Wyobraźcie sobie, że chyba doszłam od czego moje dziecko tak paskudnie kaszle w nocy. Od czekolady
Nawet malutkiej ilości. Myślałam, że to kurz, albo pleśń, albo grzyby, a w życiu nie wpadłabym na to że alergia pokarmowa może objawiać się atakami kaszlu. Macie może podobne doświadczenia?