CYTAT(malinowa i Malina @ Sun, 15 Apr 2012 - 12:15)
Lutnia, od tego postu powyżej przeglądnęłam kilka wątków z forum n/t małych psów, powchodziłam na zadane przez Ciebie linki i ten york to raczej chodzi o wielkość. Nawet znalazłam na morusku z Krakowa fajnego psiaka - cudny malec. Nie martw się, pochopnie decyzji nie podejmę, Adam musi wykazać się cierpliwością
A co do mnie, chodzi też o to, żeby piesek mógł ze mną posiedzieć w biurze (jakoś szkoda byłoby mi go zostawiać zawsze w domu a na Planty mam blisko). OK, na pewno osobny wątek założe.
Nie, nie martwiÄ™ siÄ™ o nic
Tylko znam realia przeważającej większości hodowli yorków. Dlatego serdecznie radzę, abyś przed decyzją o konkretnej hodowli pojechała tam z wizytą (a wcześniej sprawdziła choćby na stronie ile yorków mieszka w danej hodowli), sprawdziła jak psy się zachowują (szczenię przejmuje ogromnie dużo obserwując matkę i psy przebywające w pobliżu).
Świetny, zsocjalizowany york to nieczęste zjawisko. Niestety przeważająca większość rozhisteryzowanych yorkowych szczekaczy nie jest tylko wynikiem złego prowadzenia psa przez obecnych właścicieli a także (przede wszystkim?) spędzenia dwóch miesięcy w klatce (i obserwacja innych psów siedzących w klatkach szczekających na byle co - z powodu fatalnej socjalizacji).
Mam znajomą (daleką, bardzo nam nie po drodze z poglądami dotyczącymi psów). Kiedyś usłyszałam od niej "dawniej to były yorki: zrównoważone, ciche, można było trzymać je w domu, mój pierwszy york był taki... nie to co teraz".
Tyle, że doskonale wiem, jak teraz hoduje tę rasę: latem około dwadzieścia yorków siedzi w jednej wielkiej dogowej klatce na zewnątrz i wydziera się z nudów na wszystko, co obok klatki przechodzi a zimą przenoszone są do domu (którego jedna część wydzielona jest tylko dla psów, podzielona na klatki, człowiek tam zagląda tylko wtedy, gdy trzeba zrobić coś przy psach.
Znam też osobiście trzy inne podobne hodowle - które są baaaardzo utytułowane, ich psy trzaksają wszystko na wystawach a ja nigdy bym od nich nic nie kupiła (nawet gdybym była zakochana w tej rasie) bo wiem, co najprawdopodobniej wyrośnie z malca odchowywanego w takich warunkach (chodzi o psychikę - li i jedynie, reszta jest O.K.)
Niestety hodowle yorków niezbyt często wyglądają inaczej....
Nawet jak są prowadzone w mieszkaniach w bloku: wtedy po prostu jeden pokój jest w klatkach, w której siedzi większość psów a ewentualnie ulubieńcy chodzą po mieszkaniu.
Są też normalne hodowle - i takich warto poszukać. Tyle, że aby znaleźć taką normalną właśnie, do tego - badającą psy, do tego nie kryjącą w bliskim pokrewieństwie (albo gdzie hodowca ma ogromne doświadczenie i dlatego pozwala sobie na takie krycia - mimo wszystko dość niebezpieczne) trzeba poświęcić sporo czasu.