Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 następna  

laserowa korekcja wzroku

> 
naples
śro, 14 paź 2009 - 01:12
Moj brat miala taka operacje na lewe oko, jak byl maly. Byl w szpitalu jakis czas, porobili mu konkretne badanie, a potem 'operacja' i oczywiscie zadnych negatywnych skutkow. wzrok faktycznie ma lepszy, co prawda nie bedzie mial go superowego, bo mial mocny uraz poporodowy i do konca nie da sie tego przywrocic.

Interesujac sie tym, to slyszalam same pozytywne opinie, wszystko w porzadku, bez zadnych komplikacji.
naples


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,203
Dołączył: wto, 03 cze 08 - 14:53
Nr użytkownika: 20,141




post śro, 14 paź 2009 - 01:12
Post #21

Moj brat miala taka operacje na lewe oko, jak byl maly. Byl w szpitalu jakis czas, porobili mu konkretne badanie, a potem 'operacja' i oczywiscie zadnych negatywnych skutkow. wzrok faktycznie ma lepszy, co prawda nie bedzie mial go superowego, bo mial mocny uraz poporodowy i do konca nie da sie tego przywrocic.

Interesujac sie tym, to slyszalam same pozytywne opinie, wszystko w porzadku, bez zadnych komplikacji.

--------------------
-Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie...
Auguste Bekannte

-Ludzie, którzy nie mają własnego życia, zawsze muszą wściubiać nos w cudze...
-Ludzie lubią komplikować sobie życie, jakby już samo w sobie nie było wystarczająco skomplikowane...

Carlos Ruíz Zafón
Papużka
śro, 14 paź 2009 - 01:37
Ja miałam, niecały rok temu. Bardzo sobie chwalę.
Zabieg trwał pięć minut niespełna. Jak wstawałam ze stołu to już widziałam bez problemu wyraźnie tylko zamglone. Po ok 4 godzinach idealny wzrok. Bez komplikacji, do tej pory widzę 20/20. Z końca ulicy widzę czy jedzie mój autobus.

Miałam wadę -6 i astygmatyzm na obu oczach. Generalnie podczas konsultacji zostałam uprzedzona, że nie wykonuje się zabiegów do wady -1 i -1,5 ponieważ istnieje ryzyko cofnięcia się wady. Korekcję wzroku wykonuje się tylko w przypadku dużych wad.

Z własnego doświadczenia powiem tylko jeszcze jedno o czym nikt nie uprzedza: zabieg jest bolesny (ale krótki), bolesna jest rekonwalescencja po nim. W zależności od sposobu wykonania nacięcia płatka od 4-5 godzin w ciemności kompletnej i najlepiej zasnąć bo drażni, łzawi i strasznie razi (jeśli wykonano nacięcie laserem) do dnia całego bądź nawet 3 (gdy płatek wycinany jest okrągłym skalpelem).

Po zabiegu czas jakiś utrzymują się rozbłyski, odblaski i różne takie dziwne związane z załamaniem się światła refleksy (np. w nocy światła są rozgwieżdżone, efekt halo itp.). W tej chwili widzę normalnie i choć miałam je na początku (tylko w nocy) teraz już zniknęły (zresztą zgodnie z zapowiedzią podczas konsultacji).

Ja zaryzykowałam, bez opinii osób trzecich, bez przykładów z życia. Raz kosie śmierć. Jestem zadowolona.
Chętnie odpowiem na pytania icon_smile.gif
Papużka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 921
Dołączył: nie, 12 lip 09 - 17:09
Skąd: Dublin/IRL
Nr użytkownika: 28,222




post śro, 14 paź 2009 - 01:37
Post #22

Ja miałam, niecały rok temu. Bardzo sobie chwalę.
Zabieg trwał pięć minut niespełna. Jak wstawałam ze stołu to już widziałam bez problemu wyraźnie tylko zamglone. Po ok 4 godzinach idealny wzrok. Bez komplikacji, do tej pory widzę 20/20. Z końca ulicy widzę czy jedzie mój autobus.

Miałam wadę -6 i astygmatyzm na obu oczach. Generalnie podczas konsultacji zostałam uprzedzona, że nie wykonuje się zabiegów do wady -1 i -1,5 ponieważ istnieje ryzyko cofnięcia się wady. Korekcję wzroku wykonuje się tylko w przypadku dużych wad.

Z własnego doświadczenia powiem tylko jeszcze jedno o czym nikt nie uprzedza: zabieg jest bolesny (ale krótki), bolesna jest rekonwalescencja po nim. W zależności od sposobu wykonania nacięcia płatka od 4-5 godzin w ciemności kompletnej i najlepiej zasnąć bo drażni, łzawi i strasznie razi (jeśli wykonano nacięcie laserem) do dnia całego bądź nawet 3 (gdy płatek wycinany jest okrągłym skalpelem).

Po zabiegu czas jakiś utrzymują się rozbłyski, odblaski i różne takie dziwne związane z załamaniem się światła refleksy (np. w nocy światła są rozgwieżdżone, efekt halo itp.). W tej chwili widzę normalnie i choć miałam je na początku (tylko w nocy) teraz już zniknęły (zresztą zgodnie z zapowiedzią podczas konsultacji).

Ja zaryzykowałam, bez opinii osób trzecich, bez przykładów z życia. Raz kosie śmierć. Jestem zadowolona.
Chętnie odpowiem na pytania icon_smile.gif


--------------------


Tamara79
śro, 14 paź 2009 - 12:12
Mój mąż ma bardzo dużą wadę.
Jak był nastolatkiem to w Poznaniu w Korvicie rosyjscy okuliści robili mu zabieg zatrzymania wady. Udało się. Teraz ma -13 i -9dpt , ale temat operacji laserowej co jakis czas powraca.
mam pytania:
Czy jest mozliwośc refundacji (choc częściowej) z NFZ
Ile kosztuje cały zabieg
Jak długo jest się wyłączonym z życia zawodowego.
Od jakiego wieku robi się te zabiegi?
I najwazniejsze, czy okreslają jak duże jest ryzyko niepowodzenia?
Tamara79


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,450
Dołączył: pią, 16 lut 07 - 16:36
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 11,117




post śro, 14 paź 2009 - 12:12
Post #23

Mój mąż ma bardzo dużą wadę.
Jak był nastolatkiem to w Poznaniu w Korvicie rosyjscy okuliści robili mu zabieg zatrzymania wady. Udało się. Teraz ma -13 i -9dpt , ale temat operacji laserowej co jakis czas powraca.
mam pytania:
Czy jest mozliwośc refundacji (choc częściowej) z NFZ
Ile kosztuje cały zabieg
Jak długo jest się wyłączonym z życia zawodowego.
Od jakiego wieku robi się te zabiegi?
I najwazniejsze, czy okreslają jak duże jest ryzyko niepowodzenia?

--------------------
Bo warto mieć marzenia

On 29.12.2008
Ona 06.09.2010

*******************************************************************
Dwoje dzieci w obłokach ... bo świat się pomylił.
wiesiołek
śro, 14 paź 2009 - 12:22
Ja też z tych co chiałaby i boi się .Zwłaszcza , że do -9 ostatnio doszło mi +2 (lata lecą). Koryguję soczewkami kontaktowymi o zmiennej ogniskowej , ale jest coraz trudniej...

Boję się i bólu i rozbłysków , które u mojej krewnej zostały na lata, choć ona twierdzi , że zdecydowanie woli widzieć z rozbłyskami niż niedowidzieć jak wcześniej bez rozbłysków...
wiesiołek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,573
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 16:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 151




post śro, 14 paź 2009 - 12:22
Post #24

Ja też z tych co chiałaby i boi się .Zwłaszcza , że do -9 ostatnio doszło mi +2 (lata lecą). Koryguję soczewkami kontaktowymi o zmiennej ogniskowej , ale jest coraz trudniej...

Boję się i bólu i rozbłysków , które u mojej krewnej zostały na lata, choć ona twierdzi , że zdecydowanie woli widzieć z rozbłyskami niż niedowidzieć jak wcześniej bez rozbłysków...
ksmj
śro, 14 paź 2009 - 16:20
Mialam kerekcje w 1997r w Katowicach, jeszcze za czasow pani Gierkowej. Dwa tygodnie po widzialam juz rewelacyjnie, chodzilam i odczytywalam wszystkie znaczki z daleka (mialam wade -2.75 i -4). Teraz po 12 latach, od 4 miesiecy zaczelam znowu nosic okulary -0.75. Ale ja bardzo "zuzywam" oczy.
Z perspektywy czasu jestem zadowolona i nie zaluje, bo 12 lat moglam chodzic bez okularow, ktorych nie cierpie, a soczewki kontaktowe powodowaly wielokrotnie zapalenia rogowki.
Dla zachety podam tez przklad przyjaciolki, 13 lat po, wciaz bez okularow.

ksmj
ksmj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 13
Dołączył: wto, 19 gru 06 - 00:41
Skąd: z daleka
Nr użytkownika: 9,197




post śro, 14 paź 2009 - 16:20
Post #25

Mialam kerekcje w 1997r w Katowicach, jeszcze za czasow pani Gierkowej. Dwa tygodnie po widzialam juz rewelacyjnie, chodzilam i odczytywalam wszystkie znaczki z daleka (mialam wade -2.75 i -4). Teraz po 12 latach, od 4 miesiecy zaczelam znowu nosic okulary -0.75. Ale ja bardzo "zuzywam" oczy.
Z perspektywy czasu jestem zadowolona i nie zaluje, bo 12 lat moglam chodzic bez okularow, ktorych nie cierpie, a soczewki kontaktowe powodowaly wielokrotnie zapalenia rogowki.
Dla zachety podam tez przklad przyjaciolki, 13 lat po, wciaz bez okularow.

ksmj
Papużka
śro, 14 paź 2009 - 20:04
@Kanuś
Z tego co mi wiadomo zabieg nie jest refundowany. Niemniej ja swój robiłam za granicą (tutaj można go odpisać od podatku jeśli się pracuje).
Koszt zależy od wady, sposobu wykonania nacięcia oraz sposobu samej korekcji (LASEK i LASIK różnią się ceną).
Najlepszy wiek to ok 30 roku życia gdy wada jest stabilna. Wiek nie jest wyznacznikiem lecz fakt czy wada jest postępująca czy nie (nie mniej wiek definiuje czy wada może jeszcze postępować). Wiadomo dzieciom korekty się nie robi.
Nie ma czegoś takiego jak ryzyko niepowodzenia. Co przez to rozumiesz? Że zabieg się nie uda? Zabiegi nie może się nie udać, można tylko nie skorygować wady w 100%. Ale
z góry dzięki badaniom przed zabiegiem można zdefiniować na 99% na ile wzrok da się poprawić i wie się jaki można maksymalnie uzyskać rezultat. Istnieje ryzyko powrotu wady, niemniej przy najlepszych technikach wykonywania zabiegu bardzo niewielkie. Niektóre kliniki dają wieczystą gwarancję! W razie jeśli coś wróci - poprawią.
Jak wspomniałam powyżej - następnego dnia po zabiegu byłam w pracy. Żadnych problemów z widzeniem, a pracuję 8 godzin przed komputerem. 4 Godziny po zabiegu oglądałam telewizję z drugiego końca pokoju icon_biggrin.gif To jednak zależy od techniki jaką wykonana jest korekcja. U mnie wykonano LASIK CustomVue Wavefront z Intralase

Pozdrawiam

Ten post edytował Papużka śro, 14 paź 2009 - 20:09
Papużka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 921
Dołączył: nie, 12 lip 09 - 17:09
Skąd: Dublin/IRL
Nr użytkownika: 28,222




post śro, 14 paź 2009 - 20:04
Post #26

@Kanuś
Z tego co mi wiadomo zabieg nie jest refundowany. Niemniej ja swój robiłam za granicą (tutaj można go odpisać od podatku jeśli się pracuje).
Koszt zależy od wady, sposobu wykonania nacięcia oraz sposobu samej korekcji (LASEK i LASIK różnią się ceną).
Najlepszy wiek to ok 30 roku życia gdy wada jest stabilna. Wiek nie jest wyznacznikiem lecz fakt czy wada jest postępująca czy nie (nie mniej wiek definiuje czy wada może jeszcze postępować). Wiadomo dzieciom korekty się nie robi.
Nie ma czegoś takiego jak ryzyko niepowodzenia. Co przez to rozumiesz? Że zabieg się nie uda? Zabiegi nie może się nie udać, można tylko nie skorygować wady w 100%. Ale
z góry dzięki badaniom przed zabiegiem można zdefiniować na 99% na ile wzrok da się poprawić i wie się jaki można maksymalnie uzyskać rezultat. Istnieje ryzyko powrotu wady, niemniej przy najlepszych technikach wykonywania zabiegu bardzo niewielkie. Niektóre kliniki dają wieczystą gwarancję! W razie jeśli coś wróci - poprawią.
Jak wspomniałam powyżej - następnego dnia po zabiegu byłam w pracy. Żadnych problemów z widzeniem, a pracuję 8 godzin przed komputerem. 4 Godziny po zabiegu oglądałam telewizję z drugiego końca pokoju icon_biggrin.gif To jednak zależy od techniki jaką wykonana jest korekcja. U mnie wykonano LASIK CustomVue Wavefront z Intralase

Pozdrawiam

--------------------


naples
czw, 15 paź 2009 - 00:29
Nam podczas zabiegu brata wiele pomogly informacje z tej strony- www.mavit.com.pl
ceny sa rozne w zaleznosci od metody jak i rodzaju operacji.
niestety musieslismy sami placic za wszystko icon_sad.gif
naples


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,203
Dołączył: wto, 03 cze 08 - 14:53
Nr użytkownika: 20,141




post czw, 15 paź 2009 - 00:29
Post #27

Nam podczas zabiegu brata wiele pomogly informacje z tej strony- www.mavit.com.pl
ceny sa rozne w zaleznosci od metody jak i rodzaju operacji.
niestety musieslismy sami placic za wszystko icon_sad.gif

--------------------
-Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie...
Auguste Bekannte

-Ludzie, którzy nie mają własnego życia, zawsze muszą wściubiać nos w cudze...
-Ludzie lubią komplikować sobie życie, jakby już samo w sobie nie było wystarczająco skomplikowane...

Carlos Ruíz Zafón
wiesiołek
czw, 15 paź 2009 - 08:22
CYTAT(Papużka @ Wed, 14 Oct 2009 - 21:04) *
@Kanuś
Nie ma czegoś takiego jak ryzyko niepowodzenia. Co przez to rozumiesz? Że zabieg się nie uda? Zabiegi nie może się nie udać, można tylko nie skorygować wady w 100%.


W żadnej dziedzinie, a już na pewno w medycynie nie ma 100% pewności, że coś się zakończy sukcesem. Być może ryzyko jest minimalne , ale twierdzenie, że człowiek zawsze coś wykona bezbłędnie jest z definicji obarczone błędem...

Znalazłam na innym farum taką dyskusję :
CYTAT
Cytat:
Napisane przez kajasia222
Ja może dodam tylko to na co zwróciła mi uwage moja okulistka...
Po pierwsze 70% z tych zabiegów sie nie udają, a powtórzyć sie tego nie da
Te 30% to i tak nie jest powodzenie po za kilka nascie lat ci mlodzi ludzie po lastiku mają zaćmę której juz sie tym laserem nie naprawi
I co mnie osobiście zastanowiło to to,że żaden optyk czy okulista nie poddał się tym zabiegom, wszyscy noszą szkła bądź okulary...
Poczytajcie na jakis okulistyznych forach wypowiedzi ludzi po i przed lastikiem, ja zrezygnowałam

odpowiedzi:
Mała korekta:
1. "Po pierwsze 70% z tych zabiegów sie nie udają, a powtórzyć sie tego nie da" - zabieg da się powtórzyć. W 99 przypadkach na 100 zostaje po operacji na tyle gruba rogowka, że można dokonac ewentualnej korekty o ile zachodzi taka potrzeba

2. "Te 30% to i tak nie jest powodzenie po za kilka nascie lat ci mlodzi ludzie po lastiku mają zaćmę której juz sie tym laserem nie naprawi" - i tu nie do końca prawda. W przypadku dużych wad wzroku, gdy zachodzi konieczność korekty wady przy użyciu soczewek fakijnych, prawdopodobieństwo wystąpienia zacmy w późniejszym terminie jest wyższe. Jednak zabieg lasik/lasek nie wpływa na wcześniejsze pojawienie się katarakty, chyba, że lekarz zakwalifikował do zabiegu osobę, która ma początkową zaćmę (czyli źle ją zdiagnozował), wtedy proces postępu katarakty ten ulega przyspieszeniu.

3. "żaden optyk czy okulista nie poddał się tym zabiegom, wszyscy noszą szkła bądź okulary..." - bardzo trafna uwaga. Jeżeli optyk podda się zabiegiowi laserowej korekty to trochę to sprzeczne z jego zawodem (w końcu powinien nosić okulary i zachęcać klientów do ich kupna). Podobnie okulista. Wiekszość z nich pracuje u optyków, więc każdy pacjent po zabiegu laserowym przestanie być ich klientem. W ten sposób łatwo mozna wyjasnić, dlaczego ta grupa zawodowa nie poleca zabiegów laserowej korekty. Swoją drogą mam zaprzyjaźnionego optyka po zabiegu lasik, który i tak nosi w pracy okulary z wiadomych powodów

4. Ostatnia uwaga jest ode mnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że większość okulistów nie ma pojęcia o chirurgii refrakcyjnej. Moja firma organizuje szkolenia z tego zakresu dla lekarzy, więc wiem jaki jest ich poziom wiedzy. Wiem rownież, jakich pacjentów kwalifikują do zabiegów - prawie połowa z nich tak naprawdę się nie nadaje.
Wiem, że sie powtarzam, ale NAJWAZNIEJSZA JEST PRAWIDłOWA DIAGNOSTYKA I KWALIFIKACJA PACJENTA. Wtedy można wyeliminowac ryzyko prawie do "0" (niestety ZAWSZE jest niewielki odsetek możliwości wystąpienia powikłań).


Cały wątek tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=97078


Ten post edytował wiesiołek czw, 15 paź 2009 - 08:28
wiesiołek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,573
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 16:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 151




post czw, 15 paź 2009 - 08:22
Post #28

CYTAT(Papużka @ Wed, 14 Oct 2009 - 21:04) *
@Kanuś
Nie ma czegoś takiego jak ryzyko niepowodzenia. Co przez to rozumiesz? Że zabieg się nie uda? Zabiegi nie może się nie udać, można tylko nie skorygować wady w 100%.


W żadnej dziedzinie, a już na pewno w medycynie nie ma 100% pewności, że coś się zakończy sukcesem. Być może ryzyko jest minimalne , ale twierdzenie, że człowiek zawsze coś wykona bezbłędnie jest z definicji obarczone błędem...

Znalazłam na innym farum taką dyskusję :
CYTAT
Cytat:
Napisane przez kajasia222
Ja może dodam tylko to na co zwróciła mi uwage moja okulistka...
Po pierwsze 70% z tych zabiegów sie nie udają, a powtórzyć sie tego nie da
Te 30% to i tak nie jest powodzenie po za kilka nascie lat ci mlodzi ludzie po lastiku mają zaćmę której juz sie tym laserem nie naprawi
I co mnie osobiście zastanowiło to to,że żaden optyk czy okulista nie poddał się tym zabiegom, wszyscy noszą szkła bądź okulary...
Poczytajcie na jakis okulistyznych forach wypowiedzi ludzi po i przed lastikiem, ja zrezygnowałam

odpowiedzi:
Mała korekta:
1. "Po pierwsze 70% z tych zabiegów sie nie udają, a powtórzyć sie tego nie da" - zabieg da się powtórzyć. W 99 przypadkach na 100 zostaje po operacji na tyle gruba rogowka, że można dokonac ewentualnej korekty o ile zachodzi taka potrzeba

2. "Te 30% to i tak nie jest powodzenie po za kilka nascie lat ci mlodzi ludzie po lastiku mają zaćmę której juz sie tym laserem nie naprawi" - i tu nie do końca prawda. W przypadku dużych wad wzroku, gdy zachodzi konieczność korekty wady przy użyciu soczewek fakijnych, prawdopodobieństwo wystąpienia zacmy w późniejszym terminie jest wyższe. Jednak zabieg lasik/lasek nie wpływa na wcześniejsze pojawienie się katarakty, chyba, że lekarz zakwalifikował do zabiegu osobę, która ma początkową zaćmę (czyli źle ją zdiagnozował), wtedy proces postępu katarakty ten ulega przyspieszeniu.

3. "żaden optyk czy okulista nie poddał się tym zabiegom, wszyscy noszą szkła bądź okulary..." - bardzo trafna uwaga. Jeżeli optyk podda się zabiegiowi laserowej korekty to trochę to sprzeczne z jego zawodem (w końcu powinien nosić okulary i zachęcać klientów do ich kupna). Podobnie okulista. Wiekszość z nich pracuje u optyków, więc każdy pacjent po zabiegu laserowym przestanie być ich klientem. W ten sposób łatwo mozna wyjasnić, dlaczego ta grupa zawodowa nie poleca zabiegów laserowej korekty. Swoją drogą mam zaprzyjaźnionego optyka po zabiegu lasik, który i tak nosi w pracy okulary z wiadomych powodów

4. Ostatnia uwaga jest ode mnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że większość okulistów nie ma pojęcia o chirurgii refrakcyjnej. Moja firma organizuje szkolenia z tego zakresu dla lekarzy, więc wiem jaki jest ich poziom wiedzy. Wiem rownież, jakich pacjentów kwalifikują do zabiegów - prawie połowa z nich tak naprawdę się nie nadaje.
Wiem, że sie powtarzam, ale NAJWAZNIEJSZA JEST PRAWIDłOWA DIAGNOSTYKA I KWALIFIKACJA PACJENTA. Wtedy można wyeliminowac ryzyko prawie do "0" (niestety ZAWSZE jest niewielki odsetek możliwości wystąpienia powikłań).


Cały wątek tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=97078
bleble3
śro, 19 maj 2010 - 22:06
CYTAT(amania @ Wed, 28 Mar 2007 - 01:01) *
A ja i chciałabym i boję się.
No i nie interesuje mnie wada -1, bo ja nie lubię okularów, a moje oczy nie lubią soczewek.
Pewnie nie zdobędę się na korektę dotąd, dokąd moje oczy definitywnie nie zbuntują się przeciw soczewkom.


Ja na twoim miejscu nie zastamawialabym sie ani chwili! ja tez mialam niewielka wade bo -1.5, ale fakt, ze teraz nie musze nosic soczewek jest tym o co mi chodzilo! po prostu super! nie ma sie czego bac, to nie boli, jest tylko troche dziwne uczucie( w koncu ktos ci dlubie w oku), ale poza tym spoko. naprawde radze pzremyslec sprawe;) moge polecic fajnego lekarza!
bleble3


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: śro, 19 maj 10 - 15:53
Nr użytkownika: 33,019




post śro, 19 maj 2010 - 22:06
Post #29

CYTAT(amania @ Wed, 28 Mar 2007 - 01:01) *
A ja i chciałabym i boję się.
No i nie interesuje mnie wada -1, bo ja nie lubię okularów, a moje oczy nie lubią soczewek.
Pewnie nie zdobędę się na korektę dotąd, dokąd moje oczy definitywnie nie zbuntują się przeciw soczewkom.


Ja na twoim miejscu nie zastamawialabym sie ani chwili! ja tez mialam niewielka wade bo -1.5, ale fakt, ze teraz nie musze nosic soczewek jest tym o co mi chodzilo! po prostu super! nie ma sie czego bac, to nie boli, jest tylko troche dziwne uczucie( w koncu ktos ci dlubie w oku), ale poza tym spoko. naprawde radze pzremyslec sprawe;) moge polecic fajnego lekarza!
sunrise
śro, 19 maj 2010 - 22:51
Witam
Ja mam duza wade nie wiem dokladnie bo nie nosze okularow 37.gif Ale mysle ze okolo +4 astygmatyzm i nadwzrocznosc. Mieszkam w Londynie i bylam na badaniach wstepnych tutaj Zawsze chcialam taka operacje ale nigdy nie bylo mnie stac. Teraz jeszcze tez nie jestem w pelni finansowo zdolna i bardzo zaluje. Troszke tez sie balam ale po badaniach calkowicie uspokoilam 06.gif Powiedzieli mi ze wady na jedno oko mi calkowicie nie sa w stanie usunac ze niewielka pozostanie a co do nawracania sie tez powiedzieli ze po 40 roku zycia nie gwaranuja i wzrok bedzie sie zapewne pogarszal ale to naturalne bo poprostu oko sie starzeje. Ja jakbym miala okazje nie zastanawialabym sie...
sunrise


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,145
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 14:17
Skąd: uk
Nr użytkownika: 30,168




post śro, 19 maj 2010 - 22:51
Post #30

Witam
Ja mam duza wade nie wiem dokladnie bo nie nosze okularow 37.gif Ale mysle ze okolo +4 astygmatyzm i nadwzrocznosc. Mieszkam w Londynie i bylam na badaniach wstepnych tutaj Zawsze chcialam taka operacje ale nigdy nie bylo mnie stac. Teraz jeszcze tez nie jestem w pelni finansowo zdolna i bardzo zaluje. Troszke tez sie balam ale po badaniach calkowicie uspokoilam 06.gif Powiedzieli mi ze wady na jedno oko mi calkowicie nie sa w stanie usunac ze niewielka pozostanie a co do nawracania sie tez powiedzieli ze po 40 roku zycia nie gwaranuja i wzrok bedzie sie zapewne pogarszal ale to naturalne bo poprostu oko sie starzeje. Ja jakbym miala okazje nie zastanawialabym sie...

--------------------
Dwie coreczki - grudzien 2009
AnWoj
nie, 23 maj 2010 - 12:24
Tydzień temu byliśmy u lekarza okulisty,Ja mama wadę i astygmatyzm,lekarz osobiście mi odradzał.więc sama nie wiem ,mój mąż był do tego bardzo optymistycznie nastawiony -teraz zdanie zmienił.
AnWoj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 663
Dołączył: wto, 02 gru 08 - 10:32
Skąd: gdzieś tam...
Nr użytkownika: 23,937




post nie, 23 maj 2010 - 12:24
Post #31

Tydzień temu byliśmy u lekarza okulisty,Ja mama wadę i astygmatyzm,lekarz osobiście mi odradzał.więc sama nie wiem ,mój mąż był do tego bardzo optymistycznie nastawiony -teraz zdanie zmienił.
Beti_24
nie, 23 maj 2010 - 13:26
ja mam astygmatyzm też , ale byłam u lekarza i mi odradzał, nie wiem jak ty ale ja sobie wszystko wypisałam za i przeciw ,i ja się niezdecydowałam ...bo się boje, widze narazie więc nie jeste tak źle,a jak coś sie nie uda ??? zawsze jest ryzyko...
Beti_24


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 718
Dołączył: pon, 23 lut 09 - 09:00
Skąd: Kępno,Wrocław
Nr użytkownika: 25,663

GG:


post nie, 23 maj 2010 - 13:26
Post #32

ja mam astygmatyzm też , ale byłam u lekarza i mi odradzał, nie wiem jak ty ale ja sobie wszystko wypisałam za i przeciw ,i ja się niezdecydowałam ...bo się boje, widze narazie więc nie jeste tak źle,a jak coś sie nie uda ??? zawsze jest ryzyko...

--------------------
AnWoj
pon, 24 maj 2010 - 12:23
osobiście już podjęłam decyzje-nie podejmę się zabiegu.
AnWoj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 663
Dołączył: wto, 02 gru 08 - 10:32
Skąd: gdzieś tam...
Nr użytkownika: 23,937




post pon, 24 maj 2010 - 12:23
Post #33

osobiście już podjęłam decyzje-nie podejmę się zabiegu.
mekeke
śro, 09 cze 2010 - 10:48
zastanawiam się nad wykonaniem zabiegu korekcji astygmatyzmu metodą laserowa. szukałam w sieci informacji na ten temat i jak się okazuje to chyba najbezpieczniejsza metoda jaka jest. natrafilam na artykul https://www.female.pl/artykul/9675/Laser-po...i-Ci-wzrok.html. Czy ktoras z Was moze powiedziec cos wiecej o samym zabiegu, jakichs efektach niepozadanych itp?
mekeke


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: pon, 04 sty 10 - 14:52
Nr użytkownika: 30,888




post śro, 09 cze 2010 - 10:48
Post #34

zastanawiam się nad wykonaniem zabiegu korekcji astygmatyzmu metodą laserowa. szukałam w sieci informacji na ten temat i jak się okazuje to chyba najbezpieczniejsza metoda jaka jest. natrafilam na artykul https://www.female.pl/artykul/9675/Laser-po...i-Ci-wzrok.html. Czy ktoras z Was moze powiedziec cos wiecej o samym zabiegu, jakichs efektach niepozadanych itp?
ognistaplama
śro, 09 cze 2010 - 12:11
Ja mialam wykonywany zabieg rok temu, krotkowzrocznosc okolo -7 i astygmatyzm, teraz nie nosze okularow. Nie mialam zadnych komplikacji czy powazniejszych efektow niepozadanych. Natomiast wiem, ze sa one mozliwe, wiec mysle, ze trzeba sobie wszystko spokojnie przekalkulowac, dopytac lekarza itd.
ognistaplama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 761
Dołączył: pon, 12 maj 03 - 20:58
Nr użytkownika: 714




post śro, 09 cze 2010 - 12:11
Post #35

Ja mialam wykonywany zabieg rok temu, krotkowzrocznosc okolo -7 i astygmatyzm, teraz nie nosze okularow. Nie mialam zadnych komplikacji czy powazniejszych efektow niepozadanych. Natomiast wiem, ze sa one mozliwe, wiec mysle, ze trzeba sobie wszystko spokojnie przekalkulowac, dopytac lekarza itd.

--------------------
sensymilia
czw, 24 cze 2010 - 18:48
Moja przygoda z zabiegiem usunięcia wady wzroku icon_razz.gif
Wadę miałam średnią, -3.5 ...zabieg poleciła mi znajoma, klinika w Katowicach...po wstępnych badaniach zalecili PRK(czyli całkowite usunięcie rogówki) ....na zabieg umówiłam się na 14lutego (fajna data:P) Umawiając się na zabieg poinformowali mnie, że odpłatnie(50zł/doba) można zostać w szpitalu po zabiegu(ogólnie szpital się nie należy bo to przecież tylko zabieg - nikt mi nie mówił, że najbezpieczniej zrobić jedno oko, po 3 m-cach kolejne - ja robiłam oba)....przyjechałam na zabieg(pociągiem- jechałam całą noc)....na wstępie badanie....zapytałam skromnie co z umówionym szpitalem....NIKT nic nie wiedział i każdy był bardzo zdziwiony tym faktem, że można zostać....dopiero po kilku telefonach okazało się ze miejsce jest....ufff....zabieg sam w sobie nie był straszny(dali mi jakiś środek na rozluźnienie - coś jak "głupi jaś")...po zabiegu Pani pielęgniarka zaprowadziła mnie na izbę przyjęć i tam zostawiła....zadowolona ze mnie nic nie boli zadzwoniłam do domu, że już po wszystkim....nagle straszny ból oczu, głowy....oczy mi się zamknęły....przyznam,że takiego bólu nie czułam nigdy dotąd...nikt się mną nie zajął...dopiero jak zaczęłam prawie wyć z bólu ktoś mnie zaprowadził do okienka(nic nie widziałam na oczy)....zawieźli mnie na oddział....przespałam resztę dnia i nocy...rano obchód - w gabinecie lekarza.....po badaniu wróciłam na sale, patrze a salowa sprząta moje łóżko....pytał dlaczego a ona, że łóżko trzeba przygotować dla nowego pacjenta......CO!!!!!!!????? przecież miałam tu być 3 dni.....dalej nic nie widząc na oczy po omacku do lekarza.....a tam panie w szoku co ja wogóle tu robię, że oni mi właśnie przygotowują wypis ......jak wytłumaczyłam skąd wogóle dowiedziałam się o możliwości tu bycia powiedzieli,że to niemożliwe bo tu na miejsce czeka się min 2 m-ce a doba kosztuje 200zł a nie 50 .....wyprosiłam,żebym mogła zostać do rana, zadzwonię po kogoś z rodziny żeby po mnie przyjechał (ze Szczecina do Katowic jednak daleko).....zgodzili się, żebym została te 3 dni.....
Wróciłam do domu....lewe oko ciągle się paprało...zapalenie spojówki....w przychodni każdy bał się tym zając bo nigdy nie mieli pacjenta po takim zabiegu....znalazłam prywatnie okulistke....wyleczyła.....
Cudownym wzrokiem (zeszli do 0) cieszyłam się 3 lata.....teraz już mam -1.5 na każde oko.....
Gdy wyrabiałam sobie okulary lekarz stwierdził,że nowe komórki miały wadę zapisaną w genie i nic dziwnego ze wada wróciła.....
Po roku byłam na darmowej kontroli wzroku.....wiekowa Pani okulistka stwierdziła,ze odkąd pracuje i zna ten zabieg to nie spotkała się z przypadkiem, żeby wada wróciła................
I KOGO SŁUCHAĆ?????!!!!!!

Pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę "ślepowata".....

Pozdrawiam i życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji......

sensymilia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,164
Dołączył: wto, 06 cze 06 - 14:50
Skąd: Kołczewo/Międzyzdroje/Stargard Szczeciński
Nr użytkownika: 6,165

GG:


post czw, 24 cze 2010 - 18:48
Post #36

Moja przygoda z zabiegiem usunięcia wady wzroku icon_razz.gif
Wadę miałam średnią, -3.5 ...zabieg poleciła mi znajoma, klinika w Katowicach...po wstępnych badaniach zalecili PRK(czyli całkowite usunięcie rogówki) ....na zabieg umówiłam się na 14lutego (fajna data:P) Umawiając się na zabieg poinformowali mnie, że odpłatnie(50zł/doba) można zostać w szpitalu po zabiegu(ogólnie szpital się nie należy bo to przecież tylko zabieg - nikt mi nie mówił, że najbezpieczniej zrobić jedno oko, po 3 m-cach kolejne - ja robiłam oba)....przyjechałam na zabieg(pociągiem- jechałam całą noc)....na wstępie badanie....zapytałam skromnie co z umówionym szpitalem....NIKT nic nie wiedział i każdy był bardzo zdziwiony tym faktem, że można zostać....dopiero po kilku telefonach okazało się ze miejsce jest....ufff....zabieg sam w sobie nie był straszny(dali mi jakiś środek na rozluźnienie - coś jak "głupi jaś")...po zabiegu Pani pielęgniarka zaprowadziła mnie na izbę przyjęć i tam zostawiła....zadowolona ze mnie nic nie boli zadzwoniłam do domu, że już po wszystkim....nagle straszny ból oczu, głowy....oczy mi się zamknęły....przyznam,że takiego bólu nie czułam nigdy dotąd...nikt się mną nie zajął...dopiero jak zaczęłam prawie wyć z bólu ktoś mnie zaprowadził do okienka(nic nie widziałam na oczy)....zawieźli mnie na oddział....przespałam resztę dnia i nocy...rano obchód - w gabinecie lekarza.....po badaniu wróciłam na sale, patrze a salowa sprząta moje łóżko....pytał dlaczego a ona, że łóżko trzeba przygotować dla nowego pacjenta......CO!!!!!!!????? przecież miałam tu być 3 dni.....dalej nic nie widząc na oczy po omacku do lekarza.....a tam panie w szoku co ja wogóle tu robię, że oni mi właśnie przygotowują wypis ......jak wytłumaczyłam skąd wogóle dowiedziałam się o możliwości tu bycia powiedzieli,że to niemożliwe bo tu na miejsce czeka się min 2 m-ce a doba kosztuje 200zł a nie 50 .....wyprosiłam,żebym mogła zostać do rana, zadzwonię po kogoś z rodziny żeby po mnie przyjechał (ze Szczecina do Katowic jednak daleko).....zgodzili się, żebym została te 3 dni.....
Wróciłam do domu....lewe oko ciągle się paprało...zapalenie spojówki....w przychodni każdy bał się tym zając bo nigdy nie mieli pacjenta po takim zabiegu....znalazłam prywatnie okulistke....wyleczyła.....
Cudownym wzrokiem (zeszli do 0) cieszyłam się 3 lata.....teraz już mam -1.5 na każde oko.....
Gdy wyrabiałam sobie okulary lekarz stwierdził,że nowe komórki miały wadę zapisaną w genie i nic dziwnego ze wada wróciła.....
Po roku byłam na darmowej kontroli wzroku.....wiekowa Pani okulistka stwierdziła,ze odkąd pracuje i zna ten zabieg to nie spotkała się z przypadkiem, żeby wada wróciła................
I KOGO SŁUCHAĆ?????!!!!!!

Pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę "ślepowata".....

Pozdrawiam i życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji......



--------------------


Laluna
pon, 24 lip 2017 - 17:48
CYTAT(sensymilia @ Thu, 24 Jun 2010 - 19:48) *
Moja przygoda z zabiegiem usunięcia wady wzroku icon_razz.gif
Wadę miałam średnią, -3.5 ...zabieg poleciła mi znajoma, klinika w Katowicach...po wstępnych badaniach zalecili PRK(czyli całkowite usunięcie rogówki) ....na zabieg umówiłam się na 14lutego (fajna data:P) Umawiając się na zabieg poinformowali mnie, że odpłatnie(50zł/doba) można zostać w szpitalu po zabiegu(ogólnie szpital się nie należy bo to przecież tylko zabieg - nikt mi nie mówił, że najbezpieczniej zrobić jedno oko, po 3 m-cach kolejne - ja robiłam oba)....przyjechałam na zabieg(pociągiem- jechałam całą noc)....na wstępie badanie....zapytałam skromnie co z umówionym szpitalem....NIKT nic nie wiedział i każdy był bardzo zdziwiony tym faktem, że można zostać....dopiero po kilku telefonach okazało się ze miejsce jest....ufff....zabieg sam w sobie nie był straszny(dali mi jakiś środek na rozluźnienie - coś jak "głupi jaś")...po zabiegu Pani pielęgniarka zaprowadziła mnie na izbę przyjęć i tam zostawiła....zadowolona ze mnie nic nie boli zadzwoniłam do domu, że już po wszystkim....nagle straszny ból oczu, głowy....oczy mi się zamknęły....przyznam,że takiego bólu nie czułam nigdy dotąd...nikt się mną nie zajął...dopiero jak zaczęłam prawie wyć z bólu ktoś mnie zaprowadził do okienka(nic nie widziałam na oczy)....zawieźli mnie na oddział....przespałam resztę dnia i nocy...rano obchód - w gabinecie lekarza.....po badaniu wróciłam na sale, patrze a salowa sprząta moje łóżko....pytał dlaczego a ona, że łóżko trzeba przygotować dla nowego pacjenta......CO!!!!!!!????? przecież miałam tu być 3 dni.....dalej nic nie widząc na oczy po omacku do lekarza.....a tam panie w szoku co ja wogóle tu robię, że oni mi właśnie przygotowują wypis ......jak wytłumaczyłam skąd wogóle dowiedziałam się o możliwości tu bycia powiedzieli,że to niemożliwe bo tu na miejsce czeka się min 2 m-ce a doba kosztuje 200zł a nie 50 .....wyprosiłam,żebym mogła zostać do rana, zadzwonię po kogoś z rodziny żeby po mnie przyjechał (ze Szczecina do Katowic jednak daleko).....zgodzili się, żebym została te 3 dni.....
Wróciłam do domu....lewe oko ciągle się paprało...zapalenie spojówki....w przychodni każdy bał się tym zając bo nigdy nie mieli pacjenta po takim zabiegu....znalazłam prywatnie okulistke....wyleczyła.....
Cudownym wzrokiem (zeszli do 0) cieszyłam się 3 lata.....teraz już mam -1.5 na każde oko.....
Gdy wyrabiałam sobie okulary lekarz stwierdził,że nowe komórki miały wadę zapisaną w genie i nic dziwnego ze wada wróciła.....
Po roku byłam na darmowej kontroli wzroku.....wiekowa Pani okulistka stwierdziła,ze odkąd pracuje i zna ten zabieg to nie spotkała się z przypadkiem, żeby wada wróciła................
I KOGO SŁUCHAĆ?????!!!!!!

Pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę "ślepowata".....

Pozdrawiam i życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji......



Właśnie dlatego ja tez się nieco boję. Czytałam i spotkałam się z wieloma opiniami, że wada wraca. Ale dla osób, które miały wadę -10 czy -12 jak moja przyjaciółka to nawet jak zabieg nie zmniejszy wady do 0 a do -3 to już jest ogromna różnica.

Dodatkowo trudno jest wierzyć w tak liczne opinie, różne polecenia klinik, lekarzy. Sensymilia, Ty to co innego, nie jesteś tutaj od wczoraj icon_smile.gif Czemu tak daleko jechałas na zabieg? W Twojej okolicy nie było żadnego ośrodka czy lekarza?
Laluna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 135
Dołączył: wto, 27 lut 07 - 23:44
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 11,504

GG:


post pon, 24 lip 2017 - 17:48
Post #37

CYTAT(sensymilia @ Thu, 24 Jun 2010 - 19:48) *
Moja przygoda z zabiegiem usunięcia wady wzroku icon_razz.gif
Wadę miałam średnią, -3.5 ...zabieg poleciła mi znajoma, klinika w Katowicach...po wstępnych badaniach zalecili PRK(czyli całkowite usunięcie rogówki) ....na zabieg umówiłam się na 14lutego (fajna data:P) Umawiając się na zabieg poinformowali mnie, że odpłatnie(50zł/doba) można zostać w szpitalu po zabiegu(ogólnie szpital się nie należy bo to przecież tylko zabieg - nikt mi nie mówił, że najbezpieczniej zrobić jedno oko, po 3 m-cach kolejne - ja robiłam oba)....przyjechałam na zabieg(pociągiem- jechałam całą noc)....na wstępie badanie....zapytałam skromnie co z umówionym szpitalem....NIKT nic nie wiedział i każdy był bardzo zdziwiony tym faktem, że można zostać....dopiero po kilku telefonach okazało się ze miejsce jest....ufff....zabieg sam w sobie nie był straszny(dali mi jakiś środek na rozluźnienie - coś jak "głupi jaś")...po zabiegu Pani pielęgniarka zaprowadziła mnie na izbę przyjęć i tam zostawiła....zadowolona ze mnie nic nie boli zadzwoniłam do domu, że już po wszystkim....nagle straszny ból oczu, głowy....oczy mi się zamknęły....przyznam,że takiego bólu nie czułam nigdy dotąd...nikt się mną nie zajął...dopiero jak zaczęłam prawie wyć z bólu ktoś mnie zaprowadził do okienka(nic nie widziałam na oczy)....zawieźli mnie na oddział....przespałam resztę dnia i nocy...rano obchód - w gabinecie lekarza.....po badaniu wróciłam na sale, patrze a salowa sprząta moje łóżko....pytał dlaczego a ona, że łóżko trzeba przygotować dla nowego pacjenta......CO!!!!!!!????? przecież miałam tu być 3 dni.....dalej nic nie widząc na oczy po omacku do lekarza.....a tam panie w szoku co ja wogóle tu robię, że oni mi właśnie przygotowują wypis ......jak wytłumaczyłam skąd wogóle dowiedziałam się o możliwości tu bycia powiedzieli,że to niemożliwe bo tu na miejsce czeka się min 2 m-ce a doba kosztuje 200zł a nie 50 .....wyprosiłam,żebym mogła zostać do rana, zadzwonię po kogoś z rodziny żeby po mnie przyjechał (ze Szczecina do Katowic jednak daleko).....zgodzili się, żebym została te 3 dni.....
Wróciłam do domu....lewe oko ciągle się paprało...zapalenie spojówki....w przychodni każdy bał się tym zając bo nigdy nie mieli pacjenta po takim zabiegu....znalazłam prywatnie okulistke....wyleczyła.....
Cudownym wzrokiem (zeszli do 0) cieszyłam się 3 lata.....teraz już mam -1.5 na każde oko.....
Gdy wyrabiałam sobie okulary lekarz stwierdził,że nowe komórki miały wadę zapisaną w genie i nic dziwnego ze wada wróciła.....
Po roku byłam na darmowej kontroli wzroku.....wiekowa Pani okulistka stwierdziła,ze odkąd pracuje i zna ten zabieg to nie spotkała się z przypadkiem, żeby wada wróciła................
I KOGO SŁUCHAĆ?????!!!!!!

Pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę "ślepowata".....

Pozdrawiam i życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji......



Właśnie dlatego ja tez się nieco boję. Czytałam i spotkałam się z wieloma opiniami, że wada wraca. Ale dla osób, które miały wadę -10 czy -12 jak moja przyjaciółka to nawet jak zabieg nie zmniejszy wady do 0 a do -3 to już jest ogromna różnica.

Dodatkowo trudno jest wierzyć w tak liczne opinie, różne polecenia klinik, lekarzy. Sensymilia, Ty to co innego, nie jesteś tutaj od wczoraj icon_smile.gif Czemu tak daleko jechałas na zabieg? W Twojej okolicy nie było żadnego ośrodka czy lekarza?
MisiaMiśka
czw, 03 sie 2017 - 12:05
Też zastanawiam się nad takim zabiegiem, ale teraz mam coraz większe wątpliwości. Boję się, że przez pracę przy komputerze wada szybko wróci, a zrobić zabieg i po nim i tak nosić okulary (profilaktycznie, do komputera) to chyba trochę bez sensu. Nie wiem co o tym myśleć.
MisiaMiśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 15
Dołączył: pią, 21 lip 17 - 15:04
Nr użytkownika: 50,052




post czw, 03 sie 2017 - 12:05
Post #38

Też zastanawiam się nad takim zabiegiem, ale teraz mam coraz większe wątpliwości. Boję się, że przez pracę przy komputerze wada szybko wróci, a zrobić zabieg i po nim i tak nosić okulary (profilaktycznie, do komputera) to chyba trochę bez sensu. Nie wiem co o tym myśleć.
formik
czw, 03 sie 2017 - 13:38
mnie bardzo kusi, ale boję się, jak sie nie uda...?? to jednak oczy.. słabo, ale widzę.
formik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6
Dołączył: pon, 10 lip 17 - 14:30
Nr użytkownika: 49,981




post czw, 03 sie 2017 - 13:38
Post #39

mnie bardzo kusi, ale boję się, jak sie nie uda...?? to jednak oczy.. słabo, ale widzę.
Laluna
pon, 14 sie 2017 - 17:16
CYTAT(formik @ Thu, 03 Aug 2017 - 14:38) *
mnie bardzo kusi, ale boję się, jak sie nie uda...?? to jednak oczy.. słabo, ale widzę.


Akurat zabieg laserowej korekcji wzroku jest jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów na świecie (obok cięcia cesarskiego). Ryzyko, że coś się nie uda w takim znaczeniu, że stracisz wzrok jest bardzo niewielkie. Możliwe, że wada nie zniknie do końca, że się nie zmniejszy lub będą jakieś efekty uboczne jest zawsze (choć też niewielkie).

Zobacz wypowiedzi pacjentów po takich zabiegach:
- https://www.youtube.com/watch?v=QUQLzIGqZV4
- https://www.youtube.com/watch?v=5aKBCzTker0
Laluna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 135
Dołączył: wto, 27 lut 07 - 23:44
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 11,504

GG:


post pon, 14 sie 2017 - 17:16
Post #40

CYTAT(formik @ Thu, 03 Aug 2017 - 14:38) *
mnie bardzo kusi, ale boję się, jak sie nie uda...?? to jednak oczy.. słabo, ale widzę.


Akurat zabieg laserowej korekcji wzroku jest jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów na świecie (obok cięcia cesarskiego). Ryzyko, że coś się nie uda w takim znaczeniu, że stracisz wzrok jest bardzo niewielkie. Możliwe, że wada nie zniknie do końca, że się nie zmniejszy lub będą jakieś efekty uboczne jest zawsze (choć też niewielkie).

Zobacz wypowiedzi pacjentów po takich zabiegach:
- https://www.youtube.com/watch?v=QUQLzIGqZV4
- https://www.youtube.com/watch?v=5aKBCzTker0
> laserowa korekcja wzroku
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 18:46
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama