Podczas posiewu ok 32 tyg ciąży okazało się, że mam paciorkowca. Lekarka dała mi leki zgodnie z antybiogramem. Podczas kolejnego badania, okazało się,że jest nadal, nie zdążyłam dostac kolejnego leku, bo zaczęłam rodzic. Byłam, jak Ty, przestraszona lekturą z internetu w tym temacie. Pierwsze słowa na porodówce (często powtarzane lekarzowi, położnej, neonatologowi) to, że mam paciorkowca. Podano mi antybiotyk podczas porodu (ok 1 godz przed urodzeniem małego, bo szybko poszło
) i później jeszcze chyba 2 dawki w odstępach czasowych. Igor urodził się zdrowy, 10 pkt. Małemu zrobiono wymaz zaraz po porodzie i 1,5 dnia czekaliśmy na wyniki-wszystko było ok, więc nie dostał antybiotyku. Miałam go uważnie obserwowac przez pierwszy tydzień.
powodzenia
Ten post edytował Iśka czw, 11 lut 2010 - 14:08