Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna  

co robia Wasze dzieci w swietlicy szkolnej

> 
lena77
śro, 24 paź 2012 - 00:18
wedlug relacji mojego syna maja siedziec cicho, najlepiej nie wychodzic z lawki i gapic sie na bajke. pani nie pozwala sie bawic na macie. ostatnio , jakies 3 tygodnie temu dostalam liste , co mam kupic do swietlicy (bloki rysunkowe, klej, papier kolorowy itp) a syn mowi, ze z tego nie wolno im korzystac i cyt."pani sama wycina" albo czyta ksiazke. na pytanie czy na glos dzieciom czyta, czy cicho opdowiada, ze sobie samej czyta a oni bajke musza ogladac. narzeka, ze straszna nuda i nie chce chodzic., niestety jestesmy skazani na swietlice. dodam jeszcze , ze w godzinach popoludniowych jest inna pani, ktora jest fajna i pozwala sie bawic. jestem zdumiona jego dzisiejsza relacja (bo dzis to z siebie wyplul, wczesniej wspominal tylko, ze jednej pani nie lubi), nie tak to sobie wyobrazalam. zanim zaczne drazyc, a chce porozmawiac z innymi mamami, jak ustale z kim najczesciej syn w swietlicy bywa, chcialabym poznac, jak u Was wygladaja zajecia w swietlicy.
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
SkÄ…d: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post śro, 24 paź 2012 - 00:18
Post #1

wedlug relacji mojego syna maja siedziec cicho, najlepiej nie wychodzic z lawki i gapic sie na bajke. pani nie pozwala sie bawic na macie. ostatnio , jakies 3 tygodnie temu dostalam liste , co mam kupic do swietlicy (bloki rysunkowe, klej, papier kolorowy itp) a syn mowi, ze z tego nie wolno im korzystac i cyt."pani sama wycina" albo czyta ksiazke. na pytanie czy na glos dzieciom czyta, czy cicho opdowiada, ze sobie samej czyta a oni bajke musza ogladac. narzeka, ze straszna nuda i nie chce chodzic., niestety jestesmy skazani na swietlice. dodam jeszcze , ze w godzinach popoludniowych jest inna pani, ktora jest fajna i pozwala sie bawic. jestem zdumiona jego dzisiejsza relacja (bo dzis to z siebie wyplul, wczesniej wspominal tylko, ze jednej pani nie lubi), nie tak to sobie wyobrazalam. zanim zaczne drazyc, a chce porozmawiac z innymi mamami, jak ustale z kim najczesciej syn w swietlicy bywa, chcialabym poznac, jak u Was wygladaja zajecia w swietlicy.

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
Litka
śro, 24 paź 2012 - 00:31
zajrzałam z ciekawości, bo sama pracuję też w świetlicy...ale nie napiszę co robia u nas dzieci i dlaczego płaczą jak rodzice przychodzą icon_smile.gif
Litka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,408
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:37
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 194

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 00:31
Post #2

zajrzałam z ciekawości, bo sama pracuję też w świetlicy...ale nie napiszę co robia u nas dzieci i dlaczego płaczą jak rodzice przychodzą icon_smile.gif
lena77
śro, 24 paź 2012 - 00:45
Litka, prawde mowiac liczylam na to, ze odezwie sie pani swietliczanka icon_smile.gif. napisz, prosze, jak to wyglada. moj syn jest w swietlicy dla najmlodszych, tj. dla 6 i 7 latkow

Ten post edytował lena77 śro, 24 paź 2012 - 00:46
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
SkÄ…d: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post śro, 24 paź 2012 - 00:45
Post #3

Litka, prawde mowiac liczylam na to, ze odezwie sie pani swietliczanka icon_smile.gif. napisz, prosze, jak to wyglada. moj syn jest w swietlicy dla najmlodszych, tj. dla 6 i 7 latkow

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
Litka
śro, 24 paź 2012 - 00:54
nie jestem świetliczanką - tyłek mi nie świeci icon_razz.gif u nas dzieci robia różniste prace plastyczne związane z porą roku, ostatnio np. mobile z liści, liście wyklejane przyprawami - teraz cudnie pachnie ; kompozycje z kasztanów, mchu itp. bawią sie na dywanie, graja w gry planszowe i układają puzzle, grają w ping-ponga, kolorują, odrabiają zawsze lekcje ( jak po 15 sa nadal w świetlicy), robią sobie bazy z koca i krzeseł icon_smile.gif i milion innych rzeczy. Oprócz tego codziennie są na dworze prawie 2 godziny, no chyba, że pada deszcz to wtedy nie.
Jutro np. jest u nas konkurs plastyczny "Przypowieść o..." - będzie się działo. Za chwilę będziemy piec chleb, a przed świętami pierniki.
A piÄ…tek jest filmowy icon_smile.gif

Ten post edytował Litka śro, 24 paź 2012 - 00:58
Litka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,408
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:37
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 194

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 00:54
Post #4

nie jestem świetliczanką - tyłek mi nie świeci icon_razz.gif u nas dzieci robia różniste prace plastyczne związane z porą roku, ostatnio np. mobile z liści, liście wyklejane przyprawami - teraz cudnie pachnie ; kompozycje z kasztanów, mchu itp. bawią sie na dywanie, graja w gry planszowe i układają puzzle, grają w ping-ponga, kolorują, odrabiają zawsze lekcje ( jak po 15 sa nadal w świetlicy), robią sobie bazy z koca i krzeseł icon_smile.gif i milion innych rzeczy. Oprócz tego codziennie są na dworze prawie 2 godziny, no chyba, że pada deszcz to wtedy nie.
Jutro np. jest u nas konkurs plastyczny "Przypowieść o..." - będzie się działo. Za chwilę będziemy piec chleb, a przed świętami pierniki.
A piÄ…tek jest filmowy icon_smile.gif
April.
śro, 24 paź 2012 - 00:57
Napisz Lidka, dowiemy się jak mogą wyglądać zajecia w świetlicy icon_smile.gif Bo raczej malo jest takich świetlic jak Twoja.

Marcin jako 7 latek chodził do świetlicy przez jeden semestr. Nie było żadnych zorganizowanych zajęć ani pomysłów co robić. Część się bawiła, część odrabiała lekcje - ogólnie nuda. Raz Marcin powiedział, że dzisiaj Pani kazała im rysować - temat związany z Bożym Narodzeniem - pomyślałam, że wreszcie coś drgnęło w związku ze Świętami. Okazało się, że rysowali za karę, bo byli za głośno icon_wink.gif

W drugim semestrze zrezygnowaliśmy z tej przechowalni.
April.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 1,704
Dołączył: śro, 15 cze 05 - 22:07
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,273

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 00:57
Post #5

Napisz Lidka, dowiemy się jak mogą wyglądać zajecia w świetlicy icon_smile.gif Bo raczej malo jest takich świetlic jak Twoja.

Marcin jako 7 latek chodził do świetlicy przez jeden semestr. Nie było żadnych zorganizowanych zajęć ani pomysłów co robić. Część się bawiła, część odrabiała lekcje - ogólnie nuda. Raz Marcin powiedział, że dzisiaj Pani kazała im rysować - temat związany z Bożym Narodzeniem - pomyślałam, że wreszcie coś drgnęło w związku ze Świętami. Okazało się, że rysowali za karę, bo byli za głośno icon_wink.gif

W drugim semestrze zrezygnowaliśmy z tej przechowalni.

--------------------
lena77
śro, 24 paź 2012 - 01:01
ech...no fajnie. sama z takiej swietlicy wyjsc bym nie chciala. ja nie widzilam jeszcze ani jednej pracy syna zrobionej w swietlicy. o wyjsciu na dwor nie slyszalam.
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
SkÄ…d: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post śro, 24 paź 2012 - 01:01
Post #6

ech...no fajnie. sama z takiej swietlicy wyjsc bym nie chciala. ja nie widzilam jeszcze ani jednej pracy syna zrobionej w swietlicy. o wyjsciu na dwor nie slyszalam.

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
~anula~
śro, 24 paź 2012 - 01:05
Moje dziecko ma tą niewątpliwą przyjemność chodzenia do fajnej świetlicy.
Coś jak u Lidki, mnóstwo zajęć czy prac plastycznych.
Panie rzadko siedzą. Nawet jak czasami przychodzę po Młodą 5 minut przed zamknięciem, to zabawa trwa w najlepsze i to z czynnym udziałem Pani. Nie tylko dzieci.
Już Młoda się martwi, że od przyszłego roku świetlica jej się kończy. Ale można "wpadać" do Pań nawet starszakom i dzieci z tego korzystają. Z czystej radości i przyjemności.
Ale ju z u mojej bratanicy świetlica polega głównie na oglądaniu telewizji, i to jest strasznie smutne.
Lidka, cudownie że są takie Panie jak Ty...

edit:kwasiasty ortograf

Ten post edytował ~anula~ śro, 24 paź 2012 - 01:06
~anula~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,091
Dołączył: nie, 26 lut 06 - 15:01
SkÄ…d: lubelskie
Nr użytkownika: 5,060

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 01:05
Post #7

Moje dziecko ma tą niewątpliwą przyjemność chodzenia do fajnej świetlicy.
Coś jak u Lidki, mnóstwo zajęć czy prac plastycznych.
Panie rzadko siedzą. Nawet jak czasami przychodzę po Młodą 5 minut przed zamknięciem, to zabawa trwa w najlepsze i to z czynnym udziałem Pani. Nie tylko dzieci.
Już Młoda się martwi, że od przyszłego roku świetlica jej się kończy. Ale można "wpadać" do Pań nawet starszakom i dzieci z tego korzystają. Z czystej radości i przyjemności.
Ale ju z u mojej bratanicy świetlica polega głównie na oglądaniu telewizji, i to jest strasznie smutne.
Lidka, cudownie że są takie Panie jak Ty...

edit:kwasiasty ortograf

--------------------
Madulka


Litka
śro, 24 paź 2012 - 01:05
Coś mi się ciągle przypomina - dzieci u nas uczą się róznych technik ozdabiania - dekupaż juz znaja wszyscy, quilling też, robimy za pomoca tych technik rzeczy na kiermasz świąteczny, robią filofuny, drzewa z wełny, róże z liści, ryby z liści, origami jest wszechobecne; ogólnie papier, nożyczki, korale, wstązki, wełna, rzemienie, masa solna, gips, malowanie na szkle, to są rzeczy które goszczą b. często u nas.
Litka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,408
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:37
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 194

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 01:05
Post #8

Coś mi się ciągle przypomina - dzieci u nas uczą się róznych technik ozdabiania - dekupaż juz znaja wszyscy, quilling też, robimy za pomoca tych technik rzeczy na kiermasz świąteczny, robią filofuny, drzewa z wełny, róże z liści, ryby z liści, origami jest wszechobecne; ogólnie papier, nożyczki, korale, wstązki, wełna, rzemienie, masa solna, gips, malowanie na szkle, to są rzeczy które goszczą b. często u nas.
lena77
śro, 24 paź 2012 - 01:15
no ja tak sobie wlasnie wyobrazalam zajecia na swietlicy. ba... ja bylam pewna, ze to norma. ze czegos sie dzieci ucza ciekawego, ze milo i pozytecznie spedzaja czas. ale teraz widze, ze naiwna jestem.
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
SkÄ…d: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post śro, 24 paź 2012 - 01:15
Post #9

no ja tak sobie wlasnie wyobrazalam zajecia na swietlicy. ba... ja bylam pewna, ze to norma. ze czegos sie dzieci ucza ciekawego, ze milo i pozytecznie spedzaja czas. ale teraz widze, ze naiwna jestem.

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
an.tośka
śro, 24 paź 2012 - 11:21
M "chodzi" na świetlicę trzeci rok. W tym roku z konieczności powinien zostawać tam 2 razy w tygodniu; zostaje częściej. Zawsze mają zorganizowane zajęcia, różne, plastyczne, muzyczne, przyrodnicze, gry i zabawy grupowe, w ubiegłym roku wystawiali teatrzyki kukiełkowe i przedstawienia, gdzie sami byli aktorami. Poza tym są puzzle, klocki, gry planszowe, nawet komputery - i wiecie co? te ostatnie wcale nie cieszą się popularnością icon_wink.gif Często bywa tak, że mąż czeka na M dodatkową godzinę bo M nie chce iść do domu. Fajnie mają icon_wink.gif
A ja czasami wolałabym aby mieli mniej zajęć zorganizowanych na świetlicy aby M uzupełnił to czego nie napisał na lekcjach albo odrobił zadania domowe 08.gif
an.tośka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,547
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 13:07
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 5,803

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 11:21
Post #10

M "chodzi" na świetlicę trzeci rok. W tym roku z konieczności powinien zostawać tam 2 razy w tygodniu; zostaje częściej. Zawsze mają zorganizowane zajęcia, różne, plastyczne, muzyczne, przyrodnicze, gry i zabawy grupowe, w ubiegłym roku wystawiali teatrzyki kukiełkowe i przedstawienia, gdzie sami byli aktorami. Poza tym są puzzle, klocki, gry planszowe, nawet komputery - i wiecie co? te ostatnie wcale nie cieszą się popularnością icon_wink.gif Często bywa tak, że mąż czeka na M dodatkową godzinę bo M nie chce iść do domu. Fajnie mają icon_wink.gif
A ja czasami wolałabym aby mieli mniej zajęć zorganizowanych na świetlicy aby M uzupełnił to czego nie napisał na lekcjach albo odrobił zadania domowe 08.gif

--------------------


Silije
śro, 24 paź 2012 - 11:33
Ja też pracuję w świetlicy.
Oglądamy bajki baaaardzo rzadko, to jest taka ostatnia deska ratunku, jak jest zła pogoda, a dzieci jest dużo, są zmęczone i rozdrażnione.
Prace plastyczne robimy bardzo często, ale tu z zastrzeżeniem, że nie wszystkie dzieci chcą je wykonywać i nie zmuszamy. W końcu po kilku godzinach lekcji związanych z siedzeniem w ławce i wykonywaniem czynności manualnych niektórzy mają już dość, zwłaszcza najmłodsi chłopcy.
Wychodzimy sporo na dwór - dzieci mają prawo do ruchu i powietrza.
Uczymy siÄ™ piosenek, akompaniujÄ™ im na gitarze.
Czytam dobrane do wieku książki na głos, ale jak jest już mniejsza grupa dzieci; czytanie na głos pięćdziesięciu osóbkom to brak szacunku dla swego głosu icon_wink.gif
Mamy kilka komputerów, na których dzieci mogą pograć w wyznaczonych godzinach.
Gramy w gry planszowe, dla starszych dzieci ja przynoszę z domu ciekawe planszówki, wiecie Osadnicy z Catanu, Carcasonne itp. (prowadzę też kółko nowoczesnych gier planszowych).
W sumie w świetlicy najbardziej jest dzieciakom potrzebny ten czas kiedy robią co chcą, bez narzucania im form - biorą klocki, gadają, rysują własne pomysły, turlają się po dywanie, proszą o pomoc w odrabianiu zadań domowych.
Robimy konkursy, jak jest jakaś okazja to pogadanki np. był u nas pszczelarz, straż gminna. Mamy karaoke z mikrofonem, stół do piłkarzyków.

Mamy jakiś w miarę powtarzalny rytm dnia i jeśli rodzice przychodzą po dziecko zawsze o tej samej porze, to może im się wydawać, że robimy stale to samo. Np. jeśli przychodzą przed 14 to pomyślą że stale siedzimy na dworze, ale jeśli przychodzą po 16 to mogą pomyśleć, że w ogóle nie prowadzimy zajęć zorganizowanych 08.gif Dzieciaki nie mają już sił na zajęcia zorganizowane po 16, jeśli napracowały się (np. nad chryzantemami z bibuły) wcześniej.

Ten post edytował Silije śro, 24 paź 2012 - 11:41
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
SkÄ…d: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 11:33
Post #11

Ja też pracuję w świetlicy.
Oglądamy bajki baaaardzo rzadko, to jest taka ostatnia deska ratunku, jak jest zła pogoda, a dzieci jest dużo, są zmęczone i rozdrażnione.
Prace plastyczne robimy bardzo często, ale tu z zastrzeżeniem, że nie wszystkie dzieci chcą je wykonywać i nie zmuszamy. W końcu po kilku godzinach lekcji związanych z siedzeniem w ławce i wykonywaniem czynności manualnych niektórzy mają już dość, zwłaszcza najmłodsi chłopcy.
Wychodzimy sporo na dwór - dzieci mają prawo do ruchu i powietrza.
Uczymy siÄ™ piosenek, akompaniujÄ™ im na gitarze.
Czytam dobrane do wieku książki na głos, ale jak jest już mniejsza grupa dzieci; czytanie na głos pięćdziesięciu osóbkom to brak szacunku dla swego głosu icon_wink.gif
Mamy kilka komputerów, na których dzieci mogą pograć w wyznaczonych godzinach.
Gramy w gry planszowe, dla starszych dzieci ja przynoszę z domu ciekawe planszówki, wiecie Osadnicy z Catanu, Carcasonne itp. (prowadzę też kółko nowoczesnych gier planszowych).
W sumie w świetlicy najbardziej jest dzieciakom potrzebny ten czas kiedy robią co chcą, bez narzucania im form - biorą klocki, gadają, rysują własne pomysły, turlają się po dywanie, proszą o pomoc w odrabianiu zadań domowych.
Robimy konkursy, jak jest jakaś okazja to pogadanki np. był u nas pszczelarz, straż gminna. Mamy karaoke z mikrofonem, stół do piłkarzyków.

Mamy jakiś w miarę powtarzalny rytm dnia i jeśli rodzice przychodzą po dziecko zawsze o tej samej porze, to może im się wydawać, że robimy stale to samo. Np. jeśli przychodzą przed 14 to pomyślą że stale siedzimy na dworze, ale jeśli przychodzą po 16 to mogą pomyśleć, że w ogóle nie prowadzimy zajęć zorganizowanych 08.gif Dzieciaki nie mają już sił na zajęcia zorganizowane po 16, jeśli napracowały się (np. nad chryzantemami z bibuły) wcześniej.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
an.tośka
śro, 24 paź 2012 - 11:39
Silije u M też nie ma przymusu uczestnictwa w organizowanych zajęciach - jak ktoś nie chce rysować/lepić/malować to może robić cos innego (w granicach zdrowego rozsądku). Jednak zajęcia są tak ciekawe, że M pomimo, że należy do dzieci nielubiących zajęć manualnych (ma z tym problem) to chętnie w nich uczestniczy icon_wink.gif
an.tośka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,547
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 13:07
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 5,803

GG:


post śro, 24 paź 2012 - 11:39
Post #12

Silije u M też nie ma przymusu uczestnictwa w organizowanych zajęciach - jak ktoś nie chce rysować/lepić/malować to może robić cos innego (w granicach zdrowego rozsądku). Jednak zajęcia są tak ciekawe, że M pomimo, że należy do dzieci nielubiących zajęć manualnych (ma z tym problem) to chętnie w nich uczestniczy icon_wink.gif

--------------------


Danale
śro, 24 paź 2012 - 23:03
Silje to tak jak ja. Gramy przede wszystkim w szachy ale tez Carcassonne, Osadnikow, Abalone, Ubongo.
Raz w tygodniu eksperymentujemy.
Raz w tygodniu mamy szkolna sale gimnastyczna do dyspozycji.
Zajecia plastyczne raz w tygodniu.
U nas tez nie ma przymusu.
Sa dzieci, ktore biora udzial we wszystkich mozliwych zajeciach, ale sa tez takie , ktore nie sa niczym zainteresowane,

A do tego dowolne zabawy, pilkarzyki, lego, namioty z kocow, tance, plastelina, komputer, kredki i papier stoi w dostepnym miejscu.
Jak nie pada, dzieci moga isc na dwor.

Z muzyka u nas cienko. Zadna z nas nie spiewa chetnie 32.gif.

Filmy rzaaadko.
Danale


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: śro, 06 paź 04 - 19:43
SkÄ…d: Hamm/Niemcy
Nr użytkownika: 2,163




post śro, 24 paź 2012 - 23:03
Post #13

Silje to tak jak ja. Gramy przede wszystkim w szachy ale tez Carcassonne, Osadnikow, Abalone, Ubongo.
Raz w tygodniu eksperymentujemy.
Raz w tygodniu mamy szkolna sale gimnastyczna do dyspozycji.
Zajecia plastyczne raz w tygodniu.
U nas tez nie ma przymusu.
Sa dzieci, ktore biora udzial we wszystkich mozliwych zajeciach, ale sa tez takie , ktore nie sa niczym zainteresowane,

A do tego dowolne zabawy, pilkarzyki, lego, namioty z kocow, tance, plastelina, komputer, kredki i papier stoi w dostepnym miejscu.
Jak nie pada, dzieci moga isc na dwor.

Z muzyka u nas cienko. Zadna z nas nie spiewa chetnie 32.gif.

Filmy rzaaadko.

--------------------
Agnieszka
mama Daniela (02.09.2000) i Ala (01.07.2002)
ulla
sob, 27 paź 2012 - 22:02
Weronika w świetlicy odrabia zadanie domowe (nie zawsze i, a jak już, to niecałe, bo nie spędza tam za dużo czasu), wariuje (jest część świetlicy żeby poszaleć, jak ciepło to podwórko), gra w gry planszowe, robi różne prace plastyczne (były kompozycje jesienne, ostatnio witraże, potem będą ozdoby świąteczne), filmy/bajki są tylko w piątek...
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post sob, 27 paź 2012 - 22:02
Post #14

Weronika w świetlicy odrabia zadanie domowe (nie zawsze i, a jak już, to niecałe, bo nie spędza tam za dużo czasu), wariuje (jest część świetlicy żeby poszaleć, jak ciepło to podwórko), gra w gry planszowe, robi różne prace plastyczne (były kompozycje jesienne, ostatnio witraże, potem będą ozdoby świąteczne), filmy/bajki są tylko w piątek...

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
Paula.
sob, 27 paź 2012 - 23:53
U Kingi nie ma zbyt wielu zorganizowanych odgórnie zajęć, ale dzieciaki raczej się nie nudzą. Kinga chętnie chodzi na świetlicę, bo wtedy może się swobodnie pobawić z koleżankami. Poza zabawami, które sama sobie wymyślają grają w planszówki, rysują, często wychodzą na dwór. Telewizora ani komputera na świetlicy nie ma.
Paula.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,290
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 05:37
Skąd: miasto świętej Wieży
Nr użytkownika: 1,965




post sob, 27 paź 2012 - 23:53
Post #15

U Kingi nie ma zbyt wielu zorganizowanych odgórnie zajęć, ale dzieciaki raczej się nie nudzą. Kinga chętnie chodzi na świetlicę, bo wtedy może się swobodnie pobawić z koleżankami. Poza zabawami, które sama sobie wymyślają grają w planszówki, rysują, często wychodzą na dwór. Telewizora ani komputera na świetlicy nie ma.

--------------------
Paula
mama_do_kwadratu
nie, 28 paź 2012 - 01:08
CYTAT(Paula. @ Sun, 28 Oct 2012 - 00:53) *
Telewizora ani komputera na świetlicy nie ma.

bosko
moi chłopcy już nie świetlicowi, ale dawno, dawno temu byłam mamą zrzędliwą, która na wszystkich zebraniach sączyła jad na temat TV i kompa w świetlicy (były nie limitowane...)
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post nie, 28 paź 2012 - 01:08
Post #16

CYTAT(Paula. @ Sun, 28 Oct 2012 - 00:53) *
Telewizora ani komputera na świetlicy nie ma.

bosko
moi chłopcy już nie świetlicowi, ale dawno, dawno temu byłam mamą zrzędliwą, która na wszystkich zebraniach sączyła jad na temat TV i kompa w świetlicy (były nie limitowane...)


--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Edziia
nie, 28 paź 2012 - 10:37
CYTAT(Paula. @ Sun, 28 Oct 2012 - 01:53) *
Telewizora ani komputera na świetlicy nie ma.

U nas tez nie ma- bardzo siÄ™ z tego cieszÄ™ icon_smile.gif

W naszej szkole, świetlica jest zorganizowana tak, że na każdym poziomie wiekowym (2 klasy po 18 dzieci) mają oddzielną salę i swojego opiekuna. W samej "świetlicy" dzieci mają do dyspozycji gry planszowe, kartki do rysowania. Najczęściej jest to miejsce na swobodne, spontaniczne zabawy z rówieśnikami. Ponadto są oddzielni nauczyciele-opiekunowie, którzy prowadzą wg ustalonego tygodniowego planu zajęć zajęcia dodatkowe. Oskar w tym roku uczestniczy w: piłce nożnej, grach i zabawach ruchowych, grach logiczno-strategicznych, kółku informatycznym, kółku twórczego i logicznego myślenia, kółku jezyka francuskiego i niemieckiego- na tym etapie poznają kulturę tych krajów, gotują potrawy, samej nauki języka specjalnie nie ma zbyt dużo, słówka poznają tak przy okazji (dzieciaki mają 5 godzin angielskiego tygodniowo i na tym języku mają się głównie skupiać do 4 klasy, bo w niej już wchodzi niemiecki jako obowiązkowy) i Aikido. Zajęć do wyboru jest znacznie więcej, w tym roku Oskar odpuścił szachy i Zuchy i kółko historyczna (właśnie na rzecz tych językowych), gdyż nie miał już na nie czasu i odbywały się równolegle z innymi, które wybrał. Wszystkie te zajęcia są prowadzone w taki sposób, że dzieciaki za nic na świecie nie chcą ich opuszczać (same wybierały i jest to oczywiście tylko i wyłącznie na zasadzie dobrowolnego uczestnictwa w nich).
W szkole jest też super wyposażona sala plastyczna otwarta codziennie od 12.30 do 16.30 (rano wszystkie dzieci mają zajęcia od godz. 8.00). W sali tej jest też piec do wypalania różnych cudów z gliny, które przygotowały dzieciaki icon_smile.gif
A no i dużo czasu dzieciaki spędzają na dworze, na boisku i w lasku przy szkole.

Dla klas 4-6 (dla dzieci chętnych) są tzw. klubiki- działają podobnie jak świetlica, ale wiadomo zajęciaj dostosowane do wieku uczestników icon_smile.gif
Edziia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 811
Dołączył: sob, 26 mar 05 - 21:35
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 2,917

GG:


post nie, 28 paź 2012 - 10:37
Post #17

CYTAT(Paula. @ Sun, 28 Oct 2012 - 01:53) *
Telewizora ani komputera na świetlicy nie ma.

U nas tez nie ma- bardzo siÄ™ z tego cieszÄ™ icon_smile.gif

W naszej szkole, świetlica jest zorganizowana tak, że na każdym poziomie wiekowym (2 klasy po 18 dzieci) mają oddzielną salę i swojego opiekuna. W samej "świetlicy" dzieci mają do dyspozycji gry planszowe, kartki do rysowania. Najczęściej jest to miejsce na swobodne, spontaniczne zabawy z rówieśnikami. Ponadto są oddzielni nauczyciele-opiekunowie, którzy prowadzą wg ustalonego tygodniowego planu zajęć zajęcia dodatkowe. Oskar w tym roku uczestniczy w: piłce nożnej, grach i zabawach ruchowych, grach logiczno-strategicznych, kółku informatycznym, kółku twórczego i logicznego myślenia, kółku jezyka francuskiego i niemieckiego- na tym etapie poznają kulturę tych krajów, gotują potrawy, samej nauki języka specjalnie nie ma zbyt dużo, słówka poznają tak przy okazji (dzieciaki mają 5 godzin angielskiego tygodniowo i na tym języku mają się głównie skupiać do 4 klasy, bo w niej już wchodzi niemiecki jako obowiązkowy) i Aikido. Zajęć do wyboru jest znacznie więcej, w tym roku Oskar odpuścił szachy i Zuchy i kółko historyczna (właśnie na rzecz tych językowych), gdyż nie miał już na nie czasu i odbywały się równolegle z innymi, które wybrał. Wszystkie te zajęcia są prowadzone w taki sposób, że dzieciaki za nic na świecie nie chcą ich opuszczać (same wybierały i jest to oczywiście tylko i wyłącznie na zasadzie dobrowolnego uczestnictwa w nich).
W szkole jest też super wyposażona sala plastyczna otwarta codziennie od 12.30 do 16.30 (rano wszystkie dzieci mają zajęcia od godz. 8.00). W sali tej jest też piec do wypalania różnych cudów z gliny, które przygotowały dzieciaki icon_smile.gif
A no i dużo czasu dzieciaki spędzają na dworze, na boisku i w lasku przy szkole.

Dla klas 4-6 (dla dzieci chętnych) są tzw. klubiki- działają podobnie jak świetlica, ale wiadomo zajęciaj dostosowane do wieku uczestników icon_smile.gif

--------------------
mama Oskarka (11.04.2003r.) i Milanka (09.11.2011r.)


Silije
nie, 28 paź 2012 - 12:54
CYTAT(Edziia @ Sun, 28 Oct 2012 - 10:37) *
U nas tez nie ma- bardzo siÄ™ z tego cieszÄ™ icon_smile.gif

W naszej szkole, świetlica jest zorganizowana tak, że na każdym poziomie wiekowym (2 klasy po 18 dzieci) mają oddzielną salę i swojego opiekuna.


Świetnie tylko u nas do świetlicy zapisanych jest ponad dwieście dzieci. To robi różnicę.
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
SkÄ…d: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post nie, 28 paź 2012 - 12:54
Post #18

CYTAT(Edziia @ Sun, 28 Oct 2012 - 10:37) *
U nas tez nie ma- bardzo siÄ™ z tego cieszÄ™ icon_smile.gif

W naszej szkole, świetlica jest zorganizowana tak, że na każdym poziomie wiekowym (2 klasy po 18 dzieci) mają oddzielną salę i swojego opiekuna.


Świetnie tylko u nas do świetlicy zapisanych jest ponad dwieście dzieci. To robi różnicę.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
grzałka
nie, 28 paź 2012 - 15:22
Edziia, co to za szkoła? Brzmi super. Rozumiem, że w 3mieście?

W naszej też są świetlice podzielone klasami, w danej świetlicy są 2-3 klasy, pierwszaki osobno. Też jest trochę zajęć dodatkowych w ramach świetlicy (darmowych)- tańce, kółka plastyczne, różne sekcje sportowe. Moi synowie chodzą do dwóch rożnych, więc mam też okazję poobserwować jak wiele zależy od człowieka. W jednej pani jest dość statyczna z dużą inklinacją w kierunku zajęć artystycznych i tego tam jest sporo, mało za to wychodzą (jest orlik i szkolny plac zabaw), tv bywa włączany (wtedy mój syn, z klasyczną nadwrażliwością słuchową, idzie do czytelni), komputer też. W drugiej pani to aktywna harcerka, na podwórko wychodzą jak tylko pogoda pozwala, na orliku jest dodatkowo animator, który organizuje chętnych dzieciom zajęcia sportowe, jak pogoda brzydka to w sali grają w piłkarzyki, pani organizuje im quizy wiedzy z nagrodami itd. Generalnie mój syn nigdy ze świetlicy wyjść nie chce i zawsze jest problem, żeby uzyskać kompromis, bo chciałby zostawać w świetlicy do końca, czyli do 16.30, a drugi dla odmiany chciałby wyjść jak najszybciej.
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post nie, 28 paź 2012 - 15:22
Post #19

Edziia, co to za szkoła? Brzmi super. Rozumiem, że w 3mieście?

W naszej też są świetlice podzielone klasami, w danej świetlicy są 2-3 klasy, pierwszaki osobno. Też jest trochę zajęć dodatkowych w ramach świetlicy (darmowych)- tańce, kółka plastyczne, różne sekcje sportowe. Moi synowie chodzą do dwóch rożnych, więc mam też okazję poobserwować jak wiele zależy od człowieka. W jednej pani jest dość statyczna z dużą inklinacją w kierunku zajęć artystycznych i tego tam jest sporo, mało za to wychodzą (jest orlik i szkolny plac zabaw), tv bywa włączany (wtedy mój syn, z klasyczną nadwrażliwością słuchową, idzie do czytelni), komputer też. W drugiej pani to aktywna harcerka, na podwórko wychodzą jak tylko pogoda pozwala, na orliku jest dodatkowo animator, który organizuje chętnych dzieciom zajęcia sportowe, jak pogoda brzydka to w sali grają w piłkarzyki, pani organizuje im quizy wiedzy z nagrodami itd. Generalnie mój syn nigdy ze świetlicy wyjść nie chce i zawsze jest problem, żeby uzyskać kompromis, bo chciałby zostawać w świetlicy do końca, czyli do 16.30, a drugi dla odmiany chciałby wyjść jak najszybciej.


--------------------
Edziia
pon, 29 paź 2012 - 00:00
CYTAT(Silije @ Sun, 28 Oct 2012 - 14:54) *
Świetnie tylko u nas do świetlicy zapisanych jest ponad dwieście dzieci. To robi różnicę.



Ja jestem pełna podziwu, że tak wygląda świetlica u Ciebie i u Litki. Bo znam wiele takich szkół, w których świetlica to jest tylko taka poczekalnia.
W ubiegłym roku miałam możliwość obserwować pracę w świetlicy (przez przedłużający się remont naszego przedszkola, dwa miesiące roku szkolnego spędziliśmy w szkole). Jeśli ma się na świetlicę zapisane dzieci, które nie chcą w niej przebywać, to trudno jest organizować pozostałym fajne zajęcia, kiedy ciągle trzeba sprawdzać gdzie przebywa dziecko X czy Y.

Edziia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 811
Dołączył: sob, 26 mar 05 - 21:35
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 2,917

GG:


post pon, 29 paź 2012 - 00:00
Post #20

CYTAT(Silije @ Sun, 28 Oct 2012 - 14:54) *
Świetnie tylko u nas do świetlicy zapisanych jest ponad dwieście dzieci. To robi różnicę.



Ja jestem pełna podziwu, że tak wygląda świetlica u Ciebie i u Litki. Bo znam wiele takich szkół, w których świetlica to jest tylko taka poczekalnia.
W ubiegłym roku miałam możliwość obserwować pracę w świetlicy (przez przedłużający się remont naszego przedszkola, dwa miesiące roku szkolnego spędziliśmy w szkole). Jeśli ma się na świetlicę zapisane dzieci, które nie chcą w niej przebywać, to trudno jest organizować pozostałym fajne zajęcia, kiedy ciągle trzeba sprawdzać gdzie przebywa dziecko X czy Y.



--------------------
mama Oskarka (11.04.2003r.) i Milanka (09.11.2011r.)


> co robia Wasze dzieci w swietlicy szkolnej
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 22:31
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama