
Post #141

Nie przejmuj się icon_smile.gif. Z psem przecież też można podróżować icon_smile.gif.

--------------------
gozar
śro, 14 wrz 2011 - 23:27
CYTAT(Adriannna @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:21) *
....smutno mi jedynie czasem bo na moja euforie odnosnie pojawienia sie psa w naszym domu wiele osob reaguje bardzo zimno w sensie ze bata na siebie uwijamy, ze o wakacjach mozemy juz zapomniec itd. Dlaczego ludziom czasem tak trudno zrozumiec, ze ich priorytety nie sa naszymi priorytetami?

Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.

Ten post edytował gozar śro, 14 wrz 2011 - 23:34
gozar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,154
Dołączył: sob, 22 lis 08 - 17:37
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 23,761

GG:


post śro, 14 wrz 2011 - 23:27
Post #142

CYTAT(Adriannna @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:21) *
....smutno mi jedynie czasem bo na moja euforie odnosnie pojawienia sie psa w naszym domu wiele osob reaguje bardzo zimno w sensie ze bata na siebie uwijamy, ze o wakacjach mozemy juz zapomniec itd. Dlaczego ludziom czasem tak trudno zrozumiec, ze ich priorytety nie sa naszymi priorytetami?

Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.

--------------------
Adriannna
czw, 15 wrz 2011 - 00:05
CYTAT(gozar @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:27) *
Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.


No wlasnie... mi tez o rodzicow glownie chodzi, szczegolnie moj tato, ktory jest dla mnie autorytetem w tak wielu tematach krytykuje nasz pomysl bardzo...pewnie dlatego mi z tym tak zle. Nie rozumiem jedynie co takiego sie stalo, ze nagle dla niego zwierze w domu jest takim problemem. Tak jak pisalam odkad pamietam towarzyszyly mi zwierzeta w tym psy, moj tato byl ta osoba ktora przyniosla nam do domu naszego pierwszego czworonoga...i to ku sprzeciwowi mamy, a teraz takie cos. Ze sie ludziom potrafi tak odmienic. No coz ja sie nikogo o pozwolenie nie zamierzam pytac. Chcialam sie jedynie podzielic moja radoscia, a ze nie kazdy ja rozumie - musze z tym zyc i przezyje ;0)

Ketmia, wiem ze mozna jezdzic. Zreszta nasz sposob na wakacje byl zawsze taki, ze mozna bylo w nim uwzglednic zwierzeta.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post czw, 15 wrz 2011 - 00:05
Post #143

CYTAT(gozar @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:27) *
Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.


No wlasnie... mi tez o rodzicow glownie chodzi, szczegolnie moj tato, ktory jest dla mnie autorytetem w tak wielu tematach krytykuje nasz pomysl bardzo...pewnie dlatego mi z tym tak zle. Nie rozumiem jedynie co takiego sie stalo, ze nagle dla niego zwierze w domu jest takim problemem. Tak jak pisalam odkad pamietam towarzyszyly mi zwierzeta w tym psy, moj tato byl ta osoba ktora przyniosla nam do domu naszego pierwszego czworonoga...i to ku sprzeciwowi mamy, a teraz takie cos. Ze sie ludziom potrafi tak odmienic. No coz ja sie nikogo o pozwolenie nie zamierzam pytac. Chcialam sie jedynie podzielic moja radoscia, a ze nie kazdy ja rozumie - musze z tym zyc i przezyje ;0)

Ketmia, wiem ze mozna jezdzic. Zreszta nasz sposob na wakacje byl zawsze taki, ze mozna bylo w nim uwzglednic zwierzeta.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
szeklanka
czw, 15 wrz 2011 - 14:44
Dziewczyny u mnie też rodzina nie zapałała radością po naszej decyzji, ale teraz jak wyjeżdżamy bez psów to mój tato zawsze przyjedzie, nakarmi pogłaszcze za uchem icon_wink.gif to chyba jest tak, że jak człowiek wie że to ogromna odpowiedzialność to się martwi że może ta druga osoba nie podoła, że będzie jej ciężko. Nie wiem, tak sobie głośno myślę. Moje psy jeżdżą z M w góry na kilkudniowe wypady, więc też mają wakacje i to kilka razy w roku icon_smile.gif

Gozar pies i dwa koty to jeszcze małe stado, moja kumpela ma notorycznie 5 kotów, co się udało jakiegoś upchnąć to i tak się pojawiał jakiś znajda następny i też nie którzy mówią że to dziwne a ich nawet po wejściu nie widać icon_smile.gif ja je tylko wyczuwam wszystkie bo po 10 minutach bez prochów antyalregicznych umieram normalnie.
szeklanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,454
Dołączył: czw, 24 wrz 09 - 10:14
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 29,267




post czw, 15 wrz 2011 - 14:44
Post #144

Dziewczyny u mnie też rodzina nie zapałała radością po naszej decyzji, ale teraz jak wyjeżdżamy bez psów to mój tato zawsze przyjedzie, nakarmi pogłaszcze za uchem icon_wink.gif to chyba jest tak, że jak człowiek wie że to ogromna odpowiedzialność to się martwi że może ta druga osoba nie podoła, że będzie jej ciężko. Nie wiem, tak sobie głośno myślę. Moje psy jeżdżą z M w góry na kilkudniowe wypady, więc też mają wakacje i to kilka razy w roku icon_smile.gif

Gozar pies i dwa koty to jeszcze małe stado, moja kumpela ma notorycznie 5 kotów, co się udało jakiegoś upchnąć to i tak się pojawiał jakiś znajda następny i też nie którzy mówią że to dziwne a ich nawet po wejściu nie widać icon_smile.gif ja je tylko wyczuwam wszystkie bo po 10 minutach bez prochów antyalregicznych umieram normalnie.

--------------------
Lutnia
czw, 15 wrz 2011 - 21:29
Adrianna - nie wiem nic o bacie, ale o wakacjach sporo. NIGDY nie podróżowałam tak często, jak od czasu gdy mam Koreczka. Z nim oczywiście. Jak pewnie wiesz nie mam yorka a psa dość konkretnych rozmiarów icon_smile.gif

Spełniaj swoje marzenie icon_smile.gif
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post czw, 15 wrz 2011 - 21:29
Post #145

Adrianna - nie wiem nic o bacie, ale o wakacjach sporo. NIGDY nie podróżowałam tak często, jak od czasu gdy mam Koreczka. Z nim oczywiście. Jak pewnie wiesz nie mam yorka a psa dość konkretnych rozmiarów icon_smile.gif

Spełniaj swoje marzenie icon_smile.gif


--------------------
Adriannna
piÄ…, 16 wrz 2011 - 03:00
Spelnie Lutnia i z pewnoscia sie tym z wami tu podziele. :0)

A twoj Korek to swoja droga szczyt marzen mojego meza. :0)

Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post piÄ…, 16 wrz 2011 - 03:00
Post #146

Spelnie Lutnia i z pewnoscia sie tym z wami tu podziele. :0)

A twoj Korek to swoja droga szczyt marzen mojego meza. :0)



--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Lutnia
piÄ…, 16 wrz 2011 - 10:24
CYTAT(Adriannna @ Fri, 16 Sep 2011 - 04:00) *
Spelnie Lutnia i z pewnoscia sie tym z wami tu podziele. :0)

A twoj Korek to swoja droga szczyt marzen mojego meza. :0)


Jeśli nie macie max. 30 min od domu weterynarza znającego świetnie dogi niemieckie, dyspozyjnego 24/dobę bez względu na to czy to dzień powszedni, niedziela czy święto - nie polecam.
Jeśli nie chcecie mieć dzieci ze śladami maltertowania domowego (ogon jest jak bicz) - nie polecam.
Jeśli nie chcecie się o psa cały czas martwić - nie polecam.

Generalnie chyba nie polecam, ale podzielam jego fascynacjÄ™ dogami, sÄ… niesamowite icon_smile.gif

W każdym bądź razie: psy ograniczyły mnie o tyle, że nie latam na wakacje samolotem. Gdybym chciała - wzięłabym pod uwagę sporo mniejszą rasę (nie pamiętam do ilu kg można przewozić zwierzaka na pokładzie razem z ludźmi) i t także nie byłoby wówczas problemem.
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post piÄ…, 16 wrz 2011 - 10:24
Post #147

CYTAT(Adriannna @ Fri, 16 Sep 2011 - 04:00) *
Spelnie Lutnia i z pewnoscia sie tym z wami tu podziele. :0)

A twoj Korek to swoja droga szczyt marzen mojego meza. :0)


Jeśli nie macie max. 30 min od domu weterynarza znającego świetnie dogi niemieckie, dyspozyjnego 24/dobę bez względu na to czy to dzień powszedni, niedziela czy święto - nie polecam.
Jeśli nie chcecie mieć dzieci ze śladami maltertowania domowego (ogon jest jak bicz) - nie polecam.
Jeśli nie chcecie się o psa cały czas martwić - nie polecam.

Generalnie chyba nie polecam, ale podzielam jego fascynacjÄ™ dogami, sÄ… niesamowite icon_smile.gif

W każdym bądź razie: psy ograniczyły mnie o tyle, że nie latam na wakacje samolotem. Gdybym chciała - wzięłabym pod uwagę sporo mniejszą rasę (nie pamiętam do ilu kg można przewozić zwierzaka na pokładzie razem z ludźmi) i t także nie byłoby wówczas problemem.


--------------------
Mi
piÄ…, 16 wrz 2011 - 17:33
CYTAT(Lutnia @ Fri, 16 Sep 2011 - 09:24) *
Jeśli nie chcecie się o psa cały czas martwić - nie polecam.

Mam wrażenie, że ten problem nie leży w rasie psa, a w podejściu właściciela 29.gif
Nie dość, że nasza psica śpi obok naszego łóżka, to jeszcze potrafię w nocy sprawdzać, czy oddycha 37.gif Jak wiecie psica nie jest dogiem.

Adriannna, mój mąż jest zachwycony BOSami icon_smile.gif /Biały owczarek szwajcarski/ W niedziele będziemy na wystawie psów pasterskich i będzie sporo hodowców, jeśli coś Ciebie interesuje możemy ich popytać. Ja wiem, że w Polsce rasa ma obowiązkowo badane stawy biodrowe i niektórzy hodowcy oznaczają genetycznie MDR.
Mi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,406
Dołączył: wto, 25 paź 05 - 09:11
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,913




post piÄ…, 16 wrz 2011 - 17:33
Post #148

CYTAT(Lutnia @ Fri, 16 Sep 2011 - 09:24) *
Jeśli nie chcecie się o psa cały czas martwić - nie polecam.

Mam wrażenie, że ten problem nie leży w rasie psa, a w podejściu właściciela 29.gif
Nie dość, że nasza psica śpi obok naszego łóżka, to jeszcze potrafię w nocy sprawdzać, czy oddycha 37.gif Jak wiecie psica nie jest dogiem.

Adriannna, mój mąż jest zachwycony BOSami icon_smile.gif /Biały owczarek szwajcarski/ W niedziele będziemy na wystawie psów pasterskich i będzie sporo hodowców, jeśli coś Ciebie interesuje możemy ich popytać. Ja wiem, że w Polsce rasa ma obowiązkowo badane stawy biodrowe i niektórzy hodowcy oznaczają genetycznie MDR.
Adriannna
piÄ…, 16 wrz 2011 - 20:38
Weterynarzy w naszej wsi jest...kilku. Jak zyje czegos takiego nie widzialam. Naprawde. Z tym ze mam pewne watpliwosci, czy sa wsrod nich specjalisci od dogow. Poki co doga u nas nie widzialam.

Co sie tyczy obitych nog - ja bym pewnie przezyla, dziewczyny niekoniecznie. Pamietam podczas wizyty u znajomej pani weterynarz rowniez wlascicielki 2 dogow zainteresowanie moje wzbudzily narozniki jej scian z widocznymi sladami...krwi. Powiedziala, ze czasem psy tak sie ciesza, ze machajac ogonem potrafia go rozciac, stad te slady.

A o psa sie martwic - to akurat u mnie podobnie jak u Mi...to takie w sumie kolejne dziecko w domu, wiec nie martwic sie chyba bym nie potrafila.

A na pokladzie samolotu to maluchy jedynie moga latac i to tez w przypadku wybranych lini, bo nie wszystkie sie na to godza niestety.

Tak czy owak, mysle, ze nie jestem gotowa na zostanie pania doga. Przynajmniej nie teraz. Tymbardziej, ze wiekszosc czasu jestem sama z dziecmi. Ale fakt piekne sa niesamowicie.

A my mamy wizyte w przyszly czwartek w hodowli. Pani mi dzis odpisala, ze mozemy przyjechac. I ze ona nam jedynie moze zagwarantowac, ze sie w tych psach zakochamy (o tym to ja wiem), ale co z tej milosci wyniknie tego przewidziec narazie nie moze icon_wink.gif

Mi - tak sie zastanawiam o co bys mogla sie spytac...hmmm...siedze teraz w temacie szkolen, bo zalezy mi bardzo aby psiak byl szkolony. Jak mi sie cos nasunie do jutra to napisze icon_smile.gif

I chyba niedlugo zaloze osobny watek bo mnie pirania stad wyniesie na widlach icon_wink.gif
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post piÄ…, 16 wrz 2011 - 20:38
Post #149

Weterynarzy w naszej wsi jest...kilku. Jak zyje czegos takiego nie widzialam. Naprawde. Z tym ze mam pewne watpliwosci, czy sa wsrod nich specjalisci od dogow. Poki co doga u nas nie widzialam.

Co sie tyczy obitych nog - ja bym pewnie przezyla, dziewczyny niekoniecznie. Pamietam podczas wizyty u znajomej pani weterynarz rowniez wlascicielki 2 dogow zainteresowanie moje wzbudzily narozniki jej scian z widocznymi sladami...krwi. Powiedziala, ze czasem psy tak sie ciesza, ze machajac ogonem potrafia go rozciac, stad te slady.

A o psa sie martwic - to akurat u mnie podobnie jak u Mi...to takie w sumie kolejne dziecko w domu, wiec nie martwic sie chyba bym nie potrafila.

A na pokladzie samolotu to maluchy jedynie moga latac i to tez w przypadku wybranych lini, bo nie wszystkie sie na to godza niestety.

Tak czy owak, mysle, ze nie jestem gotowa na zostanie pania doga. Przynajmniej nie teraz. Tymbardziej, ze wiekszosc czasu jestem sama z dziecmi. Ale fakt piekne sa niesamowicie.

A my mamy wizyte w przyszly czwartek w hodowli. Pani mi dzis odpisala, ze mozemy przyjechac. I ze ona nam jedynie moze zagwarantowac, ze sie w tych psach zakochamy (o tym to ja wiem), ale co z tej milosci wyniknie tego przewidziec narazie nie moze icon_wink.gif

Mi - tak sie zastanawiam o co bys mogla sie spytac...hmmm...siedze teraz w temacie szkolen, bo zalezy mi bardzo aby psiak byl szkolony. Jak mi sie cos nasunie do jutra to napisze icon_smile.gif

I chyba niedlugo zaloze osobny watek bo mnie pirania stad wyniesie na widlach icon_wink.gif

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
captain.jmw
piÄ…, 16 wrz 2011 - 22:27
Piękne te białe psiaki icon_smile.gif
Sama mam ciut podobnego. (?) A może się mylę. W paszporcie ma grey/white


Uploaded with ImageShack.us

Karol, który miał być suczką 37.gif przeżył w swoim dwuletnim życiu przeprowadzkę z Irlandii do UK a w UK z Walii do Szkocji, po kolejnym roku.
Mało tego, mamy dwie świnki.
Plus trójka dzieci. Można? -Można. Ale wielu było takich co kręcili nosem.
Cały nasz zwierzyniec przeżył szczęśliwie nasze przeprowadzki, wycieczki, urlopy i urlopiki. Wszystko można jak się chce.
Przepraszam, że się wtryniam w wątek, jeszcze ze zdjęciem.
Aaa, a co do Korka, to on jest majestat sam w sobie.

Ten post edytował agawhite pią, 16 wrz 2011 - 22:28
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
SkÄ…d: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post piÄ…, 16 wrz 2011 - 22:27
Post #150

Piękne te białe psiaki icon_smile.gif
Sama mam ciut podobnego. (?) A może się mylę. W paszporcie ma grey/white


Uploaded with ImageShack.us

Karol, który miał być suczką 37.gif przeżył w swoim dwuletnim życiu przeprowadzkę z Irlandii do UK a w UK z Walii do Szkocji, po kolejnym roku.
Mało tego, mamy dwie świnki.
Plus trójka dzieci. Można? -Można. Ale wielu było takich co kręcili nosem.
Cały nasz zwierzyniec przeżył szczęśliwie nasze przeprowadzki, wycieczki, urlopy i urlopiki. Wszystko można jak się chce.
Przepraszam, że się wtryniam w wątek, jeszcze ze zdjęciem.
Aaa, a co do Korka, to on jest majestat sam w sobie.

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
pirania
piÄ…, 16 wrz 2011 - 23:07
adrianno pirania na razie psa nie ma a ty jak widasz tez masz opcje ze piesek musi byc wiec jestes jak najbardziej uprawnionym osobnikiem. Pirania nie wie co ma robic... chcialaby owczarka autralijskiego o rozmiarach tollera.... 21.gif
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
SkÄ…d: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post piÄ…, 16 wrz 2011 - 23:07
Post #151

adrianno pirania na razie psa nie ma a ty jak widasz tez masz opcje ze piesek musi byc wiec jestes jak najbardziej uprawnionym osobnikiem. Pirania nie wie co ma robic... chcialaby owczarka autralijskiego o rozmiarach tollera.... 21.gif

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Adriannna
wto, 27 wrz 2011 - 01:17
No to skoro Adrianna moze, to jeszcze napisze, ze byla we wspomnianej wczesniej przez nia hodowli i sie ... podlamala. Nie wiem czego ja oczekiwalam po najlepszej hodowli w kraju...juz nawet nie chodzi o kupy pod nogami, w koncu przy takiej ilosci psow trudno o to aby na zadna sie nie natknac. Moze niepotrzebnie czytalam post PSI i zasugerowalam sie nim za bardzo. Myslalam, ze jak przyjedziemy pani opowie nam o tej rasie (nie powiedziala niczego czego bym nie wiedziala), potem pogada troche o nas, o tym jakie mamy warunk, ewentualnie cos poradzi...na koniec pokarze psy razem z matka przynajmniej (nie wiem myslalam, ze tak sie to praktykuje), wiadomo ojciec moze byc z innej hodowli wiec nie wymagam, choc gdyby miala zdjecie fajnie by bylo. A bylo tak, ze pani pokazala nam szczeniaki w roznym wieku, wiekszosc gotowa do sprzedazy, rodzicow nie, bo po co. Na pytanie o cene padlo 1700R$. Ok, czytalam ze musimy sie liczyc z kosztem mniej wiecej 1200R$, ale to 1700 nas troche powalilo nie ukrywam...potem pieski zostaly puszczone do ogrodu aby przy nas pobiegaly. Oczywiscie byly przeslodkie - jak to szczeniaki. Niestety nasza starsza corka nie podzielila naszego entuzjazmu, powalona i podszczypana przez 4 szczeniaki poplakala sie i powiedziala, ze takiego psa nie chce (na szczescie pozniej po rozmowie w domu doszla jednak do wniosku, ze chce, tylko bedziemy musieli jej pomoc go wychowac icon_wink.gif To ma jak w banku icon_wink.gif ). Tak jak pisalam nie pojechalismy tam po szczeniaka. Chcialam je zobaczyc i ewentualnie zdecydowac czy kupie u tego hodowcy czy nie. Poniewaz nie do konca bylam przekonana co do tej pani powiedzielismy, ze sprawe musimy przemyslec i sie z nia niebawem skontaktujemy, na co pani dodala, ze psa nam moze w sumie za 1400R$ sprzedac...czym zniechecila mnie do konca musze przyznac. Ok 1700 to niemalo i musielibysmy jeszcze z miesiac pooszczedzac, ale zaplacilabym, jednak jak ktos obniza cene psa w ciagu kilkunastu minut o 300R$ - nie spodobalo mi sie to. Ona zalozyla, ze my z psem wrocimy juz do domu.

W sumie bylo mi tak przykro, ze sobie poryczalam, po czym zaczelam szukac innego sprzedawcy i znalazlam kogos. To zdecydowanie mniejsza hodowla. Jedziemy do nich jak A. wroci z kolejnej podrozy. Narazie nie maja pieskow na sprzedaz. Te ktore sie urodzily w tym roku sa juz sprzedane. Nastepne beda w roku przyszlym. Chce jednak tam pojechac zobaczyc te psy i ludzi, ktorzy je maja.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post wto, 27 wrz 2011 - 01:17
Post #152

No to skoro Adrianna moze, to jeszcze napisze, ze byla we wspomnianej wczesniej przez nia hodowli i sie ... podlamala. Nie wiem czego ja oczekiwalam po najlepszej hodowli w kraju...juz nawet nie chodzi o kupy pod nogami, w koncu przy takiej ilosci psow trudno o to aby na zadna sie nie natknac. Moze niepotrzebnie czytalam post PSI i zasugerowalam sie nim za bardzo. Myslalam, ze jak przyjedziemy pani opowie nam o tej rasie (nie powiedziala niczego czego bym nie wiedziala), potem pogada troche o nas, o tym jakie mamy warunk, ewentualnie cos poradzi...na koniec pokarze psy razem z matka przynajmniej (nie wiem myslalam, ze tak sie to praktykuje), wiadomo ojciec moze byc z innej hodowli wiec nie wymagam, choc gdyby miala zdjecie fajnie by bylo. A bylo tak, ze pani pokazala nam szczeniaki w roznym wieku, wiekszosc gotowa do sprzedazy, rodzicow nie, bo po co. Na pytanie o cene padlo 1700R$. Ok, czytalam ze musimy sie liczyc z kosztem mniej wiecej 1200R$, ale to 1700 nas troche powalilo nie ukrywam...potem pieski zostaly puszczone do ogrodu aby przy nas pobiegaly. Oczywiscie byly przeslodkie - jak to szczeniaki. Niestety nasza starsza corka nie podzielila naszego entuzjazmu, powalona i podszczypana przez 4 szczeniaki poplakala sie i powiedziala, ze takiego psa nie chce (na szczescie pozniej po rozmowie w domu doszla jednak do wniosku, ze chce, tylko bedziemy musieli jej pomoc go wychowac icon_wink.gif To ma jak w banku icon_wink.gif ). Tak jak pisalam nie pojechalismy tam po szczeniaka. Chcialam je zobaczyc i ewentualnie zdecydowac czy kupie u tego hodowcy czy nie. Poniewaz nie do konca bylam przekonana co do tej pani powiedzielismy, ze sprawe musimy przemyslec i sie z nia niebawem skontaktujemy, na co pani dodala, ze psa nam moze w sumie za 1400R$ sprzedac...czym zniechecila mnie do konca musze przyznac. Ok 1700 to niemalo i musielibysmy jeszcze z miesiac pooszczedzac, ale zaplacilabym, jednak jak ktos obniza cene psa w ciagu kilkunastu minut o 300R$ - nie spodobalo mi sie to. Ona zalozyla, ze my z psem wrocimy juz do domu.

W sumie bylo mi tak przykro, ze sobie poryczalam, po czym zaczelam szukac innego sprzedawcy i znalazlam kogos. To zdecydowanie mniejsza hodowla. Jedziemy do nich jak A. wroci z kolejnej podrozy. Narazie nie maja pieskow na sprzedaz. Te ktore sie urodzily w tym roku sa juz sprzedane. Nastepne beda w roku przyszlym. Chce jednak tam pojechac zobaczyc te psy i ludzi, ktorzy je maja.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Pierwsza Żona Mormona :)

Go??







post wto, 27 wrz 2011 - 08:54
Post #153

Adrianno, i to jest BARDZO dobra decyzja! Jedź, zobacz... jeśli nie leży Ci hodowca, nie bierz szczenięcia! Twoje prawo oglądać, pytać i poczuć, że to jest TO, CO tygrysek lubi NAJBARDZIEJ!
karoleenka
wto, 27 wrz 2011 - 10:18
CYTAT
CYTAT(Adriannna @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:21) *
....smutno mi jedynie czasem bo na moja euforie odnosnie pojawienia sie psa w naszym domu wiele osob reaguje bardzo zimno w sensie ze bata na siebie uwijamy, ze o wakacjach mozemy juz zapomniec itd. Dlaczego ludziom czasem tak trudno zrozumiec, ze ich priorytety nie sa naszymi priorytetami?

Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.


ja też muszę z ogromną przykrością stwierdzić , że w mojej miłości, pasji jestem osamotniona- wszyscy - rodzina i znajomi pukają się w głowę na moją chęć posiadania kolejnego psa ...icon_sad.gif Zawsze w obliczu jakiś moich kłopotów ze zwierzakami - podkreślają , że po cholerę mi tyle tego wszystkiego... 37.gif

Adrianna - w sobotę na wrocławskiej wystawie była całkiem spora grupa BOs-ów- nie dziwię się Twojej fascynacji - są piękne icon_smile.gif mam jakieś zdjęcia - jak pościągam to coś wrzucę icon_smile.gif - wylizały mi straszaka , który raczej nie lubi być lizanym ale się dał i nawet był zadowolony.
Ja oprócz miłości do bulterierów - ogromnie jestem zafascynowana Czeskim Wilkiem...no i Malamuty tez mnie zawsze rozwalają 06.gif

I dla mnie też jest bardzo ważna "chemia" z ludźmi od których chiałabym psa...
i po sobocie wiem, że kurde trzeba wywalić z głowy steerotypy- bo Pan , z dużym karkiem i glejtem na szyi okazał się bardzo miłym i chętnym do rozmowy o swoich psach fascynatem - i w ogóle mamy dwa zaproszenia do odwiedzin w hodowlach - także w odniesieniu do ostatnich rozmów o podejściu hodowców do potencjalnych nabywców- jestem miło zaskoczona i optymistycznie nastawiona do naszych poszukiwań icon_smile.gif

trzymam kciuki Adrianna coby kolejna hodowla okazała się ta właściwą &&

Ten post edytował karoleenka wto, 27 wrz 2011 - 10:21
karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post wto, 27 wrz 2011 - 10:18
Post #154

CYTAT
CYTAT(Adriannna @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:21) *
....smutno mi jedynie czasem bo na moja euforie odnosnie pojawienia sie psa w naszym domu wiele osob reaguje bardzo zimno w sensie ze bata na siebie uwijamy, ze o wakacjach mozemy juz zapomniec itd. Dlaczego ludziom czasem tak trudno zrozumiec, ze ich priorytety nie sa naszymi priorytetami?

Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.


ja też muszę z ogromną przykrością stwierdzić , że w mojej miłości, pasji jestem osamotniona- wszyscy - rodzina i znajomi pukają się w głowę na moją chęć posiadania kolejnego psa ...icon_sad.gif Zawsze w obliczu jakiś moich kłopotów ze zwierzakami - podkreślają , że po cholerę mi tyle tego wszystkiego... 37.gif

Adrianna - w sobotę na wrocławskiej wystawie była całkiem spora grupa BOs-ów- nie dziwię się Twojej fascynacji - są piękne icon_smile.gif mam jakieś zdjęcia - jak pościągam to coś wrzucę icon_smile.gif - wylizały mi straszaka , który raczej nie lubi być lizanym ale się dał i nawet był zadowolony.
Ja oprócz miłości do bulterierów - ogromnie jestem zafascynowana Czeskim Wilkiem...no i Malamuty tez mnie zawsze rozwalają 06.gif

I dla mnie też jest bardzo ważna "chemia" z ludźmi od których chiałabym psa...
i po sobocie wiem, że kurde trzeba wywalić z głowy steerotypy- bo Pan , z dużym karkiem i glejtem na szyi okazał się bardzo miłym i chętnym do rozmowy o swoich psach fascynatem - i w ogóle mamy dwa zaproszenia do odwiedzin w hodowlach - także w odniesieniu do ostatnich rozmów o podejściu hodowców do potencjalnych nabywców- jestem miło zaskoczona i optymistycznie nastawiona do naszych poszukiwań icon_smile.gif

trzymam kciuki Adrianna coby kolejna hodowla okazała się ta właściwą &&

--------------------





Lutnia
wto, 27 wrz 2011 - 12:37
Adrianno, a ja czułam że tak będzie... Nie chciałam Cię zniechęcać. Dobrze, że tam pojechaliście.
Podpadły mi zbyt częste mioty ("Na dodatek maja w tej chwili 5 pieskow z trzech roznych miotow, ktore sa do wziecia.")

Nie znajdziesz hodowcy o podejściu Psi wśród takich, którzy produkują miot za miotem i mają w tym samym czasie szczęnięta z trzech miotów.

Co do "Najlepszej Hodowli"... Opiszę Ci jak to wygląda w Europie (u Was pewnie podobnie, hodowla bowiem pewnie należy do Związku który jest częścią FCI). Tytuł "Najlepsza Hodowla Roku X" otrzymuje się na wystawie klubowej. Ocenia się grupę psów (kilka sztuk) wyhodowanych przez tego hodowcę nie w danym roku a w dowolnym czasie - w statyce (bez puszczenia psów w ruch) a nie warunki panujące w hodowli czy stosunek do szczeniąt lub zaangażowanie hodowcy w znalezienie szczeniakom dobrych domków. Do tego... hmmm... sędziowie oceniający bardzo często są hodowcami i mają znajomych wśród hodowców startujących w konkursie/chcą kryć ich repem, dostać suczkę z konkretnego skojarzenia...
To tytuł chwytliwy, kupującym się podoba (tak samo jak tytuł "Najlepszy Reproduktor" czy "Najlepsza Suka Hodowlana") ja nie brałabym go pod uwagę wybierając szczenię.

Tak jak napisałam wyżej - bardzo dobrze, że tam pojechaliście. Zdecydowanie lepiej jest dłużej poczekać na szczenię i wybrać je z takiego miejsca, do którego będziecie przekonani.

Karoleenka - co fascynuje Cię w czeskich wilczakach? Mnie odstrasza od nich ich charakter. Spotkałam kilka psów tej rasy podczas szkolenia Korka (i teraz Carramby), rozmawiałam na ich temat z prowadzącymi zajęcia. Krótko: boję się psów tak niezależnych i wolałabym nie mieć takiego w bezpośrednim sąsiedztwie.

Ten post edytował Lutnia wto, 27 wrz 2011 - 12:40
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post wto, 27 wrz 2011 - 12:37
Post #155

Adrianno, a ja czułam że tak będzie... Nie chciałam Cię zniechęcać. Dobrze, że tam pojechaliście.
Podpadły mi zbyt częste mioty ("Na dodatek maja w tej chwili 5 pieskow z trzech roznych miotow, ktore sa do wziecia.")

Nie znajdziesz hodowcy o podejściu Psi wśród takich, którzy produkują miot za miotem i mają w tym samym czasie szczęnięta z trzech miotów.

Co do "Najlepszej Hodowli"... Opiszę Ci jak to wygląda w Europie (u Was pewnie podobnie, hodowla bowiem pewnie należy do Związku który jest częścią FCI). Tytuł "Najlepsza Hodowla Roku X" otrzymuje się na wystawie klubowej. Ocenia się grupę psów (kilka sztuk) wyhodowanych przez tego hodowcę nie w danym roku a w dowolnym czasie - w statyce (bez puszczenia psów w ruch) a nie warunki panujące w hodowli czy stosunek do szczeniąt lub zaangażowanie hodowcy w znalezienie szczeniakom dobrych domków. Do tego... hmmm... sędziowie oceniający bardzo często są hodowcami i mają znajomych wśród hodowców startujących w konkursie/chcą kryć ich repem, dostać suczkę z konkretnego skojarzenia...
To tytuł chwytliwy, kupującym się podoba (tak samo jak tytuł "Najlepszy Reproduktor" czy "Najlepsza Suka Hodowlana") ja nie brałabym go pod uwagę wybierając szczenię.

Tak jak napisałam wyżej - bardzo dobrze, że tam pojechaliście. Zdecydowanie lepiej jest dłużej poczekać na szczenię i wybrać je z takiego miejsca, do którego będziecie przekonani.

Karoleenka - co fascynuje Cię w czeskich wilczakach? Mnie odstrasza od nich ich charakter. Spotkałam kilka psów tej rasy podczas szkolenia Korka (i teraz Carramby), rozmawiałam na ich temat z prowadzącymi zajęcia. Krótko: boję się psów tak niezależnych i wolałabym nie mieć takiego w bezpośrednim sąsiedztwie.

--------------------
karoleenka
wto, 27 wrz 2011 - 13:27
Lutnia- te wszystkie cechy , które sprawiają pewnie, że się ich obawiasz ..mnie fascynują - ta niesamowita wilcza natura....
no kurde ja wychowana na Mayu i Białym Kle....icon_smile.gif to jest pies , którego nigdy nie będe miała bo nigdy bym nie sprostała wymaganiom jakie stawia taki pies swojemu przewodnikowi 06.gif
spędziliśmy trochę czasu pod ich ringiem -i wygłaskaliśmy ich całe stadko - eh no piękne i takie mają spojrzenia ...
karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post wto, 27 wrz 2011 - 13:27
Post #156

Lutnia- te wszystkie cechy , które sprawiają pewnie, że się ich obawiasz ..mnie fascynują - ta niesamowita wilcza natura....
no kurde ja wychowana na Mayu i Białym Kle....icon_smile.gif to jest pies , którego nigdy nie będe miała bo nigdy bym nie sprostała wymaganiom jakie stawia taki pies swojemu przewodnikowi 06.gif
spędziliśmy trochę czasu pod ich ringiem -i wygłaskaliśmy ich całe stadko - eh no piękne i takie mają spojrzenia ...

--------------------





pirania
wto, 27 wrz 2011 - 13:44
Adrianno trzymam kciuki za milsze wrazenia z hodowli....

a ja nadal nie wiem....
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
SkÄ…d: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post wto, 27 wrz 2011 - 13:44
Post #157

Adrianno trzymam kciuki za milsze wrazenia z hodowli....

a ja nadal nie wiem....

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Lutnia
śro, 28 wrz 2011 - 12:45
CYTAT(karoleenka @ Tue, 27 Sep 2011 - 14:27) *
Lutnia- te wszystkie cechy , które sprawiają pewnie, że się ich obawiasz ..mnie fascynują - ta niesamowita wilcza natura....
no kurde ja wychowana na Mayu i Białym Kle....icon_smile.gif to jest pies , którego nigdy nie będe miała bo nigdy bym nie sprostała wymaganiom jakie stawia taki pies swojemu przewodnikowi 06.gif
spędziliśmy trochę czasu pod ich ringiem -i wygłaskaliśmy ich całe stadko - eh no piękne i takie mają spojrzenia ...


Oczywiście, że rozumiem, że mogą się podobać. Ciekawiło mnie tylko, czy chodzi Ci o ich wygląd czy również o charakter.
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post śro, 28 wrz 2011 - 12:45
Post #158

CYTAT(karoleenka @ Tue, 27 Sep 2011 - 14:27) *
Lutnia- te wszystkie cechy , które sprawiają pewnie, że się ich obawiasz ..mnie fascynują - ta niesamowita wilcza natura....
no kurde ja wychowana na Mayu i Białym Kle....icon_smile.gif to jest pies , którego nigdy nie będe miała bo nigdy bym nie sprostała wymaganiom jakie stawia taki pies swojemu przewodnikowi 06.gif
spędziliśmy trochę czasu pod ich ringiem -i wygłaskaliśmy ich całe stadko - eh no piękne i takie mają spojrzenia ...


Oczywiście, że rozumiem, że mogą się podobać. Ciekawiło mnie tylko, czy chodzi Ci o ich wygląd czy również o charakter.


--------------------
karoleenka
śro, 28 wrz 2011 - 15:15
CYTAT
Spotkałam kilka psów tej rasy podczas szkolenia Korka (i teraz Carramby), rozmawiałam na ich temat z prowadzącymi zajęcia. Krótko: boję się psów tak niezależnych i wolałabym nie mieć takiego w bezpośrednim sąsiedztwie.


Lutnia - możesz rozwinąć ? icon_smile.gif zaciekawiłaś mnie - generalnie psy te nie są agresywne ....

Pirania - współczuje dylematu



karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post śro, 28 wrz 2011 - 15:15
Post #159

CYTAT
Spotkałam kilka psów tej rasy podczas szkolenia Korka (i teraz Carramby), rozmawiałam na ich temat z prowadzącymi zajęcia. Krótko: boję się psów tak niezależnych i wolałabym nie mieć takiego w bezpośrednim sąsiedztwie.


Lutnia - możesz rozwinąć ? icon_smile.gif zaciekawiłaś mnie - generalnie psy te nie są agresywne ....

Pirania - współczuje dylematu





--------------------





Adriannna
śro, 28 wrz 2011 - 19:41
CYTAT(Lutnia @ Tue, 27 Sep 2011 - 12:37) *
Adrianno, a ja czułam że tak będzie... Nie chciałam Cię zniechęcać. Dobrze, że tam pojechaliście.
Podpadły mi zbyt częste mioty ("Na dodatek maja w tej chwili 5 pieskow z trzech roznych miotow, ktore sa do wziecia.")

Nie znajdziesz hodowcy o podejściu Psi wśród takich, którzy produkują miot za miotem i mają w tym samym czasie szczęnięta z trzech miotów.

Co do "Najlepszej Hodowli"... Opiszę Ci jak to wygląda w Europie (u Was pewnie podobnie, hodowla bowiem pewnie należy do Związku który jest częścią FCI). Tytuł "Najlepsza Hodowla Roku X" otrzymuje się na wystawie klubowej. Ocenia się grupę psów (kilka sztuk) wyhodowanych przez tego hodowcę nie w danym roku a w dowolnym czasie - w statyce (bez puszczenia psów w ruch) a nie warunki panujące w hodowli czy stosunek do szczeniąt lub zaangażowanie hodowcy w znalezienie szczeniakom dobrych domków. Do tego... hmmm... sędziowie oceniający bardzo często są hodowcami i mają znajomych wśród hodowców startujących w konkursie/chcą kryć ich repem, dostać suczkę z konkretnego skojarzenia...
To tytuł chwytliwy, kupującym się podoba (tak samo jak tytuł "Najlepszy Reproduktor" czy "Najlepsza Suka Hodowlana") ja nie brałabym go pod uwagę wybierając szczenię.

Tak jak napisałam wyżej - bardzo dobrze, że tam pojechaliście. Zdecydowanie lepiej jest dłużej poczekać na szczenię i wybrać je z takiego miejsca, do którego będziecie przekonani.


Dziekuje Lutnia za to co napisalas. Widzisz wychodzi ze mnie naiwniak amator. Bylam swiecie przekonana, ze aby otrzymac taki tytul odpowiedni inspektorzy jezdza po kraju i sprawdzaja kazda hodowla po czym poddaja ja ocenie i na tej podstawie dostaje sie tytul "Najlepsza hodowla w kraju". Niepotrzebnie sie tym sugerowalam. No coz - nauczka dla mnie. Mam jednynie nadzieje ze kolejna hodowla (w sumie nie wiem czy to mozna hodowla nazwac bo maja jedynie dwa psy i jedna suke) okaze sie bardziej trafiona.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post śro, 28 wrz 2011 - 19:41
Post #160

CYTAT(Lutnia @ Tue, 27 Sep 2011 - 12:37) *
Adrianno, a ja czułam że tak będzie... Nie chciałam Cię zniechęcać. Dobrze, że tam pojechaliście.
Podpadły mi zbyt częste mioty ("Na dodatek maja w tej chwili 5 pieskow z trzech roznych miotow, ktore sa do wziecia.")

Nie znajdziesz hodowcy o podejściu Psi wśród takich, którzy produkują miot za miotem i mają w tym samym czasie szczęnięta z trzech miotów.

Co do "Najlepszej Hodowli"... Opiszę Ci jak to wygląda w Europie (u Was pewnie podobnie, hodowla bowiem pewnie należy do Związku który jest częścią FCI). Tytuł "Najlepsza Hodowla Roku X" otrzymuje się na wystawie klubowej. Ocenia się grupę psów (kilka sztuk) wyhodowanych przez tego hodowcę nie w danym roku a w dowolnym czasie - w statyce (bez puszczenia psów w ruch) a nie warunki panujące w hodowli czy stosunek do szczeniąt lub zaangażowanie hodowcy w znalezienie szczeniakom dobrych domków. Do tego... hmmm... sędziowie oceniający bardzo często są hodowcami i mają znajomych wśród hodowców startujących w konkursie/chcą kryć ich repem, dostać suczkę z konkretnego skojarzenia...
To tytuł chwytliwy, kupującym się podoba (tak samo jak tytuł "Najlepszy Reproduktor" czy "Najlepsza Suka Hodowlana") ja nie brałabym go pod uwagę wybierając szczenię.

Tak jak napisałam wyżej - bardzo dobrze, że tam pojechaliście. Zdecydowanie lepiej jest dłużej poczekać na szczenię i wybrać je z takiego miejsca, do którego będziecie przekonani.


Dziekuje Lutnia za to co napisalas. Widzisz wychodzi ze mnie naiwniak amator. Bylam swiecie przekonana, ze aby otrzymac taki tytul odpowiedni inspektorzy jezdza po kraju i sprawdzaja kazda hodowla po czym poddaja ja ocenie i na tej podstawie dostaje sie tytul "Najlepsza hodowla w kraju". Niepotrzebnie sie tym sugerowalam. No coz - nauczka dla mnie. Mam jednynie nadzieje ze kolejna hodowla (w sumie nie wiem czy to mozna hodowla nazwac bo maja jedynie dwa psy i jedna suke) okaze sie bardziej trafiona.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
> Piesek, jes!!!!t- nie ten co mial byc ale w sumie to ten...
Start new topic
Reply to this topic
12 Stron V  « poprzednia 6 7 8 9 10 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 19 kwi 2024 - 01:34
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama