Fachowej wiedzy na ten temat nie mam. Tutaj pewnie jakiś rehabilitant mógłby się wykazać.
Z podłokietników nie rezygnowalabym. Dzisiaj mogą być nie potrzebne, a za trzy lub cztery lata - już mogą się przydać (bo ja wiem, sprawicie dziecku komputer na przyklad). Nie sądzę, żeby podlokietniki mialy dziecku przeszkadzać. Zawsze można je obniżyć do takiej wysokości, żeby nie zawadzaly przy rysowaniu czy innych nie - komputerowych czynnościach. Zresztą, widzę jak mój 5-latek podsiada moje krzesło - podłokietnik nie jest problemem...
Co do profilowania oparcia - sądzę, że dobre krzesla można znaleźć również w "wymiarze dziecięcym".
Zajrzyj
tutaj. Co prawda mowa o krzeslach biurowych, ale podejrzewam, że ergonomia jest w tym wypadku dość uniwersalna i do celów domowych też się sprawdzi.
Mam w domu
takie krzesło i odkąd w nie zainwestowalam - skończyły się kłopoty z kręgosłupem (poniekąd choroba zawodowa). Sądzę, że gdy przyjdzie czas na tworzenie miejsca "szkolnego" dla mojego dziecka - wlaśnie podobne (jak nie identyczne) zakupię.