Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 nastÄ™pna  

Dieta karmiÄ…cej mamy

> 
Caillou
wto, 09 gru 2003 - 14:40
Dużo mądrych rzeczy zostało napisane... Ja od siebie dodam tylko tyle, że na problemy z dietą karmiącej mamy polecam... zeszyt i długopis icon_smile.gif Ja zawsze sobie zapisywałam kiedy co zjadłam i ewentualne skutki uboczne tegoż, w razie potrzeby eliminowałam. Teraz znowu to robię (od trzech tygodni jestem potrójną mamą) i mamy się nieźle, a zjadłam już parę "zakazanych" produktów.
Caillou


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 22
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 10:25
Nr użytkownika: 856

GG:


post wto, 09 gru 2003 - 14:40
Post #21

Dużo mądrych rzeczy zostało napisane... Ja od siebie dodam tylko tyle, że na problemy z dietą karmiącej mamy polecam... zeszyt i długopis icon_smile.gif Ja zawsze sobie zapisywałam kiedy co zjadłam i ewentualne skutki uboczne tegoż, w razie potrzeby eliminowałam. Teraz znowu to robię (od trzech tygodni jestem potrójną mamą) i mamy się nieźle, a zjadłam już parę "zakazanych" produktów.
anma7

Go??







post śro, 10 gru 2003 - 22:53
Post #22

Mam pytanko-dlaczego dzidzia po zjedzeniu przez mamę makowca ma spać ct:jak ta lala.?.
DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDZ.ANIA
Berek

Go??







post czw, 11 gru 2003 - 07:49
Post #23

CYTAT(anma7)
Mam pytanko-dlaczego dzidzia po zjedzeniu przez mamę makowca ma spać ct:jak ta lala.?.


Mak, jak wiadomo, ma właściwości narkotyczne. Zwykły mak dla dorosłego nie jest niczym groźnym (co innego na przykład odpowiednio przygotowany "kompot"), natomiast na dziecko rzeczywiście może zadziałać usypiająco. Dawniej niemowlętom, które nie chciały spać, dawano do ssania mak zawinięty w szmatkę. Nie mam pojęcia, czy te substancje uspokajające mogą przenikać do mleka, ale pewnie tak, więc teoretycznie rzeczywiście zjedzenia większej ilości makowca mogłoby uśpić dziecko. Tyle, że na tej samej zasadzie mogłaby zadziałać uspokajająco podana do ssania szmatka ze spirytusem icon_confused.gif . Osobiście nie polecam.

PS. Jeśli już coś, to WYWAR z szyszek chmielowych (nie piwo icon_wink.gif ) icon_biggrin.gif
evi
czw, 18 gru 2003 - 21:19
jestem początkującą mamusią, wiec rozwiejcie moje wątpliwości

czy aby napewno gołąbek jest dobry dla mamy karmiącej - przecież to kapucha, raczej wzdyma

i co do odciągania pokarmu przed karmieniem - przeciez początkowy pokarm ma funkcję picia, wiec skoro mamy nie dopajać maleństw to chyba lepiej nie siągac tego pierwszego mleczka?
evi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 578
Dołączył: pon, 18 sie 03 - 11:47
Skąd: lubelskie - Puławy
Nr użytkownika: 993

GG:


post czw, 18 gru 2003 - 21:19
Post #24

jestem początkującą mamusią, wiec rozwiejcie moje wątpliwości

czy aby napewno gołąbek jest dobry dla mamy karmiącej - przecież to kapucha, raczej wzdyma

i co do odciągania pokarmu przed karmieniem - przeciez początkowy pokarm ma funkcję picia, wiec skoro mamy nie dopajać maleństw to chyba lepiej nie siągac tego pierwszego mleczka?

--------------------
ewcia z córeczkami
user posted image
user posted image
mamami
czw, 08 lip 2004 - 18:26
Podciągne ten temat, bo własnie poczułam sie wyrodną matką. Maciek ma dwa tygodnie a ja unikam tylko rzeczy oczywistych (no oprócz czekolady, przyznaję się bez bicia do pożarcia kilku pomadek). Kurcze ale chyba nie robię mu krzywdy bo nie widze objawów żadnych alegrii ani wzdęć. No chyba że ja jakaś niedorozwinięta jestem i nie umiem zauważyć. Co jest możliwe bo Michał darł się okropnie więc teraz wydaje mi się że mam idealne dziecko mimo że trochę popłakuje.
Może ktoś jeszcze coś mądrego napisze na temat diety i poprawi mi humor.
mamami


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,702
Dołączył: pon, 21 lip 03 - 11:34
Nr użytkownika: 912




post czw, 08 lip 2004 - 18:26
Post #25

Podciągne ten temat, bo własnie poczułam sie wyrodną matką. Maciek ma dwa tygodnie a ja unikam tylko rzeczy oczywistych (no oprócz czekolady, przyznaję się bez bicia do pożarcia kilku pomadek). Kurcze ale chyba nie robię mu krzywdy bo nie widze objawów żadnych alegrii ani wzdęć. No chyba że ja jakaś niedorozwinięta jestem i nie umiem zauważyć. Co jest możliwe bo Michał darł się okropnie więc teraz wydaje mi się że mam idealne dziecko mimo że trochę popłakuje.
Może ktoś jeszcze coś mądrego napisze na temat diety i poprawi mi humor.
milkaaa
piÄ…, 21 sty 2011 - 13:57
Witam wszystkie mamy icon_smile.gif od miesiąca jestem również karmiącą mamą i od samego początku jem prawie wszystko, z małymi wyjątkami (nie jem cytrusów, kakao, orzechów, potraw ciężkostrawnych, wzdymających i smażonych). Mojemu synusiowi jak na razie nic nie dolega. A drożdżówki jem prawie codziennie bo lubię icon_razz.gif i nigdzie o tym nie słyszałam, że nie można ich jeść. Tak samo mleko i nabiał są w moim codziennym menu, jak również surowe warzywa i owoce. Piję również kawę tylko tą bezkofeinową - jedną dziennie. Dziwię się, że niektóre mamy same siebie katują strasznymi dietami icon_neutral.gif . Jeżeli dziecko jest uczulone to rozumiem, że trzeba przestrzegać diety, ale od samego początku nastawać się na to że dziecko jest uczulone to moim zdaniem przesada. A położne, czy lekarze, którzy radzą mamom żeby od samego początku prawie nic nie jadły, tak na prawdę pokazują, że nie znają zasad racjonalnego odżywiania się. Kobieta karmiąca potrzebuje energii, witamin i składników mineralnych, żeby być w pełni zdrową.
Polecam przeczytanie fajnego artykułu "Jak powinna wyglądać dieta karmiącej mamy", napisanego przez wykwalifikowanego dietetyka:

Ten post edytował Tuni pią, 21 sty 2011 - 16:32
milkaaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: czw, 20 sty 11 - 19:33
Nr użytkownika: 35,514




post piÄ…, 21 sty 2011 - 13:57
Post #26

Witam wszystkie mamy icon_smile.gif od miesiąca jestem również karmiącą mamą i od samego początku jem prawie wszystko, z małymi wyjątkami (nie jem cytrusów, kakao, orzechów, potraw ciężkostrawnych, wzdymających i smażonych). Mojemu synusiowi jak na razie nic nie dolega. A drożdżówki jem prawie codziennie bo lubię icon_razz.gif i nigdzie o tym nie słyszałam, że nie można ich jeść. Tak samo mleko i nabiał są w moim codziennym menu, jak również surowe warzywa i owoce. Piję również kawę tylko tą bezkofeinową - jedną dziennie. Dziwię się, że niektóre mamy same siebie katują strasznymi dietami icon_neutral.gif . Jeżeli dziecko jest uczulone to rozumiem, że trzeba przestrzegać diety, ale od samego początku nastawać się na to że dziecko jest uczulone to moim zdaniem przesada. A położne, czy lekarze, którzy radzą mamom żeby od samego początku prawie nic nie jadły, tak na prawdę pokazują, że nie znają zasad racjonalnego odżywiania się. Kobieta karmiąca potrzebuje energii, witamin i składników mineralnych, żeby być w pełni zdrową.
Polecam przeczytanie fajnego artykułu "Jak powinna wyglądać dieta karmiącej mamy", napisanego przez wykwalifikowanego dietetyka:
Abotak
piÄ…, 21 sty 2011 - 14:40
nie klikam w linki pozostawione przez przypadkowych przechodniow na forum wiec nie bede sie wypowiadac nt zetelnosci polecanego artykulu,
natomiast
CYTAT
od samego początku jem prawie wszystko, z małymi wyjątkami (nie jem cytrusów, kakao, orzechów, potraw ciężkostrawnych, wzdymających i smażonych). Mojemu synusiowi jak na razie nic nie dolega. A drożdżówki jem prawie codziennie bo lubię icon_razz.gif i nigdzie o tym nie słyszałam, że nie można ich jeść. Tak samo mleko i nabiał są w moim codziennym menu, jak również surowe warzywa i owoce. Piję również kawę tylko tą bezkofeinową - jedną dziennie. Dziwię się, że niektóre mamy same siebie katują strasznymi dietami icon_neutral.gif .



ja sie dziwie akurat Twoim `malym wyjatkom`
poniewaz jadlam wszystko ( z tymi malymi wyjatkami icon_wink.gif rowniez ) tylko zdrowo.
I zadnemu z moich dzieci tez nic nie dolegalo.
Dla mnie ww wyjatki to rowniez niepotrzebne katowanie sie strasznymi dietami.
Abotak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,963
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 11:18
Nr użytkownika: 162




post piÄ…, 21 sty 2011 - 14:40
Post #27

nie klikam w linki pozostawione przez przypadkowych przechodniow na forum wiec nie bede sie wypowiadac nt zetelnosci polecanego artykulu,
natomiast
CYTAT
od samego początku jem prawie wszystko, z małymi wyjątkami (nie jem cytrusów, kakao, orzechów, potraw ciężkostrawnych, wzdymających i smażonych). Mojemu synusiowi jak na razie nic nie dolega. A drożdżówki jem prawie codziennie bo lubię icon_razz.gif i nigdzie o tym nie słyszałam, że nie można ich jeść. Tak samo mleko i nabiał są w moim codziennym menu, jak również surowe warzywa i owoce. Piję również kawę tylko tą bezkofeinową - jedną dziennie. Dziwię się, że niektóre mamy same siebie katują strasznymi dietami icon_neutral.gif .



ja sie dziwie akurat Twoim `malym wyjatkom`
poniewaz jadlam wszystko ( z tymi malymi wyjatkami icon_wink.gif rowniez ) tylko zdrowo.
I zadnemu z moich dzieci tez nic nie dolegalo.
Dla mnie ww wyjatki to rowniez niepotrzebne katowanie sie strasznymi dietami.
Agnieszka Kamila
piÄ…, 21 sty 2011 - 22:25
trzeba tez brac pod uwage klimat w jakim sie zyje, polskie dzieci moga byc uczulone na cytrusy które zanim do polskiego sklepu trafia sa oblane obsypane nie wiadomo czym i nie wiadomo w jakich ilosciach zeby tą podróż przezyc natomiast w krajach gdzie pomarańcze rosna jak u nas jabłka nie sadze zeby cytrusy w diecie karmiacej stanowiły problem. tak samo jak trudno jest mi wyobrazic sobie hinduskę jedzaca wygotowaną bez przypraw soli i większości znanych nam warzyw noge kurczaka z ryzem i gotowanymi burakami

Agnieszka Kamila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,290
Dołączył: pon, 27 sie 07 - 20:41
SkÄ…d: Gliwice
Nr użytkownika: 15,962

GG:


post piÄ…, 21 sty 2011 - 22:25
Post #28

trzeba tez brac pod uwage klimat w jakim sie zyje, polskie dzieci moga byc uczulone na cytrusy które zanim do polskiego sklepu trafia sa oblane obsypane nie wiadomo czym i nie wiadomo w jakich ilosciach zeby tą podróż przezyc natomiast w krajach gdzie pomarańcze rosna jak u nas jabłka nie sadze zeby cytrusy w diecie karmiacej stanowiły problem. tak samo jak trudno jest mi wyobrazic sobie hinduskę jedzaca wygotowaną bez przypraw soli i większości znanych nam warzyw noge kurczaka z ryzem i gotowanymi burakami

Abotak
piÄ…, 21 sty 2011 - 22:44
CYTAT(Agnieszka Kamila @ Fri, 21 Jan 2011 - 21:25) *
trzeba tez brac pod uwage klimat w jakim sie zyje, polskie dzieci moga byc uczulone na cytrusy które zanim do polskiego sklepu trafia sa oblane obsypane nie wiadomo czym i nie wiadomo w jakich ilosciach zeby tą podróż przezyc natomiast w krajach gdzie pomarańcze rosna jak u nas jabłka nie sadze zeby cytrusy w diecie karmiacej stanowiły problem.


Tu gdzie mieszkam, nie rosna jak jablka zdecydowanie icon_smile.gif A jednak nie sa wykluczone z diety karmiacej.
Ba, sok pomaranczowy na sniadanie w szpitalu regularnie.
Oczywiscie zdrowiej i lepiej jesc niepryskane, ale to tez w pojeciu zdrowe odzywianie sie miesci.
Choc akurat i te regularne nam nie wadzily.
W duzym stopniu odzywialam sie pewnie jak Hinduska ( przyprawy, czosnek, cebula itp) czyli tak samo jak w ciazy i przed.
Abotak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,963
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 11:18
Nr użytkownika: 162




post piÄ…, 21 sty 2011 - 22:44
Post #29

CYTAT(Agnieszka Kamila @ Fri, 21 Jan 2011 - 21:25) *
trzeba tez brac pod uwage klimat w jakim sie zyje, polskie dzieci moga byc uczulone na cytrusy które zanim do polskiego sklepu trafia sa oblane obsypane nie wiadomo czym i nie wiadomo w jakich ilosciach zeby tą podróż przezyc natomiast w krajach gdzie pomarańcze rosna jak u nas jabłka nie sadze zeby cytrusy w diecie karmiacej stanowiły problem.


Tu gdzie mieszkam, nie rosna jak jablka zdecydowanie icon_smile.gif A jednak nie sa wykluczone z diety karmiacej.
Ba, sok pomaranczowy na sniadanie w szpitalu regularnie.
Oczywiscie zdrowiej i lepiej jesc niepryskane, ale to tez w pojeciu zdrowe odzywianie sie miesci.
Choc akurat i te regularne nam nie wadzily.
W duzym stopniu odzywialam sie pewnie jak Hinduska ( przyprawy, czosnek, cebula itp) czyli tak samo jak w ciazy i przed.
gema
piÄ…, 21 sty 2011 - 23:36
muszę, po prostu muszę tu napisać o melisie! my mieliśmy przez nią gigantyczny kłopot! wszędzie piszą, że ona pobudza laktację i prawda! mleko po niej cieknie jak z krowy, ale! Uwaga! Melisa rozleniwia perystaltykę jelit i przenika do mleka matki, z czym wiążą się bardzo niebezpieczne zatwardzenia u dzieci! Mojemu synowi przez nierozpoznane zatwardzenie pękło jelitko grube i długo wracaliśmy do zdrowia, a skutki zatwardzeń trwają do dziś icon_sad.gif Jeśli musicie, to pijcie, ale z umiarem i błagam, obserwujcie jak na nią reaguje dziecko! Dziękuję za uwagę icon_smile.gif

Ten post edytował gema pią, 21 sty 2011 - 23:38
gema


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 31
Dołączył: śro, 21 kwi 10 - 13:41
Skąd: Sokółka
Nr użytkownika: 32,642




post piÄ…, 21 sty 2011 - 23:36
Post #30

muszę, po prostu muszę tu napisać o melisie! my mieliśmy przez nią gigantyczny kłopot! wszędzie piszą, że ona pobudza laktację i prawda! mleko po niej cieknie jak z krowy, ale! Uwaga! Melisa rozleniwia perystaltykę jelit i przenika do mleka matki, z czym wiążą się bardzo niebezpieczne zatwardzenia u dzieci! Mojemu synowi przez nierozpoznane zatwardzenie pękło jelitko grube i długo wracaliśmy do zdrowia, a skutki zatwardzeń trwają do dziś icon_sad.gif Jeśli musicie, to pijcie, ale z umiarem i błagam, obserwujcie jak na nią reaguje dziecko! Dziękuję za uwagę icon_smile.gif

--------------------
mama Micha?a, ?ona delfina, pracownik [usuni?te przez administratora]
Agnieszka Kamila
sob, 22 sty 2011 - 11:52
mi położna z którą rodziłam pierwsze dziecko powiedziała ze powinnam się odzywiać normalnie, i tego się trzymałam podobno tomek miał kolki ale moze jakies 2 tygodnie, aczkolwiek trudno mi stwierdzić bo lekarz niby rozpoznał kilka dni później problem zniknął a ja nie wspominam tego czasu jakoś szczegolnie żle, nie miał zaparc ani biegunek nie darł się w niebogłosy przez pół nocy jakby go obdzierali ze skóry.
w sumie to z tą dietą karmiącej sliska sprawa, położna środowiskowa na pierwszej wizycie powiedziala zeby ograniczac mleko krowie bo mleko jest niezdrowe, zeby nie słuchac babć ze od mleka będzie więcej pokarmu bo... krowa nie pije mleka a mleko daje icon_smile.gif
no ale to mówiły mi położne a w szpitalu na śniadanie - zupa mleczna, kawa zbożowa z mlekiem, twarożek, serek topiony hmmm same zdrowe pyszne i bezmleczne (bezmleczny to był chyba ten serek topiony -bo nie wiem z czego sie robi serek topiony)
Agnieszka Kamila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,290
Dołączył: pon, 27 sie 07 - 20:41
SkÄ…d: Gliwice
Nr użytkownika: 15,962

GG:


post sob, 22 sty 2011 - 11:52
Post #31

mi położna z którą rodziłam pierwsze dziecko powiedziała ze powinnam się odzywiać normalnie, i tego się trzymałam podobno tomek miał kolki ale moze jakies 2 tygodnie, aczkolwiek trudno mi stwierdzić bo lekarz niby rozpoznał kilka dni później problem zniknął a ja nie wspominam tego czasu jakoś szczegolnie żle, nie miał zaparc ani biegunek nie darł się w niebogłosy przez pół nocy jakby go obdzierali ze skóry.
w sumie to z tą dietą karmiącej sliska sprawa, położna środowiskowa na pierwszej wizycie powiedziala zeby ograniczac mleko krowie bo mleko jest niezdrowe, zeby nie słuchac babć ze od mleka będzie więcej pokarmu bo... krowa nie pije mleka a mleko daje icon_smile.gif
no ale to mówiły mi położne a w szpitalu na śniadanie - zupa mleczna, kawa zbożowa z mlekiem, twarożek, serek topiony hmmm same zdrowe pyszne i bezmleczne (bezmleczny to był chyba ten serek topiony -bo nie wiem z czego sie robi serek topiony)
aniakuleczka
śro, 13 kwi 2011 - 18:30
No własnie weszłam, żeby poszukać dobrych rad i po przeczytaniu trzech wątków o tym, co mogę zjeść wszystko mi się wyklucza

chleb razowy - ciężkostrawny
a reszta chleba - na drożdżach

produkty mleczne nie? ale w szpitalu dawali icon_smile.gif

itd
najbardziej podoba mi siÄ™ propozycja z zeszytem i obserwacjami
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post śro, 13 kwi 2011 - 18:30
Post #32

No własnie weszłam, żeby poszukać dobrych rad i po przeczytaniu trzech wątków o tym, co mogę zjeść wszystko mi się wyklucza

chleb razowy - ciężkostrawny
a reszta chleba - na drożdżach

produkty mleczne nie? ale w szpitalu dawali icon_smile.gif

itd
najbardziej podoba mi siÄ™ propozycja z zeszytem i obserwacjami

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
Kwasna08
pon, 29 kwi 2013 - 15:30
witam. widze ze macie wieksza wiedze niz ja to was sie zapytam. mam nadzieje ze nie bedziecie mialy mi tego za zle. czy to prawda ze matka karmiaca piersia nie dostarcza dziecku witaminy K i D?
Kwasna08


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 25 kwi 13 - 14:41
Nr użytkownika: 42,077




post pon, 29 kwi 2013 - 15:30
Post #33

witam. widze ze macie wieksza wiedze niz ja to was sie zapytam. mam nadzieje ze nie bedziecie mialy mi tego za zle. czy to prawda ze matka karmiaca piersia nie dostarcza dziecku witaminy K i D?
Kwasna08
pon, 06 maj 2013 - 13:13
bo mi pediatra polecil podawanie łączniku witamin d i k [ edit moderacja -powód reklama] , ale z tego co widze matki różnie podaja, niektore od momentu wyjścia ze szpitala nie podaja witaminy K. a jak to jest u was? z tego co znajazlam to witamina K dla noworodka jest bardzo ważna.
Kwasna08


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 25 kwi 13 - 14:41
Nr użytkownika: 42,077




post pon, 06 maj 2013 - 13:13
Post #34

bo mi pediatra polecil podawanie łączniku witamin d i k [ edit moderacja -powód reklama] , ale z tego co widze matki różnie podaja, niektore od momentu wyjścia ze szpitala nie podaja witaminy K. a jak to jest u was? z tego co znajazlam to witamina K dla noworodka jest bardzo ważna.
Wislawa
piÄ…, 28 sie 2015 - 08:14
Krmię piersią i już czasami niewiem co zjeść żeby dziecko nie miało kolki,mam zawsze pod ręką rumianek i[ edit moderacja -powód reklama] , junior ale musz e chyba calkiem diętę zmienić.
Wislawa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: pią, 28 sie 15 - 08:07
Nr użytkownika: 46,304




post piÄ…, 28 sie 2015 - 08:14
Post #35

Krmię piersią i już czasami niewiem co zjeść żeby dziecko nie miało kolki,mam zawsze pod ręką rumianek i[ edit moderacja -powód reklama] , junior ale musz e chyba calkiem diętę zmienić.
Allena
piÄ…, 19 lut 2016 - 12:26
CYTAT(KaMis @ Mon, 10 Nov 2003 - 13:16) *
NIE JEMY !!!!!! :
1. czosnku ( i nic z czosnkiem), nic z octem, surowej: papryki ogórka,szczypioru cebuli (ani nic z nią), kapusty kiszonej, fasoli, grochu
2. nic pieczonego i smażonego
3. nic z konserwy
4. ciast i bułek drożdżowych ( ani nic na drożdżach)
5. wędzonego, peklowanego
6. nic z zasmażką
7. kartonowe soki
8. cytryna i cytrusy (wszystkie owoce południowe, tez banany)
9. surowe owoce
10. alkohol
11. ciemna (mocna) herbata i kawa
12. żółte sery
13. zupa grzybowa i grzyby
14. flaki.

A to mnie zadziwiłaś, wiele rzeczy z tej listy jadłam...

Ten post edytował Allena śro, 16 mar 2016 - 11:16
Allena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 22
Dołączył: śro, 09 gru 15 - 12:00
Nr użytkownika: 46,867




post piÄ…, 19 lut 2016 - 12:26
Post #36

CYTAT(KaMis @ Mon, 10 Nov 2003 - 13:16) *
NIE JEMY !!!!!! :
1. czosnku ( i nic z czosnkiem), nic z octem, surowej: papryki ogórka,szczypioru cebuli (ani nic z nią), kapusty kiszonej, fasoli, grochu
2. nic pieczonego i smażonego
3. nic z konserwy
4. ciast i bułek drożdżowych ( ani nic na drożdżach)
5. wędzonego, peklowanego
6. nic z zasmażką
7. kartonowe soki
8. cytryna i cytrusy (wszystkie owoce południowe, tez banany)
9. surowe owoce
10. alkohol
11. ciemna (mocna) herbata i kawa
12. żółte sery
13. zupa grzybowa i grzyby
14. flaki.

A to mnie zadziwiłaś, wiele rzeczy z tej listy jadłam...

--------------------
zdrowydzidzius
piÄ…, 29 lip 2016 - 20:40
Przede wszystkim robić posiłki domowe. Nie jeść gotowców ze sklepu.!!!!!!
Dużo warzyw i owoców. Zmieniać menu.... codziennie coś innego. Im więcej rutyny tym bardziej można nabawić się alergii. Spróbować ograniczyć produkty odzwierzęce. tym bardziej nie pic krowiego mleka aby kolek nie było.
bardzo prosze drogie mamy poczytajcie o krowim mleku i nabiale oraz o mięsie.


[edit: moderacja]
zdrowydzidzius


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: pon, 04 lip 16 - 14:24
Nr użytkownika: 47,810




post piÄ…, 29 lip 2016 - 20:40
Post #37

Przede wszystkim robić posiłki domowe. Nie jeść gotowców ze sklepu.!!!!!!
Dużo warzyw i owoców. Zmieniać menu.... codziennie coś innego. Im więcej rutyny tym bardziej można nabawić się alergii. Spróbować ograniczyć produkty odzwierzęce. tym bardziej nie pic krowiego mleka aby kolek nie było.
bardzo prosze drogie mamy poczytajcie o krowim mleku i nabiale oraz o mięsie.


[edit: moderacja]
kivrin
piÄ…, 09 gru 2016 - 14:33
Cześć icon_smile.gif Stwierdziłam, że się wypowiem, chociaż chyba to, co napiszę, będzie się bardzo skrajnie różnić od wszystkich obecnych tu wypowiedzi... Ale chyba dobrze jest zawsze poznać wszystkie opinie i wyrobić sobie własne zdanie.
Otóż przeczytałam na ten temat bardzo dużo jeszcze w ciąży i dowiedziałam się, że mleko wytwarzane przez matkę ma więcej wspólnego z krwią, która krąży w jej organizmie, a nie z tym, co przechodzi przez jej przewód pokarmowy.
W związku z powyższym nie ma żadnych powodów, aby cokolwiek zmieniać w diecie matki, kiedy zaczyna karmić piersią (oczywiście nie wolno pić alko itd)

Dlatego od początku jem dokładnie WSZYSTKO (w tym czekoladę, smażone, kapustę, kalafiora i co tam jeszcze) i moje dziecko nie ma żadnych dolegliwości "brzusznych"... Całe szczęście!
Ale przeczytałam też, że kolki u dzieci są bardziej związane ze stadium rozwojowym, a nie z tym, co zjadła mama...
Myślę więc, że mam szczęście, że mały nie ma kolek, i jest to absolutny przypadek, że akurat on nie ma takich problemów.

Rozumiem oczywiście wszystkie mamy, które przechodzą na dietę, kiedy problemy się zaczynają... Też szukałabym wszelkich możliwych sposobów na to, aby poprawić dziecku samopoczucie. Jednak wydaje mi się, że przechodzenie na dietę zanim stwierdzimy, czy dziecko jest kolkowe, czy nie, to już gruba przesada. Możemy przy tym przesadzić, i nie dostarczyć własnemu organizmowi wszystkich potrzebnych mikroelementów, czego efektem będzie wypadanie włosów, zepsute zęby itd. czyli to, na co narzeka wiele młodych mam. Przypadek?
kivrin


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: pią, 09 gru 16 - 14:02
Nr użytkownika: 48,539




post piÄ…, 09 gru 2016 - 14:33
Post #38

Cześć icon_smile.gif Stwierdziłam, że się wypowiem, chociaż chyba to, co napiszę, będzie się bardzo skrajnie różnić od wszystkich obecnych tu wypowiedzi... Ale chyba dobrze jest zawsze poznać wszystkie opinie i wyrobić sobie własne zdanie.
Otóż przeczytałam na ten temat bardzo dużo jeszcze w ciąży i dowiedziałam się, że mleko wytwarzane przez matkę ma więcej wspólnego z krwią, która krąży w jej organizmie, a nie z tym, co przechodzi przez jej przewód pokarmowy.
W związku z powyższym nie ma żadnych powodów, aby cokolwiek zmieniać w diecie matki, kiedy zaczyna karmić piersią (oczywiście nie wolno pić alko itd)

Dlatego od początku jem dokładnie WSZYSTKO (w tym czekoladę, smażone, kapustę, kalafiora i co tam jeszcze) i moje dziecko nie ma żadnych dolegliwości "brzusznych"... Całe szczęście!
Ale przeczytałam też, że kolki u dzieci są bardziej związane ze stadium rozwojowym, a nie z tym, co zjadła mama...
Myślę więc, że mam szczęście, że mały nie ma kolek, i jest to absolutny przypadek, że akurat on nie ma takich problemów.

Rozumiem oczywiście wszystkie mamy, które przechodzą na dietę, kiedy problemy się zaczynają... Też szukałabym wszelkich możliwych sposobów na to, aby poprawić dziecku samopoczucie. Jednak wydaje mi się, że przechodzenie na dietę zanim stwierdzimy, czy dziecko jest kolkowe, czy nie, to już gruba przesada. Możemy przy tym przesadzić, i nie dostarczyć własnemu organizmowi wszystkich potrzebnych mikroelementów, czego efektem będzie wypadanie włosów, zepsute zęby itd. czyli to, na co narzeka wiele młodych mam. Przypadek?
chibiusa
piÄ…, 15 gru 2017 - 14:42
ogolnie chyba powinno się mniej więcej wszystko jeść, tylko z kawą trzba uważac alo w ogóle zrezygnować,lekarz zalecał mi brainie mama dha premium, bo tez te wszystkie witaminy są potrzebne po porodzie, nie tylko dziecku ale i mamie, a jednak duże dawki ciężko uzupełnić, chyba że ktoś lubi bardzo duż jeść icon_wink.gif
chibiusa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 133
Dołączył: czw, 09 lis 17 - 11:07
Nr użytkownika: 50,860




post piÄ…, 15 gru 2017 - 14:42
Post #39

ogolnie chyba powinno się mniej więcej wszystko jeść, tylko z kawą trzba uważac alo w ogóle zrezygnować,lekarz zalecał mi brainie mama dha premium, bo tez te wszystkie witaminy są potrzebne po porodzie, nie tylko dziecku ale i mamie, a jednak duże dawki ciężko uzupełnić, chyba że ktoś lubi bardzo duż jeść icon_wink.gif
klezer
piÄ…, 04 sty 2019 - 15:27
ja nie miałam żadnej specjalnej diety, po prostu unikałam niezdrowego jedzenia, przetworzonych produktów. Kupowałam bardziej "swojskie" jedzenie. np kupowałam chleb i różne wędliny na https://sklepanmar.pl/ do tej pory tam kupuję, bardzo lubię szynkę dzika
klezer


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: pią, 04 sty 19 - 15:21
Nr użytkownika: 52,524




post piÄ…, 04 sty 2019 - 15:27
Post #40

ja nie miałam żadnej specjalnej diety, po prostu unikałam niezdrowego jedzenia, przetworzonych produktów. Kupowałam bardziej "swojskie" jedzenie. np kupowałam chleb i różne wędliny na https://sklepanmar.pl/ do tej pory tam kupuję, bardzo lubię szynkę dzika
> Dieta karmiÄ…cej mamy
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 21:59
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama