CYTAT(Dragonowie @ Sun, 24 Jun 2007 - 21:43)
Witam,
Pewnie zostanę ukamieniwany, ale pomogę chyba zrozumieć kilka problemów.
Zauważyłem u nas jak i u znajomych pewien szczegół.
To zawsze Mama opiekuje siÄ™ dzieckiem, bo tata nie potrafi
To zawsze Mama biegnie do płaczącego dziecka, bo tata nie będzie umiał pocieszyć,
To zawsze Mama pociesza dziecko gdy coś się stanie - bo tata nie będzie umiał,
To zawsze Mama ..... bo tata nie będzie umiał tak dobrze jak Mama,
Tak się dzieje dość często od samych narodzin naszych dzieci i jaki jest efekt:
Moim Zdaniem właśnie taki, że tata przestaje mieć bliski kontakt z dzieckiem, i w ten sam sposób tata uczy się, że Mama "zrobi coś lepiej" i tata nie musi.
po latach to się kumuluje i efekt jest taki, że tata woli zrobić coś innego niż zaopiekowac się dzieckiem - bo przecież od samego początku był przekonywany że " nie umie".
Nie mówię, że tak jest z wszystkimi, ale myślę, że z sporą większością.
U nas jest troszkę lepiej, ale z początku było tak samo.
Zobaczyłem w czym był problem, i staram się to zmienić.
Tatę naprawdę boli gdy dziecko już nauczone że Mama "lepsza" i jest lekarstwem na całe zło tego świata i leci do Mamy a nie do taty.
Takie są myślę początki bycia " Pseudo Tatusiem".
Zastanówmy się zatem czy to jest tylko wina Ojca.
Pozdrawiam,
Tata
Drodzy Panowie,
macie trudniejsze zadanie – matkami rzÄ…dzÄ… hormony, które sprawiajÄ…, że kochajÄ… dzieci bezwarunkowo i nawiÄ…zujÄ… z nimi więź w naturalny sposób. Ojciec musi tÄ™ więź sam zbudować i nauczyć siÄ™ kochać dziecko. Relacja matka – dziecko, w niektórych wspomnianych przez Was przypadkach, jest bardzo silna i gÅ‚Ä™boka. DominujÄ…ca kobieta w wielu sytuacjach Å›wiadomie bÄ…dź nie odsuwa ojca od dziecka. Wyraża otwartÄ… niechęć do zajmowania siÄ™ nim przez ojca lub traktuje lekceważąco jego propozycjÄ™ pomocy. A przecież potrzebuje ono obojga rodziców – od każdego z nich otrzymuje inne wzorce, każdy uczy je czegoÅ› innego. Nawet w Konwencji o Prawach Dziecka znajdziemy zapis, że za wychowanie i rozwój dziecka odpowiedzialna jest zarówno matka, jak i ojciec. Jest on niezbÄ™dny do prawidÅ‚owego rozwoju potomka, szczególnie w obszarach: emocjonalnym, spoÅ‚ecznym, psychicznym i moralnym. WpÅ‚ywa na rozwój osobowoÅ›ci i budowanie tożsamoÅ›ci mÅ‚odego czÅ‚owieka. Bez wzorca odpowiednich postaw i zachowaÅ„, zarówno córka jak i syn, mogÄ… mieć problemy z nawiÄ…zaniem relacji w kolejnych etapach życia, co zdeterminuje ich dalsze życie psychospoÅ‚eczne – rodzinne, towarzyskie.
Autorem, który porusza ten temat, jest psycholog Wojciech Eichelberger. ChciaÅ‚abym zachÄ™cić zarówno Panie, jak i Panów do przeczytania książki pt. „O co pytajÄ… dzieci? O miÅ‚oÅ›ci i wychowaniu”. CaÅ‚ość podzielona jest na krótkie rozdziaÅ‚y, każdy porusza ciekawy, problematyczny wÄ…tek dotyczÄ…cy wychowania, rozmów z dzieckiem na tematy trudne, kÅ‚opotliwe zwiÄ…zane ze zmianami w jego życiu. Szczególnie zachÄ™cam do zapoznania siÄ™ z rozdziaÅ‚ami: „Córeczka tatusia” i „Synek mamusi”, w których autor charakteryzuje wymienione relacje, ich przyczyny i możliwe skutki. Powiem tylko, że w obu przypadkach W. Eichelberger podkreÅ›la, że budowanie odpowiednich, zdrowych relacji uzależnione jest od partnerskich stosunków miÄ™dzy rodzicami.
KolejnÄ… pozycjÄ… tego samego autora, która mogÅ‚aby PaÅ„stwa zainteresować, jest książka pt. „Zdradzony przez ojca” – krótka lektura, która w caÅ‚oÅ›ci traktuje o specyficznych relacjach matka – syn. Opowiada o tym, jak dziecko skazane jest na trwanie w zwiÄ…zku, który znaczÄ…co wpÅ‚ywa na jego życie przez okreÅ›lone zachowania matek i ojców „zdradzajÄ…cych” – pozwalajÄ…cych na to i niewalczÄ…cych o prawidÅ‚owy wzorzec i relacjÄ™ na gruncie ojciec – syn.