Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Gdy wciąż uderza w nas coś złego

> 
corti
pon, 31 gru 2012 - 10:18
w sierpniu dowiedziałam się. że mały ma autyzm pogodziłam się z tym na tyle żeby jakoś funkcjonować. W grudniu nowa diagnoza padaczka bezobjawowa. Zaraz po świętach atak padaczki i zapalenie płuc. Obecnie mały jest w szpitalu.
Mam drugie dziecko, a już nie mam sił. Ona rozdrażniona bo nie ma brata i taty, mama wciąż płacze.
Co robić aby było lepiej, aby każda zła wiadomość aż tak nie uderzała we mnie
corti


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,757
Dołączył: śro, 23 lut 11 - 12:46
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 35,924




post pon, 31 gru 2012 - 10:18
Post #1

w sierpniu dowiedziałam się. że mały ma autyzm pogodziłam się z tym na tyle żeby jakoś funkcjonować. W grudniu nowa diagnoza padaczka bezobjawowa. Zaraz po świętach atak padaczki i zapalenie płuc. Obecnie mały jest w szpitalu.
Mam drugie dziecko, a już nie mam sił. Ona rozdrażniona bo nie ma brata i taty, mama wciąż płacze.
Co robić aby było lepiej, aby każda zła wiadomość aż tak nie uderzała we mnie

--------------------


antenka
pon, 31 gru 2012 - 10:59
przytul.gif
antenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 959
Dołączył: nie, 01 paź 06 - 18:36
Skąd: Biała Podlaska
Nr użytkownika: 7,768

GG:


post pon, 31 gru 2012 - 10:59
Post #2

przytul.gif

--------------------
Martynka 31.03.2007. 3150g




Mo?e dla ?wiata to tylko dzieci.
Dla mnie TE dzieci to ca?y ?wiat.
matylda315
pon, 31 gru 2012 - 12:51
Nie wiem corti co ci napisac...tulam z całych sił przytul.gif

Kurde, w zyciu czasem wszystko naraz się wali...ale potem wychodzi słonko i jest lepiej...

Współczuję Małemu i całej Waszej rodzinie . Trzymam &&&&&&&&&&&&&& ,żeby było już coraz lepiej...
matylda315


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,336
Dołączył: pią, 12 lut 10 - 20:11
Skąd: Z salonu :)
Nr użytkownika: 31,636




post pon, 31 gru 2012 - 12:51
Post #3

Nie wiem corti co ci napisac...tulam z całych sił przytul.gif

Kurde, w zyciu czasem wszystko naraz się wali...ale potem wychodzi słonko i jest lepiej...

Współczuję Małemu i całej Waszej rodzinie . Trzymam &&&&&&&&&&&&&& ,żeby było już coraz lepiej...

--------------------
D. 28.06.1996
K. 12.08.2000
L. 24.08.2011
Anio?ek[*] 31.03.2009
aniakuleczka
pon, 31 gru 2012 - 14:25
Corti,
przytulam i trzymam kciuki za to, żeby wszystko wyszło na prostą.
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post pon, 31 gru 2012 - 14:25
Post #4

Corti,
przytulam i trzymam kciuki za to, żeby wszystko wyszło na prostą.

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
agrafkaa
pon, 31 gru 2012 - 15:16
corti tak naprawdę nie wiem co mam napisać.Przykro mi strasznie.Życzę ci dużo siły a jeśli czujesz że cię to przerasta korzystaj z pomocy psychologa-psychiatry.Wiesz że jestem z wami...
agrafkaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,817
Dołączył: nie, 15 lut 09 - 17:10
Skąd: mazowieckie
Nr użytkownika: 25,489

GG:


post pon, 31 gru 2012 - 15:16
Post #5

corti tak naprawdę nie wiem co mam napisać.Przykro mi strasznie.Życzę ci dużo siły a jeśli czujesz że cię to przerasta korzystaj z pomocy psychologa-psychiatry.Wiesz że jestem z wami...

--------------------



Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności,a daje więcej światła
Wiewi
pon, 31 gru 2012 - 15:20
corti, jedyne co mogę w tej chwili to przytul.gif
Mam nadzieję, że nowy rok będzie Wam w końcu przynosił te dobre wieścia nie złe.
Wiewi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,560
Dołączył: śro, 14 lut 07 - 10:29
Skąd: tu
Nr użytkownika: 11,040




post pon, 31 gru 2012 - 15:20
Post #6

corti, jedyne co mogę w tej chwili to przytul.gif
Mam nadzieję, że nowy rok będzie Wam w końcu przynosił te dobre wieścia nie złe.

--------------------
Moja Dziupla

If You wanna make the world a better place, take a look at Yourself, and then make a Change - MJ
ania_411
pon, 31 gru 2012 - 16:00
i ja przytulam! i zycze z calego serducha zdrowia dla synka a Tobie wiary, sily i wytrwalosci!
ania_411


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,631
Dołączył: pią, 26 gru 08 - 14:15
Skąd: Prümzurlay
Nr użytkownika: 24,317

GG:


post pon, 31 gru 2012 - 16:00
Post #7

i ja przytulam! i zycze z calego serducha zdrowia dla synka a Tobie wiary, sily i wytrwalosci!

--------------------



Mariola***
pon, 31 gru 2012 - 16:28
Czasami tak niestety bywa, że długie lata mamy pod górkę. Potem mijają trudne dla nas chwile, problemy się rozwiązują lub jakoś poukładaliśmy je sobie. Będzie dobrze, pewnie nie tak szybko jakbyś tego chciała, ale będzie, a tymczasem musisz być silna, nie dla siebie, bo i tak pewnie odchorujesz to wszystko co teraz Was dotknęło, ale dla dziecka. I dobrze o tym wiesz.
Trzymma kciuki, żeby to wszystko co teraz takie straszne nie było bardzo rogate. przytul.gif
Mariola***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,966
Dołączył: pon, 19 sty 04 - 20:15
Skąd: dg
Nr użytkownika: 1,351

GG:


post pon, 31 gru 2012 - 16:28
Post #8

Czasami tak niestety bywa, że długie lata mamy pod górkę. Potem mijają trudne dla nas chwile, problemy się rozwiązują lub jakoś poukładaliśmy je sobie. Będzie dobrze, pewnie nie tak szybko jakbyś tego chciała, ale będzie, a tymczasem musisz być silna, nie dla siebie, bo i tak pewnie odchorujesz to wszystko co teraz Was dotknęło, ale dla dziecka. I dobrze o tym wiesz.
Trzymma kciuki, żeby to wszystko co teraz takie straszne nie było bardzo rogate. przytul.gif

--------------------
Miłosz -ur 26.07.2004
Martyna -ur 02.06.2007
domi
pon, 31 gru 2012 - 19:07
Współczuje strasznie, ale też myślami Was wspieram. Nie umiem wspierać słowami, niestety- tym bardziej- czynami. Nikt mnie tego nie nauczył, nie wiem jak to robić. W takich sytuacjach czuję się bezradna i zła...., że nie wiem jak pomóc. Przykro mi 32.gif .
przytul.gif
domi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,263
Dołączył: czw, 01 maj 03 - 18:00
Skąd: 3-miasto/kaszuby
Nr użytkownika: 672




post pon, 31 gru 2012 - 19:07
Post #9

Współczuje strasznie, ale też myślami Was wspieram. Nie umiem wspierać słowami, niestety- tym bardziej- czynami. Nikt mnie tego nie nauczył, nie wiem jak to robić. W takich sytuacjach czuję się bezradna i zła...., że nie wiem jak pomóc. Przykro mi 32.gif .
przytul.gif

--------------------
Tomik poezji dla osób refleksyjnych, melancholijnych, z nutką pogody ducha :) "Refleksje pisane piórem anioła".
Miłego dnia :)
KAROLA3DAW
pon, 31 gru 2012 - 20:59
Ogromnie duzo sily zycze no i wiary w lepsze jutro przytul.gif
Jestem zdania ze zawsze po burzy wychodzi sloneczko i zycze Go Wam w nadmiarze przytul.gif
KAROLA3DAW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: pią, 23 paź 09 - 23:07
Nr użytkownika: 29,728




post pon, 31 gru 2012 - 20:59
Post #10

Ogromnie duzo sily zycze no i wiary w lepsze jutro przytul.gif
Jestem zdania ze zawsze po burzy wychodzi sloneczko i zycze Go Wam w nadmiarze przytul.gif

--------------------




Iwa
wto, 01 sty 2013 - 19:44
Wydaje mi się, że bywają chwile kiedy czułam i czuję się podobnie. Kiedy kolejne wizyty u lekarzy czy specjalistów przynoszą kolejne "rewelacje". Wtedy nawet taka zwykła wizyta wiąże się ze stresem, a człowiek się zastanawia czy są na świecie zdrowi ludzie, zdrowe dzieci...
Pobyt w szpitalu to taka wegetacja dla reszty rodziny, nic nie jest normalnie, rodzice podenerwowani i nawet jak któreś ciałem jest w domu, to duchem i tak przy tym chorym w szpitalu. Wtedy świat strasznie się zawęża i nic poza chorobą się nie widzi. Wydaje się, że jest tak źle.

To trzeba przetrwać. Mi pomagała świadomość, że nic nie trwa wiecznie. Może to trywialne, banalne itd, ale pomagało.
Myśl, że jutro, za tydzień, za miesiąc będzie to tylko wspomnienie - to przy rzeczach typu pobyt w szpitalu czy wizyta lekarska.
Myśl, że za rok, za kilka lat - nie będzie się pamiętać tego stresu, tego czasu.
Myśl, że życie nie stoi w miejscu i to co dzisiaj jest problemem, za chwilę nim nie będzie, bo zniknie albo go na tyle oswoję, poradzę sobie z nim.

To nie koniec świata, nawet jeżeli nam się tak wydaje i tak czujemy. Po szoku, kiedy słyszy się diagnozę i przyjmie się ją, mija jakiś czas i okazuje się, że da się z tym żyć, że różne rzeczy, do tej pory nieobecne w życiu, da się oswoić: terapię, zajęcia, leki.
Autyzm to nie wyrok, padaczka też - moje dziecię ma, żyje z tym - tak zwyczajnie jak się tylko da (poza tym ma parę innych rzeczy, ale to nie licytacja )
Zaczęłam pisać różne rzeczy, które podpowiada rozsądek, typu choroba wczesnie wykryta to... I skasowałam, bo to co się czuje w momencie kiedy wydaje się, że wszystko się wali nijak ma się do logiki. Na to będzie czas później, po ochłonięciu.

Mnie do tej pory w panikę wpędzają wszelkie sprawy związane ze zdrowiem.
Staram się, aby ona, ta panika trwała jak najkrócej.
Różnie jest.

Teraz zaczynam dopuszczać do świadomości myśl, że życie to nie bajka, że żyli długo i szczęśliwie to tylko tam, w książce. A w życiu jest różnie, i to, że są choroby czy inne rzeczy i trafiają się własnie w mojej rodzinie to nie jest złośliwość losu. Kiedy rozglądam się uwaznie to zauważam, że ci, którzy wg mnie nie maja powodów do narzekania i mają idealne życie, wcale nie mają mniej problemów, tylko ja o nich nie wiedziałam.
Ta świadomość, że życie jest różne i dobre i złe, ze zdrowie i z chorobą, ze szczęsciem i jego brakiem - jest dla mnie uwalniająca. Uwalnia mnie od wizji idealnego życia, które nie istnieje.
Z tym mi łatwiej, choć wolałabym jak w bajce:).

Nie wiem czy tym chaotycznym wpisem coś pomogłam.
Możliwości wyspania się i odpoczynku życzę. (Wtedy znajdą się i siły i uśmiech icon_smile.gif
Iwa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 67
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 12:46
Skąd: stąd;)
Nr użytkownika: 1,808




post wto, 01 sty 2013 - 19:44
Post #11

Wydaje mi się, że bywają chwile kiedy czułam i czuję się podobnie. Kiedy kolejne wizyty u lekarzy czy specjalistów przynoszą kolejne "rewelacje". Wtedy nawet taka zwykła wizyta wiąże się ze stresem, a człowiek się zastanawia czy są na świecie zdrowi ludzie, zdrowe dzieci...
Pobyt w szpitalu to taka wegetacja dla reszty rodziny, nic nie jest normalnie, rodzice podenerwowani i nawet jak któreś ciałem jest w domu, to duchem i tak przy tym chorym w szpitalu. Wtedy świat strasznie się zawęża i nic poza chorobą się nie widzi. Wydaje się, że jest tak źle.

To trzeba przetrwać. Mi pomagała świadomość, że nic nie trwa wiecznie. Może to trywialne, banalne itd, ale pomagało.
Myśl, że jutro, za tydzień, za miesiąc będzie to tylko wspomnienie - to przy rzeczach typu pobyt w szpitalu czy wizyta lekarska.
Myśl, że za rok, za kilka lat - nie będzie się pamiętać tego stresu, tego czasu.
Myśl, że życie nie stoi w miejscu i to co dzisiaj jest problemem, za chwilę nim nie będzie, bo zniknie albo go na tyle oswoję, poradzę sobie z nim.

To nie koniec świata, nawet jeżeli nam się tak wydaje i tak czujemy. Po szoku, kiedy słyszy się diagnozę i przyjmie się ją, mija jakiś czas i okazuje się, że da się z tym żyć, że różne rzeczy, do tej pory nieobecne w życiu, da się oswoić: terapię, zajęcia, leki.
Autyzm to nie wyrok, padaczka też - moje dziecię ma, żyje z tym - tak zwyczajnie jak się tylko da (poza tym ma parę innych rzeczy, ale to nie licytacja )
Zaczęłam pisać różne rzeczy, które podpowiada rozsądek, typu choroba wczesnie wykryta to... I skasowałam, bo to co się czuje w momencie kiedy wydaje się, że wszystko się wali nijak ma się do logiki. Na to będzie czas później, po ochłonięciu.

Mnie do tej pory w panikę wpędzają wszelkie sprawy związane ze zdrowiem.
Staram się, aby ona, ta panika trwała jak najkrócej.
Różnie jest.

Teraz zaczynam dopuszczać do świadomości myśl, że życie to nie bajka, że żyli długo i szczęśliwie to tylko tam, w książce. A w życiu jest różnie, i to, że są choroby czy inne rzeczy i trafiają się własnie w mojej rodzinie to nie jest złośliwość losu. Kiedy rozglądam się uwaznie to zauważam, że ci, którzy wg mnie nie maja powodów do narzekania i mają idealne życie, wcale nie mają mniej problemów, tylko ja o nich nie wiedziałam.
Ta świadomość, że życie jest różne i dobre i złe, ze zdrowie i z chorobą, ze szczęsciem i jego brakiem - jest dla mnie uwalniająca. Uwalnia mnie od wizji idealnego życia, które nie istnieje.
Z tym mi łatwiej, choć wolałabym jak w bajce:).

Nie wiem czy tym chaotycznym wpisem coś pomogłam.
Możliwości wyspania się i odpoczynku życzę. (Wtedy znajdą się i siły i uśmiech icon_smile.gif
Gosia z edziecka
wto, 01 sty 2013 - 20:43
CYTAT(Iwa @ Tue, 01 Jan 2013 - 19:44) *
Kiedy rozglądam się uwaznie to zauważam, że ci, którzy wg mnie nie maja powodów do narzekania i mają idealne życie, wcale nie mają mniej problemów, tylko ja o nich nie wiedziałam.
Ta świadomość, że życie jest różne i dobre i złe, ze zdrowie i z chorobą, ze szczęsciem i jego brakiem - jest dla mnie uwalniająca. Uwalnia mnie od wizji idealnego życia, które nie istnieje.Z tym mi łatwiej, choć wolałabym jak w bajce:).


Jeśłi czujesz że masz dość, że nie masz sił, idź po prostu do psychiatry. Da Ci jakis lek, zeby nie tracić z oczu tego co masz. Żeby dac w tym wszystkim rade jakoś. Ja jestem na lekach - i to naprawde potrarfi dodać sił a czasem pozwala zobaczAc promyczek radości tam gdzie kłębią sie czarne chmury.
Jak mi kiedys powiedział pewien psycholog "Nie warto sie męczyć, warto wziąć leki".
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
Skąd: .
Nr użytkownika: 366




post wto, 01 sty 2013 - 20:43
Post #12

CYTAT(Iwa @ Tue, 01 Jan 2013 - 19:44) *
Kiedy rozglądam się uwaznie to zauważam, że ci, którzy wg mnie nie maja powodów do narzekania i mają idealne życie, wcale nie mają mniej problemów, tylko ja o nich nie wiedziałam.
Ta świadomość, że życie jest różne i dobre i złe, ze zdrowie i z chorobą, ze szczęsciem i jego brakiem - jest dla mnie uwalniająca. Uwalnia mnie od wizji idealnego życia, które nie istnieje.Z tym mi łatwiej, choć wolałabym jak w bajce:).


Jeśłi czujesz że masz dość, że nie masz sił, idź po prostu do psychiatry. Da Ci jakis lek, zeby nie tracić z oczu tego co masz. Żeby dac w tym wszystkim rade jakoś. Ja jestem na lekach - i to naprawde potrarfi dodać sił a czasem pozwala zobaczAc promyczek radości tam gdzie kłębią sie czarne chmury.
Jak mi kiedys powiedział pewien psycholog "Nie warto sie męczyć, warto wziąć leki".
Iwa
wto, 01 sty 2013 - 23:13
CYTAT(Gosia z edziecka @ Tue, 01 Jan 2013 - 22:43) *
Jeśłi czujesz że masz dość, że nie masz sił, idź po prostu do psychiatry. Da Ci jakis lek, zeby nie tracić z oczu tego co masz. Żeby dac w tym wszystkim rade jakoś. Ja jestem na lekach - i to naprawde potrarfi dodać sił a czasem pozwala zobaczAc promyczek radości tam gdzie kłębią sie czarne chmury.
Jak mi kiedys powiedział pewien psycholog "Nie warto sie męczyć, warto wziąć leki".


Chyba nie byłam w takim stanie, żeby iść po leki. Tak mi się wydaje... Jeżeli był czas na to, to kilka lat temu, jak to wszystko się zaczęło (z chorobami dziecięcia).

Nie sądziłam, że fragment o życiu, które nie jest idealne będzie tak odebrany, jako brak siły. Urok słowa pisanego:).
Chcialam napisać tylko o tym co odkryłam (jak wiele osób przede mną), tym co tak pomogło mi pogodzić się z tym co mnie spotyka. Widzę to jako krok naprzód w przyjmowaniu życia takim jakie jest. Jest w tym wiele spokoju i docenienia tego co mam icon_smile.gif
Iwa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 67
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 12:46
Skąd: stąd;)
Nr użytkownika: 1,808




post wto, 01 sty 2013 - 23:13
Post #13

CYTAT(Gosia z edziecka @ Tue, 01 Jan 2013 - 22:43) *
Jeśłi czujesz że masz dość, że nie masz sił, idź po prostu do psychiatry. Da Ci jakis lek, zeby nie tracić z oczu tego co masz. Żeby dac w tym wszystkim rade jakoś. Ja jestem na lekach - i to naprawde potrarfi dodać sił a czasem pozwala zobaczAc promyczek radości tam gdzie kłębią sie czarne chmury.
Jak mi kiedys powiedział pewien psycholog "Nie warto sie męczyć, warto wziąć leki".


Chyba nie byłam w takim stanie, żeby iść po leki. Tak mi się wydaje... Jeżeli był czas na to, to kilka lat temu, jak to wszystko się zaczęło (z chorobami dziecięcia).

Nie sądziłam, że fragment o życiu, które nie jest idealne będzie tak odebrany, jako brak siły. Urok słowa pisanego:).
Chcialam napisać tylko o tym co odkryłam (jak wiele osób przede mną), tym co tak pomogło mi pogodzić się z tym co mnie spotyka. Widzę to jako krok naprzód w przyjmowaniu życia takim jakie jest. Jest w tym wiele spokoju i docenienia tego co mam icon_smile.gif
Gosia z edziecka
śro, 02 sty 2013 - 09:36
CYTAT(Iwa @ Tue, 01 Jan 2013 - 23:13) *
Nie sądziłam, że fragment o życiu, które nie jest idealne będzie tak odebrany, jako brak siły. Urok słowa pisanego:).
Chcialam napisać tylko o tym co odkryłam (jak wiele osób przede mną), tym co tak pomogło mi pogodzić się z tym co mnie spotyka. Widzę to jako krok naprzód w przyjmowaniu życia takim jakie jest. Jest w tym wiele spokoju i docenienia tego co mam icon_smile.gif

Odebrałam ten fragment zgodnie z Twoją intencją, sądząc po Twoim wyjasnieniu icon_smile.gif

A mój dopisek o braku siły miał byc dopiskiem, bo bywają takie stany, że bez leków nie dojdzie sie do tak zbawiennych wniosków jak Twoje.
Na mnie w życiu moim dorosłym, w zasadzie nic nie spadło. Ot, normalne życie. A jednak sie rozsypałam.
Bo oprócz tego co nam sie przydarza - jest jeszcze kwestia sił psychiocznych, jakie sie w sobie ma. Jeśli sie czuje,że sie nie daje rady - warto szukac pomocy u psychiatry/psychologa. Nie warto czekać. bo im większy kredyt (w siłach) zaciagniemy, tym większe odsetki będziemy płacić.
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
Skąd: .
Nr użytkownika: 366




post śro, 02 sty 2013 - 09:36
Post #14

CYTAT(Iwa @ Tue, 01 Jan 2013 - 23:13) *
Nie sądziłam, że fragment o życiu, które nie jest idealne będzie tak odebrany, jako brak siły. Urok słowa pisanego:).
Chcialam napisać tylko o tym co odkryłam (jak wiele osób przede mną), tym co tak pomogło mi pogodzić się z tym co mnie spotyka. Widzę to jako krok naprzód w przyjmowaniu życia takim jakie jest. Jest w tym wiele spokoju i docenienia tego co mam icon_smile.gif

Odebrałam ten fragment zgodnie z Twoją intencją, sądząc po Twoim wyjasnieniu icon_smile.gif

A mój dopisek o braku siły miał byc dopiskiem, bo bywają takie stany, że bez leków nie dojdzie sie do tak zbawiennych wniosków jak Twoje.
Na mnie w życiu moim dorosłym, w zasadzie nic nie spadło. Ot, normalne życie. A jednak sie rozsypałam.
Bo oprócz tego co nam sie przydarza - jest jeszcze kwestia sił psychiocznych, jakie sie w sobie ma. Jeśli sie czuje,że sie nie daje rady - warto szukac pomocy u psychiatry/psychologa. Nie warto czekać. bo im większy kredyt (w siłach) zaciagniemy, tym większe odsetki będziemy płacić.
corti
czw, 03 sty 2013 - 16:09
Iwa dzięki za ten wpis.

Co do leków narazie daje radę bez i mam nadzieję tak pozostanie.

My już w domu. Oli lepiej. A mnie potrafi doprowadzić do łez wszystko nawet kurz na szafce. Ale dziś to wszgstko wysprzątałam w ramach własnej terapi i jest mi lepiej. Bo choć dom wygląda w miarę.
corti


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,757
Dołączył: śro, 23 lut 11 - 12:46
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 35,924




post czw, 03 sty 2013 - 16:09
Post #15

Iwa dzięki za ten wpis.

Co do leków narazie daje radę bez i mam nadzieję tak pozostanie.

My już w domu. Oli lepiej. A mnie potrafi doprowadzić do łez wszystko nawet kurz na szafce. Ale dziś to wszgstko wysprzątałam w ramach własnej terapi i jest mi lepiej. Bo choć dom wygląda w miarę.

--------------------


makarena
pon, 07 sty 2013 - 13:54
Corti - bardzo mocno Wam kibicuje w tym, żeby...było po prostu dobrze, każdego dnia, małymi kroczkami. I zgadzam się z tym co napisała Iwa.
Dziś kiedy patrzę na swoje życie w którym pełno było lekarzy, operacji i problemów z tym związanych, kiedy patrze na życie moich pacjentów mam wrażenie, że sa "ludzie chorzy i ci którzy nie wiedza co się w nich czai", że warto mysleć o tym co dobre, nawet jesli to trwa tylko kilka sekund w ciągu dnia.

Ten post edytował makarena pon, 07 sty 2013 - 13:55
makarena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,151
Dołączył: śro, 25 lut 09 - 19:38
Skąd: wielkopolska
Nr użytkownika: 25,735




post pon, 07 sty 2013 - 13:54
Post #16

Corti - bardzo mocno Wam kibicuje w tym, żeby...było po prostu dobrze, każdego dnia, małymi kroczkami. I zgadzam się z tym co napisała Iwa.
Dziś kiedy patrzę na swoje życie w którym pełno było lekarzy, operacji i problemów z tym związanych, kiedy patrze na życie moich pacjentów mam wrażenie, że sa "ludzie chorzy i ci którzy nie wiedza co się w nich czai", że warto mysleć o tym co dobre, nawet jesli to trwa tylko kilka sekund w ciągu dnia.

--------------------
> Gdy wciąż uderza w nas coś złego
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 29 mar 2024 - 01:23
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama