Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Niszczenie ścian

> 
Julia76
sob, 14 kwi 2018 - 20:09
od pewnego czasu mam problemy z 4 letnią córką. Zawsze była grzecznym bezproblemowym dzieckiem. Ostatnio coś się zmieniło i zaczęła malować po ścianach i meblach. Próbowałam tłumaczyć, że tak nie wolno.Nie pomogło. Próbowałam ją namówić do malowania na kartkach. Dawałam duże arkusze papieru (A1), przez pewien okres nawet zabierałam kredki. Obiecuje, obiecuje po czym ostatnio pomazała ściany u dziadków... Nie wiem już co mam z tym zrobić. Może ktoś miał podobny problem lub wie jak sobie z tym poradzić.
Julia76


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: sob, 14 kwi 18 - 19:54
Nr użytkownika: 51,759




post sob, 14 kwi 2018 - 20:09
Post #1

od pewnego czasu mam problemy z 4 letnią córką. Zawsze była grzecznym bezproblemowym dzieckiem. Ostatnio coś się zmieniło i zaczęła malować po ścianach i meblach. Próbowałam tłumaczyć, że tak nie wolno.Nie pomogło. Próbowałam ją namówić do malowania na kartkach. Dawałam duże arkusze papieru (A1), przez pewien okres nawet zabierałam kredki. Obiecuje, obiecuje po czym ostatnio pomazała ściany u dziadków... Nie wiem już co mam z tym zrobić. Może ktoś miał podobny problem lub wie jak sobie z tym poradzić.
Beata_kowal
nie, 15 kwi 2018 - 08:35
Dzień dobry.
Rozumiem Pani zaniepokojenie w przedstawionej sytuacji. Warto zastanowić się co wywołuje u dziecka takie zachowania. Subiektywnie uważam, że nie jest to spowodowane chęcią rozwijania zdolności plastycznych, a raczej chęcią zwrócenia na siebie uwagi. Dzieci uwielbiają być chwalone. Jednak ich potrzeba bycia zauważonym, jest często tak silna, że wolą być skrzyczane, pouczone niż kompletnie zignorowane. Jeśli dziecko chce zwrócić na siebie uwagę, to tłumaczenie i proszenie nie pomoże rozwiązać problemu. Jeśli Pani córka uważa, że powodowanie zniszczeń jest jedynym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi to prawdopodobnie będzie to dalej robiła.
Może Pani uważać, że córka nie ma powodów do zwracania uwagi na siebie w ten sposób, ponieważ spędza Pani z nią dużo czasu, należy rozróżnić dwie podstawowe kwestie: bycie z dzieckiem, a spędzanie z nim czasu i poświęcanie uwagi. Bycie z dzieckiem nie jest równoznaczne z poświęcaniem mu uwagi. Można spędzać cały swój czas z dzieckiem, a myślami błądzić wokół różnych spraw i obowiązków z nim niezwiązanych. Dzieci to czują i gdy brak im uwagi najbliższych zaczynają walczyć o jakiekolwiek zainteresowanie, niekoniecznie ciepłe i przyjazne. Dziecko wcale nie musi być świadome swoich potrzeb i nie musi to być efektem wyrachowanej strategii. Może starać się uzyskać (często nieświadomie) tego co jest dla niego najważniejsze.
Nie mogę jednogłośnie stwierdzić co jest przyczyną powyższych zachowań. Zdarzają sie sytuacje, że zachowanie dziecka jest spowodowane testowaniem ustalonych przez dorosłych granic. Dziecko sprawdza na ile może pozwolić sobie na niektóre zachowania. Jeśli do tej pory przyzwalała Pani na niepożądane zachowania, możliwe, że córla zdaje sobie sprawę z braku granic i pozwala sobie na zbyt dużo. Za "przyzwolenie" mam tu na myśli każdą reakcję, która daje dziecku sygnał, że może daną czynność wykonywać. Nie musi to być tylko słowna aprobata. Równie szkodliwy może być brak reakcji jak i rozbawienie podczas pojawienia się niepożądanego zachowania (np. gdy małe dziecko krzywi się próbują alkoholu, a rodzice zamiast okazać dezaprobatę, śmieją się z wyrazu twarzy dziecka). Wraz z upływem lat, okazuje się niestety, że zachowania niepożądane przestają bawić, a zaczynają powodować większe szkody.
Chcąc rozwiązać jakikolwiek problem wychowawczy, najważniejsza jest konsekwencja. Zarówno podczas nakładania kar jak i składania obietnic. Konsekwentne postępowanie dorosłego daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i przyczynia się do budowania autorytetu rodzica. Powtarzaj dziecku, że kredki i mazaki służą tylko i wyłącznie do kolorowania na kartkach papieru. Jeśli widzisz postępy w zachowaniu córki-powiedz jej to- niech wie, że dostrzegłaś jej starania.
Jeśli córka wyrządzi jakieś szkody- niech je samodzielnie naprawi. Na przykład jeśli pomalowała ściany, powiedz, żeby tę ścianę dokładnie umyła. Nie krzycz na nią, zachowaj spokój i powagę. Jeśli zacznie reagować złością- przeczekaj, aż się uspokoi i powtórz co ma zrobić, powtarzaj tak długo aż naprawi szkody. Łatwiej jest wykonać szkody niż je naprawić. Naprawienie wymaga dużego wysiłku, więc prawdopodobnie umożliwi to rozwiązanie problemu.
Dziecko prawdopodobnie przestanie malować po ścianach, ale nie oznacza to, że wyeliminuje to wszystkie niepożądane zachowania. Jak wcześniej podkreślałam, zastanów się ile poświęcasz czasu swojemu dziecku i jaka jest jakość tego czasu. Czy jest to czas podczas którego znajdujecie się tylko w jednym pomieszczeniu, czy jest to czas poświęcony "tylko dla dziecka". Jeśli zgodzi się Pani z moją opinią to proponuje, niezależnie od tego jak bardzo jest Pani zajęta zaoferować córce co najmniej pół godziny dziennie „tylko dla niej". To ma być czas, kiedy Twoja uwaga jest skupiona wyłącznie na niej. Warto także zastanowić się czy zwraca Pani uwagę tylko na złe zachowania swojej córki, czy także na te dobre. Jeśli dziecko jest tylko krytykowane i jest to jedyna forma zwrócenia na siebie uwagi. Warto także zacząć zwracać uwagę na pozytywne zachowania (np. wyniesienie śmieci, posprzątanie na biurku, zabawa z młodszym rodzeństwem itd.).
Prawdopodobnie pojawią się tu komentarze, że dziecko chce przez malowanie ścian rozwijać swoje zdolności plastyczne. Przypuszczam, że moja opinia w tej kwestii spotka się z dużą krytyką, ale osobiście uważam, że jakakolwiek forma niszczenia własności jest formą wandalizmu. Niezależnie czy ma to miejsce na ścianach budynków, czy w domu. Zdaje sobie sprawę także z tego, że zaraz pojawią się propozycje sugerujące, że ściany można pomalować specjalną, odporną na zabrudzenia, zmywalną farbą, albo specjalną farbą kredową, żeby dziecko mogło rozwijać "swój talent plastyczny", albo żeby rodzice łatwo mogli naprawić szkody. Ja natomiast pozwolę sobie zadać pytanie: Po co? Czy na prawdę jest to konieczne? Jeśli chodzi o rozwijanie zdolności plastycznych jest wiele form rozwijania zdolności plastycznych, nie musi to być akurat malowanie po ścianach, szczególnie, że zakres dostępnych technik i form plastycznych jest na tyle wyczerpujący, że można z nich wyłączyć malowanie po ścianach. Uważam, że nie powinno się uczyć dziecka, że szkody zawsze są naprawiane przez rodziców, przez co dziecko każdorazowo jest zwalniane przez rodziców z konsekwencji własnych zachowań. Powołując się na literaturę psychologiczną (Aronson E. "Psychologia Społeczna") warto wskazać, że takie zachowania zacierają granice i mogą kończyć się przeniesieniem aktów wandalizmu w domu na akty wandalizmu na dobrach publicznych (graffiti). Nawet jeśli nie będzie to bezpośrednio "przeniesienie", to spowoduje to osłabienie barier przed dokonywaniem takich zniszczeń.
Zdaję sobie także sprawę, że trudno być zawsze konsekwentnym rodzicem, dlatego zachęcam do przeczytania książki pt." Konsekwencja w wychowaniu" Hermann'a Liebenow'a. Szczególnie proszę zwrócić uwagę na rozdział 3: "Ustalić ponoszenie odpowiednich konsekwencji". Zostają tam opisane sposoby postępowania, które wspomagają rozeznanie trudnych sytuacji i sposoby radzenia z nimi.
Beata_kowal


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: sob, 14 kwi 18 - 20:11
Nr użytkownika: 51,760




post nie, 15 kwi 2018 - 08:35
Post #2

Dzień dobry.
Rozumiem Pani zaniepokojenie w przedstawionej sytuacji. Warto zastanowić się co wywołuje u dziecka takie zachowania. Subiektywnie uważam, że nie jest to spowodowane chęcią rozwijania zdolności plastycznych, a raczej chęcią zwrócenia na siebie uwagi. Dzieci uwielbiają być chwalone. Jednak ich potrzeba bycia zauważonym, jest często tak silna, że wolą być skrzyczane, pouczone niż kompletnie zignorowane. Jeśli dziecko chce zwrócić na siebie uwagę, to tłumaczenie i proszenie nie pomoże rozwiązać problemu. Jeśli Pani córka uważa, że powodowanie zniszczeń jest jedynym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi to prawdopodobnie będzie to dalej robiła.
Może Pani uważać, że córka nie ma powodów do zwracania uwagi na siebie w ten sposób, ponieważ spędza Pani z nią dużo czasu, należy rozróżnić dwie podstawowe kwestie: bycie z dzieckiem, a spędzanie z nim czasu i poświęcanie uwagi. Bycie z dzieckiem nie jest równoznaczne z poświęcaniem mu uwagi. Można spędzać cały swój czas z dzieckiem, a myślami błądzić wokół różnych spraw i obowiązków z nim niezwiązanych. Dzieci to czują i gdy brak im uwagi najbliższych zaczynają walczyć o jakiekolwiek zainteresowanie, niekoniecznie ciepłe i przyjazne. Dziecko wcale nie musi być świadome swoich potrzeb i nie musi to być efektem wyrachowanej strategii. Może starać się uzyskać (często nieświadomie) tego co jest dla niego najważniejsze.
Nie mogę jednogłośnie stwierdzić co jest przyczyną powyższych zachowań. Zdarzają sie sytuacje, że zachowanie dziecka jest spowodowane testowaniem ustalonych przez dorosłych granic. Dziecko sprawdza na ile może pozwolić sobie na niektóre zachowania. Jeśli do tej pory przyzwalała Pani na niepożądane zachowania, możliwe, że córla zdaje sobie sprawę z braku granic i pozwala sobie na zbyt dużo. Za "przyzwolenie" mam tu na myśli każdą reakcję, która daje dziecku sygnał, że może daną czynność wykonywać. Nie musi to być tylko słowna aprobata. Równie szkodliwy może być brak reakcji jak i rozbawienie podczas pojawienia się niepożądanego zachowania (np. gdy małe dziecko krzywi się próbują alkoholu, a rodzice zamiast okazać dezaprobatę, śmieją się z wyrazu twarzy dziecka). Wraz z upływem lat, okazuje się niestety, że zachowania niepożądane przestają bawić, a zaczynają powodować większe szkody.
Chcąc rozwiązać jakikolwiek problem wychowawczy, najważniejsza jest konsekwencja. Zarówno podczas nakładania kar jak i składania obietnic. Konsekwentne postępowanie dorosłego daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i przyczynia się do budowania autorytetu rodzica. Powtarzaj dziecku, że kredki i mazaki służą tylko i wyłącznie do kolorowania na kartkach papieru. Jeśli widzisz postępy w zachowaniu córki-powiedz jej to- niech wie, że dostrzegłaś jej starania.
Jeśli córka wyrządzi jakieś szkody- niech je samodzielnie naprawi. Na przykład jeśli pomalowała ściany, powiedz, żeby tę ścianę dokładnie umyła. Nie krzycz na nią, zachowaj spokój i powagę. Jeśli zacznie reagować złością- przeczekaj, aż się uspokoi i powtórz co ma zrobić, powtarzaj tak długo aż naprawi szkody. Łatwiej jest wykonać szkody niż je naprawić. Naprawienie wymaga dużego wysiłku, więc prawdopodobnie umożliwi to rozwiązanie problemu.
Dziecko prawdopodobnie przestanie malować po ścianach, ale nie oznacza to, że wyeliminuje to wszystkie niepożądane zachowania. Jak wcześniej podkreślałam, zastanów się ile poświęcasz czasu swojemu dziecku i jaka jest jakość tego czasu. Czy jest to czas podczas którego znajdujecie się tylko w jednym pomieszczeniu, czy jest to czas poświęcony "tylko dla dziecka". Jeśli zgodzi się Pani z moją opinią to proponuje, niezależnie od tego jak bardzo jest Pani zajęta zaoferować córce co najmniej pół godziny dziennie „tylko dla niej". To ma być czas, kiedy Twoja uwaga jest skupiona wyłącznie na niej. Warto także zastanowić się czy zwraca Pani uwagę tylko na złe zachowania swojej córki, czy także na te dobre. Jeśli dziecko jest tylko krytykowane i jest to jedyna forma zwrócenia na siebie uwagi. Warto także zacząć zwracać uwagę na pozytywne zachowania (np. wyniesienie śmieci, posprzątanie na biurku, zabawa z młodszym rodzeństwem itd.).
Prawdopodobnie pojawią się tu komentarze, że dziecko chce przez malowanie ścian rozwijać swoje zdolności plastyczne. Przypuszczam, że moja opinia w tej kwestii spotka się z dużą krytyką, ale osobiście uważam, że jakakolwiek forma niszczenia własności jest formą wandalizmu. Niezależnie czy ma to miejsce na ścianach budynków, czy w domu. Zdaje sobie sprawę także z tego, że zaraz pojawią się propozycje sugerujące, że ściany można pomalować specjalną, odporną na zabrudzenia, zmywalną farbą, albo specjalną farbą kredową, żeby dziecko mogło rozwijać "swój talent plastyczny", albo żeby rodzice łatwo mogli naprawić szkody. Ja natomiast pozwolę sobie zadać pytanie: Po co? Czy na prawdę jest to konieczne? Jeśli chodzi o rozwijanie zdolności plastycznych jest wiele form rozwijania zdolności plastycznych, nie musi to być akurat malowanie po ścianach, szczególnie, że zakres dostępnych technik i form plastycznych jest na tyle wyczerpujący, że można z nich wyłączyć malowanie po ścianach. Uważam, że nie powinno się uczyć dziecka, że szkody zawsze są naprawiane przez rodziców, przez co dziecko każdorazowo jest zwalniane przez rodziców z konsekwencji własnych zachowań. Powołując się na literaturę psychologiczną (Aronson E. "Psychologia Społeczna") warto wskazać, że takie zachowania zacierają granice i mogą kończyć się przeniesieniem aktów wandalizmu w domu na akty wandalizmu na dobrach publicznych (graffiti). Nawet jeśli nie będzie to bezpośrednio "przeniesienie", to spowoduje to osłabienie barier przed dokonywaniem takich zniszczeń.
Zdaję sobie także sprawę, że trudno być zawsze konsekwentnym rodzicem, dlatego zachęcam do przeczytania książki pt." Konsekwencja w wychowaniu" Hermann'a Liebenow'a. Szczególnie proszę zwrócić uwagę na rozdział 3: "Ustalić ponoszenie odpowiednich konsekwencji". Zostają tam opisane sposoby postępowania, które wspomagają rozeznanie trudnych sytuacji i sposoby radzenia z nimi.
kajaa
śro, 18 kwi 2018 - 16:44
Taki wiek. Ja malowałam, moje dziecko maluje i inne dzieci pewnie też malują. Tylko jak moje pomazało ścianę kredką, to dałam jedną gumkę jemu do ręki jedną sobie i zmazywaliśmy to razem icon_smile.gif Także kazać po sobie posprzątać, na tyle, na ile się da, to chyba najlepsze rozwiązanie icon_wink.gif
kajaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: wto, 20 lut 18 - 16:20
Nr użytkownika: 51,523




post śro, 18 kwi 2018 - 16:44
Post #3

Taki wiek. Ja malowałam, moje dziecko maluje i inne dzieci pewnie też malują. Tylko jak moje pomazało ścianę kredką, to dałam jedną gumkę jemu do ręki jedną sobie i zmazywaliśmy to razem icon_smile.gif Także kazać po sobie posprzątać, na tyle, na ile się da, to chyba najlepsze rozwiązanie icon_wink.gif
> Niszczenie ścian
Start new topic
Reply to this topic
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 13:24
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama