No wlasnie kiedys tak myslano ze grzyby nie zawieraja nic specjalnego, ale to do niedawna.
W rzeczywistosci maja ich calkiem sporo i sa cennym zrodlem bialka:
https://www.kki.pl/zenit/grzyby_spyt/wartos...cze_grzybow.htm I substytutem miesa.
Potencjalna wada taka ze chlona bodajze zanieczyszczenia i metale ciezkie wiec tez zalezy z jakich okolic.
Co do tego wieku w ktorym mozna wprowadzic to tez nie wiem. Nigdzie sie z takim ograniczeniem nie spotkalam i nie znam zadnych oficjalnych zrodel ktore by takie wprowadzaly. W roznych rozpiskach oficjalnych nt kamienia malych dzieci sa np pieczarki jako dodatki.
Shiitake tez dosc popularne. Lesne grzyby rzadziej bo tutaj akurat malo znane no ale grzyb to grzyb.
Wszystko pewnie zalezy od osoby. Jak pisza w powyzszym artykule, jedni toleruja lepiej, inni gorzej. Nawet dorosli. Np takie opienki dla jednych musza byc obgotowane dlugo a i tak beda sensacje powodowac, a dla innych i bez gotowania nie bedzie problemu.
I od ilosci i czestotliwosci w przypadku tolerujacych.
Moi jadaja bez ograniczen wiekowych. Lubia zupe grzybowa, jako dodatek do nadzienia czy pizzy, do makaronu tez. W sosie. W daniach orientalnych. Od niedawna na moja zgube
niektorzy pokochali marynowane wiec juz nie beda tylko dla mnie.
Gloria do niedawna tolerowala tylko wpostaci wywaru. Czasem zjadla gdy juz byl jakis kawalek pieczarki ale z 5l temu raczej to nie przeszlo.
Teraz zje i zupe i w postaci stalej
Sa w jadlospisie ale bez przesady. Glownie wlasnie jako dodatek. Do bigosu np czy zmielone do zupy.
Wychodzi mi na to ze z umiarem mozna jak najbardziej. Jak ze wszystkim.