Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

okrągły rocznik 70

> 
Basiek_T
pon, 05 gru 2011 - 20:55
nie znalazłam wśród tematów takowego, więc pozwalam sobie założyć, a co!
jest tu ktoś taki? na dodatek mający do czynienia nie z pieluchami, a nastoletnim życiem swoich pociech
Basiek_T


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 190
Dołączył: sob, 04 wrz 04 - 19:35
Skąd: Legionowo
Nr użytkownika: 2,065

GG:


post pon, 05 gru 2011 - 20:55
Post #1

nie znalazłam wśród tematów takowego, więc pozwalam sobie założyć, a co!
jest tu ktoś taki? na dodatek mający do czynienia nie z pieluchami, a nastoletnim życiem swoich pociech

--------------------
Mama Janeczki ( 1995 ) :) i Wiktorka ( 1998 ) :)
dorotale
wto, 06 gru 2011 - 08:26
Jestem, w dodatku moje dzieciaki to "prawie" rówieśnicy Twoich
dorotale


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 665
Dołączył: śro, 30 lip 03 - 19:25
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 947




post wto, 06 gru 2011 - 08:26
Post #2

Jestem, w dodatku moje dzieciaki to "prawie" rówieśnicy Twoich

--------------------
Dorota mama Agatki (17.12.95) i Szymka (26.02.99)
Barbora
śro, 14 gru 2011 - 21:53
Ja też z tego rocznika, tylko że z pieluch to się jeszcze tak szybko nie pozbedę 29.gif
Barbora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 517
Dołączył: pon, 19 maj 08 - 22:42
Skąd: pierwotnie Czechy teraz Warmia
Nr użytkownika: 19,917




post śro, 14 gru 2011 - 21:53
Post #3

Ja też z tego rocznika, tylko że z pieluch to się jeszcze tak szybko nie pozbedę 29.gif

--------------------


Anamora71
wto, 27 gru 2011 - 15:42
Witaj Barco, ja jestem co prawda rocznik 71, ale to bez znaczenia w tym wieku. Pamietasz mnie jeszcze? Jestem twoją rodaczką 06.gif !
Anamora71


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 490
Dołączył: czw, 16 lip 09 - 10:33
Skąd: Katowice
Nr użytkownika: 28,270




post wto, 27 gru 2011 - 15:42
Post #4

Witaj Barco, ja jestem co prawda rocznik 71, ale to bez znaczenia w tym wieku. Pamietasz mnie jeszcze? Jestem twoją rodaczką 06.gif !

--------------------


Anamora71
wto, 27 gru 2011 - 15:43
dubel

Ten post edytował Anamora71 wto, 27 gru 2011 - 15:44
Anamora71


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 490
Dołączył: czw, 16 lip 09 - 10:33
Skąd: Katowice
Nr użytkownika: 28,270




post wto, 27 gru 2011 - 15:43
Post #5

dubel

--------------------


Basiek_T
wto, 27 gru 2011 - 15:56
witam, witam! jak fajnie że jesteśmy icon_smile.gif
Dorota, no patrz, Janeczka i Agatka prawie rówieśniczki icon_smile.gif raptem 5 dni je dzieli!
jak sobie radzisz z nastoletnimi latoroślami?
Barbora, pieluchy mają swój urok... a powiedzenie "Małe dzieci mały kłopot" jest prawdziwe icon_smile.gif
Basiek_T


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 190
Dołączył: sob, 04 wrz 04 - 19:35
Skąd: Legionowo
Nr użytkownika: 2,065

GG:


post wto, 27 gru 2011 - 15:56
Post #6

witam, witam! jak fajnie że jesteśmy icon_smile.gif
Dorota, no patrz, Janeczka i Agatka prawie rówieśniczki icon_smile.gif raptem 5 dni je dzieli!
jak sobie radzisz z nastoletnimi latoroślami?
Barbora, pieluchy mają swój urok... a powiedzenie "Małe dzieci mały kłopot" jest prawdziwe icon_smile.gif

--------------------
Mama Janeczki ( 1995 ) :) i Wiktorka ( 1998 ) :)
Barbora
wto, 27 gru 2011 - 21:18
Ahoj Anamora, jasne , że pamiętam, widzę że twoje blizniaki mają już prawie dwa latka, więc to było ponad 2 lata temu co się ostatnio kontaktowałyśmy icon_redface.gif Jak ponownie weszłam na forum to sie zastanawiałam, gdzie cię znaleść a tu się sama znalazłaś 03.gif fajnie!

Basiek_T Właśnie wzoraj po obejrzeniu filmu Sala samobójców, dokładnie sobie to powiedzenie "Małe dzieci mały kłopot" przypomniałam - nie wiem czy widziałyście ten film -dla mnie mocny, mąż pracuje z nastoletnią młodzieżą (jako psycholog) więc mieliśmy potem długą dyskusję na temat nastolatków.
Barbora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 517
Dołączył: pon, 19 maj 08 - 22:42
Skąd: pierwotnie Czechy teraz Warmia
Nr użytkownika: 19,917




post wto, 27 gru 2011 - 21:18
Post #7

Ahoj Anamora, jasne , że pamiętam, widzę że twoje blizniaki mają już prawie dwa latka, więc to było ponad 2 lata temu co się ostatnio kontaktowałyśmy icon_redface.gif Jak ponownie weszłam na forum to sie zastanawiałam, gdzie cię znaleść a tu się sama znalazłaś 03.gif fajnie!

Basiek_T Właśnie wzoraj po obejrzeniu filmu Sala samobójców, dokładnie sobie to powiedzenie "Małe dzieci mały kłopot" przypomniałam - nie wiem czy widziałyście ten film -dla mnie mocny, mąż pracuje z nastoletnią młodzieżą (jako psycholog) więc mieliśmy potem długą dyskusję na temat nastolatków.


--------------------


Basiek_T
wto, 27 gru 2011 - 21:23
film jest dla matki dzieciom przerażający
ja na szczęście odpukać we wszystko co tylko możliwe mam nastolatki fantastyczne, jesteśmy w swietnym kontakcie, relacji rodzice-dzieci, gdzie podłożem jest miłość i zaufanie
ale widzę co się dzieje dookoła i mnie to przeraża
ja pracuję na co dzień z młodszymi dziećmi, siedmio-dziewięciolatkami, przeraża mnie ogromna grupa dzieci zaniedbanych emocjonalnie, hodowanych nie wychowywanych, mających wszystko co materialne i nic co mentalne
Basiek_T


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 190
Dołączył: sob, 04 wrz 04 - 19:35
Skąd: Legionowo
Nr użytkownika: 2,065

GG:


post wto, 27 gru 2011 - 21:23
Post #8

film jest dla matki dzieciom przerażający
ja na szczęście odpukać we wszystko co tylko możliwe mam nastolatki fantastyczne, jesteśmy w swietnym kontakcie, relacji rodzice-dzieci, gdzie podłożem jest miłość i zaufanie
ale widzę co się dzieje dookoła i mnie to przeraża
ja pracuję na co dzień z młodszymi dziećmi, siedmio-dziewięciolatkami, przeraża mnie ogromna grupa dzieci zaniedbanych emocjonalnie, hodowanych nie wychowywanych, mających wszystko co materialne i nic co mentalne

--------------------
Mama Janeczki ( 1995 ) :) i Wiktorka ( 1998 ) :)
Maciejka
śro, 28 gru 2011 - 08:16
Czołem, ja też jestem z tego rocznika. Jeden prawie nastoletni icon_wink.gif, drugi młodszy. Mam nadzieję, ze sprostam wyzwaniom matki nastoletnich. icon_wink.gif
Maciejka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,889
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 19:32
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 358

GG:


post śro, 28 gru 2011 - 08:16
Post #9

Czołem, ja też jestem z tego rocznika. Jeden prawie nastoletni icon_wink.gif, drugi młodszy. Mam nadzieję, ze sprostam wyzwaniom matki nastoletnich. icon_wink.gif

--------------------
Maciejka


Anamora71
śro, 28 gru 2011 - 09:51
Witam, ja to się muszę przyznać, że ja ze swoją najstarszą 17 lat nie mam jednak najlepszego kontaktu. Właściwie to ona była tym najbardziej wychuchanym dzieckiem, bo była pierwsza no i 9 lat sama. Póżniej urodziła sie Emilka. Potem rozwód, nowy partner i urodziły się bliźniaki. Jest to wszystko dosyć skomplikowane. 32.gif

Barco- widzę Twój paseczek i pocichu gratuluję 06.gif ! Fajnie, że jesteś znowu na forum. Jak spędziłaś święta, byłaś może Czechach? Pozdrawiam!
Anamora71


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 490
Dołączył: czw, 16 lip 09 - 10:33
Skąd: Katowice
Nr użytkownika: 28,270




post śro, 28 gru 2011 - 09:51
Post #10

Witam, ja to się muszę przyznać, że ja ze swoją najstarszą 17 lat nie mam jednak najlepszego kontaktu. Właściwie to ona była tym najbardziej wychuchanym dzieckiem, bo była pierwsza no i 9 lat sama. Póżniej urodziła sie Emilka. Potem rozwód, nowy partner i urodziły się bliźniaki. Jest to wszystko dosyć skomplikowane. 32.gif

Barco- widzę Twój paseczek i pocichu gratuluję 06.gif ! Fajnie, że jesteś znowu na forum. Jak spędziłaś święta, byłaś może Czechach? Pozdrawiam!

--------------------


Basiek_T
śro, 28 gru 2011 - 12:23
Na naprawę kontaktów nigdy nie jest za późno i warto zawsze próbować - szczególnie jeśli dotyczy to dzieci i rodziców.
Jestem przerażona, jak rodzice kilkulatków przychodzą i mówią: bo ja sobie z nim/z nią nie radzę proszę pani. To co będzie za kilka lat?
Basiek_T


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 190
Dołączył: sob, 04 wrz 04 - 19:35
Skąd: Legionowo
Nr użytkownika: 2,065

GG:


post śro, 28 gru 2011 - 12:23
Post #11

Na naprawę kontaktów nigdy nie jest za późno i warto zawsze próbować - szczególnie jeśli dotyczy to dzieci i rodziców.
Jestem przerażona, jak rodzice kilkulatków przychodzą i mówią: bo ja sobie z nim/z nią nie radzę proszę pani. To co będzie za kilka lat?

--------------------
Mama Janeczki ( 1995 ) :) i Wiktorka ( 1998 ) :)
dorotale
śro, 28 gru 2011 - 12:38
Nastolatki to trudna sprawa. Powoli się do tego przyzwyczajam, że powoli to nie moje zdanie i nie moje decyzje są wiążące. Staram się jaknajwięcej rozmawiać i absolutnie nie oceniać tylko pokazywać jaki może być skutek tego czy tamtego działania.
dorotale


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 665
Dołączył: śro, 30 lip 03 - 19:25
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 947




post śro, 28 gru 2011 - 12:38
Post #12

Nastolatki to trudna sprawa. Powoli się do tego przyzwyczajam, że powoli to nie moje zdanie i nie moje decyzje są wiążące. Staram się jaknajwięcej rozmawiać i absolutnie nie oceniać tylko pokazywać jaki może być skutek tego czy tamtego działania.

--------------------
Dorota mama Agatki (17.12.95) i Szymka (26.02.99)
Basiek_T
śro, 28 gru 2011 - 13:29
CYTAT(dorotale @ Wed, 28 Dec 2011 - 14:38) *
Nastolatki to trudna sprawa. Powoli się do tego przyzwyczajam, że powoli to nie moje zdanie i nie moje decyzje są wiążące.


A ja myślę i robię inaczej. Moje zdanie i moje decyzje są jak najbardziej wiążące: przecież to ja odpowiadam za dzieci, nawet nastoletnie. I dzieci wiedzą, że za nie odpowiadam i że mam prawo - i obowiązek! - podejmowania decyzji, które należy respektować. Natomiast podejmuję je po wysłuchaniu opinii dzieci, swoje zdanie również uzależniam od tego, co one powiedziały lub zrobiły. Nie są to więc sztywne reguły, a wspólnie wypracowane stanowiska. Niemniej jednak ostatnie słowo mam ja. I oni to uznają.


CYTAT(dorotale @ Wed, 28 Dec 2011 - 14:38) *
Staram się jaknajwięcej rozmawiać i absolutnie nie oceniać tylko pokazywać jaki może być skutek tego czy tamtego działania.


Tu też inaczej. Oceniam jak najbardziej. W dorosłym życiu wciąż się będą spotykali z oceną, muszą umiec sobie z tym poradzić. Natomiast oceniając nie deprecjonuję ich jako ich. Nie mówię: już nigdy w życiu ci nie uwierzę, ty zawsze będziesz nieodpowiedzialny, tylko: w tym przypadku głupio postąpiłeś, pomyśl, jak to naprawić, co zrobić, żeby następnym razem nie popełnić tego błędu - i pomagam do odpowiednich konkluzji dojść. Nie "cackam" się jak z kilkulatkiem, muszą wiedzieć, że wchodzenie w dorosłość to nie same przywileje i cymes, to większa odpowiedzialność, trudniejsze decyzje, konsekwencje tychże. Tyle że z mamą mają to w wersji życzliwej, z miłości, nie ma elementu złej woli - i też im mówię, że nie zawsze ktoś kto powie: pomogę ci, będzie naprawdę chciał pomóc. Life is brutal i wg mnie naszą rolą jest przygotowanie dzieci na różne sytuacje, uczenie ich odróżniania prawdy od obłudy, a przynajmniej uwrażliwienie na taką możliwość. I, najważniejsze" przekazanie, że w domu ZAWSZE zostanie wysłuchane i ZAWSZE spotka się ze szczerością i prawdziwą pomocą.
Basiek_T


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 190
Dołączył: sob, 04 wrz 04 - 19:35
Skąd: Legionowo
Nr użytkownika: 2,065

GG:


post śro, 28 gru 2011 - 13:29
Post #13

CYTAT(dorotale @ Wed, 28 Dec 2011 - 14:38) *
Nastolatki to trudna sprawa. Powoli się do tego przyzwyczajam, że powoli to nie moje zdanie i nie moje decyzje są wiążące.


A ja myślę i robię inaczej. Moje zdanie i moje decyzje są jak najbardziej wiążące: przecież to ja odpowiadam za dzieci, nawet nastoletnie. I dzieci wiedzą, że za nie odpowiadam i że mam prawo - i obowiązek! - podejmowania decyzji, które należy respektować. Natomiast podejmuję je po wysłuchaniu opinii dzieci, swoje zdanie również uzależniam od tego, co one powiedziały lub zrobiły. Nie są to więc sztywne reguły, a wspólnie wypracowane stanowiska. Niemniej jednak ostatnie słowo mam ja. I oni to uznają.


CYTAT(dorotale @ Wed, 28 Dec 2011 - 14:38) *
Staram się jaknajwięcej rozmawiać i absolutnie nie oceniać tylko pokazywać jaki może być skutek tego czy tamtego działania.


Tu też inaczej. Oceniam jak najbardziej. W dorosłym życiu wciąż się będą spotykali z oceną, muszą umiec sobie z tym poradzić. Natomiast oceniając nie deprecjonuję ich jako ich. Nie mówię: już nigdy w życiu ci nie uwierzę, ty zawsze będziesz nieodpowiedzialny, tylko: w tym przypadku głupio postąpiłeś, pomyśl, jak to naprawić, co zrobić, żeby następnym razem nie popełnić tego błędu - i pomagam do odpowiednich konkluzji dojść. Nie "cackam" się jak z kilkulatkiem, muszą wiedzieć, że wchodzenie w dorosłość to nie same przywileje i cymes, to większa odpowiedzialność, trudniejsze decyzje, konsekwencje tychże. Tyle że z mamą mają to w wersji życzliwej, z miłości, nie ma elementu złej woli - i też im mówię, że nie zawsze ktoś kto powie: pomogę ci, będzie naprawdę chciał pomóc. Life is brutal i wg mnie naszą rolą jest przygotowanie dzieci na różne sytuacje, uczenie ich odróżniania prawdy od obłudy, a przynajmniej uwrażliwienie na taką możliwość. I, najważniejsze" przekazanie, że w domu ZAWSZE zostanie wysłuchane i ZAWSZE spotka się ze szczerością i prawdziwą pomocą.


--------------------
Mama Janeczki ( 1995 ) :) i Wiktorka ( 1998 ) :)
> okrągły rocznik 70
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 12 lis 2024 - 17:21
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama