Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
9 Stron V  « poprzednia 6 7 8 9 następna  

JAK WYLECZYLAM ALERGIE AZS GRONKOWCA ASTME

, chce podzielic sie z wami jak mozna prosto i naturalnie to osiagnac
> , chce podzielic sie z wami jak mozna prosto i naturalnie to osiagnac
laila
wto, 29 wrz 2009 - 14:02
generalnie chodzi o to że według Pani Ani wszystko mamy traktować imbirówką , kilerką , rosołem , ( pisze to bardzo ogólnie ) owoce praktycznie odstawić , itp .
laila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 723
Dołączył: śro, 20 lip 05 - 08:15
Nr użytkownika: 3,404




post wto, 29 wrz 2009 - 14:02
Post #141

generalnie chodzi o to że według Pani Ani wszystko mamy traktować imbirówką , kilerką , rosołem , ( pisze to bardzo ogólnie ) owoce praktycznie odstawić , itp .

--------------------
mamy alergików łączmy sie !!!!
user posted image
fugu
śro, 30 wrz 2009 - 08:11
no, niby tak. ale trzeba wiedziec, co traktowac imbirówką a co kilerką. bo to co innego. ja jeszcze dużej wiedzy na ten temat nie posiadam, niestety.
lailo, czy w miałaś przez tą dietę jakieś problemy konkretne? ja na razie odczuwam tylko pozytywne skutki, to zaniedbania powodują jakieś perturbacje.

Magda, synek przychodzi z przedszkola pociągający (oczywiście nosem) że hej. od wczoraj ma wodnisty katar, innych objawów brak. oczywiscie jest na diecie przedszkolnej 21.gif w domu pp ale z grzeszkami (dziadkowie). czy to wskazanie do imbirówki?
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post śro, 30 wrz 2009 - 08:11
Post #142

no, niby tak. ale trzeba wiedziec, co traktowac imbirówką a co kilerką. bo to co innego. ja jeszcze dużej wiedzy na ten temat nie posiadam, niestety.
lailo, czy w miałaś przez tą dietę jakieś problemy konkretne? ja na razie odczuwam tylko pozytywne skutki, to zaniedbania powodują jakieś perturbacje.

Magda, synek przychodzi z przedszkola pociągający (oczywiście nosem) że hej. od wczoraj ma wodnisty katar, innych objawów brak. oczywiscie jest na diecie przedszkolnej 21.gif w domu pp ale z grzeszkami (dziadkowie). czy to wskazanie do imbirówki?

--------------------



laila
śro, 30 wrz 2009 - 09:05
niestety uważa się że imbirówka jest prawie na wszystko , ja Cię doskonale rozumie bo tez byłam zachwycona tą teorią, dietą itp , niestety można pomylić zapalenie krtani z suchym kaszlem , a śluz wytwarzany alergicznie przez nadprodukcje bodajże histaminy ( u nas tak było przy koszeniu trawy ) z kaszlem mokrym , generalnie w krtani nie siedzisz , nie jesteśmy znachorami , a czasem możemy pogorszyć ,
Powiem tylko tyle w Azji ludzie leczą się naturalnie , roślinami , składnikami od zwierzęcymi ziołami itp , jednak tam umieralność wśród dzieci jest największa taka że na 8 dzieci dorosłości dożywa 3, lub 4 .I jak dowodzą badania dzieje sie tak z naprawdę błachych powodów icon_sad.gif
U nas moj syn przeszedł zapalenie krtani które ,przeszło w zap. oskrzeli i w mononukleozę od samej krtani nie chciały pomagać antybiotyki przy mononukleozie powiększa sie śledziona i pobudzanie jej do działania może być fatalne w skutkach ( w diecie własnie pobudzamy śłedzione przy gorączce ) .Mononukleoza atakuje osłabiony organizm ...podobno . A w moim przypadku mogło się skończyć poronieniem wiec nie wiem czy warto tak bardzo jak pisze w książce zaufać , z kolei koleżanka pijąc imbirowkę ledwo straciła by noworodka który dostał zapalenia płuc i w szpitalu powiedziano jej jeszcze tydzień i dziecko udusiło by się ......
laila


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 723
Dołączył: śro, 20 lip 05 - 08:15
Nr użytkownika: 3,404




post śro, 30 wrz 2009 - 09:05
Post #143

niestety uważa się że imbirówka jest prawie na wszystko , ja Cię doskonale rozumie bo tez byłam zachwycona tą teorią, dietą itp , niestety można pomylić zapalenie krtani z suchym kaszlem , a śluz wytwarzany alergicznie przez nadprodukcje bodajże histaminy ( u nas tak było przy koszeniu trawy ) z kaszlem mokrym , generalnie w krtani nie siedzisz , nie jesteśmy znachorami , a czasem możemy pogorszyć ,
Powiem tylko tyle w Azji ludzie leczą się naturalnie , roślinami , składnikami od zwierzęcymi ziołami itp , jednak tam umieralność wśród dzieci jest największa taka że na 8 dzieci dorosłości dożywa 3, lub 4 .I jak dowodzą badania dzieje sie tak z naprawdę błachych powodów icon_sad.gif
U nas moj syn przeszedł zapalenie krtani które ,przeszło w zap. oskrzeli i w mononukleozę od samej krtani nie chciały pomagać antybiotyki przy mononukleozie powiększa sie śledziona i pobudzanie jej do działania może być fatalne w skutkach ( w diecie własnie pobudzamy śłedzione przy gorączce ) .Mononukleoza atakuje osłabiony organizm ...podobno . A w moim przypadku mogło się skończyć poronieniem wiec nie wiem czy warto tak bardzo jak pisze w książce zaufać , z kolei koleżanka pijąc imbirowkę ledwo straciła by noworodka który dostał zapalenia płuc i w szpitalu powiedziano jej jeszcze tydzień i dziecko udusiło by się ......

--------------------
mamy alergików łączmy sie !!!!
user posted image
magda208
śro, 30 wrz 2009 - 15:41
Lailo z maluszkami trzeba ostroznie.Dla matki ktora weszla dopiero w pp a nie zna swego dziecka na tyle sama imbirowka to za malo .
Z tymi najmniejszymi najlepiej do lekarza .
Szczegolnie ci bez doswiadczenia.
Przy katarze sama imbirowka nie pomoze.Tutaj do fugu.Nasmaruj dziecku plecki i klatke smalem gesim i nalewka bursztynowa na noc a i w dzin przesmaruj i kamizela na to.W nocy na wyzszej poduszcce poloz to tak katar splywac nie bedzie.Do picia daj rosol i zupki z wieksza iloscia cebulki - ja na 2 l daje 1,5 sredniej cebulki.Imbirowka tak po 3 razy dziennie po 10ml starczy (nie ma co z nia przesadzac). Jakby mial kaszel suchy imbirowke odstaw podaj dopiero jak bedzie wilgotny . Mozesz sie wspomoc syropami ja podaje Drosetux .Jakbys widziala ze kaszel idzie mu na oskrzela , krtan podaj natychmiast balsam kapucynski mysle tak ze 20 kropelek .

Lailo imbirowka zaszkodzic w rozsadnych ilosciach nie mogla ale znajac nadgorliwosc mogla przewalic i to bardzo.Trzeba jak to napisalas bez fanatyzmu.Wsztstko z umiarem.
Teraz odnosnie owocow.Owoce nie sa zle ale trzeba wiedziec komu i co.My w sezonie jemy owocow troche ale Kaspek jeszcze nie.Tak mysle kolo 5-6 roku zycia mu cos tak z przyprawami upichce.
Zasada jest taka zdrowemu wolno wszystko tylko trzeba wiedziec cco kiedy zjesc.Z dolegliwosciami lekkimi tez moga niewskazane rzeczy w malych ilosciach podjadac ale ci z wieksza dawka rozregulowania niestety musza trzyma wojsko przez jakis czas.
Na forum siedza ludzie z problemami dlatego czesto ci zdrowi w taki fanatyzm popadaja.Ale nie tedy droga.
Pani Ania mowila na kursie "Jest lato dziewczyny poprobojcie sobie pysznosci-chyba ze macie przetarte jak miala Ciesielska to w malych ilosciach"
Latwiej jest zregenerowac mlody organizm niz ten po 60.
Mam kolezanke ktora ma zdrowe dzieci i bardzo sie bulwersowala ze na kursie makaron byl do rosolu podany.serek sniadaniowy na stole.Nie przesadzajmy - trzeba normalnie zyc...tylko wiedzic ze dziecku takiemu jak moj serka nie dam ale sama moge.
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post śro, 30 wrz 2009 - 15:41
Post #144

Lailo z maluszkami trzeba ostroznie.Dla matki ktora weszla dopiero w pp a nie zna swego dziecka na tyle sama imbirowka to za malo .
Z tymi najmniejszymi najlepiej do lekarza .
Szczegolnie ci bez doswiadczenia.
Przy katarze sama imbirowka nie pomoze.Tutaj do fugu.Nasmaruj dziecku plecki i klatke smalem gesim i nalewka bursztynowa na noc a i w dzin przesmaruj i kamizela na to.W nocy na wyzszej poduszcce poloz to tak katar splywac nie bedzie.Do picia daj rosol i zupki z wieksza iloscia cebulki - ja na 2 l daje 1,5 sredniej cebulki.Imbirowka tak po 3 razy dziennie po 10ml starczy (nie ma co z nia przesadzac). Jakby mial kaszel suchy imbirowke odstaw podaj dopiero jak bedzie wilgotny . Mozesz sie wspomoc syropami ja podaje Drosetux .Jakbys widziala ze kaszel idzie mu na oskrzela , krtan podaj natychmiast balsam kapucynski mysle tak ze 20 kropelek .

Lailo imbirowka zaszkodzic w rozsadnych ilosciach nie mogla ale znajac nadgorliwosc mogla przewalic i to bardzo.Trzeba jak to napisalas bez fanatyzmu.Wsztstko z umiarem.
Teraz odnosnie owocow.Owoce nie sa zle ale trzeba wiedziec komu i co.My w sezonie jemy owocow troche ale Kaspek jeszcze nie.Tak mysle kolo 5-6 roku zycia mu cos tak z przyprawami upichce.
Zasada jest taka zdrowemu wolno wszystko tylko trzeba wiedziec cco kiedy zjesc.Z dolegliwosciami lekkimi tez moga niewskazane rzeczy w malych ilosciach podjadac ale ci z wieksza dawka rozregulowania niestety musza trzyma wojsko przez jakis czas.
Na forum siedza ludzie z problemami dlatego czesto ci zdrowi w taki fanatyzm popadaja.Ale nie tedy droga.
Pani Ania mowila na kursie "Jest lato dziewczyny poprobojcie sobie pysznosci-chyba ze macie przetarte jak miala Ciesielska to w malych ilosciach"
Latwiej jest zregenerowac mlody organizm niz ten po 60.
Mam kolezanke ktora ma zdrowe dzieci i bardzo sie bulwersowala ze na kursie makaron byl do rosolu podany.serek sniadaniowy na stole.Nie przesadzajmy - trzeba normalnie zyc...tylko wiedzic ze dziecku takiemu jak moj serka nie dam ale sama moge.


--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
fugu
czw, 01 paź 2009 - 22:02
Lailo, dzięki za ostrzeżenie. Przy moim stanie swiadomości i wiedzy nt PP nie zaryzykowałabym leczenia na własną rękę przy jakimś poważniejszym problemie z dziecmi. Będę o tym pamietac jeśli coś się zacznie dziac (mam nadzieję, że jednak się nie zacznie przynajmniej szybko;).
Magda, dzięki za rady. Polecę teraz gdzies tego smalcu szukac, pewnie w sklepach nie ma.
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post czw, 01 paź 2009 - 22:02
Post #145

Lailo, dzięki za ostrzeżenie. Przy moim stanie swiadomości i wiedzy nt PP nie zaryzykowałabym leczenia na własną rękę przy jakimś poważniejszym problemie z dziecmi. Będę o tym pamietac jeśli coś się zacznie dziac (mam nadzieję, że jednak się nie zacznie przynajmniej szybko;).
Magda, dzięki za rady. Polecę teraz gdzies tego smalcu szukac, pewnie w sklepach nie ma.

--------------------



magda208
pią, 02 paź 2009 - 17:52
Fugu nie ma sprawy.
A odnosnie powaznych schorzen to wtedy najwiecej sie uczymy-szczegolnie jak lekarze rece rozkladaja i tylko sterydy umieja przepisac.Choc sa i tacy ktorzy steryduja dzieci i siebie...to sie nazywa wybor.Bo toksyny posterydowe sa gorsze jak te porobalowe...10 lat oczyszcza sie organizm czasami....

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post pią, 02 paź 2009 - 17:52
Post #146

Fugu nie ma sprawy.
A odnosnie powaznych schorzen to wtedy najwiecej sie uczymy-szczegolnie jak lekarze rece rozkladaja i tylko sterydy umieja przepisac.Choc sa i tacy ktorzy steryduja dzieci i siebie...to sie nazywa wybor.Bo toksyny posterydowe sa gorsze jak te porobalowe...10 lat oczyszcza sie organizm czasami....

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
fugu
sob, 14 lis 2009 - 01:24
zamelduję, że mój Pączuś malutki wcina kaszkę (tę niby-owsianke dla dzieci) i zupki, że aż miło. trzęsie za tym jedzonkiem, nawet cyca juz w dzień nie chce prawie w ogóle. rozwija się wspaniale. Starszy też już zaakceptował owsiankę, nie marudzi i sam zjada. gorzej z zupami - sama muszę go karmic, ale to już taki wiek..
Magdo - jeśli mogłabys mnie po raz kolejny oświecic, to byłabym wdzięczna: nie kumam o co chodzi, zacytuję FŻ: "do zup nie musimy dodawac bezpośrednio węglowodanów (kasz).(...) gotując oddzielnie kaszę i zupe ma (matka) na dwa dni kilka wariantów posiłków:
- sama owsianka
- owsianka z mniejszą iloscią zupy
- owsianka z połową zupy
- sama zupa."
czy chodzi o to, że gotując zupę nie dodaję w ogóle kasz, tylko gotuję oddzielnie kasze kukurydzianą, gryczaną, jaglaną, płatki owsiane i następnie mieszam z zupą? czy je gotowac 'normalnie" czy wg przepisów? jeśli tak, to dlaczego w dalszym ciągu jest używane określenie: owsianka? bo może chodzi o tę kaszkę-owsiankę? skołowana jestem.

-czy można tę kaszkę-owsiankę ugotowac na dwa dni, tak, jak zupki?

- czy może podjadac nasze ziemniaczki z wody? strasznie chce i jak jemy, to mu daję trochę...

-i co to może byc: podrażnienie na dekolcie synka centralnie pod bródką. ślini sie niemiłosiernie, ale wygląda to jak coś więcej niz zwykłe odparzenie, czasem swędzi. czy takie miejsce jest charakterystyczne dla jakiegoś narządu?

-jakie zupy moge dawac mojemu 3latkowi? je nasze, tyle, że mniej przyprawione wersje. na owsiankę na kolacje to już chyba jest za stary, co?

proszę o odpowiedź, pozdrawiam.
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post sob, 14 lis 2009 - 01:24
Post #147

zamelduję, że mój Pączuś malutki wcina kaszkę (tę niby-owsianke dla dzieci) i zupki, że aż miło. trzęsie za tym jedzonkiem, nawet cyca juz w dzień nie chce prawie w ogóle. rozwija się wspaniale. Starszy też już zaakceptował owsiankę, nie marudzi i sam zjada. gorzej z zupami - sama muszę go karmic, ale to już taki wiek..
Magdo - jeśli mogłabys mnie po raz kolejny oświecic, to byłabym wdzięczna: nie kumam o co chodzi, zacytuję FŻ: "do zup nie musimy dodawac bezpośrednio węglowodanów (kasz).(...) gotując oddzielnie kaszę i zupe ma (matka) na dwa dni kilka wariantów posiłków:
- sama owsianka
- owsianka z mniejszą iloscią zupy
- owsianka z połową zupy
- sama zupa."
czy chodzi o to, że gotując zupę nie dodaję w ogóle kasz, tylko gotuję oddzielnie kasze kukurydzianą, gryczaną, jaglaną, płatki owsiane i następnie mieszam z zupą? czy je gotowac 'normalnie" czy wg przepisów? jeśli tak, to dlaczego w dalszym ciągu jest używane określenie: owsianka? bo może chodzi o tę kaszkę-owsiankę? skołowana jestem.

-czy można tę kaszkę-owsiankę ugotowac na dwa dni, tak, jak zupki?

- czy może podjadac nasze ziemniaczki z wody? strasznie chce i jak jemy, to mu daję trochę...

-i co to może byc: podrażnienie na dekolcie synka centralnie pod bródką. ślini sie niemiłosiernie, ale wygląda to jak coś więcej niz zwykłe odparzenie, czasem swędzi. czy takie miejsce jest charakterystyczne dla jakiegoś narządu?

-jakie zupy moge dawac mojemu 3latkowi? je nasze, tyle, że mniej przyprawione wersje. na owsiankę na kolacje to już chyba jest za stary, co?

proszę o odpowiedź, pozdrawiam.

--------------------



magda208
sob, 14 lis 2009 - 08:25
Witaj

Ten cytat zrozum dosłownie.Owsianka osobno zupa osobno i mozesz w garze potem dac trochę tego i tego.Albo wersja pojedyńcza.
Na same kasze on jeszcze za mały -po roczku można polente raz na jakiś czas podac.
Mój 3-latek ma gotowane dalej oddzielnie wersje lajt...tak koło 5 roku życia dziecko przechodzi na dorosłe jedzenie bardziej lajtowe.Choc Kaspek już próbuje naszego.
Ziemniaka małemu dac możesz.koło roczku wprowadzisz 2 danie.Możesz mu te ziemniaczki troszkę jego zupką polac.
Owsianke możesz na 2 dni gotowac.
Widze , że już się trochę wprawiłaś.
Od ślinienia różne rzeczy wyskakują.obserwuj.
Ach i nie dawaj dziecią kaszy jaglanej narazie.
Całusy
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post sob, 14 lis 2009 - 08:25
Post #148

Witaj

Ten cytat zrozum dosłownie.Owsianka osobno zupa osobno i mozesz w garze potem dac trochę tego i tego.Albo wersja pojedyńcza.
Na same kasze on jeszcze za mały -po roczku można polente raz na jakiś czas podac.
Mój 3-latek ma gotowane dalej oddzielnie wersje lajt...tak koło 5 roku życia dziecko przechodzi na dorosłe jedzenie bardziej lajtowe.Choc Kaspek już próbuje naszego.
Ziemniaka małemu dac możesz.koło roczku wprowadzisz 2 danie.Możesz mu te ziemniaczki troszkę jego zupką polac.
Owsianke możesz na 2 dni gotowac.
Widze , że już się trochę wprawiłaś.
Od ślinienia różne rzeczy wyskakują.obserwuj.
Ach i nie dawaj dziecią kaszy jaglanej narazie.
Całusy

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
fugu
sob, 14 lis 2009 - 17:07
Magdo, jesteś czujna icon_smile.gif czyli, że owsianka z zupą . A zupa ma byc gotowana w ogóle bez kasz? jeśli jaglana odpada (cos tam kojarzyłam, że jest śluzotwórcza jednak?), to chyba zostają tylko płatki owsiane, kukurydziana i gryczana, bo na jęczmienną to chyba za wcześnie?
niedługo dojdziemy do zupki z mięskiem, na razie korzystam z sezonu i dynię mu serwuję w zupce. może spróbuję też kalafiora różyczkę, ale jestem ciekawa, czy mu posmakuje. dzięki za odpowiedzi, jestem bardzo zadowolona z tej diety, choc czasochłonna jest, że hej, to efekty widac szczególnie po tym maleńkim moim. a i starszy przybył na wadze i nie straszene mu miód, masło, wołowina, choc niby bezmleczny...
(już nie je w przedszkolu bo nie chodzi:) uściski!

Ten post edytował fugu sob, 14 lis 2009 - 23:59
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post sob, 14 lis 2009 - 17:07
Post #149

Magdo, jesteś czujna icon_smile.gif czyli, że owsianka z zupą . A zupa ma byc gotowana w ogóle bez kasz? jeśli jaglana odpada (cos tam kojarzyłam, że jest śluzotwórcza jednak?), to chyba zostają tylko płatki owsiane, kukurydziana i gryczana, bo na jęczmienną to chyba za wcześnie?
niedługo dojdziemy do zupki z mięskiem, na razie korzystam z sezonu i dynię mu serwuję w zupce. może spróbuję też kalafiora różyczkę, ale jestem ciekawa, czy mu posmakuje. dzięki za odpowiedzi, jestem bardzo zadowolona z tej diety, choc czasochłonna jest, że hej, to efekty widac szczególnie po tym maleńkim moim. a i starszy przybył na wadze i nie straszene mu miód, masło, wołowina, choc niby bezmleczny...
(już nie je w przedszkolu bo nie chodzi:) uściski!

--------------------



magda208
wto, 17 lis 2009 - 19:50
Witam zapraszam na mój blog poświęcony żywieniu dzieci wg. pp
https://kuchniapieciuprzemiandladzieci.blog.onet.pl/
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post wto, 17 lis 2009 - 19:50
Post #150

Witam zapraszam na mój blog poświęcony żywieniu dzieci wg. pp
https://kuchniapieciuprzemiandladzieci.blog.onet.pl/

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Kluczyk
śro, 06 sty 2010 - 13:28
Witam

mam pytanie jak duże znaczenie w tej diecie ma gotowanie na gazie (ogniu) co w przypadku jeśli w domu jest tylko płyta elektryczna.. jest jakieś wyjście z tej sytuacji?

Pozdrawiam
Kluczyk


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: wto, 05 sty 10 - 22:18
Nr użytkownika: 30,911

GG:


post śro, 06 sty 2010 - 13:28
Post #151

Witam

mam pytanie jak duże znaczenie w tej diecie ma gotowanie na gazie (ogniu) co w przypadku jeśli w domu jest tylko płyta elektryczna.. jest jakieś wyjście z tej sytuacji?

Pozdrawiam
magda208
śro, 06 sty 2010 - 22:07
Mozna i i płycie gotować ale nie będzie w pożywieniu energii ognia. Co wtedy- ja zamontowałam butle. Całusy
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post śro, 06 sty 2010 - 22:07
Post #152

Mozna i i płycie gotować ale nie będzie w pożywieniu energii ognia. Co wtedy- ja zamontowałam butle. Całusy

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Kluczyk
pią, 08 sty 2010 - 12:56
Dzięki icon_smile.gif

U mojej córki podobnie się zaczynało, na początku b. sucha skóra potem była cała zsypana krostami jakby trądzik potem ciemnieniu... ale my miałyśmy takie szczęście że trafiliśmy na bardzo dobrego lekarza, karmię piersią, kazał mi jeść wszystko po trochu tak żeby spróbować wszystkiego zanim dziecko ukończy 3 miesiąc, bo wtedy organizm się "uczy" i rozpoznaje jedzenie. Moja córcia ma alergie pod brodą w zgięcich łokci i na kolankach ale nie w tak dużym zakresie. Jak zaczęłam gotować zupki wg. PP zauważyłam że skóra jest jakby trochę lepsza i niunia mi nie ulewa jak wcześniej a gotuję tak od ok 3 mc. Dużo czasu zajmuję mi gotowanie fakt, ale jakieś efekty niewielkie ale widać, zobaczymy co bedzie dalej.. icon_smile.gif

Pozdrawiam
Kluczyk


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: wto, 05 sty 10 - 22:18
Nr użytkownika: 30,911

GG:


post pią, 08 sty 2010 - 12:56
Post #153

Dzięki icon_smile.gif

U mojej córki podobnie się zaczynało, na początku b. sucha skóra potem była cała zsypana krostami jakby trądzik potem ciemnieniu... ale my miałyśmy takie szczęście że trafiliśmy na bardzo dobrego lekarza, karmię piersią, kazał mi jeść wszystko po trochu tak żeby spróbować wszystkiego zanim dziecko ukończy 3 miesiąc, bo wtedy organizm się "uczy" i rozpoznaje jedzenie. Moja córcia ma alergie pod brodą w zgięcich łokci i na kolankach ale nie w tak dużym zakresie. Jak zaczęłam gotować zupki wg. PP zauważyłam że skóra jest jakby trochę lepsza i niunia mi nie ulewa jak wcześniej a gotuję tak od ok 3 mc. Dużo czasu zajmuję mi gotowanie fakt, ale jakieś efekty niewielkie ale widać, zobaczymy co bedzie dalej.. icon_smile.gif

Pozdrawiam
magda208
czw, 21 sty 2010 - 10:08
Najwiecej efektów widac dopiero po roku.
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post czw, 21 sty 2010 - 10:08
Post #154

Najwiecej efektów widac dopiero po roku.

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Matty
sob, 06 lut 2010 - 13:33
Cześć dziewczyny,
od paru tygodni czytam od początku wasz temat, bo to, co napisała Magda o stanie swojego synka w dużej mierze odnosi się do mojego. W tej chwili jest tak źle jak jeszcze dotąd nie było, jestem totalnie załamana, mały płacze i drapie się naokrągło, ja sama siłą powstrzymuję się od płaczu jak widzę jak on się męczy, i to tylko dlatego żeby mu nie przysparzać więcej stresu, bo najchętniej usiadłabym w kącie i płakała non stop, sytuacje mnie przerasta i nie wiem, co robić. Całe ciało Iwo (synek ma niecałe pół roku) to w tej chwili jedna wielka tragedia: brzuch i blecy to żywo czerwone szorstkie placki, mniejsze placki pod pachami i miejscami na rękach, natomiast pupa i nogi to czerwone drobne krosteczki, z plamami pod kolanami i na kostkach. A buzia to czerwona gruba skorupa o fakturze papieru ściernego, z sączącym się z policzków płynem... Nie ma ani jednego miejsca, które by nie było zajęte.
Od tygodnia, zainspirowana waszymi uwagami, zaczęłam sobie gotować wg. PP (karmię piersią) - na tyle, na ile potrafię, przeczytałam pobieżnie książki p. Ciesielskiej - na szybko, żeby jak najszybciej wprowadzić zasady w życie, a teraz w wolnych chwilach kończę lekturę. Tak więc od tygodnia jem głównie zupy z różnyh warzyw. Mały swój jeden posiłek dziennie - na zmianę brokuł, ziemniak lub marchew, też ma gotowany wg. PP. Nie widzę absolutnie żadnej poprawy, jeżeli już to zmianę na gorsze i nie wiem, co robię nie tak. Nie wiem, skąd ten stan u małego, wykluczyłam wszystkie pokarmowe alergeny, na tyle ile można chronię go przed ewentualnymi kontaktami i NIC się nie poprawia.
Jedyna poprawa była wtedy, gdy wspamniana chyba na tym forum dr Rosińska - alergolog+dermatolog+pediatra, do której trafiliśmy 3 tygodnie temu jako do "osoby ostatniej szansy" po dziesiątkach - nie przesadzam! wizyt u rozmaitych alergologów i dermatologów, przepisała mu całą gamę maści (Cutivate, Locoid - na sączące poliki, Elidel, Fucidin, plus doustnie Zyrtec i Hydroxyzinum) i po 4 dniach Iwo wygladał jak z reklamy. Byliśmy w szoku, pomijając sam wygląd to wreszcie przestał się drapać i nasze życie nagle przestało się kręcić wokół pilnowania, by sobie nie zrobił krzywdy własnymi rączkami... Co z tego, skoro po stopniowym odstawieniu lub zmniejszeniu częstotliwości kolejnych lekarstw wróciliśmy do stanu sprzed, a nawet gorzej. W międzyczasie naczytałam się o szkodliwym działaniu tych maści i załamałam się. Już sama nie wiem, co robić, w co wierzyć i jak doprowadzić do tego, żeby moje dziecko mogło normalnie funkcjonować!!
Matty


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: sob, 06 lut 10 - 13:00
Nr użytkownika: 31,510




post sob, 06 lut 2010 - 13:33
Post #155

Cześć dziewczyny,
od paru tygodni czytam od początku wasz temat, bo to, co napisała Magda o stanie swojego synka w dużej mierze odnosi się do mojego. W tej chwili jest tak źle jak jeszcze dotąd nie było, jestem totalnie załamana, mały płacze i drapie się naokrągło, ja sama siłą powstrzymuję się od płaczu jak widzę jak on się męczy, i to tylko dlatego żeby mu nie przysparzać więcej stresu, bo najchętniej usiadłabym w kącie i płakała non stop, sytuacje mnie przerasta i nie wiem, co robić. Całe ciało Iwo (synek ma niecałe pół roku) to w tej chwili jedna wielka tragedia: brzuch i blecy to żywo czerwone szorstkie placki, mniejsze placki pod pachami i miejscami na rękach, natomiast pupa i nogi to czerwone drobne krosteczki, z plamami pod kolanami i na kostkach. A buzia to czerwona gruba skorupa o fakturze papieru ściernego, z sączącym się z policzków płynem... Nie ma ani jednego miejsca, które by nie było zajęte.
Od tygodnia, zainspirowana waszymi uwagami, zaczęłam sobie gotować wg. PP (karmię piersią) - na tyle, na ile potrafię, przeczytałam pobieżnie książki p. Ciesielskiej - na szybko, żeby jak najszybciej wprowadzić zasady w życie, a teraz w wolnych chwilach kończę lekturę. Tak więc od tygodnia jem głównie zupy z różnyh warzyw. Mały swój jeden posiłek dziennie - na zmianę brokuł, ziemniak lub marchew, też ma gotowany wg. PP. Nie widzę absolutnie żadnej poprawy, jeżeli już to zmianę na gorsze i nie wiem, co robię nie tak. Nie wiem, skąd ten stan u małego, wykluczyłam wszystkie pokarmowe alergeny, na tyle ile można chronię go przed ewentualnymi kontaktami i NIC się nie poprawia.
Jedyna poprawa była wtedy, gdy wspamniana chyba na tym forum dr Rosińska - alergolog+dermatolog+pediatra, do której trafiliśmy 3 tygodnie temu jako do "osoby ostatniej szansy" po dziesiątkach - nie przesadzam! wizyt u rozmaitych alergologów i dermatologów, przepisała mu całą gamę maści (Cutivate, Locoid - na sączące poliki, Elidel, Fucidin, plus doustnie Zyrtec i Hydroxyzinum) i po 4 dniach Iwo wygladał jak z reklamy. Byliśmy w szoku, pomijając sam wygląd to wreszcie przestał się drapać i nasze życie nagle przestało się kręcić wokół pilnowania, by sobie nie zrobił krzywdy własnymi rączkami... Co z tego, skoro po stopniowym odstawieniu lub zmniejszeniu częstotliwości kolejnych lekarstw wróciliśmy do stanu sprzed, a nawet gorzej. W międzyczasie naczytałam się o szkodliwym działaniu tych maści i załamałam się. Już sama nie wiem, co robić, w co wierzyć i jak doprowadzić do tego, żeby moje dziecko mogło normalnie funkcjonować!!
Matty
sob, 06 lut 2010 - 13:45
Coś mi zjadło ciąg dalszy, pewnie przekroczyłam objętość.
To już szybko:
Pani dr powiedziała, że w razie wątpliwości można do niej dzwonić do gabinetu w pn i w czw, ale potem wyjechała na urlop i zostałam z moimi lękami spowodowanymi pogarszającą się w oczach skórą sama. W poniedziałek mamy u niej drugą wizytę i teraz boje się, że znowu nam przepisze zestaw sterydów i syfów. Gdyby chociaż miały jakis efekt na dłuższą metę! Nie wiem, co mam robić, mam wrażenie totalnej beznadziei, potęgowane jeszcze tym, że najwyraźniej czynnik masakrujący skórę małego, wewnętrzny czy zewnętrzny, nadal na niego wpływa a ja NIE WIEM, CO TO JEST!!! I co mam robić, żeby mój syn mógł normalnie funkcjonować. I tak jest bardzo dzielny, przez co jeszcze bardziej mi pęka serce jak patrzę na jego biedną buźkę.
Jeżeli ktoś z was był w podobnej sytuacji to proszę o rady. Wiem, że muszę być silna, żeby go przez to przeprowadzić, ale czasem - jak teraz - mam ochotę po prostu położyć się i wyć w poduszkę...
Będę kontynuowała PP, na pewno nie zaszkodzi, nie wiem, czy tydzień to wystarczający czas, żey zobaczyć poprawę, ale niepokoi mnie to pogorszenie.
W każdym razie bardzo się cieszę, że trafiłam na wasz wątek, i tak wiem już o niebo więcej niż kilka tygodni temu.

Matty


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: sob, 06 lut 10 - 13:00
Nr użytkownika: 31,510




post sob, 06 lut 2010 - 13:45
Post #156

Coś mi zjadło ciąg dalszy, pewnie przekroczyłam objętość.
To już szybko:
Pani dr powiedziała, że w razie wątpliwości można do niej dzwonić do gabinetu w pn i w czw, ale potem wyjechała na urlop i zostałam z moimi lękami spowodowanymi pogarszającą się w oczach skórą sama. W poniedziałek mamy u niej drugą wizytę i teraz boje się, że znowu nam przepisze zestaw sterydów i syfów. Gdyby chociaż miały jakis efekt na dłuższą metę! Nie wiem, co mam robić, mam wrażenie totalnej beznadziei, potęgowane jeszcze tym, że najwyraźniej czynnik masakrujący skórę małego, wewnętrzny czy zewnętrzny, nadal na niego wpływa a ja NIE WIEM, CO TO JEST!!! I co mam robić, żeby mój syn mógł normalnie funkcjonować. I tak jest bardzo dzielny, przez co jeszcze bardziej mi pęka serce jak patrzę na jego biedną buźkę.
Jeżeli ktoś z was był w podobnej sytuacji to proszę o rady. Wiem, że muszę być silna, żeby go przez to przeprowadzić, ale czasem - jak teraz - mam ochotę po prostu położyć się i wyć w poduszkę...
Będę kontynuowała PP, na pewno nie zaszkodzi, nie wiem, czy tydzień to wystarczający czas, żey zobaczyć poprawę, ale niepokoi mnie to pogorszenie.
W każdym razie bardzo się cieszę, że trafiłam na wasz wątek, i tak wiem już o niebo więcej niż kilka tygodni temu.

magda208
sob, 06 lut 2010 - 18:36
CYTAT(Matty @ Sat, 06 Feb 2010 - 15:45) *
Coś mi zjadło ciąg dalszy, pewnie przekroczyłam objętość.
To już szybko:
Pani dr powiedziała, że w razie wątpliwości można do niej dzwonić do gabinetu w pn i w czw, ale potem wyjechała na urlop i zostałam z moimi lękami spowodowanymi pogarszającą się w oczach skórą sama. W poniedziałek mamy u niej drugą wizytę i teraz boje się, że znowu nam przepisze zestaw sterydów i syfów. Gdyby chociaż miały jakis efekt na dłuższą metę! Nie wiem, co mam robić, mam wrażenie totalnej beznadziei, potęgowane jeszcze tym, że najwyraźniej czynnik masakrujący skórę małego, wewnętrzny czy zewnętrzny, nadal na niego wpływa a ja NIE WIEM, CO TO JEST!!! I co mam robić, żeby mój syn mógł normalnie funkcjonować. I tak jest bardzo dzielny, przez co jeszcze bardziej mi pęka serce jak patrzę na jego biedną buźkę.
Jeżeli ktoś z was był w podobnej sytuacji to proszę o rady. Wiem, że muszę być silna, żeby go przez to przeprowadzić, ale czasem - jak teraz - mam ochotę po prostu położyć się i wyć w poduszkę...
Będę kontynuowała PP, na pewno nie zaszkodzi, nie wiem, czy tydzień to wystarczający czas, żey zobaczyć poprawę, ale niepokoi mnie to pogorszenie.
W każdym razie bardzo się cieszę, że trafiłam na wasz wątek, i tak wiem już o niebo więcej niż kilka tygodni temu.


Pw wysyłam do ciebie.
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post sob, 06 lut 2010 - 18:36
Post #157

CYTAT(Matty @ Sat, 06 Feb 2010 - 15:45) *
Coś mi zjadło ciąg dalszy, pewnie przekroczyłam objętość.
To już szybko:
Pani dr powiedziała, że w razie wątpliwości można do niej dzwonić do gabinetu w pn i w czw, ale potem wyjechała na urlop i zostałam z moimi lękami spowodowanymi pogarszającą się w oczach skórą sama. W poniedziałek mamy u niej drugą wizytę i teraz boje się, że znowu nam przepisze zestaw sterydów i syfów. Gdyby chociaż miały jakis efekt na dłuższą metę! Nie wiem, co mam robić, mam wrażenie totalnej beznadziei, potęgowane jeszcze tym, że najwyraźniej czynnik masakrujący skórę małego, wewnętrzny czy zewnętrzny, nadal na niego wpływa a ja NIE WIEM, CO TO JEST!!! I co mam robić, żeby mój syn mógł normalnie funkcjonować. I tak jest bardzo dzielny, przez co jeszcze bardziej mi pęka serce jak patrzę na jego biedną buźkę.
Jeżeli ktoś z was był w podobnej sytuacji to proszę o rady. Wiem, że muszę być silna, żeby go przez to przeprowadzić, ale czasem - jak teraz - mam ochotę po prostu położyć się i wyć w poduszkę...
Będę kontynuowała PP, na pewno nie zaszkodzi, nie wiem, czy tydzień to wystarczający czas, żey zobaczyć poprawę, ale niepokoi mnie to pogorszenie.
W każdym razie bardzo się cieszę, że trafiłam na wasz wątek, i tak wiem już o niebo więcej niż kilka tygodni temu.


Pw wysyłam do ciebie.

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
ola108
pon, 15 lut 2010 - 00:21
Witam wszystkich Forumowiczów,
mam nadzieję, że ten temat nie jest już przeterminowany:)
Mój synek ma 15 miesięcy, AZS i nie zdiagnozowana alergię na prawie wszystko. Właśnie jesteśmy z nim w szpitalu na tzw diagnostyce, która przerodziła się z zapowiadanego 1,5 dniowego pobytu w 5 dniowy a może i dłuższy, bo po cukrowej diecie szpitalnej malec trafił pod kroplówkę z wymiotami i wielką biegunką. Nie mam ju ż siły dyskutować z lekarzami o prawidłowej bądź nieprawidłowej diecie i dlatego znalazłam się tutaj. Potrzebuję potwierdzenia, że jednak nie jestem nienormalną matką bo nie podaję dziecku cukru ani soków z kartonu ani szynki konserwowej.
Dopiero przymierzam się do zakupu książki pani Ciesielskiej z nadzieją, że odnajdę w niej to czego szukam czyli pomocy dla mojego Filipcia. Do tej pory korzystałam z ksiażek BeatriceTrebuth i Barbary Temelie np. Odżywianie według Pięciu Przemian dla matki i dziecka. Bardzo polecam, tylko, że tam jest mało o alergiach... Starsze dziecko bardzo dzięki tym książkom korzysta (powoli wychodzi ze skazy białkowej), ale synek jest malutki i ma więcej problemów. Problem w tym, ze my od 16 lat nie jadamy mięsa, pozwalamy dzieciom jeść mięso na zewnatrz (u dziadków, czy w przedszkolu), ale w domu nie je nikt. I trudno mi sobie wyobrazić wejście do mięsnego. Czy pani Ciesielska radzi coś dla takich jak my? A może jest ktoś wśród Was z podobnym problemem?
Pozdrawiam cieplutko:)
ola108


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:49
Nr użytkownika: 31,675




post pon, 15 lut 2010 - 00:21
Post #158

Witam wszystkich Forumowiczów,
mam nadzieję, że ten temat nie jest już przeterminowany:)
Mój synek ma 15 miesięcy, AZS i nie zdiagnozowana alergię na prawie wszystko. Właśnie jesteśmy z nim w szpitalu na tzw diagnostyce, która przerodziła się z zapowiadanego 1,5 dniowego pobytu w 5 dniowy a może i dłuższy, bo po cukrowej diecie szpitalnej malec trafił pod kroplówkę z wymiotami i wielką biegunką. Nie mam ju ż siły dyskutować z lekarzami o prawidłowej bądź nieprawidłowej diecie i dlatego znalazłam się tutaj. Potrzebuję potwierdzenia, że jednak nie jestem nienormalną matką bo nie podaję dziecku cukru ani soków z kartonu ani szynki konserwowej.
Dopiero przymierzam się do zakupu książki pani Ciesielskiej z nadzieją, że odnajdę w niej to czego szukam czyli pomocy dla mojego Filipcia. Do tej pory korzystałam z ksiażek BeatriceTrebuth i Barbary Temelie np. Odżywianie według Pięciu Przemian dla matki i dziecka. Bardzo polecam, tylko, że tam jest mało o alergiach... Starsze dziecko bardzo dzięki tym książkom korzysta (powoli wychodzi ze skazy białkowej), ale synek jest malutki i ma więcej problemów. Problem w tym, ze my od 16 lat nie jadamy mięsa, pozwalamy dzieciom jeść mięso na zewnatrz (u dziadków, czy w przedszkolu), ale w domu nie je nikt. I trudno mi sobie wyobrazić wejście do mięsnego. Czy pani Ciesielska radzi coś dla takich jak my? A może jest ktoś wśród Was z podobnym problemem?
Pozdrawiam cieplutko:)
magda208
śro, 24 lut 2010 - 08:09
Olu myśmy telefonicznie rozmawiały.Całusy

A ja mam pierwszy kursik gotowania za sobą.Spełniona jako naauczyciel i szczęśliwa że mogłam pomóc dziecią i ich rodzicą wracam do odpisywania na moich watkach.

Pozdrawiam
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post śro, 24 lut 2010 - 08:09
Post #159

Olu myśmy telefonicznie rozmawiały.Całusy

A ja mam pierwszy kursik gotowania za sobą.Spełniona jako naauczyciel i szczęśliwa że mogłam pomóc dziecią i ich rodzicą wracam do odpisywania na moich watkach.

Pozdrawiam

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
magda208
wto, 25 maj 2010 - 21:39
"Kuchnia Pięciu Przemian dla dzieci zdrowych i alergików" fragment ksiązki

Wychowanie dzieci to niewątpliwie najtrudniejsze zadanie w życiu każdego Rodzica i Opiekuna. Jeśli czytasz tę książkę, z pewnością należysz do ludzi świadomych tego, że to, co damy naszym pociechom dziś, za kilka, kilkanaście lat zaprocentuje. Od nas zależy wynik tego procesu.

Wyrabianie właściwych nawyków, wpajanie uczciwości, poczucia własnej wartości, prawości i rozwijanie dobra w ich sercach, stosowanie mądrego systemu nagród i kar, to oczywiście bardzo ważne elementy wychowania. Jednak niemniej doniosłą sprawą, a nawet - w przypadku dzieci z alergiami, czy innymi dolegliwościami - kardynalną, jest właściwe, zrównoważone odżywianie.

To naprawdę istotne, by w dzisiejszym szalonym, zabieganym świecie, pełnym kolorowych reklam i wszechobecnych fast-foodów, w tym zatrutym toksynami środowisku, zachować zdrowy rozsądek i nie dać się ponieść fali konsumpcjonizmu i materializmu, skutecznie odciągających nas od kontaktu z własnym ciałem, przyrodą i od rozwoju duchowego. Trzeba nam nie lada odwagi i nieugiętej postawy, by w owym kołowrocie przekazywać dzieciom proste prawdy życia, by na wzór naszych przodków zaszczepić w nich zamiłowanie do domowej, zdrowej, zgodnej z rytmami Natury, kuchni.

Jeśli szukasz, drogi Czytelniku, takiego sposobu gotowania, by twoje dziecko nie tylko otrzymywało pełnowartościowe posiłki, ale by wyleczyć je z różnych dolegliwości, w tym z alergii i trafiłeś na kuchnię Pięciu Przemian, to mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: TO DZIAŁA! Jedyne czego potrzebujesz to nauczyć się kilku zasad, zaufać sobie, uzbroić się w cierpliwość, czytać, uczyć się, testować, doświadczać, wybaczyć sobie wszystkie potknięcia i gotować, gotować, gotować! Efekty przyjdą wcześniej czy pózniej, zapewniamy Cię. Świadczą o tym nasze historie, które za chwilę przeczytasz.

Nauczymy Cię jak klasyfikować, a potem równoważyć smaki i energie yin- yang tak, aby posiłki Twojego dziecka były pełne harmonii.

Z naszego poradnika przyszłe mamy dowiedzą się jak się odżywiać w ciąży i w trakcie karmienia piersią, aby jak najlepiej się czuć i jak najzdrowszy pokarm przekazać dziecku, by prawidłowo się rozwijało.

Dowiesz się też jak poszczególne organy funkcjonują w ciągu doby, kiedy mają swoje minima i maksima oraz jak można dzięki temu ułożyć odpowiedni tryb życia całej rodziny. A także jak wstępnie diagnozować i leczyć objawy chorób.

Wiedz jednak, drogi Rodzicu, że nie będzie to poradnik traktujący wyłącznie o tym, jaki pokarm podawać dziecku, ale też jakimi emocjami winno się je karmić. Wszak pod pojęciem "przemiana" kryje się wiele znaczeń i dziedzin, w tym właśnie określone stany emocjonalne. Jak mawiali starożytni mędrcy "w zdrowym ciele zdrowy duch", więc warto, na równi z troską o prawidłowy rozwój fizyczny, zatroszczyć się też o rozwój duchowy dziecka.

Na końcu mamy dla ciebie pomocne tabelki zawierające klasyfikację smaków oraz natury poszczególnych produktów i dodatek specjalny: jak dbać o atopową skórę dziecka. Podzieliłyśmy się własnymi doświadczeniami, sposobami i radami, majac szczerą nadzieję, że pomożemy zagubionym rodzicom.

I oczywiście są tu też... przepisy! To zbiór ponad 100 propozycji kulinarnych, na które składają się zarówno nasze autorskie, jak i inspirowane tradycyjną staropolską oraz współczesną kuchnią, pomysły na pięciosmakowe dziecięce posiłki.

Zatem serdecznie zapraszamy Cię w emocjonującą, kulinarno-filozoficzną podróż, która dla Ciebie i Twojego dziecka może stać się początkiem wspaniałej, choć początkowo może i niełatwej, przygody Życia!

Niech Harmonia i Miłość zagoszczą w Was już tu i teraz.

Monika i Magda

Książka ukaże się w lipcu.
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
Skąd: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post wto, 25 maj 2010 - 21:39
Post #160

"Kuchnia Pięciu Przemian dla dzieci zdrowych i alergików" fragment ksiązki

Wychowanie dzieci to niewątpliwie najtrudniejsze zadanie w życiu każdego Rodzica i Opiekuna. Jeśli czytasz tę książkę, z pewnością należysz do ludzi świadomych tego, że to, co damy naszym pociechom dziś, za kilka, kilkanaście lat zaprocentuje. Od nas zależy wynik tego procesu.

Wyrabianie właściwych nawyków, wpajanie uczciwości, poczucia własnej wartości, prawości i rozwijanie dobra w ich sercach, stosowanie mądrego systemu nagród i kar, to oczywiście bardzo ważne elementy wychowania. Jednak niemniej doniosłą sprawą, a nawet - w przypadku dzieci z alergiami, czy innymi dolegliwościami - kardynalną, jest właściwe, zrównoważone odżywianie.

To naprawdę istotne, by w dzisiejszym szalonym, zabieganym świecie, pełnym kolorowych reklam i wszechobecnych fast-foodów, w tym zatrutym toksynami środowisku, zachować zdrowy rozsądek i nie dać się ponieść fali konsumpcjonizmu i materializmu, skutecznie odciągających nas od kontaktu z własnym ciałem, przyrodą i od rozwoju duchowego. Trzeba nam nie lada odwagi i nieugiętej postawy, by w owym kołowrocie przekazywać dzieciom proste prawdy życia, by na wzór naszych przodków zaszczepić w nich zamiłowanie do domowej, zdrowej, zgodnej z rytmami Natury, kuchni.

Jeśli szukasz, drogi Czytelniku, takiego sposobu gotowania, by twoje dziecko nie tylko otrzymywało pełnowartościowe posiłki, ale by wyleczyć je z różnych dolegliwości, w tym z alergii i trafiłeś na kuchnię Pięciu Przemian, to mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: TO DZIAŁA! Jedyne czego potrzebujesz to nauczyć się kilku zasad, zaufać sobie, uzbroić się w cierpliwość, czytać, uczyć się, testować, doświadczać, wybaczyć sobie wszystkie potknięcia i gotować, gotować, gotować! Efekty przyjdą wcześniej czy pózniej, zapewniamy Cię. Świadczą o tym nasze historie, które za chwilę przeczytasz.

Nauczymy Cię jak klasyfikować, a potem równoważyć smaki i energie yin- yang tak, aby posiłki Twojego dziecka były pełne harmonii.

Z naszego poradnika przyszłe mamy dowiedzą się jak się odżywiać w ciąży i w trakcie karmienia piersią, aby jak najlepiej się czuć i jak najzdrowszy pokarm przekazać dziecku, by prawidłowo się rozwijało.

Dowiesz się też jak poszczególne organy funkcjonują w ciągu doby, kiedy mają swoje minima i maksima oraz jak można dzięki temu ułożyć odpowiedni tryb życia całej rodziny. A także jak wstępnie diagnozować i leczyć objawy chorób.

Wiedz jednak, drogi Rodzicu, że nie będzie to poradnik traktujący wyłącznie o tym, jaki pokarm podawać dziecku, ale też jakimi emocjami winno się je karmić. Wszak pod pojęciem "przemiana" kryje się wiele znaczeń i dziedzin, w tym właśnie określone stany emocjonalne. Jak mawiali starożytni mędrcy "w zdrowym ciele zdrowy duch", więc warto, na równi z troską o prawidłowy rozwój fizyczny, zatroszczyć się też o rozwój duchowy dziecka.

Na końcu mamy dla ciebie pomocne tabelki zawierające klasyfikację smaków oraz natury poszczególnych produktów i dodatek specjalny: jak dbać o atopową skórę dziecka. Podzieliłyśmy się własnymi doświadczeniami, sposobami i radami, majac szczerą nadzieję, że pomożemy zagubionym rodzicom.

I oczywiście są tu też... przepisy! To zbiór ponad 100 propozycji kulinarnych, na które składają się zarówno nasze autorskie, jak i inspirowane tradycyjną staropolską oraz współczesną kuchnią, pomysły na pięciosmakowe dziecięce posiłki.

Zatem serdecznie zapraszamy Cię w emocjonującą, kulinarno-filozoficzną podróż, która dla Ciebie i Twojego dziecka może stać się początkiem wspaniałej, choć początkowo może i niełatwej, przygody Życia!

Niech Harmonia i Miłość zagoszczą w Was już tu i teraz.

Monika i Magda

Książka ukaże się w lipcu.

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
> JAK WYLECZYLAM ALERGIE AZS GRONKOWCA ASTME, chce podzielic sie z wami jak mozna prosto i naturalnie to osiagnac
Start new topic
Reply to this topic
9 Stron V  « poprzednia 6 7 8 9 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 18:45
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama