carolans masz rację, wiem wiem niestety i przez takie cięższe chwile trzeba przejść (z tym 'docieraniem' się rodzeństwa i ustalania priorytetów
) by potem mogło być dobrze
mariolkaka dużo siły i cierpliwości przy tym ząbkowaniu, no i zdrówka życzę
jak po urodzinach samopoczucie męża? ten rok u mnie też ostatni z 2 z przodu hehe ciekawe jak mój będzie i czy wogóle będzie mnie pocieszał
eMariola ech te choroby
ja też już mam dość.. już bym chciała by mnie nie wzmacniano
magda208 mój coś wcZoraj wspomniał że na razie darujemy sobie z tą ziemią, wyrówna co jest i jeśli sie trafi ziemia to wtedy nawieziemy. w sobote to nawet skosił te chaszcze i kosiarki oglądał, ale pomysł zakupu mam nadzieje skutecznie wybiłam mu z głowy
...
___
u nas żeby nie choroba Tomka to byłoby wszystko ok. jeszcze ze dwa dni siedzenia w domu i antybiotyku. Mam już dość tego siedzenia.. tak pięknie na dworze a my kisimy się w domu
Rafał raczej bezproblemowy.Zasada '3 s' (ssanko sranko i spanko jak najbardziej działa
) Choć nocka nie całkiem przespana to nie narzekam. Dzisiejsza noc była ciężka bo Rafał obudził sie o 3 rano i dwie godziny płakał, prężył się (kolka chyba), pewnie popłakałby dłużej ale matka wpadła na pomysł pierwszej próby zachustowania w 'kieszonkę'.. niesamowiete, że tak szybko 'odleciał'. Utulony nawet nie obudził sie jak go wyjmowałam i odkładałam do łóżeczka..
nareszcie inka nie służy tylko do hamakowania i robienia 'pszczółki Mai'