Tak, wiem, obudziłam się z ręką w nocniku
bo jest już marzec i w Banja Luce full
Poradźcie coś. Ma być Mokotów (względnie bliska mu Ochota, ale nie dalej niż Szczęśliwice), ma być fajnie, ma być ogródek albo park w zasięgu rzutu pestką wiśni, a najlepiej żeby knajpa miała ogródek taki, żeby dzieci mogły w nim pohasać (takie rzeczy tylko w Erze...?). No i musi nie zabijać ceną i potrawami
Da się...? Czy już mam się załamać...?