Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
35 Stron V  « poprzednia 7 8 9 10 11 następna ostatnia   

Rocznik 2005 i 2006 - klasa 5 :)

> 
Tuni
czw, 27 wrz 2012 - 11:06
CYTAT(Magawit @ Thu, 27 Sep 2012 - 09:59) *
No i jeszcze jeden zgryz-za 2 tygodnie maja pasowanie na pierwszaka, jako jedno z zadań jest wypicie "atramentu z muchy", Ola przerażona, nie docierają do niej moje tłumaczenia, że to pewnie jakiś sok. Muszę zatrudnić do tłumaczenia tatusia, jemu uwierzy icon_smile.gif

Ty uważaj, żeby się jakiś nawiedzony nie znalazł, który uzna, że to pastwienie i poniżanie jest 29.gif

A poważnie, u nas też pasowanie za 2 tygodnie. Oprócz samego aktu pasowania dostaną legitymacje szkolne -swój pierwszy poważny dokument tożsamości. Były też rozmowy nad jakimś pamiątkowym drobiazgiem -wszak to poważna uroczystość ale w końcu stanęło na niczym, a jak jest u Was?
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post czw, 27 wrz 2012 - 11:06
Post #161

CYTAT(Magawit @ Thu, 27 Sep 2012 - 09:59) *
No i jeszcze jeden zgryz-za 2 tygodnie maja pasowanie na pierwszaka, jako jedno z zadań jest wypicie "atramentu z muchy", Ola przerażona, nie docierają do niej moje tłumaczenia, że to pewnie jakiś sok. Muszę zatrudnić do tłumaczenia tatusia, jemu uwierzy icon_smile.gif

Ty uważaj, żeby się jakiś nawiedzony nie znalazł, który uzna, że to pastwienie i poniżanie jest 29.gif

A poważnie, u nas też pasowanie za 2 tygodnie. Oprócz samego aktu pasowania dostaną legitymacje szkolne -swój pierwszy poważny dokument tożsamości. Były też rozmowy nad jakimś pamiątkowym drobiazgiem -wszak to poważna uroczystość ale w końcu stanęło na niczym, a jak jest u Was?
~Luna~
czw, 27 wrz 2012 - 13:38
Nasze pierwszaki od dziś przechodzą testy.
Testy te mają na celu poznanie umiejętności dziecka, sprawdzenie w czym dziecko jest dobre, a z czym sobie nie radzi, będzie też indywidualna rozmowa każdego dziecka z pedagogiem szkolnym i wychowawcą .
Dzieci podzielone są na grupy, codziennie jedna grupa będzie rozwiązywała test.
Potem odpowiednio do wyników tych testów, mają być przygotowane zajęcia wyrównawcze.
Mój poszedł "na pierwszy ogień" z racji tego, że jest jednym z pierwszych na liście w dzienniku, przez to zaczął dziś zajęcia godzinę wcześniej niż było przewidziane w planie lekcji.

O bączkach nie słyszałam, u nas póki co, żadnej mody na zabawki nie ma , bo wychowawczyni kategorycznie zabrania przynoszenia zabawek do szkoły.
Trochę to może dziwne, a może nie, zależy z której strony na to spojrzeć.
Moje zdanie jest takie, że gdyby dzieci miały coś co je łączy i zajmuje im czas, to pewnie na przerwach byłoby spokojniej, bo zamiast biegać i się poszturchiwać , zajęłyby się wspólną zabawą .
Patrząc okiem nauczycielki, to pewnie chce im dać do zrozumienia, że szkoła to już nie przedszkole, że w szkole się uczy nie bawi, że teraz są starsi i mają obowiązki.
Jak dla mnie to trochę sztywne podejście.

Z zabawek, u nas w ubiegłym roku szkolnym , królowały HOT WHELLS-y i roboty z LEGO HERO FACTORY.
W zerówce wychowawczyni pozwalała dzieciom codziennie przynosić zabawki, więc chcąc nie chcąc , musiałam zakupić wyżej wymienione przedmioty.
Miłość do Hot Whellsów , nadal pozostała mojemu synowi - z tej serii mamy całą szkolną wyprawkę z plecakiem włącznie.

Pasowanie będziemy mieli 12 października, na razie w tej sprawie cisza, nikt nic nie planuje, o żadnym atramencie z muchy ( 37.gif ) nic mi nie wiadomo.
Przed pasowaniem, 8 października będzie kolejne zebranie klasowe, więc pewnie dopiero wtedy poznamy bliższe szczegóły uroczystości.
Legitymacje nasi już dostali, na rozpoczęciu roku szkolnego.

edit:

Zapomniałam jeszcze dodać, że w związku z pasowaniem na ucznia, pierwszaki przygotowują wiersze, piosenki i tańce , które zaprezentują na akademii.
Próby mają codziennie.
Mój jest w grupie tanecznej i już się nie mogę doczekać by go zobaczyć na parkiecie 06.gif
Nie wiem jak sie udało wychowawczyni namówić go do występów, bo młody to raczej z tych wstydliwych jest i nie lubi publicznych wystąpień - już widzę jaki będzie stremowany , ale to takie urocze te pierwsze przeżycia icon_mrgreen.gif

Ten post edytował AQA czw, 27 wrz 2012 - 14:04
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post czw, 27 wrz 2012 - 13:38
Post #162

Nasze pierwszaki od dziś przechodzą testy.
Testy te mają na celu poznanie umiejętności dziecka, sprawdzenie w czym dziecko jest dobre, a z czym sobie nie radzi, będzie też indywidualna rozmowa każdego dziecka z pedagogiem szkolnym i wychowawcą .
Dzieci podzielone są na grupy, codziennie jedna grupa będzie rozwiązywała test.
Potem odpowiednio do wyników tych testów, mają być przygotowane zajęcia wyrównawcze.
Mój poszedł "na pierwszy ogień" z racji tego, że jest jednym z pierwszych na liście w dzienniku, przez to zaczął dziś zajęcia godzinę wcześniej niż było przewidziane w planie lekcji.

O bączkach nie słyszałam, u nas póki co, żadnej mody na zabawki nie ma , bo wychowawczyni kategorycznie zabrania przynoszenia zabawek do szkoły.
Trochę to może dziwne, a może nie, zależy z której strony na to spojrzeć.
Moje zdanie jest takie, że gdyby dzieci miały coś co je łączy i zajmuje im czas, to pewnie na przerwach byłoby spokojniej, bo zamiast biegać i się poszturchiwać , zajęłyby się wspólną zabawą .
Patrząc okiem nauczycielki, to pewnie chce im dać do zrozumienia, że szkoła to już nie przedszkole, że w szkole się uczy nie bawi, że teraz są starsi i mają obowiązki.
Jak dla mnie to trochę sztywne podejście.

Z zabawek, u nas w ubiegłym roku szkolnym , królowały HOT WHELLS-y i roboty z LEGO HERO FACTORY.
W zerówce wychowawczyni pozwalała dzieciom codziennie przynosić zabawki, więc chcąc nie chcąc , musiałam zakupić wyżej wymienione przedmioty.
Miłość do Hot Whellsów , nadal pozostała mojemu synowi - z tej serii mamy całą szkolną wyprawkę z plecakiem włącznie.

Pasowanie będziemy mieli 12 października, na razie w tej sprawie cisza, nikt nic nie planuje, o żadnym atramencie z muchy ( 37.gif ) nic mi nie wiadomo.
Przed pasowaniem, 8 października będzie kolejne zebranie klasowe, więc pewnie dopiero wtedy poznamy bliższe szczegóły uroczystości.
Legitymacje nasi już dostali, na rozpoczęciu roku szkolnego.

edit:

Zapomniałam jeszcze dodać, że w związku z pasowaniem na ucznia, pierwszaki przygotowują wiersze, piosenki i tańce , które zaprezentują na akademii.
Próby mają codziennie.
Mój jest w grupie tanecznej i już się nie mogę doczekać by go zobaczyć na parkiecie 06.gif
Nie wiem jak sie udało wychowawczyni namówić go do występów, bo młody to raczej z tych wstydliwych jest i nie lubi publicznych wystąpień - już widzę jaki będzie stremowany , ale to takie urocze te pierwsze przeżycia icon_mrgreen.gif

--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Irenka.
czw, 27 wrz 2012 - 15:06
CYTAT(Magawit @ Thu, 27 Sep 2012 - 11:59) *
Irenka, czy nasze córki nie chodza do tej samej klasy? 04.gif Też wałkujemy włąśnie literę e.


Pewnie i panią mają tę samą nawet, z tego co widzę icon_smile.gif

CYTAT
No i jeszcze jeden zgryz-za 2 tygodnie maja pasowanie na pierwszaka, jako jedno z zadań jest wypicie "atramentu z muchy", Ola przerażona, nie docierają do niej moje tłumaczenia, że to pewnie jakiś sok. Muszę zatrudnić do tłumaczenia tatusia, jemu uwierzy icon_smile.gif


Wypicie atramentu z czego? 37.gif

Ja to oczywiście w pracy, dlatego nic Wam nie powiem o Wiki na razie.. Mieli przynieść stare gazety (tiaa, jasne, stare to ja wyrzucam, nie mam miejsca na kolekcjonowanie) i coś tam wycinali.. Zadanie ma, zeznała przez telefon, zrobi z babcią. Ja potem sprawdzę. Dobrze, niech zrobi, mi głowa pęka, marzę o tym żeby się położyć.. A tu jeszcze trzy godziny w pracy... 21.gif
Irenka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,356
Dołączył: śro, 19 gru 07 - 15:34
Skąd: Krosno
Nr użytkownika: 17,272

GG:


post czw, 27 wrz 2012 - 15:06
Post #163

CYTAT(Magawit @ Thu, 27 Sep 2012 - 11:59) *
Irenka, czy nasze córki nie chodza do tej samej klasy? 04.gif Też wałkujemy włąśnie literę e.


Pewnie i panią mają tę samą nawet, z tego co widzę icon_smile.gif

CYTAT
No i jeszcze jeden zgryz-za 2 tygodnie maja pasowanie na pierwszaka, jako jedno z zadań jest wypicie "atramentu z muchy", Ola przerażona, nie docierają do niej moje tłumaczenia, że to pewnie jakiś sok. Muszę zatrudnić do tłumaczenia tatusia, jemu uwierzy icon_smile.gif


Wypicie atramentu z czego? 37.gif

Ja to oczywiście w pracy, dlatego nic Wam nie powiem o Wiki na razie.. Mieli przynieść stare gazety (tiaa, jasne, stare to ja wyrzucam, nie mam miejsca na kolekcjonowanie) i coś tam wycinali.. Zadanie ma, zeznała przez telefon, zrobi z babcią. Ja potem sprawdzę. Dobrze, niech zrobi, mi głowa pęka, marzę o tym żeby się położyć.. A tu jeszcze trzy godziny w pracy... 21.gif

--------------------




Magawit
pią, 28 wrz 2012 - 08:59
CYTAT(Tuni @ Thu, 27 Sep 2012 - 12:06) *
Ty uważaj, żeby się jakiś nawiedzony nie znalazł, który uzna, że to pastwienie i poniżanie jest 29.gif

Będę wszystko filmować 04.gif 03.gif

Magawit


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,714
Dołączył: śro, 09 lut 05 - 11:38
Skąd: spod Poznania
Nr użytkownika: 2,661




post pią, 28 wrz 2012 - 08:59
Post #164

CYTAT(Tuni @ Thu, 27 Sep 2012 - 12:06) *
Ty uważaj, żeby się jakiś nawiedzony nie znalazł, który uzna, że to pastwienie i poniżanie jest 29.gif

Będę wszystko filmować 04.gif 03.gif



--------------------

Magawit
pią, 28 wrz 2012 - 09:09
CYTAT(Irenka. @ Thu, 27 Sep 2012 - 16:06) *
Ja to oczywiście w pracy, dlatego nic Wam nie powiem o Wiki na razie.. Mieli przynieść stare gazety (tiaa, jasne, stare to ja wyrzucam, nie mam miejsca na kolekcjonowanie) i coś tam wycinali.. Zadanie ma, zeznała przez telefon, zrobi z babcią.

To ja Ci powiem, co Wiki miała zadane 04.gif Ma przynieść wycięte postacie, będą robić w telewizorku własną historyjkę obrazkową icon_smile.gif W razie czego, pytaj mnie, co było zadane. 06.gif
Ola przeszczęśliwa. Mieli przynieść postacie z kreskówek. Nie kupuję jej różowych gazetek, więc musiałam ją zaopatrzyć. Na szczęście w najbliższym spożywczaku była gazetka z Truskawkowym Ciastkiem. Do tego cudowna plastikowa opaska na włosy, naklejki (serduszka, a jakże) i telefon dotykowy, chyba najowszy i-phone. Za jedyna 8 zeta...
Ale też praca wyszła piękna-głóna bohaterka wybrałą się na pustynię, jechała na wielbłądzie (to nic, że akurat leżącym, może włąśnie zsiadała, hehe) i poznałą nieco przyrody pustynnej. Fajnie to wyszlo, na szczęście wydawcy tej gazetki zadbali o edukację przyrodniczą i dali wkładkę na temat pustyni.

Wczoraj Ola miała odrabiać lekcje w kawiarni w centrum handlowym! Ale zrobiło się za późno i musiałyśmy szybko jechać do mojej mamy. Całe zamieszanie spowodowane koniecznością kupna przyzwoitego ciucha na mój rosnący brzuch (wielka impreza przed nami, a ja w dresach) i wizytą u ginekologa. Z dobrych wieści-Ola będzie miała braciszka!
Magawit


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,714
Dołączył: śro, 09 lut 05 - 11:38
Skąd: spod Poznania
Nr użytkownika: 2,661




post pią, 28 wrz 2012 - 09:09
Post #165

CYTAT(Irenka. @ Thu, 27 Sep 2012 - 16:06) *
Ja to oczywiście w pracy, dlatego nic Wam nie powiem o Wiki na razie.. Mieli przynieść stare gazety (tiaa, jasne, stare to ja wyrzucam, nie mam miejsca na kolekcjonowanie) i coś tam wycinali.. Zadanie ma, zeznała przez telefon, zrobi z babcią.

To ja Ci powiem, co Wiki miała zadane 04.gif Ma przynieść wycięte postacie, będą robić w telewizorku własną historyjkę obrazkową icon_smile.gif W razie czego, pytaj mnie, co było zadane. 06.gif
Ola przeszczęśliwa. Mieli przynieść postacie z kreskówek. Nie kupuję jej różowych gazetek, więc musiałam ją zaopatrzyć. Na szczęście w najbliższym spożywczaku była gazetka z Truskawkowym Ciastkiem. Do tego cudowna plastikowa opaska na włosy, naklejki (serduszka, a jakże) i telefon dotykowy, chyba najowszy i-phone. Za jedyna 8 zeta...
Ale też praca wyszła piękna-głóna bohaterka wybrałą się na pustynię, jechała na wielbłądzie (to nic, że akurat leżącym, może włąśnie zsiadała, hehe) i poznałą nieco przyrody pustynnej. Fajnie to wyszlo, na szczęście wydawcy tej gazetki zadbali o edukację przyrodniczą i dali wkładkę na temat pustyni.

Wczoraj Ola miała odrabiać lekcje w kawiarni w centrum handlowym! Ale zrobiło się za późno i musiałyśmy szybko jechać do mojej mamy. Całe zamieszanie spowodowane koniecznością kupna przyzwoitego ciucha na mój rosnący brzuch (wielka impreza przed nami, a ja w dresach) i wizytą u ginekologa. Z dobrych wieści-Ola będzie miała braciszka!

--------------------

Magawit
pią, 28 wrz 2012 - 09:10
CYTAT(Magawit @ Fri, 28 Sep 2012 - 10:09) *
To ja Ci powiem, co Wiki miała zadane 04.gif Ma przynieść wycięte postacie, będą robić w telewizorku własną historyjkę obrazkową icon_smile.gif W razie czego, pytaj mnie, co było zadane. 06.gif
Ola przeszczęśliwa. Mieli przynieść postacie z kreskówek. Nie kupuję jej różowych gazetek, więc musiałam ją zaopatrzyć. Na szczęście w najbliższym spożywczaku była gazetka z Truskawkowym Ciastkiem. Do tego cudowna plastikowa opaska na włosy, naklejki (serduszka, a jakże) i telefon dotykowy, chyba najowszy i-phone. Za jedyna 8 zeta...
Ale też praca wyszła piękna-głóna bohaterka wybrałą się na pustynię, jechała na wielbłądzie (to nic, że akurat leżącym, może włąśnie zsiadała, hehe) i poznałą nieco przyrody pustynnej. Fajnie to wyszlo, na szczęście wydawcy tej gazetki zadbali o edukację przyrodniczą i dali wkładkę na temat pustyni.

Wczoraj Ola miała odrabiać lekcje w kawiarni w centrum handlowym! Ale zrobiło się za późno i musiałyśmy szybko jechać do mojej mamy. Całe zamieszanie spowodowane koniecznością kupna przyzwoitego ciucha na mój rosnący brzuch (wielka impreza przed nami, a ja w dresach) i wizytą u ginekologa. Z dobrych wieści-Ola będzie miała braciszka!



PS Atrament ma być z muchy. Czemu akurat z muchy? Może dlatego, że szkoła jest na wsi 04.gif
Magawit


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,714
Dołączył: śro, 09 lut 05 - 11:38
Skąd: spod Poznania
Nr użytkownika: 2,661




post pią, 28 wrz 2012 - 09:10
Post #166

CYTAT(Magawit @ Fri, 28 Sep 2012 - 10:09) *
To ja Ci powiem, co Wiki miała zadane 04.gif Ma przynieść wycięte postacie, będą robić w telewizorku własną historyjkę obrazkową icon_smile.gif W razie czego, pytaj mnie, co było zadane. 06.gif
Ola przeszczęśliwa. Mieli przynieść postacie z kreskówek. Nie kupuję jej różowych gazetek, więc musiałam ją zaopatrzyć. Na szczęście w najbliższym spożywczaku była gazetka z Truskawkowym Ciastkiem. Do tego cudowna plastikowa opaska na włosy, naklejki (serduszka, a jakże) i telefon dotykowy, chyba najowszy i-phone. Za jedyna 8 zeta...
Ale też praca wyszła piękna-głóna bohaterka wybrałą się na pustynię, jechała na wielbłądzie (to nic, że akurat leżącym, może włąśnie zsiadała, hehe) i poznałą nieco przyrody pustynnej. Fajnie to wyszlo, na szczęście wydawcy tej gazetki zadbali o edukację przyrodniczą i dali wkładkę na temat pustyni.

Wczoraj Ola miała odrabiać lekcje w kawiarni w centrum handlowym! Ale zrobiło się za późno i musiałyśmy szybko jechać do mojej mamy. Całe zamieszanie spowodowane koniecznością kupna przyzwoitego ciucha na mój rosnący brzuch (wielka impreza przed nami, a ja w dresach) i wizytą u ginekologa. Z dobrych wieści-Ola będzie miała braciszka!



PS Atrament ma być z muchy. Czemu akurat z muchy? Może dlatego, że szkoła jest na wsi 04.gif

--------------------

~Luna~
pią, 28 wrz 2012 - 14:09
No i mamy już weekend icon_biggrin.gif

Ten tydzień w odróżnieniu od poprzedniego, minął nam zupełnie spokojnie.
Minął kolejny tydzień , minął już pierwszy szkolny miesiąc (!)
Na poniedziałek mam naszykować nowy komplet książek i... na angielski nauczyć młodego następnej piosenki 21.gif
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post pią, 28 wrz 2012 - 14:09
Post #167

No i mamy już weekend icon_biggrin.gif

Ten tydzień w odróżnieniu od poprzedniego, minął nam zupełnie spokojnie.
Minął kolejny tydzień , minął już pierwszy szkolny miesiąc (!)
Na poniedziałek mam naszykować nowy komplet książek i... na angielski nauczyć młodego następnej piosenki 21.gif


--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Irenka.
pią, 28 wrz 2012 - 19:03
CYTAT(Magawit @ Fri, 28 Sep 2012 - 10:09) *
To ja Ci powiem, co Wiki miała zadane 04.gif Ma przynieść wycięte postacie, będą robić w telewizorku własną historyjkę obrazkową icon_smile.gif W razie czego, pytaj mnie, co było zadane. 06.gif


Ano fakt, Wiki mi coś nadawała o czarnym telewizorku. Ale fajnie, że mi rozjaśniasz 03.gif

CYTAT
Wczoraj Ola miała odrabiać lekcje w kawiarni w centrum handlowym! Ale zrobiło się za późno i musiałyśmy szybko jechać do mojej mamy. Całe zamieszanie spowodowane koniecznością kupna przyzwoitego ciucha na mój rosnący brzuch (wielka impreza przed nami, a ja w dresach) i wizytą u ginekologa. Z dobrych wieści-Ola będzie miała braciszka!


O rany, faktycznie, dopiero teraz zauważyłam suwaczek ciążowy 37.gif
Piątkowy refleks szachisty. Braciszka, mówisz? Imię wybrane?

AQA- piosenki mówisz.. 21.gif
No i racja, w poniedziałek jest już pierwszy października! Przerażające, jak ten czas leci... Jeszcze parę chwil i będziemy sobie tu składać życzenia Bożonarodzeniowe! No bo będziemy, nie? Ten wątek jest super, nie chciałabym żeby skisł...

Dziś wieczór ja, Wiki i jej zeszyt do kaligrafii, str 14 (ingfo dla Magawit 06.gif ), cała strona. Młodej się masakrycznie nie chce. Wczoraj wieczorem zaczęłyśmy czytać nową książkę. Matka się wybrała wreszcie do biblioteki. " Filipek i wakacje", czytamy po rozdziale. Podoba mi się icon_smile.gif
Irenka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,356
Dołączył: śro, 19 gru 07 - 15:34
Skąd: Krosno
Nr użytkownika: 17,272

GG:


post pią, 28 wrz 2012 - 19:03
Post #168

CYTAT(Magawit @ Fri, 28 Sep 2012 - 10:09) *
To ja Ci powiem, co Wiki miała zadane 04.gif Ma przynieść wycięte postacie, będą robić w telewizorku własną historyjkę obrazkową icon_smile.gif W razie czego, pytaj mnie, co było zadane. 06.gif


Ano fakt, Wiki mi coś nadawała o czarnym telewizorku. Ale fajnie, że mi rozjaśniasz 03.gif

CYTAT
Wczoraj Ola miała odrabiać lekcje w kawiarni w centrum handlowym! Ale zrobiło się za późno i musiałyśmy szybko jechać do mojej mamy. Całe zamieszanie spowodowane koniecznością kupna przyzwoitego ciucha na mój rosnący brzuch (wielka impreza przed nami, a ja w dresach) i wizytą u ginekologa. Z dobrych wieści-Ola będzie miała braciszka!


O rany, faktycznie, dopiero teraz zauważyłam suwaczek ciążowy 37.gif
Piątkowy refleks szachisty. Braciszka, mówisz? Imię wybrane?

AQA- piosenki mówisz.. 21.gif
No i racja, w poniedziałek jest już pierwszy października! Przerażające, jak ten czas leci... Jeszcze parę chwil i będziemy sobie tu składać życzenia Bożonarodzeniowe! No bo będziemy, nie? Ten wątek jest super, nie chciałabym żeby skisł...

Dziś wieczór ja, Wiki i jej zeszyt do kaligrafii, str 14 (ingfo dla Magawit 06.gif ), cała strona. Młodej się masakrycznie nie chce. Wczoraj wieczorem zaczęłyśmy czytać nową książkę. Matka się wybrała wreszcie do biblioteki. " Filipek i wakacje", czytamy po rozdziale. Podoba mi się icon_smile.gif

--------------------




myszowata
pią, 28 wrz 2012 - 22:27
Klasa Idy to same sześciolatki i ciekawa jestem, czy taki sam poziom jest w klasach równoległych (siedmiolatków) bo u nas na razie poznali 1 (słownie:jedną) literkę. To jak oni mają poznać litery w ciagu tego roku (tak było zapowiedziane na pierwszym zebraniu) to czytać będą umieli chyba w 3 klasie 37.gif .

Wczoraj zaczęły się już zajęcia z tańca i fajnie, dzieciaki zadowolone i ja też, bo przynajmniej 1 dzień w tygodniu nie będę musiała łamać wszystkich przepisów gnając po dziecko na 16:45 i po drugie na 17:00, bo tańce kończa się kwadrans po piątej icon_smile.gif Swoją droga tak wczoraj sobie myślałam, że w ciągu dnia spędzam jakieś 1,5 godziny w aucie, rozwożąc lub odbierając towarzystwo z różnych przybytków, bądź jadąc/wracając z pracy. Jakieś Kongo jak dla mnie... miasto rozkopane, same drogi sie budują, wszystko stoi... a co będzie zimą? Już teraz idąc na 8:30 do pracy wychodze z domu o 7:15 by zdążyć dzieci odtransportować i się nie spóźnić 32.gif

Magawit ja też się dopiero dzisiaj dowiedziałam, że Wam się rodzina powiększa icon_redface.gif zatem spóźnione gratulacje moja droga.
Mnie się czasem marzy trzecie, ale chyba się poddam.
myszowata


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,986
Dołączył: wto, 13 wrz 05 - 19:51
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 3,637

GG:


post pią, 28 wrz 2012 - 22:27
Post #169

Klasa Idy to same sześciolatki i ciekawa jestem, czy taki sam poziom jest w klasach równoległych (siedmiolatków) bo u nas na razie poznali 1 (słownie:jedną) literkę. To jak oni mają poznać litery w ciagu tego roku (tak było zapowiedziane na pierwszym zebraniu) to czytać będą umieli chyba w 3 klasie 37.gif .

Wczoraj zaczęły się już zajęcia z tańca i fajnie, dzieciaki zadowolone i ja też, bo przynajmniej 1 dzień w tygodniu nie będę musiała łamać wszystkich przepisów gnając po dziecko na 16:45 i po drugie na 17:00, bo tańce kończa się kwadrans po piątej icon_smile.gif Swoją droga tak wczoraj sobie myślałam, że w ciągu dnia spędzam jakieś 1,5 godziny w aucie, rozwożąc lub odbierając towarzystwo z różnych przybytków, bądź jadąc/wracając z pracy. Jakieś Kongo jak dla mnie... miasto rozkopane, same drogi sie budują, wszystko stoi... a co będzie zimą? Już teraz idąc na 8:30 do pracy wychodze z domu o 7:15 by zdążyć dzieci odtransportować i się nie spóźnić 32.gif

Magawit ja też się dopiero dzisiaj dowiedziałam, że Wam się rodzina powiększa icon_redface.gif zatem spóźnione gratulacje moja droga.
Mnie się czasem marzy trzecie, ale chyba się poddam.


--------------------
Monika i Ida (10.03.2006),


Kajetan (15.11.2007)


oraz Inka (29.10.2015)


Borkowszczyzna
Magawit
pon, 01 paź 2012 - 08:59
Dzięki za gratulacje icon_smile.gif
Imienia nie wybraliśmy, ogłaszamy konkurs, z nagrodami icon_wink.gif Odpadła właśnie jedna kategoria więc będzie łatwiej wygrać icon_wink.gif
Mamy jakąś pulę imion, ale jak jednemu baaardzo się podoba, to innemu mało, więc nadal szukamy. Mamy polskie nazwisko, więc wszelkie cudzoziemskie, mało spotykane imiona odpadają.


W związku z ciążą przekręcił się cały plan Oli. Miała chodzić do szkoły, do której chodziła jako zerówkowiczka, mamusia pod ręką. Za to 2 całe godziny w aucie codziennie. Teraz jak wychodzimy o 7.55, to zdążamy na pierwszą lekcję 04.gif Ale też zszokowana była, że nie będzie chodzić do swojej szkoły, a powiedzieliśmy jej i rodzinie dopiero na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na szczęście radość z rodzeństwa i perspektywa poznania koleżanek z okolicy osłodziła uczucie zawodu. A do swojej szkoły wróci, gdy i ja do niej wrócę po odchodzniu młodego.


Irenko z babskiej ciekawości zajrzę na 14 stronę po powrocie Oli ze szkoły. Nasza pani chyba się połapała, że nie tędy droga, zadania domowe mają tylko maruderzy,którzy nie zdążyli zrobić w klasie oraz ci szybcy, którzy idą w prędkość, a nie jakość. Moim zdaniem bardzo zdrowa zasada.

AQA współczuję tego angielskiego. Szkoday było, gdyby syn się zraził do języka obcego już na początku jego poznawania. Ja bym porozmawiała z panią, oczywiście nie w tonie żądaniowym, tylko jako zatroskana matka. MOże kobieta nie do końca zdaje sobie sprawę?
Magawit


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,714
Dołączył: śro, 09 lut 05 - 11:38
Skąd: spod Poznania
Nr użytkownika: 2,661




post pon, 01 paź 2012 - 08:59
Post #170

Dzięki za gratulacje icon_smile.gif
Imienia nie wybraliśmy, ogłaszamy konkurs, z nagrodami icon_wink.gif Odpadła właśnie jedna kategoria więc będzie łatwiej wygrać icon_wink.gif
Mamy jakąś pulę imion, ale jak jednemu baaardzo się podoba, to innemu mało, więc nadal szukamy. Mamy polskie nazwisko, więc wszelkie cudzoziemskie, mało spotykane imiona odpadają.


W związku z ciążą przekręcił się cały plan Oli. Miała chodzić do szkoły, do której chodziła jako zerówkowiczka, mamusia pod ręką. Za to 2 całe godziny w aucie codziennie. Teraz jak wychodzimy o 7.55, to zdążamy na pierwszą lekcję 04.gif Ale też zszokowana była, że nie będzie chodzić do swojej szkoły, a powiedzieliśmy jej i rodzinie dopiero na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na szczęście radość z rodzeństwa i perspektywa poznania koleżanek z okolicy osłodziła uczucie zawodu. A do swojej szkoły wróci, gdy i ja do niej wrócę po odchodzniu młodego.


Irenko z babskiej ciekawości zajrzę na 14 stronę po powrocie Oli ze szkoły. Nasza pani chyba się połapała, że nie tędy droga, zadania domowe mają tylko maruderzy,którzy nie zdążyli zrobić w klasie oraz ci szybcy, którzy idą w prędkość, a nie jakość. Moim zdaniem bardzo zdrowa zasada.

AQA współczuję tego angielskiego. Szkoday było, gdyby syn się zraził do języka obcego już na początku jego poznawania. Ja bym porozmawiała z panią, oczywiście nie w tonie żądaniowym, tylko jako zatroskana matka. MOże kobieta nie do końca zdaje sobie sprawę?

--------------------

~Luna~
pon, 01 paź 2012 - 10:20
Melduję się , zwarta i gotowa na nowy tydzień icon_smile.gif

Jeszcze trochę , a tydzień zaczęłabym dopiero od jutra - zaspałam icon_redface.gif
Budzik zadzwonił, wyłączyłam z myślą że jeszcze 5 min., no i ... zasnęłam z powrotem .
Gdyby nie mąż, który wrócił z nocnej zmiany i zrobił mi pobudkę , to mielibyśmy przedłużony weekend icon_redface.gif
Młody oczywiście dziś na ósmą miał.

Z angielskim poczekam cierpliwie jeszcze ten tydzień , nie chcę robić zamieszania przed zebraniem.
Za tydzień będzie zebranie klasowe, pani z angielskiego pewnie przyjdzie na rozmowę , wtedy poruszę temat, może więcej rodziców również będzie miało jakieś spostrzeżenia lub zastrzeżenia , wtedy wspólnymi siłami, mam nadzieję , problem rozwiążemy.

Prócz angielskiego, zaczyna mnie przerażać ilość zadań jaką młody przynosi do zrobienia z dnia na dzień .
Przez pierwsze dwa tygodnie, zadania dostawali do odrobienia w domu tylko dwa razy w tygodniu, w te dni , kiedy zajęcia mieli o g.8 .
W dni kiedy chodzili na tak zwaną "drugą zmianę" i na weekend , zadań nie mieli zadawanych.
A teraz , zadania mają zadawane codziennie, niezależnie czy wracają do domu o g. 13, czy o g17., na weekendy również, do tego , co tydzień z angielskiego, mają do nauczenia się na pamięć wiersz lub piosenkę.
Wydaje mi się tego strasznie dużo jak na pierwszaki.
Kiedy młody wraca ze szkoły po II zmianie, widzę jak jest już zmęczony, najchętniej wtedy czas poświęciłby na zabawę , a tu niestety do lekcji siadać trzeba .
Nic nie mówię na głos, ale czasami jest mi go zwyczajnie żal .


Magawit - w sprawie imion , to skoro jest Ola, to może do kompletu Olek ???
Trochę w żart poszłam, ale do klasy z moim synem chodzi dziewczynka Iga , a jej młodszy braciszek ma na imię Ignaś - ładnie się ze sobą komponują te imiona , a Ola i Olek też ładnie brzmi icon_smile.gif
Gdybym na dzień dzisiejszy ja została mamą drugiego synka , to moje typy imion byłyby takie :
- Mikołaj, Błażej, Leon, Hubert, Szymon, Mateusz i ... Zygmunt.
Mój aktualny syn, nosi imiona : Bartosz, Kacper.
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post pon, 01 paź 2012 - 10:20
Post #171

Melduję się , zwarta i gotowa na nowy tydzień icon_smile.gif

Jeszcze trochę , a tydzień zaczęłabym dopiero od jutra - zaspałam icon_redface.gif
Budzik zadzwonił, wyłączyłam z myślą że jeszcze 5 min., no i ... zasnęłam z powrotem .
Gdyby nie mąż, który wrócił z nocnej zmiany i zrobił mi pobudkę , to mielibyśmy przedłużony weekend icon_redface.gif
Młody oczywiście dziś na ósmą miał.

Z angielskim poczekam cierpliwie jeszcze ten tydzień , nie chcę robić zamieszania przed zebraniem.
Za tydzień będzie zebranie klasowe, pani z angielskiego pewnie przyjdzie na rozmowę , wtedy poruszę temat, może więcej rodziców również będzie miało jakieś spostrzeżenia lub zastrzeżenia , wtedy wspólnymi siłami, mam nadzieję , problem rozwiążemy.

Prócz angielskiego, zaczyna mnie przerażać ilość zadań jaką młody przynosi do zrobienia z dnia na dzień .
Przez pierwsze dwa tygodnie, zadania dostawali do odrobienia w domu tylko dwa razy w tygodniu, w te dni , kiedy zajęcia mieli o g.8 .
W dni kiedy chodzili na tak zwaną "drugą zmianę" i na weekend , zadań nie mieli zadawanych.
A teraz , zadania mają zadawane codziennie, niezależnie czy wracają do domu o g. 13, czy o g17., na weekendy również, do tego , co tydzień z angielskiego, mają do nauczenia się na pamięć wiersz lub piosenkę.
Wydaje mi się tego strasznie dużo jak na pierwszaki.
Kiedy młody wraca ze szkoły po II zmianie, widzę jak jest już zmęczony, najchętniej wtedy czas poświęciłby na zabawę , a tu niestety do lekcji siadać trzeba .
Nic nie mówię na głos, ale czasami jest mi go zwyczajnie żal .


Magawit - w sprawie imion , to skoro jest Ola, to może do kompletu Olek ???
Trochę w żart poszłam, ale do klasy z moim synem chodzi dziewczynka Iga , a jej młodszy braciszek ma na imię Ignaś - ładnie się ze sobą komponują te imiona , a Ola i Olek też ładnie brzmi icon_smile.gif
Gdybym na dzień dzisiejszy ja została mamą drugiego synka , to moje typy imion byłyby takie :
- Mikołaj, Błażej, Leon, Hubert, Szymon, Mateusz i ... Zygmunt.
Mój aktualny syn, nosi imiona : Bartosz, Kacper.


--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Tuni
pon, 01 paź 2012 - 11:48
U nas zadania są codziennie oprócz piątku, tzn na weekend panie nie zadają.
Zadanie to zwykle jedna strona w ćwiczeniach, czyli 2-3 punkty. Wg mnie dobrze, że mają zadawane, bo to wyrabia nawyk, że po przyjściu ze szkoły trzeba się jeszcze pouczyć, a że jest tego niewiele, to młody się nie zniechęca do zadań domowych jako takich icon_smile.gif

Ogólnie jestem z pani wychowawczyni zadowolona, z jednym małym zastrzeżeniem. Codziennie dzieci mają wystawiane oceny za zachowanie i pani jakiś czas temu powiedziała, że jesli bedą same usmiechniete buźki to na koniec miesiaca rodzice na pewno dadzą jakąś nagrodę. Nie potrafię się odnieść co do zasadności takiej nagrody, bo z jednej strony to motywujące i ja tez za pracę dostaję wynagrodzenie, ale z drugiej to w sumie zwykły obowiązek, hmm no nie wiem. Zastrzeżenia mam głównie do tego, że pani bez porozumienia z rodzicami powiedziała o tej nagrodzie. No i co ja mam dziecku powiedzieć? Buu 41.gif
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post pon, 01 paź 2012 - 11:48
Post #172

U nas zadania są codziennie oprócz piątku, tzn na weekend panie nie zadają.
Zadanie to zwykle jedna strona w ćwiczeniach, czyli 2-3 punkty. Wg mnie dobrze, że mają zadawane, bo to wyrabia nawyk, że po przyjściu ze szkoły trzeba się jeszcze pouczyć, a że jest tego niewiele, to młody się nie zniechęca do zadań domowych jako takich icon_smile.gif

Ogólnie jestem z pani wychowawczyni zadowolona, z jednym małym zastrzeżeniem. Codziennie dzieci mają wystawiane oceny za zachowanie i pani jakiś czas temu powiedziała, że jesli bedą same usmiechniete buźki to na koniec miesiaca rodzice na pewno dadzą jakąś nagrodę. Nie potrafię się odnieść co do zasadności takiej nagrody, bo z jednej strony to motywujące i ja tez za pracę dostaję wynagrodzenie, ale z drugiej to w sumie zwykły obowiązek, hmm no nie wiem. Zastrzeżenia mam głównie do tego, że pani bez porozumienia z rodzicami powiedziała o tej nagrodzie. No i co ja mam dziecku powiedzieć? Buu 41.gif
~Luna~
pon, 01 paź 2012 - 12:17
Tuni, a mnie zastanawia, dlaczego Pani zrzuciła obowiązek nagradzania za dobre zachowanie dzieci na rodziców .
Przecież z tego co wywnioskowałam z Twoich postów, chodzi o dobre zachowanie w szkole , bo Pani nie radziła sobie z dziećmi - tak ?
Jeśli tak, to nagrody powinna przyznawać Pani, nie rodzice.
Pani po podsumowaniu miesiąca , powinna ogłaszać dzieciom kto był najgrzeczniejszy i w związku z tym otrzyma nagrodę .
Nagrodą mógłby być jakiś drobiazg, przydatny w zajęciach szkolnych (gumka, temperówka, itp.), lub zorganizować coś na wzór "uczeń miesiąca" (tak jak pracownik miesiąca).
Wtedy bez nagród rzeczowych, ale za to dziecko zostaje wyróżnione w jakiś inny sposób , np. jego imię i nazwisko zostaje przyklejone na klasowej tablicy informacyjnej , a przy nazwisku duża uśmiechnięta buźka.

Pewnie niedługo będziecie mieli zebranie klasowe, więc może warto zwrócić uwagę na ten sposób nagradzania dzieci.
Nagradzanie przez rodziców, wydaje mi się naciągactwem , wiadomo, że żadne dziecko nie zadowoli się drobiazgiem za zachowanie z rąk rodziców.
Dziecko od rodzica będzie oczekiwało znacznie więcej niż ołówek i temperówka , a jeśli otrzyma te przysłowiowe drobiazgi, to uzna że i tak nie warto się starać.
Nagroda od rodziców ? - owszem , ale na koniec roku szkolnego, za włożoną pracę dziecka przez cały okres nauki, za dobre zachowanie w tym okresie i dobre wyniki w nauce.

Na takie coś jak Ty opisałaś , ja nie zgodziłabym się nigdy i z pewnością porozmawiałabym o tym na zebraniu szkolnym.
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post pon, 01 paź 2012 - 12:17
Post #173

Tuni, a mnie zastanawia, dlaczego Pani zrzuciła obowiązek nagradzania za dobre zachowanie dzieci na rodziców .
Przecież z tego co wywnioskowałam z Twoich postów, chodzi o dobre zachowanie w szkole , bo Pani nie radziła sobie z dziećmi - tak ?
Jeśli tak, to nagrody powinna przyznawać Pani, nie rodzice.
Pani po podsumowaniu miesiąca , powinna ogłaszać dzieciom kto był najgrzeczniejszy i w związku z tym otrzyma nagrodę .
Nagrodą mógłby być jakiś drobiazg, przydatny w zajęciach szkolnych (gumka, temperówka, itp.), lub zorganizować coś na wzór "uczeń miesiąca" (tak jak pracownik miesiąca).
Wtedy bez nagród rzeczowych, ale za to dziecko zostaje wyróżnione w jakiś inny sposób , np. jego imię i nazwisko zostaje przyklejone na klasowej tablicy informacyjnej , a przy nazwisku duża uśmiechnięta buźka.

Pewnie niedługo będziecie mieli zebranie klasowe, więc może warto zwrócić uwagę na ten sposób nagradzania dzieci.
Nagradzanie przez rodziców, wydaje mi się naciągactwem , wiadomo, że żadne dziecko nie zadowoli się drobiazgiem za zachowanie z rąk rodziców.
Dziecko od rodzica będzie oczekiwało znacznie więcej niż ołówek i temperówka , a jeśli otrzyma te przysłowiowe drobiazgi, to uzna że i tak nie warto się starać.
Nagroda od rodziców ? - owszem , ale na koniec roku szkolnego, za włożoną pracę dziecka przez cały okres nauki, za dobre zachowanie w tym okresie i dobre wyniki w nauce.

Na takie coś jak Ty opisałaś , ja nie zgodziłabym się nigdy i z pewnością porozmawiałabym o tym na zebraniu szkolnym.

--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Tuni
pon, 01 paź 2012 - 13:00
No dokładnie o to michodziło AQA, tylko jak teraz przeczytałam mój post to faktycznie jakoś słabo to z niego wynika 37.gif
Dokałdnie o to, że pani obiecała, że rodzice dadzą. Nie podoba mi się to i będę na zebraniu dyskutowała. Mam nadzieję, że nie bedę jedyna.
Bo ja w sumie stale o coś a to o fluoryzację, teraz o te nagrody, a jeszcze będę o buty 37.gif

Qrcze, jak u Was jest z przebieraniem butów? U nas obowiązuje obuwie zmienne i dobrze, tylko jak technicznie to u Was wygląda?
U nas dzieci przebierają się na ławeczkach w takim przedsionku, tuż przy wejściu do szkoły, następnie stoją pod klasą trzymając to wszystko (kurtka, bluza, buty +tornister na plecach) w rączkach i dopiero po dzwonku wchodzą do klasy i tam wieszają.
Niby ok, ale... większość dzieci ( a właściwie prawie wszystkie poza moim i jeszcze jednym chłopcem) wrzucają te buty "zewnętrzne" do worka po obuwiu zmiennym i jest ok. No nie wiem, dzisiaj akurat był deszcz, więc te "zewnętrzne " są mokre. Wrzucając je do worka po zmiennych moczymy worek, w drodze powrotnej zmienne znowu lądują w tym worku (mokrym!), tym samym zmienne się moczą. A jak przyjdzie zima? kozaki ze śniegiem bach do worka, a potem zmienne też? No i takie buty ośnieżone po kilku godzinach w worku chyba będą mokre całe, bo śnieg zamiast okapać, to pięknie zamoczy całość. Wg mnie powinni potrzymać buty w ręce, potem w klasie postawić i już. No i ok, tylko już dizisiaj znalazła sie jedna pani, która zwróciła mi uwagę "a co ten pani synek tak te buciki trzyma? szkoda pani ubrudzić worka?" Wrr, czy tylko my dwoje (ja i rodzic tego jeszcze jednego chłopca) widzimy, że to nie chodzi o czystość worka a o suchość butów w których dziecko potem będzie wracało?
Podnieście mnie na duchu, bo za raz padnę 37.gif
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post pon, 01 paź 2012 - 13:00
Post #174

No dokładnie o to michodziło AQA, tylko jak teraz przeczytałam mój post to faktycznie jakoś słabo to z niego wynika 37.gif
Dokałdnie o to, że pani obiecała, że rodzice dadzą. Nie podoba mi się to i będę na zebraniu dyskutowała. Mam nadzieję, że nie bedę jedyna.
Bo ja w sumie stale o coś a to o fluoryzację, teraz o te nagrody, a jeszcze będę o buty 37.gif

Qrcze, jak u Was jest z przebieraniem butów? U nas obowiązuje obuwie zmienne i dobrze, tylko jak technicznie to u Was wygląda?
U nas dzieci przebierają się na ławeczkach w takim przedsionku, tuż przy wejściu do szkoły, następnie stoją pod klasą trzymając to wszystko (kurtka, bluza, buty +tornister na plecach) w rączkach i dopiero po dzwonku wchodzą do klasy i tam wieszają.
Niby ok, ale... większość dzieci ( a właściwie prawie wszystkie poza moim i jeszcze jednym chłopcem) wrzucają te buty "zewnętrzne" do worka po obuwiu zmiennym i jest ok. No nie wiem, dzisiaj akurat był deszcz, więc te "zewnętrzne " są mokre. Wrzucając je do worka po zmiennych moczymy worek, w drodze powrotnej zmienne znowu lądują w tym worku (mokrym!), tym samym zmienne się moczą. A jak przyjdzie zima? kozaki ze śniegiem bach do worka, a potem zmienne też? No i takie buty ośnieżone po kilku godzinach w worku chyba będą mokre całe, bo śnieg zamiast okapać, to pięknie zamoczy całość. Wg mnie powinni potrzymać buty w ręce, potem w klasie postawić i już. No i ok, tylko już dizisiaj znalazła sie jedna pani, która zwróciła mi uwagę "a co ten pani synek tak te buciki trzyma? szkoda pani ubrudzić worka?" Wrr, czy tylko my dwoje (ja i rodzic tego jeszcze jednego chłopca) widzimy, że to nie chodzi o czystość worka a o suchość butów w których dziecko potem będzie wracało?
Podnieście mnie na duchu, bo za raz padnę 37.gif
~Luna~
pon, 01 paź 2012 - 15:30
Zacznę od tego, że nasze dzieci mają szatnię , nie rozbierają się przed klasą , nie wieszają w klasie swoich ubrań.
U nas szatnie są w piwnicach szkoły, każda klasa ma swoją - pierwsza AB, druga AB, itd.
Worek mamy jeden na obuwie zmienne i wyjściowe, jakiegoś szczególnego problemu z tego powodu nie zauważyłam.
W zeszłym roku też w taki sam sposób nosiliśmy obuwie przez jesień, zimę ,wiosnę - żadne buty od worka nie przemokły, ani się nie zniszczyły.
Myślę, że nie ma co przesadzać , dziecko w mokrych butach wracało nie będzie - nie ma takiej możliwości by worek był tak przemoczony, żeby i buty od niego przemokły.
No chyba, że mieszkacie na terenach gdzie są bezdroża i po deszczu w błocie, czy w śniegu, faktycznie po kolana trzeba brodzić.
Ja mieszkam na obrzeżach miasta, a mimo to do szkoły mamy dojście chodnikami (zimą odśnieżanymi) - buty zimowe nigdy nie były oblepione śniegiem.
Przed wejściem do szkoły, zawsze prosiłam młodego by mocno wytupał nóżki i było po sprawie - zanim buty trafiły do worka, były już praktycznie suche.

Sposób w jaki rozbierają się dzieci z Waszej szkoły, jest rzeczywiście uciążliwy i trochę źle logistycznie rozwiązany.
A skąd wiem, że uciążliwy jest ? , bo mój młody przez cały wrzesień tak się przebierał z powodu remontu szatni i było to straszne - dzieci wyglądały jak mini wielbłądy - na plecach tornister, a z przodu kurtka, bluza, worek z butami i czasami jeszcze reklamówka z rzeczami potrzebnymi na zajęcia (np. jak robili sałatkę z owoców) - w takiej sytuacji, nie wyobrażam sobie, dołożyć dziecku jeszcze jednego worka na buty.
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post pon, 01 paź 2012 - 15:30
Post #175

Zacznę od tego, że nasze dzieci mają szatnię , nie rozbierają się przed klasą , nie wieszają w klasie swoich ubrań.
U nas szatnie są w piwnicach szkoły, każda klasa ma swoją - pierwsza AB, druga AB, itd.
Worek mamy jeden na obuwie zmienne i wyjściowe, jakiegoś szczególnego problemu z tego powodu nie zauważyłam.
W zeszłym roku też w taki sam sposób nosiliśmy obuwie przez jesień, zimę ,wiosnę - żadne buty od worka nie przemokły, ani się nie zniszczyły.
Myślę, że nie ma co przesadzać , dziecko w mokrych butach wracało nie będzie - nie ma takiej możliwości by worek był tak przemoczony, żeby i buty od niego przemokły.
No chyba, że mieszkacie na terenach gdzie są bezdroża i po deszczu w błocie, czy w śniegu, faktycznie po kolana trzeba brodzić.
Ja mieszkam na obrzeżach miasta, a mimo to do szkoły mamy dojście chodnikami (zimą odśnieżanymi) - buty zimowe nigdy nie były oblepione śniegiem.
Przed wejściem do szkoły, zawsze prosiłam młodego by mocno wytupał nóżki i było po sprawie - zanim buty trafiły do worka, były już praktycznie suche.

Sposób w jaki rozbierają się dzieci z Waszej szkoły, jest rzeczywiście uciążliwy i trochę źle logistycznie rozwiązany.
A skąd wiem, że uciążliwy jest ? , bo mój młody przez cały wrzesień tak się przebierał z powodu remontu szatni i było to straszne - dzieci wyglądały jak mini wielbłądy - na plecach tornister, a z przodu kurtka, bluza, worek z butami i czasami jeszcze reklamówka z rzeczami potrzebnymi na zajęcia (np. jak robili sałatkę z owoców) - w takiej sytuacji, nie wyobrażam sobie, dołożyć dziecku jeszcze jednego worka na buty.


--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
Tuni
pon, 01 paź 2012 - 15:55
Qrcze AQA, może masz rację. Ja mam wizję, że wrzuca te mokre buty ze śniegiem+piasek/sól do worka no wiesz nie równo, tylko tak jak wejdą i np ta ośnieżona podeszwa lewego buta jest akurat nad wloten prawego buta, wtedy śnieg rozpuszcza się do środka i wracamy w mróz w mokrym bucie. No jak to rozpisałam, to brzmi dziwnie ale jak wracamy zimą do domu, to buty postawione w przedpokoju zostawiają pokaźną kałużę błotną, więc moja wizja wcale przesadzona nie jest . Chyba 37.gif
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post pon, 01 paź 2012 - 15:55
Post #176

Qrcze AQA, może masz rację. Ja mam wizję, że wrzuca te mokre buty ze śniegiem+piasek/sól do worka no wiesz nie równo, tylko tak jak wejdą i np ta ośnieżona podeszwa lewego buta jest akurat nad wloten prawego buta, wtedy śnieg rozpuszcza się do środka i wracamy w mróz w mokrym bucie. No jak to rozpisałam, to brzmi dziwnie ale jak wracamy zimą do domu, to buty postawione w przedpokoju zostawiają pokaźną kałużę błotną, więc moja wizja wcale przesadzona nie jest . Chyba 37.gif
~Luna~
pon, 01 paź 2012 - 16:26
Tuni, ja nie pisałam , że Ty przesadzasz, Boże broń .
Chodziło mi ogólnie o to, że nie ma co przesadzać, bo czasami mam takie wrażenie, że MY dzisiejsze mamy niejednokrotnie za dużo "rozpływamy" się nad naszymi dziećmi i że jest w tym niekiedy dużo przesady.
My też chodziłyśmy do szkoły, też zmieniałyśmy buty, też była jesień i zima i co ? - żyjemy.
Nasze dzieci też skończą szkołę z jednym workiem na buty.
A żeby uniknąć skapywania błota śniegowego z jednego buta do drugiego , to może postarać się o worek w większym rozmiarze, albo zamiast worka dawać dziecku na buty taką małą zgrabną torbę na zakupy, ze sztywnym dnem (można takie kupić w marketach), wtedy nie kładzie butów jeden na drugi, tylko wkłada jeden obok drugiego.

To są przykładowe linki, żeby zobrazować o co mi chodzi z tą torbą na zakupy.
Przykłady pierwsze z brzegu, ale wybór takich toreb jest duży.

https://allegro.pl/torba-na-zakupy-prezenty...2649467096.html
https://allegro.pl/torba-na-zakupy-piknik-w...2649469324.html
https://allegro.pl/forever-21-eco-torba-na-...2604615076.html

a jeśli kogoś stać , może się pokusić na coś takiego :

https://allegro.pl/torba-pokrowiec-na-buty-...2643163204.html
https://allegro.pl/super-torba-na-rolki-lyz...2678624742.html
https://allegro.pl/pokrowiec-torba-na-buty-...2674001986.html

Ten post edytował AQA pon, 01 paź 2012 - 16:36
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post pon, 01 paź 2012 - 16:26
Post #177

Tuni, ja nie pisałam , że Ty przesadzasz, Boże broń .
Chodziło mi ogólnie o to, że nie ma co przesadzać, bo czasami mam takie wrażenie, że MY dzisiejsze mamy niejednokrotnie za dużo "rozpływamy" się nad naszymi dziećmi i że jest w tym niekiedy dużo przesady.
My też chodziłyśmy do szkoły, też zmieniałyśmy buty, też była jesień i zima i co ? - żyjemy.
Nasze dzieci też skończą szkołę z jednym workiem na buty.
A żeby uniknąć skapywania błota śniegowego z jednego buta do drugiego , to może postarać się o worek w większym rozmiarze, albo zamiast worka dawać dziecku na buty taką małą zgrabną torbę na zakupy, ze sztywnym dnem (można takie kupić w marketach), wtedy nie kładzie butów jeden na drugi, tylko wkłada jeden obok drugiego.

To są przykładowe linki, żeby zobrazować o co mi chodzi z tą torbą na zakupy.
Przykłady pierwsze z brzegu, ale wybór takich toreb jest duży.

https://allegro.pl/torba-na-zakupy-prezenty...2649467096.html
https://allegro.pl/torba-na-zakupy-piknik-w...2649469324.html
https://allegro.pl/forever-21-eco-torba-na-...2604615076.html

a jeśli kogoś stać , może się pokusić na coś takiego :

https://allegro.pl/torba-pokrowiec-na-buty-...2643163204.html
https://allegro.pl/super-torba-na-rolki-lyz...2678624742.html
https://allegro.pl/pokrowiec-torba-na-buty-...2674001986.html

--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
agrafkaa
pon, 01 paź 2012 - 16:28
U nas jest szatnia.Każda klasa ma swój boks.W boksach znajdują się ławeczki i wieszaki.
agrafkaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,817
Dołączył: nie, 15 lut 09 - 17:10
Skąd: mazowieckie
Nr użytkownika: 25,489

GG:


post pon, 01 paź 2012 - 16:28
Post #178

U nas jest szatnia.Każda klasa ma swój boks.W boksach znajdują się ławeczki i wieszaki.

--------------------



Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności,a daje więcej światła
Irenka.
pon, 01 paź 2012 - 16:28
Krótko, bom w pracy. U nas szatnia w podziemiach, na razie buty wsadzamy do worka. Jeśli będzie niesprzyjająca aura- postawię je na podłodze pod ławeczką. Nie noszę obuwia zmiennego codziennie, ono zostaje w worku na wieszaku w szatni. Zapomniałabym na pewno któregoś dnia butów na zmianę z domu... Serio, skleroza galopująca.

Dziecina moja jest właśnie na lekcji pływania na basenie. W tamten poniedziałek była pierwsza lekcja, ale ona nie była bo katar po kolana. icon_smile.gif Siedzę tu w pracy i dumam, co ona robi, czy się nie podtopiła... Weźcie mnie postawcie do pionu, gupia matka... 37.gif
Irenka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,356
Dołączył: śro, 19 gru 07 - 15:34
Skąd: Krosno
Nr użytkownika: 17,272

GG:


post pon, 01 paź 2012 - 16:28
Post #179

Krótko, bom w pracy. U nas szatnia w podziemiach, na razie buty wsadzamy do worka. Jeśli będzie niesprzyjająca aura- postawię je na podłodze pod ławeczką. Nie noszę obuwia zmiennego codziennie, ono zostaje w worku na wieszaku w szatni. Zapomniałabym na pewno któregoś dnia butów na zmianę z domu... Serio, skleroza galopująca.

Dziecina moja jest właśnie na lekcji pływania na basenie. W tamten poniedziałek była pierwsza lekcja, ale ona nie była bo katar po kolana. icon_smile.gif Siedzę tu w pracy i dumam, co ona robi, czy się nie podtopiła... Weźcie mnie postawcie do pionu, gupia matka... 37.gif

--------------------




Tuni
pon, 01 paź 2012 - 17:32
AQA, no ja własnie mam świadomość, że może czasami za bardzo się przejmuję icon_smile.gif
Ja chodziłam do szkoły kiedy jeszcze szatni nie było, kurtki wieszaliśmy na wieszaczkach z tyłu klasy a buty cały czas na nogach i też żyję icon_smile.gif

Irenko, no u nas niestety nosić trzeba, bo żeby dojść do klasy, to trzeba przez szkołę przejść a tutaj już bez butów każą, więc nie mamy wyjśćia, muszę pamiętać icon_smile.gif
A na basenie młoda da radę, zobaczysz. Jak mój chodził, to tez miałam obawy, że wlezie do głębokiej części basenu (2,40m) zamiast do tej płytkiej ale jakoś przeżyliśmy , oboje 06.gif na młody miał niesamowitą frajdę no i ruch.
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post pon, 01 paź 2012 - 17:32
Post #180

AQA, no ja własnie mam świadomość, że może czasami za bardzo się przejmuję icon_smile.gif
Ja chodziłam do szkoły kiedy jeszcze szatni nie było, kurtki wieszaliśmy na wieszaczkach z tyłu klasy a buty cały czas na nogach i też żyję icon_smile.gif

Irenko, no u nas niestety nosić trzeba, bo żeby dojść do klasy, to trzeba przez szkołę przejść a tutaj już bez butów każą, więc nie mamy wyjśćia, muszę pamiętać icon_smile.gif
A na basenie młoda da radę, zobaczysz. Jak mój chodził, to tez miałam obawy, że wlezie do głębokiej części basenu (2,40m) zamiast do tej płytkiej ale jakoś przeżyliśmy , oboje 06.gif na młody miał niesamowitą frajdę no i ruch.
> Rocznik 2005 i 2006 - klasa 5 :)
Start new topic
Reply to this topic
35 Stron V  « poprzednia 7 8 9 10 11 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 03 maj 2024 - 14:38
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama