CYTAT(Mafia @ Mon, 29 Oct 2012 - 10:57)
Największy kłopot mam ze stopami. Filipowi bardzo pocą sie nogi i narzeka, że mu w nie bardzo gorąco w szkole i wiecznie siedzi w ławce bez butów.
Nie mam pojęcia co kupić jako zmienne po szkole.
Gorący chłopak
A tak na poważnie, to ja mam ten sam problem z moim smykiem (o stopy chodzi).
Pisałam o tym w moim wątku zerówkowym, ubiegłorocznym.
Młodemu bardzo pocą się stopy, po zdjęciu zmiennego obuwia, są wilgotne zarówno skarpetki jak i buty.
W ubiegłym roku szkolnym, kupiłam młodemu sandały z odkrytymi palcami i otworami po wewnętrznej stronie stóp - nie były to takie zwykłe sandały, wyglądały niemal jak buty ortopedyczne, stabilne, usztywnione.
Pomyślałam, że chociaż dzięki tym wycięciom w sandałach, młody będzie miał jakiś przepływ powietrza na stopach.
Miał te sandały w zerówce jeden dzień i przyszedł z wiadomością , że takie obuwie jest niedozwolone, że but ma być pełny, bez otworów i koniec, kropka - nie trafiały do wychowawczyni żadne tłumaczenia.
Teraz, niedawno, będąc z młodym na wizycie u lekarza, rozmawiałam z pediatrą o stopach, obuwiu i wymogach szkolnych.
Rozmawiałam, bo zauważyłam, że z paznokciami u stóp młodego, zaczyna dziać się coś niedobrego.
Paznokcie dużych palców zrobiły się jakieś brzydkie, do tego łamliwe i rozwarstwiające się .
Przypuszczam, że może to mieć związek z codziennym , kilkugodzinnym, przebywaniem spoconych stóp w zamkniętym obuwiu.
Pediatra odesłała nas do dermatologa, a tam usłyszałam "
na ten rok już nie rejestrujemy" - normalnie pusty śmiech ogarnął mnie przy okienku rejestracyjnym
.
Na razie, w te dni kiedy było tak ładnie i ciepło, dawałam młodemu do szkoły wcześniej wspomniane sandały, póki co wychowawczyni pierwszej klasy, nie robiła mi ani młodemu żadnych wyrzutów - za dwa tygodnie będzie kolejne zebranie, to zapytam wychowawczynię , czy młody może w ramach obuwia zmiennego przynosić sandały.