To ja wrócę do tematu migadłkowego.
Jaś miał zabieg 2 tygodnie temu w Sanitasie...
I co?
No zachwycona jestem, zachwycona!
Zabieg zaczął się ok. 16a po 21 pozwolono nam wyjść do domu. Jasiek krótko po narkozie chodził (i chciał biegać oczywiście). Zniósł narkozę fantastycznie:zero wymiotów, żadnych zbędnych atrakcji. 2 dni po zabiegu normalnie jadł. Czuł się doskonale.
Opieka w Saniasie-wspaniała. Dr Janusz też jak zwykle (czy w DSK czy gdzie indziej) z niesamowitym podejściem do dzieci.
Jaś przed narkozą dostał taki lek, po którym miał takie uczucia, że pytał "Czy tu działa grawitacja?". Pozwolono nam być z Synkiem do chwili, kiedy zasnął.
Kiedy tylko wybudził się z narkozy, żądał natychmiastowego przyniesienia mu utraconego migdałka! Był oburzony faktem, że ot tak go wyrzucono!
Jasio teraz lżej oddycha i lepiej czuje zapachy. Nie chrapie w nocy. Nie jest już blady jak ściana, dobrze śpi, więc jest lepiej dotleniony, ma lepszy apetyt i lepiej słyszy.
Długo wyszło, ale strasznie się bałam tego zabiegu-zupełnie niepotrzebnie.
Obecnie jesteśmy w trakcie przeprowadzki.
Nawet nie wiem, czy w nomym mieszkaniu będę miała Internet.
Pozdrawiam!!!