Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna  

Augumentin ES - antybityk a występy w szkole

, pytanie - post nr.12
> , pytanie - post nr.12
Dorott
śro, 30 maj 2012 - 09:11
CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 29 May 2012 - 22:56) *
Ja jednak urwałam się z choinki i dyndam sobie radośnie 37.gif


to ja podyndam sobie z TobÄ…, mogÄ™?
no nie znioszę tego jak widze dzieci z gilami do pasa w przedszkolu i tłumaczenie mam to tylko katarek a ja nie mam co z dzieckiem zrobić 37.gif 21.gif nóż mi się w kieszeni otwiera...

nie posłałabym dziecka chorego do szkoły/przedszkola nawet z katerem a dziecka na antybiotyku i po 3 dniach gorączkowania na bank też nie...rozumiem, ze to ważne wydarzenie dla dziecka i że jest rozżalone ale są rzeczy ważne i ważniejsze...IMHO zdrowie jest ważniejsze

dziecko może przy Twojej pomocy zorganizować dla Cibie fajne przedstawienie w domu, powiedzieć wierszyk, który się nauczył i zrobić jeszcze raz niespodziankę...zajmnie mu to czas i może nie bedzie tak bardzo smutny
Dorott


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,027
Dołączył: wto, 27 wrz 05 - 10:39
SkÄ…d: kujawsko-pomorskie
Nr użytkownika: 3,715

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 09:11
Post #21

CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 29 May 2012 - 22:56) *
Ja jednak urwałam się z choinki i dyndam sobie radośnie 37.gif


to ja podyndam sobie z TobÄ…, mogÄ™?
no nie znioszę tego jak widze dzieci z gilami do pasa w przedszkolu i tłumaczenie mam to tylko katarek a ja nie mam co z dzieckiem zrobić 37.gif 21.gif nóż mi się w kieszeni otwiera...

nie posłałabym dziecka chorego do szkoły/przedszkola nawet z katerem a dziecka na antybiotyku i po 3 dniach gorączkowania na bank też nie...rozumiem, ze to ważne wydarzenie dla dziecka i że jest rozżalone ale są rzeczy ważne i ważniejsze...IMHO zdrowie jest ważniejsze

dziecko może przy Twojej pomocy zorganizować dla Cibie fajne przedstawienie w domu, powiedzieć wierszyk, który się nauczył i zrobić jeszcze raz niespodziankę...zajmnie mu to czas i może nie bedzie tak bardzo smutny


--------------------
Dorott, mama Weronisi 30.04.2006
dlaczego zachowujemy się tak nielogicznie? kochamy tych, którzy nas ranią a ranimy tych którzy nas kochają...


Blog Weroniki
jaAga*
śro, 30 maj 2012 - 09:32
A ja bym pozwoliła. Jeśli nie miałby gorączki i jego samopoczucie by pozwalało to nie widzę przeszkód (zresztą lekarz też podobno pozwolił). Jest prawie lato, nie wierzę w stada zarazków fruwających w szkole, więcej widzę zagrożeń w rozpaczy i stresie dziecka z powodu nie wystapienia.

I przecież AQA nie pisze o zakaźnej chorobie typu ospa tylko o anginie którą przy odpowiednich środkach ostrożności nie tak łatwo się zarazić.

Tylko, że ja chyba urwałam się z innej choinki i nie widzę nic zdrożnego w puszczaniu dziecka z katarem do przedszkola/szkoły icon_wink.gif.
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post śro, 30 maj 2012 - 09:32
Post #22

A ja bym pozwoliła. Jeśli nie miałby gorączki i jego samopoczucie by pozwalało to nie widzę przeszkód (zresztą lekarz też podobno pozwolił). Jest prawie lato, nie wierzę w stada zarazków fruwających w szkole, więcej widzę zagrożeń w rozpaczy i stresie dziecka z powodu nie wystapienia.

I przecież AQA nie pisze o zakaźnej chorobie typu ospa tylko o anginie którą przy odpowiednich środkach ostrożności nie tak łatwo się zarazić.

Tylko, że ja chyba urwałam się z innej choinki i nie widzę nic zdrożnego w puszczaniu dziecka z katarem do przedszkola/szkoły icon_wink.gif.

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
Dorott
śro, 30 maj 2012 - 10:07
CYTAT(jaAga* @ Wed, 30 May 2012 - 09:32) *
Tylko, że ja chyba urwałam się z innej choinki i nie widzę nic zdrożnego w puszczaniu dziecka z katarem do przedszkola/szkoły icon_wink.gif.


no i właśnie przez takie podejść mam katary w przedszkolu to niekończąca się historia...
Dorott


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,027
Dołączył: wto, 27 wrz 05 - 10:39
SkÄ…d: kujawsko-pomorskie
Nr użytkownika: 3,715

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 10:07
Post #23

CYTAT(jaAga* @ Wed, 30 May 2012 - 09:32) *
Tylko, że ja chyba urwałam się z innej choinki i nie widzę nic zdrożnego w puszczaniu dziecka z katarem do przedszkola/szkoły icon_wink.gif.


no i właśnie przez takie podejść mam katary w przedszkolu to niekończąca się historia...


--------------------
Dorott, mama Weronisi 30.04.2006
dlaczego zachowujemy się tak nielogicznie? kochamy tych, którzy nas ranią a ranimy tych którzy nas kochają...


Blog Weroniki
~Luna~
śro, 30 maj 2012 - 10:24
To, że moje dziecko, teoretycznie nie może dziś wystąpić, jest właśnie efektem tego przyprowadzania dzieci chorych, na antybiotyku, na zajęcia.

Na chwilÄ™ obecnÄ… ma samopoczucie dobre, bez gorÄ…czki.

Mam jeszcze kilka godzin na przetrawienie problemu.

edit ********************************************

Jeszcze jedna sprawa .
Antybiotyk dostał wstępnie na 10 dni, potem kontrola, czyli zakończenie leczenia wypadłby w połowie przyszłego tygodnia, w okolicach Bożego Ciała.
W poniedziałek po Bożym Ciele, dzieci mają wycieczkę do studia filmowego w Bielsku, autokarem około 50 km w jedną stronę, wycieczka całodniowa - też mam nie puszczać ???

Ten post edytował AQA śro, 30 maj 2012 - 10:30
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post śro, 30 maj 2012 - 10:24
Post #24

To, że moje dziecko, teoretycznie nie może dziś wystąpić, jest właśnie efektem tego przyprowadzania dzieci chorych, na antybiotyku, na zajęcia.

Na chwilÄ™ obecnÄ… ma samopoczucie dobre, bez gorÄ…czki.

Mam jeszcze kilka godzin na przetrawienie problemu.

edit ********************************************

Jeszcze jedna sprawa .
Antybiotyk dostał wstępnie na 10 dni, potem kontrola, czyli zakończenie leczenia wypadłby w połowie przyszłego tygodnia, w okolicach Bożego Ciała.
W poniedziałek po Bożym Ciele, dzieci mają wycieczkę do studia filmowego w Bielsku, autokarem około 50 km w jedną stronę, wycieczka całodniowa - też mam nie puszczać ???

--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Dorott
śro, 30 maj 2012 - 10:33
CYTAT(AQA @ Wed, 30 May 2012 - 10:24) *
To, że moje dziecko, teoretycznie nie może dziś wystąpić, jest właśnie efektem tego przyprowadzania dzieci chorych, na antybiotyku, na zajęcia.

czy w tym zdanie nie ma odpowiedzi na Twoje pytanie czy dziecko puścić na występ?
Dorott


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,027
Dołączył: wto, 27 wrz 05 - 10:39
SkÄ…d: kujawsko-pomorskie
Nr użytkownika: 3,715

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 10:33
Post #25

CYTAT(AQA @ Wed, 30 May 2012 - 10:24) *
To, że moje dziecko, teoretycznie nie może dziś wystąpić, jest właśnie efektem tego przyprowadzania dzieci chorych, na antybiotyku, na zajęcia.

czy w tym zdanie nie ma odpowiedzi na Twoje pytanie czy dziecko puścić na występ?


--------------------
Dorott, mama Weronisi 30.04.2006
dlaczego zachowujemy się tak nielogicznie? kochamy tych, którzy nas ranią a ranimy tych którzy nas kochają...


Blog Weroniki
Graz
śro, 30 maj 2012 - 10:44
ja bym pozwoliła i na wystep (2 godziny, ciepło na dworze, od momentu ustapienia gorączki mineła doba, jak rozumiem - podwieziesz i odstawisz do domu, żeby nie zmęczył sie wędrówką) i na wycieczkę po antybiotyku (tutaj jeszcze czynnik pogodowy ma znaczenie)

anginą nie tak łatwo kogoś zarazić - mój SZymek chorował juz na anginę ze 20 razy w swoim zyciu (teraz tfu tfu mamy spokój) i nigdy nikogo z nas nie zaraził - ani rodziców, ani rodzeństwa

dziewczyny - 2 godziny albo i krócej i to pod opieką mamy, która czuwa, by sie nie spocił, by go nie owiało itp. - to nie cały dzień w szkole, bez przesady

no ale ja ortodoksem nigdy nie byłam icon_wink.gif

Ten post edytował Graz śro, 30 maj 2012 - 10:44
Graz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,872
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 15:29
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 146




post śro, 30 maj 2012 - 10:44
Post #26

ja bym pozwoliła i na wystep (2 godziny, ciepło na dworze, od momentu ustapienia gorączki mineła doba, jak rozumiem - podwieziesz i odstawisz do domu, żeby nie zmęczył sie wędrówką) i na wycieczkę po antybiotyku (tutaj jeszcze czynnik pogodowy ma znaczenie)

anginą nie tak łatwo kogoś zarazić - mój SZymek chorował juz na anginę ze 20 razy w swoim zyciu (teraz tfu tfu mamy spokój) i nigdy nikogo z nas nie zaraził - ani rodziców, ani rodzeństwa

dziewczyny - 2 godziny albo i krócej i to pod opieką mamy, która czuwa, by sie nie spocił, by go nie owiało itp. - to nie cały dzień w szkole, bez przesady

no ale ja ortodoksem nigdy nie byłam icon_wink.gif

--------------------

Szymek 2001
WojtuÅ› 2004
Mikołaj 2010

Joka
śro, 30 maj 2012 - 11:06
CYTAT(Dorott @ Wed, 30 May 2012 - 09:07) *
no i właśnie przez takie podejść mam katary w przedszkolu to niekończąca się historia...

mam to samo zdanie co jaAga, też nie widzę niczego złego w puszczaniu dziecka do przedszkola z katarem; moje dziecko ma katar ok. 2 tygodnie, potem 2 tygodnie przerwy i znów; nie kaszle, nie ma gorączki, stosujemy tylko wodę morską i tyle; no jakoś mój pediatra nie wypisze mi zwolnienia lekarskiego na opiekę nad dzieckiem z taką niedyspozycją; od ponad dwóch lat nie była chora, jedynie ospa się przypałętała, a według Ciebie powinna przez ok. pół roku siedzieć w domu

Aqa przy tych okolicznościach, które opisałaś, zgodziłąbym się na występ
Joka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,703
Dołączył: pią, 03 lut 06 - 11:50
SkÄ…d: Bytom
Nr użytkownika: 4,810




post śro, 30 maj 2012 - 11:06
Post #27

CYTAT(Dorott @ Wed, 30 May 2012 - 09:07) *
no i właśnie przez takie podejść mam katary w przedszkolu to niekończąca się historia...

mam to samo zdanie co jaAga, też nie widzę niczego złego w puszczaniu dziecka do przedszkola z katarem; moje dziecko ma katar ok. 2 tygodnie, potem 2 tygodnie przerwy i znów; nie kaszle, nie ma gorączki, stosujemy tylko wodę morską i tyle; no jakoś mój pediatra nie wypisze mi zwolnienia lekarskiego na opiekę nad dzieckiem z taką niedyspozycją; od ponad dwóch lat nie była chora, jedynie ospa się przypałętała, a według Ciebie powinna przez ok. pół roku siedzieć w domu

Aqa przy tych okolicznościach, które opisałaś, zgodziłąbym się na występ

--------------------



Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości.
Lila_
śro, 30 maj 2012 - 11:17
CYTAT(Graz @ Wed, 30 May 2012 - 11:44) *
ja bym pozwoliła i na wystep (2 godziny, ciepło na dworze, od momentu ustapienia gorączki mineła doba, jak rozumiem - podwieziesz i odstawisz do domu, żeby nie zmęczył sie wędrówką) i na wycieczkę po antybiotyku (tutaj jeszcze czynnik pogodowy ma znaczenie)

anginą nie tak łatwo kogoś zarazić - mój SZymek chorował juz na anginę ze 20 razy w swoim zyciu (teraz tfu tfu mamy spokój) i nigdy nikogo z nas nie zaraził - ani rodziców, ani rodzeństwa

dziewczyny - 2 godziny albo i krócej i to pod opieką mamy, która czuwa, by sie nie spocił, by go nie owiało itp. - to nie cały dzień w szkole, bez przesady

no ale ja ortodoksem nigdy nie byłam icon_wink.gif


podpiszÄ™ siÄ™ icon_smile.gif

a dzieciaki chodzące czy do przedszkola czy do szkoły z katarami czy kaszlem to norma, ba z antybiotykiem podawanym dziecku w przedszkolu też się spotkałam co było jak dla mnie już przegięcie- i o ile może to złościć to rozumiem niektórych rodziców bo nie mają szans na zostawienie dziecka z kimś w domu a na zwolnienie iść nie mogą bo zagrożenie w pracy niestety - takie czasy


Lila_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,656
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 01:03
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 319




post śro, 30 maj 2012 - 11:17
Post #28

CYTAT(Graz @ Wed, 30 May 2012 - 11:44) *
ja bym pozwoliła i na wystep (2 godziny, ciepło na dworze, od momentu ustapienia gorączki mineła doba, jak rozumiem - podwieziesz i odstawisz do domu, żeby nie zmęczył sie wędrówką) i na wycieczkę po antybiotyku (tutaj jeszcze czynnik pogodowy ma znaczenie)

anginą nie tak łatwo kogoś zarazić - mój SZymek chorował juz na anginę ze 20 razy w swoim zyciu (teraz tfu tfu mamy spokój) i nigdy nikogo z nas nie zaraził - ani rodziców, ani rodzeństwa

dziewczyny - 2 godziny albo i krócej i to pod opieką mamy, która czuwa, by sie nie spocił, by go nie owiało itp. - to nie cały dzień w szkole, bez przesady

no ale ja ortodoksem nigdy nie byłam icon_wink.gif


podpiszÄ™ siÄ™ icon_smile.gif

a dzieciaki chodzące czy do przedszkola czy do szkoły z katarami czy kaszlem to norma, ba z antybiotykiem podawanym dziecku w przedszkolu też się spotkałam co było jak dla mnie już przegięcie- i o ile może to złościć to rozumiem niektórych rodziców bo nie mają szans na zostawienie dziecka z kimś w domu a na zwolnienie iść nie mogą bo zagrożenie w pracy niestety - takie czasy




--------------------
czy naprawd? ?pieszymy si? kocha? ludzi skoro wiemy jak szybko odchodz?...


potrójna mama - Karol (08.1999) Emilia (07.2002) i Alicja (10.2012)

Eliszka
śro, 30 maj 2012 - 11:21
Dorott dyskusja dotyczy nie tego czy puszczać dzieci do szkoły chore, ale tego, czy w tej konkretnej sytuacji pozwolić dziecku na występ pomimo choroby.
Jak zrozumiałam nie ma ono kataru icon_wink.gif

A występ trwa dwie godziny, nie osiem.

Dorott, czy Ty pracujesz zawodowo? (nie musisz odpowiadać) ale dziecko niepracującego rodzica to naszym przedszkolu ewenement. I co zrobić z dzieckiem, które ma co dwa tygodnie katar? Chyba nie ma aż tak wyrozumiałego pracodawcy.
Poza tym katar katarowi nie równy.
Gdy jest wodnisty wiem, ze za kilka dni minie bez śladu. w innym przypadku jestem świadoma, ze za chwilę dojdzie ucho albo kaszel i siedzi młody w domu.
Nie zmienia to faktu, że na tak ważną uroczystość puściłabym (a raczej pojechała z nim, co też ma znaczenie) pod warunkiem, że nie ma gorączki, może mówić i ogólnie da radę.


Odnośnie wycieczki - jest jeszcze sporo czasu, zobaczysz jak będzie.
Jeśli gorączka juz nie wróci, pogoda będzie przyzwoita to dlaczego nie? Macie jeszcze planowaną kontrolę u pediatry?

Ten post edytował Eliszka śro, 30 maj 2012 - 11:24
Eliszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,973
Dołączył: wto, 20 lut 07 - 20:02
SkÄ…d: ...
Nr użytkownika: 11,277

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 11:21
Post #29

Dorott dyskusja dotyczy nie tego czy puszczać dzieci do szkoły chore, ale tego, czy w tej konkretnej sytuacji pozwolić dziecku na występ pomimo choroby.
Jak zrozumiałam nie ma ono kataru icon_wink.gif

A występ trwa dwie godziny, nie osiem.

Dorott, czy Ty pracujesz zawodowo? (nie musisz odpowiadać) ale dziecko niepracującego rodzica to naszym przedszkolu ewenement. I co zrobić z dzieckiem, które ma co dwa tygodnie katar? Chyba nie ma aż tak wyrozumiałego pracodawcy.
Poza tym katar katarowi nie równy.
Gdy jest wodnisty wiem, ze za kilka dni minie bez śladu. w innym przypadku jestem świadoma, ze za chwilę dojdzie ucho albo kaszel i siedzi młody w domu.
Nie zmienia to faktu, że na tak ważną uroczystość puściłabym (a raczej pojechała z nim, co też ma znaczenie) pod warunkiem, że nie ma gorączki, może mówić i ogólnie da radę.


Odnośnie wycieczki - jest jeszcze sporo czasu, zobaczysz jak będzie.
Jeśli gorączka juz nie wróci, pogoda będzie przyzwoita to dlaczego nie? Macie jeszcze planowaną kontrolę u pediatry?

--------------------

Eliszka,
Jan Kornel



i Hanna Faustyna

Ika
śro, 30 maj 2012 - 11:26
CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 29 May 2012 - 21:56) *
Ja jednak urwałam się z choinki i dyndam sobie radośnie 37.gif

Może dlatego, że moje Dzieci antybiotyków nie biorą (no, Julia brała jakieś 4 lata temu ostatnio, Pitu nie brał jeszcze nigdy), do szkoły chore nie chadzają (i tu nie "wymiękam" pod naporem płaczu, a oceniam zagrożenie zarówno dla dziecka, jak i dla otoczenia). A argument, że prowadzanie dzieci do szkoły na antybiotykach to norma jest dla mnie równie trafiony, jak to, że wożenie dzieci bez fotelików to norma - jedno i drugie wynika z rozkosznego "przecież nic się nie stanie" 21.gif


Like it.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 30 maj 2012 - 11:26
Post #30

CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 29 May 2012 - 21:56) *
Ja jednak urwałam się z choinki i dyndam sobie radośnie 37.gif

Może dlatego, że moje Dzieci antybiotyków nie biorą (no, Julia brała jakieś 4 lata temu ostatnio, Pitu nie brał jeszcze nigdy), do szkoły chore nie chadzają (i tu nie "wymiękam" pod naporem płaczu, a oceniam zagrożenie zarówno dla dziecka, jak i dla otoczenia). A argument, że prowadzanie dzieci do szkoły na antybiotykach to norma jest dla mnie równie trafiony, jak to, że wożenie dzieci bez fotelików to norma - jedno i drugie wynika z rozkosznego "przecież nic się nie stanie" 21.gif


Like it.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Ika
śro, 30 maj 2012 - 11:31
CYTAT(AQA @ Wed, 30 May 2012 - 09:24) *
To, że moje dziecko, teoretycznie nie może dziś wystąpić, jest właśnie efektem tego przyprowadzania dzieci chorych, na antybiotyku, na zajęcia.

I zamierzasz zrobić to samo.
Zmiany zaczyna siÄ™ od siebie, a nie wyciÄ…gania palca w stronÄ™ innych.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post śro, 30 maj 2012 - 11:31
Post #31

CYTAT(AQA @ Wed, 30 May 2012 - 09:24) *
To, że moje dziecko, teoretycznie nie może dziś wystąpić, jest właśnie efektem tego przyprowadzania dzieci chorych, na antybiotyku, na zajęcia.

I zamierzasz zrobić to samo.
Zmiany zaczyna siÄ™ od siebie, a nie wyciÄ…gania palca w stronÄ™ innych.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
pcola
śro, 30 maj 2012 - 11:31
[użytkownik x],

wygląda na to, że wisiałyśmy na niej wspólnie ...

Moje dziecko ominęły trzy z pięciu imprez w pierwszej klasie (m.in bal andrzejkowy). Trudno się mówi, żyje się dalej. Powikłania po niedoleczonej anginie przerabiałam na sobie (m.in totalna infekcja układu moczowego - w prezencie mam torbiel pozapalną nerki). Nie potrzebuję fundować takich atrakcji rodzonemu dziecku, ani tym bardziej nie chcę częstować infekcją innych dzieci.

pcola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,568
Dołączył: nie, 16 sty 05 - 11:09
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 2,542




post śro, 30 maj 2012 - 11:31
Post #32

[użytkownik x],

wygląda na to, że wisiałyśmy na niej wspólnie ...

Moje dziecko ominęły trzy z pięciu imprez w pierwszej klasie (m.in bal andrzejkowy). Trudno się mówi, żyje się dalej. Powikłania po niedoleczonej anginie przerabiałam na sobie (m.in totalna infekcja układu moczowego - w prezencie mam torbiel pozapalną nerki). Nie potrzebuję fundować takich atrakcji rodzonemu dziecku, ani tym bardziej nie chcę częstować infekcją innych dzieci.



--------------------



--------------------------
jaAga*
śro, 30 maj 2012 - 11:35
CYTAT(Dorott @ Wed, 30 May 2012 - 10:07) *
no i właśnie przez takie podejść mam katary w przedszkolu to niekończąca się historia...

Rozumiem, że na każdy katar dziecka dostajesz zwolnienie-opiekę i Twój pracodawca przyjmuje to z uśmiechem?
Temat kataru i przedszkola był na tym forum przewijany kilkadziesiąt już chyba razy i nie mam ochoty go powtarzać.

I tak do wiadomości, nie przeszkadza mi katar u innych dzieci - bo moje młodsze ma to szczęście, że niemal nie choruje (obym w złą godzinę tego nie napisała 08.gif ), więc i nie zaraża się od tych co chodzą do przedszkola z katarem.
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post śro, 30 maj 2012 - 11:35
Post #33

CYTAT(Dorott @ Wed, 30 May 2012 - 10:07) *
no i właśnie przez takie podejść mam katary w przedszkolu to niekończąca się historia...

Rozumiem, że na każdy katar dziecka dostajesz zwolnienie-opiekę i Twój pracodawca przyjmuje to z uśmiechem?
Temat kataru i przedszkola był na tym forum przewijany kilkadziesiąt już chyba razy i nie mam ochoty go powtarzać.

I tak do wiadomości, nie przeszkadza mi katar u innych dzieci - bo moje młodsze ma to szczęście, że niemal nie choruje (obym w złą godzinę tego nie napisała 08.gif ), więc i nie zaraża się od tych co chodzą do przedszkola z katarem.

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
Eliszka
śro, 30 maj 2012 - 11:38
Na bal też nie puściłam. Tutaj jest mowa o akademii.
Widziałam jak moje dziecko przeżywa, że nie może pójść na uroczystość z okazji dnia babci i dziadka. Nie mogło bo tak sie złożyło, ze akurat był pogrzeb jego pradziadka. Ale strasznie żal mi go było.
Eliszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,973
Dołączył: wto, 20 lut 07 - 20:02
SkÄ…d: ...
Nr użytkownika: 11,277

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 11:38
Post #34

Na bal też nie puściłam. Tutaj jest mowa o akademii.
Widziałam jak moje dziecko przeżywa, że nie może pójść na uroczystość z okazji dnia babci i dziadka. Nie mogło bo tak sie złożyło, ze akurat był pogrzeb jego pradziadka. Ale strasznie żal mi go było.

--------------------

Eliszka,
Jan Kornel



i Hanna Faustyna

Dorott
śro, 30 maj 2012 - 11:44
CYTAT(jaAga* @ Wed, 30 May 2012 - 11:35) *
Rozumiem, że na każdy katar dziecka dostajesz zwolnienie-opiekę i Twój pracodawca przyjmuje to z uśmiechem?
Temat kataru i przedszkola był na tym forum przewijany kilkadziesiąt już chyba razy i nie mam ochoty go powtarzać.

tak organizuję sobie życie zawodowe i prywatne, żeby nie puszczać dziecka chorego (z katarem, kaszlem itp) do przedszkola...ciężki temat do ogarnięcia ale nie ma sytuacji bez wyjścia.
edit

skoro nie chcesz dyskutować to po co piszesz?

Ten post edytował Dorott śro, 30 maj 2012 - 11:47
Dorott


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,027
Dołączył: wto, 27 wrz 05 - 10:39
SkÄ…d: kujawsko-pomorskie
Nr użytkownika: 3,715

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 11:44
Post #35

CYTAT(jaAga* @ Wed, 30 May 2012 - 11:35) *
Rozumiem, że na każdy katar dziecka dostajesz zwolnienie-opiekę i Twój pracodawca przyjmuje to z uśmiechem?
Temat kataru i przedszkola był na tym forum przewijany kilkadziesiąt już chyba razy i nie mam ochoty go powtarzać.

tak organizuję sobie życie zawodowe i prywatne, żeby nie puszczać dziecka chorego (z katarem, kaszlem itp) do przedszkola...ciężki temat do ogarnięcia ale nie ma sytuacji bez wyjścia.
edit

skoro nie chcesz dyskutować to po co piszesz?

--------------------
Dorott, mama Weronisi 30.04.2006
dlaczego zachowujemy się tak nielogicznie? kochamy tych, którzy nas ranią a ranimy tych którzy nas kochają...


Blog Weroniki
Dorott
śro, 30 maj 2012 - 11:46
CYTAT(Eliszka @ Wed, 30 May 2012 - 11:21) *
Dorott, czy Ty pracujesz zawodowo? (nie musisz odpowiadać) ale dziecko niepracującego rodzica to naszym przedszkolu ewenement. I co zrobić z dzieckiem, które ma co dwa tygodnie katar? Chyba nie ma aż tak wyrozumiałego pracodawcy.

tak pracuję zawodowo...prowadzę biuro w firmie prywatnej...czyli zajmuję się wszystkim zamówieniami, kadrami, płacami ZUS-em itp...jestem sama nie mam zastępstwa ale nie puszczam chorego dziecka do p-la
Dorott


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,027
Dołączył: wto, 27 wrz 05 - 10:39
SkÄ…d: kujawsko-pomorskie
Nr użytkownika: 3,715

GG:


post śro, 30 maj 2012 - 11:46
Post #36

CYTAT(Eliszka @ Wed, 30 May 2012 - 11:21) *
Dorott, czy Ty pracujesz zawodowo? (nie musisz odpowiadać) ale dziecko niepracującego rodzica to naszym przedszkolu ewenement. I co zrobić z dzieckiem, które ma co dwa tygodnie katar? Chyba nie ma aż tak wyrozumiałego pracodawcy.

tak pracuję zawodowo...prowadzę biuro w firmie prywatnej...czyli zajmuję się wszystkim zamówieniami, kadrami, płacami ZUS-em itp...jestem sama nie mam zastępstwa ale nie puszczam chorego dziecka do p-la


--------------------
Dorott, mama Weronisi 30.04.2006
dlaczego zachowujemy się tak nielogicznie? kochamy tych, którzy nas ranią a ranimy tych którzy nas kochają...


Blog Weroniki
Użytkownik usunięty

Go??







post śro, 30 maj 2012 - 12:09
Post #37

CYTAT(Dorott @ Wed, 30 May 2012 - 10:44) *
tak organizuję sobie życie zawodowe i prywatne, żeby nie puszczać dziecka chorego (z katarem, kaszlem itp) do przedszkola...ciężki temat do ogarnięcia ale nie ma sytuacji bez wyjścia.
edit


Prawda? Dorott, bo wszystko zależy od priorytetów... Moim priorytetem jest zdrowie moich dzieci i - tak. Pracuję zawodowo.
Graz
śro, 30 maj 2012 - 13:23
No tak, a moim, jak mozna sie domyślac, priorytetem jest to, by moje dzieci chorowały icon_wink.gif

Sa dwie szkoły - ortodoksyjna i mniej ortodoksyjna (przysłowiowe - falenicka i otwocka icon_wink.gif )

I może wróćmy do sedna - nie chodzi o puszczanie dziecka chorego, na antybiotyku regularnie do szkoły/ przedszkola (to zreszta wg mnie też trochę inny kaliber - w przedszkolu dzieci sa mniejsze, częściej wchodza w bezpośredni kontakt (zabawki), mniej odporne, w szkole sytuacja troche już inna), a o 2-godzinny pobyt w szkole. Dla mnie różnica jest.


Pcola - ale kto tu mówi o niedoleczonej anginie - przecież leczenie trwa nadal. Niedoleczona angina - gdy antybiotyk podaje sie zbyt krótko, jasne, że trzeba sie oszczędzać, i tylko tutaj mamy szereg mozliwości, w zalęzności od stopnia ortodoksyjności rodzica: dla jednych 2 godz. w szkole = niedopuszczalne, dla innych = do rozważenia (czy jest goraczka, kiedy ustapiła, jaki jest stan ogólny dziecka, jak sie dziecko zachowuje podczas choroby - skacze czy jest osowaiałe i lezy w łózku, no szereg uwarunkowań do uwzglednienia). I chyba tego nie przeskoczymy, każdy ma własne podejście i zasady.



Ten post edytował Graz śro, 30 maj 2012 - 15:29
Graz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,872
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 15:29
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 146




post śro, 30 maj 2012 - 13:23
Post #38

No tak, a moim, jak mozna sie domyślac, priorytetem jest to, by moje dzieci chorowały icon_wink.gif

Sa dwie szkoły - ortodoksyjna i mniej ortodoksyjna (przysłowiowe - falenicka i otwocka icon_wink.gif )

I może wróćmy do sedna - nie chodzi o puszczanie dziecka chorego, na antybiotyku regularnie do szkoły/ przedszkola (to zreszta wg mnie też trochę inny kaliber - w przedszkolu dzieci sa mniejsze, częściej wchodza w bezpośredni kontakt (zabawki), mniej odporne, w szkole sytuacja troche już inna), a o 2-godzinny pobyt w szkole. Dla mnie różnica jest.


Pcola - ale kto tu mówi o niedoleczonej anginie - przecież leczenie trwa nadal. Niedoleczona angina - gdy antybiotyk podaje sie zbyt krótko, jasne, że trzeba sie oszczędzać, i tylko tutaj mamy szereg mozliwości, w zalęzności od stopnia ortodoksyjności rodzica: dla jednych 2 godz. w szkole = niedopuszczalne, dla innych = do rozważenia (czy jest goraczka, kiedy ustapiła, jaki jest stan ogólny dziecka, jak sie dziecko zachowuje podczas choroby - skacze czy jest osowaiałe i lezy w łózku, no szereg uwarunkowań do uwzglednienia). I chyba tego nie przeskoczymy, każdy ma własne podejście i zasady.



--------------------

Szymek 2001
WojtuÅ› 2004
Mikołaj 2010

~Luna~
śro, 30 maj 2012 - 13:57
Nie spodziewałam się aż takiej dyskusji w temacie.

Idę na akademię do szkoły - sama.
I idę tylko z tego powodu, że po akademii jest zebranie dla rodziców, gdzie między innymi omawiana będzie wycieczka o której wspomniałam.

W jakim stanie jest Młody, chyba nie muszę opisywać.
Jeśli dostanie gorączki, to wyłącznie z płaczu i rozżalenia.

Nie zabieram go z sobą dlatego, że kłóci się to z moim wewnętrznym głosem rozsądku.
Moje dziecko, całe pierwsze półrocze, przechorowało, miesiąc w miesiąc, przez właśnie takie przyprowadzanie dzieci chorych na zajęcia.
Teraz też siedział przy stoliku z chłopcem który miał anginę i na efekty tego nie trzeba było długa czekać.

Z dwojga wybrałam chyba mniejsze zło, bo w niedalekiej przyszłości w planie są dwie wycieczki - do Z00 z zakładu pracy i za półtora tygodnia wycieczka szkolna.
Jurto miało być klasowe wyjście do Teatru z okazji Dnia Dziecka, oczywiście Młody też zostanie w domu i nawet mu o tym wyjściu nie przypominam, bo zniósłby to naprawdę ciężko.
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post śro, 30 maj 2012 - 13:57
Post #39

Nie spodziewałam się aż takiej dyskusji w temacie.

Idę na akademię do szkoły - sama.
I idę tylko z tego powodu, że po akademii jest zebranie dla rodziców, gdzie między innymi omawiana będzie wycieczka o której wspomniałam.

W jakim stanie jest Młody, chyba nie muszę opisywać.
Jeśli dostanie gorączki, to wyłącznie z płaczu i rozżalenia.

Nie zabieram go z sobą dlatego, że kłóci się to z moim wewnętrznym głosem rozsądku.
Moje dziecko, całe pierwsze półrocze, przechorowało, miesiąc w miesiąc, przez właśnie takie przyprowadzanie dzieci chorych na zajęcia.
Teraz też siedział przy stoliku z chłopcem który miał anginę i na efekty tego nie trzeba było długa czekać.

Z dwojga wybrałam chyba mniejsze zło, bo w niedalekiej przyszłości w planie są dwie wycieczki - do Z00 z zakładu pracy i za półtora tygodnia wycieczka szkolna.
Jurto miało być klasowe wyjście do Teatru z okazji Dnia Dziecka, oczywiście Młody też zostanie w domu i nawet mu o tym wyjściu nie przypominam, bo zniósłby to naprawdę ciężko.

--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Kingus
czw, 31 maj 2012 - 10:02
CYTAT([użytkownik x] @ Wed, 30 May 2012 - 13:09) *
Prawda? Dorott, bo wszystko zależy od priorytetów... Moim priorytetem jest zdrowie moich dzieci i - tak. Pracuję zawodowo.


E, [użytkownik x], poleciałaś po bandzie, jak pani psycholog do Pirani icon_wink.gif Sugerujesz, że dla reszty priorytetem jest kariera? W DE na dziecko rodzic może wziąć 10 (słownie: dziesięć) dni chorobowego w ciągu roku. Przy założeniu, że rodziców jest dwoje, daje nam to 4 tygodnie. Można wykorzystać urlop-ok. Nawet, gdybym to zrobiła, to nie posyłając Gabryśki do p-kola wg. Waszych kryteriów w połowie września (zeszły rok) musiałabym ją brać do pracy, co niestety jest niemożliwe, albo z tejże pracy zrezygnować.
Z tych powodów normą są tu dzieci, które przychodzą do p-kola z przysłowiowym glutem do pasa. Dziecko jest chore dopiero wtedy, gdy ma temperaturę. Również dla lekarza. Inna rzecz, że antybiotyki naprawdę są traktowane jako ostateczność i nikt nie wyśle dziecka bezpośrednio po antybiolu do placówki.

Edit. jakiÅ› koszmarek ort. 43.gif

Ten post edytował Kingus czw, 31 maj 2012 - 10:03
Kingus


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,132
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 23:56
SkÄ…d: Berlin
Nr użytkownika: 704




post czw, 31 maj 2012 - 10:02
Post #40

CYTAT([użytkownik x] @ Wed, 30 May 2012 - 13:09) *
Prawda? Dorott, bo wszystko zależy od priorytetów... Moim priorytetem jest zdrowie moich dzieci i - tak. Pracuję zawodowo.


E, [użytkownik x], poleciałaś po bandzie, jak pani psycholog do Pirani icon_wink.gif Sugerujesz, że dla reszty priorytetem jest kariera? W DE na dziecko rodzic może wziąć 10 (słownie: dziesięć) dni chorobowego w ciągu roku. Przy założeniu, że rodziców jest dwoje, daje nam to 4 tygodnie. Można wykorzystać urlop-ok. Nawet, gdybym to zrobiła, to nie posyłając Gabryśki do p-kola wg. Waszych kryteriów w połowie września (zeszły rok) musiałabym ją brać do pracy, co niestety jest niemożliwe, albo z tejże pracy zrezygnować.
Z tych powodów normą są tu dzieci, które przychodzą do p-kola z przysłowiowym glutem do pasa. Dziecko jest chore dopiero wtedy, gdy ma temperaturę. Również dla lekarza. Inna rzecz, że antybiotyki naprawdę są traktowane jako ostateczność i nikt nie wyśle dziecka bezpośrednio po antybiolu do placówki.

Edit. jakiÅ› koszmarek ort. 43.gif

--------------------
Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń. Jest tylko zupełnie inne...





> Augumentin ES - antybityk a wystÄ™py w szkole, pytanie - post nr.12
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 19 kwi 2024 - 19:01
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama