Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 następna  

Gdzie w Warszawie urodzinki dla 6 latki?

, które Centrum Zabaw polecacie?
> , które Centrum Zabaw polecacie?
A_KA
pon, 15 paź 2007 - 10:33
W niedzielę pojechaliśmy ze ślubnym w kilka miejsc. Zobaczyć, ocenić, zdecydować się... Już wiemy gdzie będą urodzinki icon_smile.gif... Bezwarunkowo wygrało Kolorado, z różnych względów...


Ja w sumie chciałam pojechać zobaczyć tylko Kolorado, ale ślubny się uparł, że porównanie musimy mieć... więc byliśmy w :

- w Kamelocie (Wola Park, Górczewska) - ładnie, kolorowo, 2 fajne salki przy samym placu, placyk raczej mały, ceny zachęcające (15 zł za dziecko w tygodniu = czas sabawy nieograniczony, do tego wynajęcie salki urodzinowej za 80 zł) jedzonko można własne przytachać, tort też, fajna obsługa, placyk raczej dla mniejszych dzieci, choć powiedzmy, że 6 latki się jeszcze by pobawiły

- Inca Play (Blue City) - dla mnie totalna porażka, takie małe wesołe miasteczko, ciemo, salka oddalona od placu zabaw straszenie, jakimiś korytarzami, korytarzykami trzeba było iść, czułam się jak w jakimś labiryncie/bunkrze (zresztą cała droga z parkingu do Blue City to była jakaś podróż w labiryncie, dobrze, że ze ślubnym byłam bo sama to bym się pogubiła napewno), ceny takie sobie, nie można własnego jedzonka ani torgu przytachać;
tu Karolki koleżanka miała urodziny,

- Klub Arco (na Bitwy Warszawskiej) - a w nim HopSiup... byliśmy, posiedzieliśmy chwilę... i poszliśmy sobie, mało przyjazne miejsce dla dzieci, dla dorosłych, który chcą się dowiedzieć o wyprawianie u nich urodzin też... okazało się, że w tej sprawie musimy porozmawiać z "panią menadżer", która akurat rozmawiała z jakimś gościem... nikt inny nie był kompetnentny do rozmów,

- Kolorado (na Konarskiego) - z wierzchu mało zachęcający może budynek, okolica - osiedle studenckie, ale za to w środku... aż mi dech zaparło jak zobaczyłam ten plac zabaw icon_wink.gif... jestem pewna, że Karoli też dech zaprze icon_wink.gif... Plac ogromny, wysoki, armatki do strzelania, baseny z piłkami, zjeżdżalnie, mosty... W niedzielę było dużo ludzi, w tyg. podobno jest mniej.
Są do wynajęcia dwie miłe, kolorowe salki po 80 zł, lub stół urodzinowy na sali (w tym jeden na pięterku, gdzie widać całą salę zabaw) za 50 zł. Taki stół nawet praktyczniejszy mi się wydaje.
Jedzonko można swoje przynieść, tort też.
Obsługa w porządku icon_smile.gif.
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 15 paź 2007 - 10:33
Post #21

W niedzielę pojechaliśmy ze ślubnym w kilka miejsc. Zobaczyć, ocenić, zdecydować się... Już wiemy gdzie będą urodzinki icon_smile.gif... Bezwarunkowo wygrało Kolorado, z różnych względów...


Ja w sumie chciałam pojechać zobaczyć tylko Kolorado, ale ślubny się uparł, że porównanie musimy mieć... więc byliśmy w :

- w Kamelocie (Wola Park, Górczewska) - ładnie, kolorowo, 2 fajne salki przy samym placu, placyk raczej mały, ceny zachęcające (15 zł za dziecko w tygodniu = czas sabawy nieograniczony, do tego wynajęcie salki urodzinowej za 80 zł) jedzonko można własne przytachać, tort też, fajna obsługa, placyk raczej dla mniejszych dzieci, choć powiedzmy, że 6 latki się jeszcze by pobawiły

- Inca Play (Blue City) - dla mnie totalna porażka, takie małe wesołe miasteczko, ciemo, salka oddalona od placu zabaw straszenie, jakimiś korytarzami, korytarzykami trzeba było iść, czułam się jak w jakimś labiryncie/bunkrze (zresztą cała droga z parkingu do Blue City to była jakaś podróż w labiryncie, dobrze, że ze ślubnym byłam bo sama to bym się pogubiła napewno), ceny takie sobie, nie można własnego jedzonka ani torgu przytachać;
tu Karolki koleżanka miała urodziny,

- Klub Arco (na Bitwy Warszawskiej) - a w nim HopSiup... byliśmy, posiedzieliśmy chwilę... i poszliśmy sobie, mało przyjazne miejsce dla dzieci, dla dorosłych, który chcą się dowiedzieć o wyprawianie u nich urodzin też... okazało się, że w tej sprawie musimy porozmawiać z "panią menadżer", która akurat rozmawiała z jakimś gościem... nikt inny nie był kompetnentny do rozmów,

- Kolorado (na Konarskiego) - z wierzchu mało zachęcający może budynek, okolica - osiedle studenckie, ale za to w środku... aż mi dech zaparło jak zobaczyłam ten plac zabaw icon_wink.gif... jestem pewna, że Karoli też dech zaprze icon_wink.gif... Plac ogromny, wysoki, armatki do strzelania, baseny z piłkami, zjeżdżalnie, mosty... W niedzielę było dużo ludzi, w tyg. podobno jest mniej.
Są do wynajęcia dwie miłe, kolorowe salki po 80 zł, lub stół urodzinowy na sali (w tym jeden na pięterku, gdzie widać całą salę zabaw) za 50 zł. Taki stół nawet praktyczniejszy mi się wydaje.
Jedzonko można swoje przynieść, tort też.
Obsługa w porządku icon_smile.gif.


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Cleo
pon, 15 paź 2007 - 12:26
My do Kolorado chodzimy na angielski, a potem dzieci moga sie tam bawic. Michasia bardzo lubi to miejsce, ale uprzedzam Cie-i moz dopytaj wlascicieli- czy nie bedzie wtedy jeszcze innych urodzinek. Gdy czekamy na Michasię, widzę jak ścieraja sie tam np 3 albo 4 (!) grupy gosci. OStatnio jedną grupe upychali na polpiętrze przy automatach, pod sala do angielskiego. Straszny tłok, okropny halas i okrooopnie goraco. Michasia wychodzi stamtad MOKRA po 15 minutach wcale nie jakiejs szalenczej zabawy. Ja wychodze ogluszona;)
A byliscie w Chacie Małolata na BEmowie, w Carrefour na dole? Michasia tam byla 2 razy na jakichs urodzinkach i bardzo zadowolona-chce tam miec 6 urodziny. icon_wink.gif I tak jak aptrzę na nasze przedszkole, to wlasnie tam rodzice robią imprezy, chco blizej wlasnie Kolorado albo Camelot.... Ja nie bylam w CHacie, ale ja w ogole nie trawie 'kuleczkowych' miejsc, dlatego liczę na zmianę zdania Michasiw kwestii 6 urodzin-mam czas do lata;)

Ten post edytował Cleo pon, 15 paź 2007 - 12:29
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post pon, 15 paź 2007 - 12:26
Post #22

My do Kolorado chodzimy na angielski, a potem dzieci moga sie tam bawic. Michasia bardzo lubi to miejsce, ale uprzedzam Cie-i moz dopytaj wlascicieli- czy nie bedzie wtedy jeszcze innych urodzinek. Gdy czekamy na Michasię, widzę jak ścieraja sie tam np 3 albo 4 (!) grupy gosci. OStatnio jedną grupe upychali na polpiętrze przy automatach, pod sala do angielskiego. Straszny tłok, okropny halas i okrooopnie goraco. Michasia wychodzi stamtad MOKRA po 15 minutach wcale nie jakiejs szalenczej zabawy. Ja wychodze ogluszona;)
A byliscie w Chacie Małolata na BEmowie, w Carrefour na dole? Michasia tam byla 2 razy na jakichs urodzinkach i bardzo zadowolona-chce tam miec 6 urodziny. icon_wink.gif I tak jak aptrzę na nasze przedszkole, to wlasnie tam rodzice robią imprezy, chco blizej wlasnie Kolorado albo Camelot.... Ja nie bylam w CHacie, ale ja w ogole nie trawie 'kuleczkowych' miejsc, dlatego liczę na zmianę zdania Michasiw kwestii 6 urodzin-mam czas do lata;)

--------------------
Cleo
pon, 15 paź 2007 - 12:32
Aha, niech Ci nie mydla oczu, zę 'w tygodniu jest mniej ludzi'- my na angielski chodzimy w poniedzialki i środy- i to WTEDY wlasnie te 3-4 grupy dzieci sie tam obijaja o siebie.
Ale jest gdzie wysjc na papierosa itp-okolica ladna.icon_wink.gif

Niestety dopiero zjarzlaam do tego wątku-i pewnie juz nie chesz nowych propozycji, ale ew. napisz, to dam ci namiary an ludzi, ktorzy robili w mojej firmie urodzinki dla dzieci.
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post pon, 15 paź 2007 - 12:32
Post #23

Aha, niech Ci nie mydla oczu, zę 'w tygodniu jest mniej ludzi'- my na angielski chodzimy w poniedzialki i środy- i to WTEDY wlasnie te 3-4 grupy dzieci sie tam obijaja o siebie.
Ale jest gdzie wysjc na papierosa itp-okolica ladna.icon_wink.gif

Niestety dopiero zjarzlaam do tego wątku-i pewnie juz nie chesz nowych propozycji, ale ew. napisz, to dam ci namiary an ludzi, ktorzy robili w mojej firmie urodzinki dla dzieci.

--------------------
zilka
pon, 15 paź 2007 - 12:37
CYTAT(Cleo @ pon, 15 paź 2007 - 14:32) *
dopiero zjarzlaam do tego wątku-i pewnie juz nie chesz nowych propozycji, ale ew. napisz, to dam ci namiary an ludzi, ktorzy robili w mojej firmie urodzinki dla dzieci.


Ja pisałam o tym Ani ale ona chyba nie chce 08.gif . Osobiście nie znoszę urodzin w tych wszystkich kulkach, wszędzie jest gorąco, duszno, za głośno i chipsy 29.gif 08.gif

Ten post edytował zilka pon, 15 paź 2007 - 12:39
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 15 paź 2007 - 12:37
Post #24

CYTAT(Cleo @ pon, 15 paź 2007 - 14:32) *
dopiero zjarzlaam do tego wątku-i pewnie juz nie chesz nowych propozycji, ale ew. napisz, to dam ci namiary an ludzi, ktorzy robili w mojej firmie urodzinki dla dzieci.


Ja pisałam o tym Ani ale ona chyba nie chce 08.gif . Osobiście nie znoszę urodzin w tych wszystkich kulkach, wszędzie jest gorąco, duszno, za głośno i chipsy 29.gif 08.gif

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
A_KA
pon, 15 paź 2007 - 13:11
Cleo... my mówimy o tym samym Kolorado?? (chyba jedno jest w Warszawie...)

Nieco mnie przeraziłaś tym, że tyle osób w tygodniu tam też bywa...
A na którą godzinę chodzicie na angielski??

My chcemy zorganizować urodzinki w tygodniu wieczorkiem tzn. koło 18,00. Raczej nie w poniedziałek - wtedy jest nieco taniej, więc i pewnie więcej ludzi...

Monsz ma dziś podjechać wieczorkiem do Kolorado i zobaczyć jak tam z tłokiem...

Kurcze - w niedzielę jak byliśmy to było trochę osób. Myślałam (byłam pewna), że w tygodniu jest luźniej...

Ja może i bym wolała - nie w kulkach - ale to ma być przyjęcie dla Karolki, a nie dla mnie icon_wink.gif.
A co do chipsów... Mogę tu sama sobie przynieść jedzonko, więc mogłabym teoretycznie z chipsów zrezygnować. Sama tego nie jem, bo mnie uczula 37.gif . Ale chyba bez chipsów się nie obędzie... Jedyna okazja dla Karolki, żeby zjeść chipsy to urodziny kolegów/koleżanek, ewentualnie swoje... więc pewnie nie daruje icon_wink.gif.

Pamiętam jak kiedyś na wycieczce z grupą przedszkolną byli... Pytam się dziecięcia swojego - co jej się najbardziej na wycieczce podobało. Wiecie co odpowiedziała : "to, że koleżanka miała chipsy i się dzieliła" icon_wink.gif. 37.gif

Możecie mi jakąś stronkę podrzuć do tej Chaty Małolata, bo jakoś znaleźć jej nie mogę w necie.

Ten post edytował Ania Karolkowa pon, 15 paź 2007 - 13:18
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 15 paź 2007 - 13:11
Post #25

Cleo... my mówimy o tym samym Kolorado?? (chyba jedno jest w Warszawie...)

Nieco mnie przeraziłaś tym, że tyle osób w tygodniu tam też bywa...
A na którą godzinę chodzicie na angielski??

My chcemy zorganizować urodzinki w tygodniu wieczorkiem tzn. koło 18,00. Raczej nie w poniedziałek - wtedy jest nieco taniej, więc i pewnie więcej ludzi...

Monsz ma dziś podjechać wieczorkiem do Kolorado i zobaczyć jak tam z tłokiem...

Kurcze - w niedzielę jak byliśmy to było trochę osób. Myślałam (byłam pewna), że w tygodniu jest luźniej...

Ja może i bym wolała - nie w kulkach - ale to ma być przyjęcie dla Karolki, a nie dla mnie icon_wink.gif.
A co do chipsów... Mogę tu sama sobie przynieść jedzonko, więc mogłabym teoretycznie z chipsów zrezygnować. Sama tego nie jem, bo mnie uczula 37.gif . Ale chyba bez chipsów się nie obędzie... Jedyna okazja dla Karolki, żeby zjeść chipsy to urodziny kolegów/koleżanek, ewentualnie swoje... więc pewnie nie daruje icon_wink.gif.

Pamiętam jak kiedyś na wycieczce z grupą przedszkolną byli... Pytam się dziecięcia swojego - co jej się najbardziej na wycieczce podobało. Wiecie co odpowiedziała : "to, że koleżanka miała chipsy i się dzieliła" icon_wink.gif. 37.gif

Możecie mi jakąś stronkę podrzuć do tej Chaty Małolata, bo jakoś znaleźć jej nie mogę w necie.

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
zilka
pon, 15 paź 2007 - 13:17
CYTAT(Ania Karolkowa @ pon, 15 paź 2007 - 15:11) *
Ja może i bym wolała - nie w kulkach - ale to ma być przyjęcie dla Karolki, a nie dla mnie icon_wink.gif


Jak już się wdajemy w takie dywagacje to jest to kwestia pokazania dziecku czegoś innego 08.gif Czegoś równie fajnego jak nie fajniejszego.

Tak jak pisałam wyżej - moja Flo po każdych urodzinach mówi, że były najfajniejsze i ona też takie chce 08.gif

Jeszcze wyjaśniając - gdyby rzeczywiście marzyła o przysłowiowych kulkach w najokropniejszym miejscu Warszawy to bym te urodziny tam zrobiła. Ale na szczęście jeszcze jej to nie przyszło do głowy.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 15 paź 2007 - 13:17
Post #26

CYTAT(Ania Karolkowa @ pon, 15 paź 2007 - 15:11) *
Ja może i bym wolała - nie w kulkach - ale to ma być przyjęcie dla Karolki, a nie dla mnie icon_wink.gif


Jak już się wdajemy w takie dywagacje to jest to kwestia pokazania dziecku czegoś innego 08.gif Czegoś równie fajnego jak nie fajniejszego.

Tak jak pisałam wyżej - moja Flo po każdych urodzinach mówi, że były najfajniejsze i ona też takie chce 08.gif

Jeszcze wyjaśniając - gdyby rzeczywiście marzyła o przysłowiowych kulkach w najokropniejszym miejscu Warszawy to bym te urodziny tam zrobiła. Ale na szczęście jeszcze jej to nie przyszło do głowy.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
marghe.
pon, 15 paź 2007 - 13:17
CYTAT(zilka @ pon, 15 paź 2007 - 14:37) *
Ja pisałam o tym Ani ale ona chyba nie chce 08.gif . Osobiście nie znoszę urodzin w tych wszystkich kulkach, wszędzie jest gorąco, duszno, za głośno i chipsy 29.gif 08.gif


zgadzam się z Tobą, ale niestety dzieciaki to lubią.. urodziny sa raz w roku, na szczęście icon_smile.gif
Kolorado ma ten plus, ze można własne jedzenie przynieść
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post pon, 15 paź 2007 - 13:17
Post #27

CYTAT(zilka @ pon, 15 paź 2007 - 14:37) *
Ja pisałam o tym Ani ale ona chyba nie chce 08.gif . Osobiście nie znoszę urodzin w tych wszystkich kulkach, wszędzie jest gorąco, duszno, za głośno i chipsy 29.gif 08.gif


zgadzam się z Tobą, ale niestety dzieciaki to lubią.. urodziny sa raz w roku, na szczęście icon_smile.gif
Kolorado ma ten plus, ze można własne jedzenie przynieść
zilka
pon, 15 paź 2007 - 13:21
CYTAT(marg. @ pon, 15 paź 2007 - 15:17) *
zgadzam się z Tobą, ale niestety dzieciaki to lubią.. urodziny sa raz w roku, na szczęście icon_smile.gif


Na jakby nie lubiły to te miejsca by nie miały racji bytu 03.gif Osobiście marzę o takim miejscu w którym będą okna, które będzie mozna owtorzyć, będzie grała przyjemna, nie za głosna muzyka i będzie jako-tako czysto 06.gif I wtedy sama się wytaplam w tych kulkach z przyjemnością 03.gif
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 15 paź 2007 - 13:21
Post #28

CYTAT(marg. @ pon, 15 paź 2007 - 15:17) *
zgadzam się z Tobą, ale niestety dzieciaki to lubią.. urodziny sa raz w roku, na szczęście icon_smile.gif


Na jakby nie lubiły to te miejsca by nie miały racji bytu 03.gif Osobiście marzę o takim miejscu w którym będą okna, które będzie mozna owtorzyć, będzie grała przyjemna, nie za głosna muzyka i będzie jako-tako czysto 06.gif I wtedy sama się wytaplam w tych kulkach z przyjemnością 03.gif

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
A_KA
pon, 15 paź 2007 - 13:25
CYTAT(marg. @ pon, 15 paź 2007 - 13:17) *
zgadzam się z Tobą, ale niestety dzieciaki to lubią.. urodziny sa raz w roku, na szczęście icon_smile.gif
Kolorado ma ten plus, ze można własne jedzenie przynieść



No właśnie... dzieciaki to uwielbiają. Skoro to ma być przyjęcie dla mojego dziecięcia to ja się już przemęczę te 2 godzinki jakoś icon_wink.gif.

Dzieciaki uwielbiają szaleństwa, wdrapytanie się, zjeżdżanie... szaleństwa... W domu im na to nie pozwalamy, to choć od czasu do czasu na urodzinach swoich/swoich znajomych niech się wyszaleją.
Czas na kulturę i rozrywkę w innym, spokojniejszym tonie - jest na codzień. Karolka chodzi 4 razy w tyg. na zajęcia do Domu Kultury, kultury, nauki, zabawy spokojniejszej ma pod dostatkiem icon_wink.gif.

Takie przyjęcia "w kulkach" to jednak w modę ostatnio wchodzą. Nie kwestionuję czy to źle czy dobrze. Dzieci to lubią. Za moich czasów (jak to dziwnie brzmi icon_wink.gif) tego nie było, ale gdyby było to pewnie też bym chciała czasem poszaleć icon_wink.gif.

Chipsy dzieciaki też niestety uwielbiają. Raz na jakiś czas uważam, że nic się nie stanie jak trochę zjedzą.
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 15 paź 2007 - 13:25
Post #29

CYTAT(marg. @ pon, 15 paź 2007 - 13:17) *
zgadzam się z Tobą, ale niestety dzieciaki to lubią.. urodziny sa raz w roku, na szczęście icon_smile.gif
Kolorado ma ten plus, ze można własne jedzenie przynieść



No właśnie... dzieciaki to uwielbiają. Skoro to ma być przyjęcie dla mojego dziecięcia to ja się już przemęczę te 2 godzinki jakoś icon_wink.gif.

Dzieciaki uwielbiają szaleństwa, wdrapytanie się, zjeżdżanie... szaleństwa... W domu im na to nie pozwalamy, to choć od czasu do czasu na urodzinach swoich/swoich znajomych niech się wyszaleją.
Czas na kulturę i rozrywkę w innym, spokojniejszym tonie - jest na codzień. Karolka chodzi 4 razy w tyg. na zajęcia do Domu Kultury, kultury, nauki, zabawy spokojniejszej ma pod dostatkiem icon_wink.gif.

Takie przyjęcia "w kulkach" to jednak w modę ostatnio wchodzą. Nie kwestionuję czy to źle czy dobrze. Dzieci to lubią. Za moich czasów (jak to dziwnie brzmi icon_wink.gif) tego nie było, ale gdyby było to pewnie też bym chciała czasem poszaleć icon_wink.gif.

Chipsy dzieciaki też niestety uwielbiają. Raz na jakiś czas uważam, że nic się nie stanie jak trochę zjedzą.

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
A_KA
pon, 15 paź 2007 - 13:30
CYTAT(zilka @ pon, 15 paź 2007 - 13:21) *
Na jakby nie lubiły to te miejsca by nie miały racji bytu 03.gif Osobiście marzę o takim miejscu w którym będą okna, które będzie mozna owtorzyć, będzie grała przyjemna, nie za głosna muzyka i będzie jako-tako czysto 06.gif I wtedy sama się wytaplam w tych kulkach z przyjemnością 03.gif



Hehe... jakoś sobie nie wyobrażam cichego miejsca, gdzie szaleje grupka dzieciaczków w wieku przedszkolnym/wczesno-szkolnym icon_wink.gif. Muzyki to tam nawet nie słychać wśród tych krzyków icon_wink.gif.

W Kolorado jakoś nie czułam, żeby duszno było. No ale byłam tam może z 5-10 minut.
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 15 paź 2007 - 13:30
Post #30

CYTAT(zilka @ pon, 15 paź 2007 - 13:21) *
Na jakby nie lubiły to te miejsca by nie miały racji bytu 03.gif Osobiście marzę o takim miejscu w którym będą okna, które będzie mozna owtorzyć, będzie grała przyjemna, nie za głosna muzyka i będzie jako-tako czysto 06.gif I wtedy sama się wytaplam w tych kulkach z przyjemnością 03.gif



Hehe... jakoś sobie nie wyobrażam cichego miejsca, gdzie szaleje grupka dzieciaczków w wieku przedszkolnym/wczesno-szkolnym icon_wink.gif. Muzyki to tam nawet nie słychać wśród tych krzyków icon_wink.gif.

W Kolorado jakoś nie czułam, żeby duszno było. No ale byłam tam może z 5-10 minut.

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
agabr
pon, 15 paź 2007 - 14:15
No dobrze skupmy sie na tym - dzieciaki to uwielbiaja. Bylismy na urodzinach wielu w wielu miejscach i podobnie Jedrek zawsze jest zachwycony , nawet tymi w McDonaldzie.Chipsow nie jada wiec problem odpada ale na przyklad moze wypic cole .Bylam tez na urodzinach w muzeum techniki -swietne i byl rowniez zachwycony. Ja nie wiem ale czuje w sobie icon_wink.gif jakas misje ksztaltowania gustu mlodego i jesli mam wylozyc kilka stowek to chce , zeby to nie byla pelna komercja i przerob trzech solenizantow i znudzone animatorki.Jak pisalam w zeszlym roku mial urodziny w FIt misiu i Pani menadzer icon_wink.gif bylam gleboko zdziwiona dlaczego nie chcemy szampana piccolo i dlaczego chce wykupic dwie sale jak "by mi taniej wyszlo" w jednej.Ania zobacz tu www.aureliuszowo.pl b.
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post pon, 15 paź 2007 - 14:15
Post #31

No dobrze skupmy sie na tym - dzieciaki to uwielbiaja. Bylismy na urodzinach wielu w wielu miejscach i podobnie Jedrek zawsze jest zachwycony , nawet tymi w McDonaldzie.Chipsow nie jada wiec problem odpada ale na przyklad moze wypic cole .Bylam tez na urodzinach w muzeum techniki -swietne i byl rowniez zachwycony. Ja nie wiem ale czuje w sobie icon_wink.gif jakas misje ksztaltowania gustu mlodego i jesli mam wylozyc kilka stowek to chce , zeby to nie byla pelna komercja i przerob trzech solenizantow i znudzone animatorki.Jak pisalam w zeszlym roku mial urodziny w FIt misiu i Pani menadzer icon_wink.gif bylam gleboko zdziwiona dlaczego nie chcemy szampana piccolo i dlaczego chce wykupic dwie sale jak "by mi taniej wyszlo" w jednej.Ania zobacz tu www.aureliuszowo.pl b.

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
zilka
pon, 15 paź 2007 - 14:34
CYTAT(agnieszkabryndza @ pon, 15 paź 2007 - 16:15) *
No dobrze skupmy sie na tym - dzieciaki to uwielbiaja. Bylismy na urodzinach wielu w wielu miejscach i podobnie Jedrek zawsze jest zachwycony , nawet tymi w McDonaldzie.Chipsow nie jada wiec problem odpada ale na przyklad moze wypic cole .Bylam tez na urodzinach w muzeum techniki -swietne i byl rowniez zachwycony. Ja nie wiem ale czuje w sobie icon_wink.gif jakas misje ksztaltowania gustu mlodego i jesli mam wylozyc kilka stowek to chce , zeby to nie byla pelna komercja i przerob trzech solenizantow i znudzone animatorki.Jak pisalam w zeszlym roku mial urodziny w FIt misiu i Pani menadzer icon_wink.gif bylam gleboko zdziwiona dlaczego nie chcemy szampana piccolo i dlaczego chce wykupic dwie sale jak "by mi taniej wyszlo" w jednej.Ania zobacz tu www.aureliuszowo.pl b.


A dziękuję, zeszło nam się jak te skarpetki 03.gif

Mnie nieustannie argument "bo dzieci to lubią" rozkłada. Mój ojciec kiedyś został z małą Flo w domu, po powrocie stwierdziwszy, że Clemastin zmienił miejsce pobytu na stole spytałam sie dlaczego i usłyszałam, że jej dał trochę "bo chciała i ona to lubi" 21.gif mogę w ten deseń długo icon_mrgreen.gif
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 15 paź 2007 - 14:34
Post #32

CYTAT(agnieszkabryndza @ pon, 15 paź 2007 - 16:15) *
No dobrze skupmy sie na tym - dzieciaki to uwielbiaja. Bylismy na urodzinach wielu w wielu miejscach i podobnie Jedrek zawsze jest zachwycony , nawet tymi w McDonaldzie.Chipsow nie jada wiec problem odpada ale na przyklad moze wypic cole .Bylam tez na urodzinach w muzeum techniki -swietne i byl rowniez zachwycony. Ja nie wiem ale czuje w sobie icon_wink.gif jakas misje ksztaltowania gustu mlodego i jesli mam wylozyc kilka stowek to chce , zeby to nie byla pelna komercja i przerob trzech solenizantow i znudzone animatorki.Jak pisalam w zeszlym roku mial urodziny w FIt misiu i Pani menadzer icon_wink.gif bylam gleboko zdziwiona dlaczego nie chcemy szampana piccolo i dlaczego chce wykupic dwie sale jak "by mi taniej wyszlo" w jednej.Ania zobacz tu www.aureliuszowo.pl b.


A dziękuję, zeszło nam się jak te skarpetki 03.gif

Mnie nieustannie argument "bo dzieci to lubią" rozkłada. Mój ojciec kiedyś został z małą Flo w domu, po powrocie stwierdziwszy, że Clemastin zmienił miejsce pobytu na stole spytałam sie dlaczego i usłyszałam, że jej dał trochę "bo chciała i ona to lubi" 21.gif mogę w ten deseń długo icon_mrgreen.gif

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
Agnieszka AZJ
pon, 15 paź 2007 - 15:20
Jest pytanie o to, gdzie jest ta granica - między uleganiem, bo dzieci lubią, a kształtowaniem gustów. W przypadku urodzin ma to szczególne znaczenie i jeśli dziecko ma mieć w zyciu niespełnione marzenie w postaci imprezy w kulkach, to jetsem w stanie odpuścić.

Moje dzieci miały urodziny i w domu, i w ZOO, i u Cleo i w Kolorado i w kinie. Ze wszystkich były zadowolone. Dla mnie granica, której nie przekroczę był Makdonaldzio i udało mi się wytrwać icon_wink.gif

Urodziny w domu robiłam z wielkim zapałem, ale za 10 razem już miałam dość. Na Kolorado zdecydowałam się dopiero dla Julki, która ma urodziny w styczniu, co bardzo ogranicza możliwości i nie można towarzystwa wypuścić do ogródka. Miało to też tę zaletę, że mogłam pogodzić na jednej imprezie koleżanki z przedszkola, dzieciatych chrzestnych i dziadków, którzy mieszkają niedaleko i przyszli na pół godziny na tort i szampana.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 15 paź 2007 - 15:20
Post #33

Jest pytanie o to, gdzie jest ta granica - między uleganiem, bo dzieci lubią, a kształtowaniem gustów. W przypadku urodzin ma to szczególne znaczenie i jeśli dziecko ma mieć w zyciu niespełnione marzenie w postaci imprezy w kulkach, to jetsem w stanie odpuścić.

Moje dzieci miały urodziny i w domu, i w ZOO, i u Cleo i w Kolorado i w kinie. Ze wszystkich były zadowolone. Dla mnie granica, której nie przekroczę był Makdonaldzio i udało mi się wytrwać icon_wink.gif

Urodziny w domu robiłam z wielkim zapałem, ale za 10 razem już miałam dość. Na Kolorado zdecydowałam się dopiero dla Julki, która ma urodziny w styczniu, co bardzo ogranicza możliwości i nie można towarzystwa wypuścić do ogródka. Miało to też tę zaletę, że mogłam pogodzić na jednej imprezie koleżanki z przedszkola, dzieciatych chrzestnych i dziadków, którzy mieszkają niedaleko i przyszli na pół godziny na tort i szampana.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Cleo
pon, 15 paź 2007 - 23:37
Urodziny to urodziny- wg mnie ZAWSZE sie dzieciom podobają:) Michaska lubi chodzic do Chaty Małolata, Kolorado, ale zachwycona wrocila tez z urodzinek 'w lesie', z urodzinek domowych kolezanki (jedyna atrakcja to bylo malowanie twarzy przez animatorkę, a tak to towarzystwo 2 innych dzieci), no i wlasnie- w galerii z oryginalnym icon_wink.gif animatorem wspomina z zachwytem. U nas ine ma kwestii coli, bo nie pija, chipsy lubi, ale są wlasnie urodzinową atrakcja czyli parę razy do roku spróbuje.

My mamy angielski na 18.00 -wtedy zwykle juz trwaja jakies , a zaczynaja sie kolejne urodzinki w Kolorado. W pon. i srody -to, co spotkamy sie?icon_smile.gif chociaz ostatnio rodzinę z Michaską wysylam. Dzis był mój brat-spytam czy było duzo ludzi....

Chata małolata:
https://www.cinema-city.pl/aktualnosci.php?nid=30
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post pon, 15 paź 2007 - 23:37
Post #34

Urodziny to urodziny- wg mnie ZAWSZE sie dzieciom podobają:) Michaska lubi chodzic do Chaty Małolata, Kolorado, ale zachwycona wrocila tez z urodzinek 'w lesie', z urodzinek domowych kolezanki (jedyna atrakcja to bylo malowanie twarzy przez animatorkę, a tak to towarzystwo 2 innych dzieci), no i wlasnie- w galerii z oryginalnym icon_wink.gif animatorem wspomina z zachwytem. U nas ine ma kwestii coli, bo nie pija, chipsy lubi, ale są wlasnie urodzinową atrakcja czyli parę razy do roku spróbuje.

My mamy angielski na 18.00 -wtedy zwykle juz trwaja jakies , a zaczynaja sie kolejne urodzinki w Kolorado. W pon. i srody -to, co spotkamy sie?icon_smile.gif chociaz ostatnio rodzinę z Michaską wysylam. Dzis był mój brat-spytam czy było duzo ludzi....

Chata małolata:
https://www.cinema-city.pl/aktualnosci.php?nid=30

--------------------
marghe.
wto, 16 paź 2007 - 11:03
CYTAT(zilka @ pon, 15 paź 2007 - 15:21) *
Na jakby nie lubiły to te miejsca by nie miały racji bytu 03.gif Osobiście marzę o takim miejscu w którym będą okna, które będzie mozna owtorzyć, będzie grała przyjemna, nie za głosna muzyka i będzie jako-tako czysto 06.gif I wtedy sama się wytaplam w tych kulkach z przyjemnością 03.gif


w Fitmusiu są okna i jest czysto icon_biggrin.gif
problem polega na tym, że dzieciom owe okna .. są obojętne
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post wto, 16 paź 2007 - 11:03
Post #35

CYTAT(zilka @ pon, 15 paź 2007 - 15:21) *
Na jakby nie lubiły to te miejsca by nie miały racji bytu 03.gif Osobiście marzę o takim miejscu w którym będą okna, które będzie mozna owtorzyć, będzie grała przyjemna, nie za głosna muzyka i będzie jako-tako czysto 06.gif I wtedy sama się wytaplam w tych kulkach z przyjemnością 03.gif


w Fitmusiu są okna i jest czysto icon_biggrin.gif
problem polega na tym, że dzieciom owe okna .. są obojętne
marghe.
wto, 16 paź 2007 - 11:06
CYTAT(Agnieszka AZJ @ pon, 15 paź 2007 - 17:20) *
Jest pytanie o to, gdzie jest ta granica - między uleganiem, bo dzieci lubią, a kształtowaniem gustów. W przypadku urodzin ma to szczególne znaczenie i jeśli dziecko ma mieć w zyciu niespełnione marzenie w postaci imprezy w kulkach, to jetsem w stanie odpuścić.

[...]. Dla mnie granica, której nie przekroczę był Makdonaldzio i udało mi się wytrwać icon_wink.gif

Urodziny w domu robiłam z wielkim zapałem, ale za 10 razem już miałam dość. Na Kolorado zdecydowałam się dopiero dla Julki, która ma urodziny w styczniu, co bardzo ogranicza możliwości i nie można towarzystwa wypuścić do ogródka. Miało to też tę zaletę, że mogłam pogodzić na jednej imprezie koleżanki z przedszkola, dzieciatych chrzestnych i dziadków, którzy mieszkają niedaleko i przyszli na pół godziny na tort i szampana.


Agnieszko, ja się podpiszę
W domu robiłam ja dziecię było młodsze i miało mniej znajomych icon_smile.gif
teraz nie wyobrazam sobie 20- 30 maluchów brykających po domu.
Poza tym nie umiem wymyslać zabaw i atrakcji

Marzy mi sie przyjęcie w ogrodzie, którego nie mam..

Czasami (czyli ten raz w roku) można ulec icon_smile.gif
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post wto, 16 paź 2007 - 11:06
Post #36

CYTAT(Agnieszka AZJ @ pon, 15 paź 2007 - 17:20) *
Jest pytanie o to, gdzie jest ta granica - między uleganiem, bo dzieci lubią, a kształtowaniem gustów. W przypadku urodzin ma to szczególne znaczenie i jeśli dziecko ma mieć w zyciu niespełnione marzenie w postaci imprezy w kulkach, to jetsem w stanie odpuścić.

[...]. Dla mnie granica, której nie przekroczę był Makdonaldzio i udało mi się wytrwać icon_wink.gif

Urodziny w domu robiłam z wielkim zapałem, ale za 10 razem już miałam dość. Na Kolorado zdecydowałam się dopiero dla Julki, która ma urodziny w styczniu, co bardzo ogranicza możliwości i nie można towarzystwa wypuścić do ogródka. Miało to też tę zaletę, że mogłam pogodzić na jednej imprezie koleżanki z przedszkola, dzieciatych chrzestnych i dziadków, którzy mieszkają niedaleko i przyszli na pół godziny na tort i szampana.


Agnieszko, ja się podpiszę
W domu robiłam ja dziecię było młodsze i miało mniej znajomych icon_smile.gif
teraz nie wyobrazam sobie 20- 30 maluchów brykających po domu.
Poza tym nie umiem wymyslać zabaw i atrakcji

Marzy mi sie przyjęcie w ogrodzie, którego nie mam..

Czasami (czyli ten raz w roku) można ulec icon_smile.gif
malgog
wto, 16 paź 2007 - 15:52
bulismy i w Kolorado i w Inca Play i w Hulakula i chyba rzeczywiście Kolorado wśród ww. sprawiło największą frajdę
ale
mnie osobiście przeraża duchota tam panująca
Kuba po każdej tam imprezie wychodził mokry więc radzę zabrać ze sobą ubranie na zmianę

ostatnie urodzinowe hity w klasie Kubka to kręgielnia w Hulakula i Muzeum Narodowe (mają jakąś wersję urodzin połączoną ze zwiedzaniem muzeum - niekoniecznie dla entuzjastów malarstwa icon_smile.gif

zmotoryzowanym maniakom sportów prawie "ekstremalnych", aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, mającym ochotę na kilka godzin wśród łąk, koni i wszelkiej maści sprzętu z demobilu polecam to miejsce za Łomiankami
https://www.pepeland.pl/
zasadniczo godne polecenia wiosną i latem
jest minizoo (lamy, świnki, osioł, itp), czołg w którym można się nieźle wybrudzić, kilka naprawdę wysokich zjeżdżalni, karuzela, najróżniejsze wozy bojowe, samochody wojskowe i strażackie którymi można się przejechać z włączoną syreną....gril, helikoptery za których sterami można usiąść...
generalnie dla amatorów mocniejszych wrażeń
no i nie obawiących się wybrudzić icon_smile.gif
malgog


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,852
Dołączył: pią, 25 sie 06 - 18:44
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,202




post wto, 16 paź 2007 - 15:52
Post #37

bulismy i w Kolorado i w Inca Play i w Hulakula i chyba rzeczywiście Kolorado wśród ww. sprawiło największą frajdę
ale
mnie osobiście przeraża duchota tam panująca
Kuba po każdej tam imprezie wychodził mokry więc radzę zabrać ze sobą ubranie na zmianę

ostatnie urodzinowe hity w klasie Kubka to kręgielnia w Hulakula i Muzeum Narodowe (mają jakąś wersję urodzin połączoną ze zwiedzaniem muzeum - niekoniecznie dla entuzjastów malarstwa icon_smile.gif

zmotoryzowanym maniakom sportów prawie "ekstremalnych", aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, mającym ochotę na kilka godzin wśród łąk, koni i wszelkiej maści sprzętu z demobilu polecam to miejsce za Łomiankami
https://www.pepeland.pl/
zasadniczo godne polecenia wiosną i latem
jest minizoo (lamy, świnki, osioł, itp), czołg w którym można się nieźle wybrudzić, kilka naprawdę wysokich zjeżdżalni, karuzela, najróżniejsze wozy bojowe, samochody wojskowe i strażackie którymi można się przejechać z włączoną syreną....gril, helikoptery za których sterami można usiąść...
generalnie dla amatorów mocniejszych wrażeń
no i nie obawiących się wybrudzić icon_smile.gif

--------------------
user posted image
user posted image
agabr
wto, 16 paź 2007 - 17:16
CYTAT(marg. @ wto, 16 paź 2007 - 13:03) *
w Fitmusiu są okna i jest czysto icon_biggrin.gif
problem polega na tym, że dzieciom owe okna .. są obojętne
to fakt, ale minus za malo krestywne animatorki i niemoznosc wlasnego jedzenia a oferta ich tak srednio mi odpowiadala ale w sumie glowny minus za personel , wlasciwie tam nie ma animacji tylko dozor.b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post wto, 16 paź 2007 - 17:16
Post #38

CYTAT(marg. @ wto, 16 paź 2007 - 13:03) *
w Fitmusiu są okna i jest czysto icon_biggrin.gif
problem polega na tym, że dzieciom owe okna .. są obojętne
to fakt, ale minus za malo krestywne animatorki i niemoznosc wlasnego jedzenia a oferta ich tak srednio mi odpowiadala ale w sumie glowny minus za personel , wlasciwie tam nie ma animacji tylko dozor.b


--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
goś
śro, 17 paź 2007 - 17:27
Kalimba - może nie najtaniej, ale wrażenia i zabawa I klasa. Tym bardziej, że można się dogadać z 2-3 innych jubilatów i zrobić wspólną imprezę.
goś


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 658
Dołączył: wto, 20 kwi 04 - 12:11
Nr użytkownika: 1,677




post śro, 17 paź 2007 - 17:27
Post #39

Kalimba - może nie najtaniej, ale wrażenia i zabawa I klasa. Tym bardziej, że można się dogadać z 2-3 innych jubilatów i zrobić wspólną imprezę.

--------------------
user posted image
marghe.
śro, 17 paź 2007 - 18:18
CYTAT(agnieszkabryndza @ wto, 16 paź 2007 - 19:16) *
to fakt, ale minus za malo krestywne animatorki i niemoznosc wlasnego jedzenia a oferta ich tak srednio mi odpowiadala ale w sumie glowny minus za personel , wlasciwie tam nie ma animacji tylko dozor.b


prawda

aczkolwiek im starsze dzieci tym mniej uwagi wymagają, tzn same sie świetnie bawią.
Jakieś dwa lata temu podczas urodzin Gaby było fajniej , dzieciaki zostay zaprowadzone do sali obok, gdzie odbyły się rózne "zajęcia" taneczno ruchowe, konkursy z piłka itp
szkoda, ze już tego nie praktykuja
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post śro, 17 paź 2007 - 18:18
Post #40

CYTAT(agnieszkabryndza @ wto, 16 paź 2007 - 19:16) *
to fakt, ale minus za malo krestywne animatorki i niemoznosc wlasnego jedzenia a oferta ich tak srednio mi odpowiadala ale w sumie glowny minus za personel , wlasciwie tam nie ma animacji tylko dozor.b


prawda

aczkolwiek im starsze dzieci tym mniej uwagi wymagają, tzn same sie świetnie bawią.
Jakieś dwa lata temu podczas urodzin Gaby było fajniej , dzieciaki zostay zaprowadzone do sali obok, gdzie odbyły się rózne "zajęcia" taneczno ruchowe, konkursy z piłka itp
szkoda, ze już tego nie praktykuja
> Gdzie w Warszawie urodzinki dla 6 latki?, które Centrum Zabaw polecacie?
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 29 mar 2024 - 00:42
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama