Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna  

jak poradzilyscie sobie z usypianiem dzieci w lozeczkach i jak odzwyczaic dzieci od jedzenia mleka w nocy

, poradźcie prosze!!!!!!!!!!!
> , poradźcie prosze!!!!!!!!!!!
xxyy
sob, 08 paź 2011 - 16:52
CYTAT(Ika @ Sat, 08 Oct 2011 - 12:42) *
Tia... zimny wychów.
Jasne, że dziecko w końcu przestanie płakać - bo się połapie, że nie może liczyć na matkę.

Nie mogę spokojnie czytać takich rzeczy.


ja tez icon_sad.gif

pamietam jak bedac na koncowce pierwszej ciazy kolezanka z pracy, matka dwojki, przekonywala mnie bym sie nie dala , bo niemowleta juz od urodzenia ! manipuluja 37.gif
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post sob, 08 paź 2011 - 16:52
Post #21

CYTAT(Ika @ Sat, 08 Oct 2011 - 12:42) *
Tia... zimny wychów.
Jasne, że dziecko w końcu przestanie płakać - bo się połapie, że nie może liczyć na matkę.

Nie mogę spokojnie czytać takich rzeczy.


ja tez icon_sad.gif

pamietam jak bedac na koncowce pierwszej ciazy kolezanka z pracy, matka dwojki, przekonywala mnie bym sie nie dala , bo niemowleta juz od urodzenia ! manipuluja 37.gif
Ika
sob, 08 paź 2011 - 21:20
CYTAT(Leni @ Sat, 08 Oct 2011 - 15:52) *
przekonywala mnie bym sie nie dala , bo niemowleta juz od urodzenia ! manipuluja 37.gif


Machiavelli w pampersie... icon_rolleyes.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post sob, 08 paź 2011 - 21:20
Post #22

CYTAT(Leni @ Sat, 08 Oct 2011 - 15:52) *
przekonywala mnie bym sie nie dala , bo niemowleta juz od urodzenia ! manipuluja 37.gif


Machiavelli w pampersie... icon_rolleyes.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Gruszka
nie, 09 paź 2011 - 20:19
Jako nadworny piewca zimnego wychowu icon_smile.gif proszę aby nie mylić go z glupim uporem na zasadzie "nie będziesz mi wy*****ku dyktowal co i jak". Emil od bardzo wcześnie usypial sam, ale nigdy nie zostawialam jej samej żeby się wyryczala.
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post nie, 09 paź 2011 - 20:19
Post #23

Jako nadworny piewca zimnego wychowu icon_smile.gif proszę aby nie mylić go z glupim uporem na zasadzie "nie będziesz mi wy*****ku dyktowal co i jak". Emil od bardzo wcześnie usypial sam, ale nigdy nie zostawialam jej samej żeby się wyryczala.

--------------------
Ika
nie, 09 paź 2011 - 21:31
Gruszka, Ty sama chyba mylisz icon_wink.gif skoro przypisujesz sobie miano "piewcy zimnego wychowu" icon_wink.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post nie, 09 paź 2011 - 21:31
Post #24

Gruszka, Ty sama chyba mylisz icon_wink.gif skoro przypisujesz sobie miano "piewcy zimnego wychowu" icon_wink.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Anorektyczna Laska

Go??







post nie, 09 paź 2011 - 22:23
Post #25

Ja tez nie rozumiem takich metod. Maluszek to maluszek, potrzebuje bliskosci, jak inaczej ma powiedziec nie ryczac?
W Niemczech to w ogole wiekszosc mam tak dzieci wychowuje, czesto od razu po wyjsciu ze szpitala, noworodki laduja w swoich pieknych nowych wymuskanych pokoikach 37.gif

Moi niemieccy znajomi (wiekszosc) a takze pediatra uwaza, ze robie szkode melej spiac z nia. 21.gif

Ika
nie, 09 paź 2011 - 22:56
CYTAT(Anorektyczna Laska @ Sun, 09 Oct 2011 - 21:23) *
Ja tez nie rozumiem takich metod. Maluszek to maluszek, potrzebuje bliskosci, jak inaczej ma powiedziec nie ryczac?


Dokładnie.
Rodzicielstwo bliskości zamiast zimnego chowu.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post nie, 09 paź 2011 - 22:56
Post #26

CYTAT(Anorektyczna Laska @ Sun, 09 Oct 2011 - 21:23) *
Ja tez nie rozumiem takich metod. Maluszek to maluszek, potrzebuje bliskosci, jak inaczej ma powiedziec nie ryczac?


Dokładnie.
Rodzicielstwo bliskości zamiast zimnego chowu.


--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Gruszka
pon, 10 paź 2011 - 09:34
CYTAT(Ika @ Sun, 09 Oct 2011 - 22:31) *
Gruszka, Ty sama chyba mylisz icon_wink.gif skoro przypisujesz sobie miano "piewcy zimnego wychowu" icon_wink.gif

Pewnie każdy ma ciut inną definicję - dla mnie to taki wychów bardziej organizacyjno-przejmujący icon_wink.gif że nie biegałam co 5 minut zobaczyć, czy dzieciak oddycha, że nie wyparzałam dość wcześnie butelek, że nie ubieralam w tysiąc warstw i że nie dezynfekowałam podłóg domestosem i takie tam icon_wink.gif bardziej w tą stronę. Jesli tak - to się zgadzam. Nie ma to się natomiast nijak do bliskosci, przytulania czy rozumienia, o co dzieciowi chodzi (mam nadzieję).

Ale spania z dzieckiem mimo wszystko nie pochwalam icon_wink.gif
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post pon, 10 paź 2011 - 09:34
Post #27

CYTAT(Ika @ Sun, 09 Oct 2011 - 22:31) *
Gruszka, Ty sama chyba mylisz icon_wink.gif skoro przypisujesz sobie miano "piewcy zimnego wychowu" icon_wink.gif

Pewnie każdy ma ciut inną definicję - dla mnie to taki wychów bardziej organizacyjno-przejmujący icon_wink.gif że nie biegałam co 5 minut zobaczyć, czy dzieciak oddycha, że nie wyparzałam dość wcześnie butelek, że nie ubieralam w tysiąc warstw i że nie dezynfekowałam podłóg domestosem i takie tam icon_wink.gif bardziej w tą stronę. Jesli tak - to się zgadzam. Nie ma to się natomiast nijak do bliskosci, przytulania czy rozumienia, o co dzieciowi chodzi (mam nadzieję).

Ale spania z dzieckiem mimo wszystko nie pochwalam icon_wink.gif

--------------------
Ika
pon, 10 paź 2011 - 14:51
Gruszka, ale co wspólnego ma wyparzany smoczek czy stopień czystości podłogi z "zimnym wychowem", na litość boską?? 03.gif
Ten termin dotyczy strony emocjonalnej, a nie materialnej.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 10 paź 2011 - 14:51
Post #28

Gruszka, ale co wspólnego ma wyparzany smoczek czy stopień czystości podłogi z "zimnym wychowem", na litość boską?? 03.gif
Ten termin dotyczy strony emocjonalnej, a nie materialnej.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Anorektyczna Laska

Go??







post pon, 10 paź 2011 - 15:15
Post #29

Gruszka ale chyba mylisz pojecia icon_smile.gif Ja tez mie wyparzalam, nie prasowalam ubranek, ba! nawet nie pralam w proszku niemowlecym.
Do dziecka zwracam sie per wiesko (od wiesniary 43.gif ) a moje dziecko mimo to wie, ze kocham je nad zycie. Jest ciagle calowane, przytulane i miziane...
Ha, a mozesz rozwinac, dlaczego nie pochwalasz spania z dzieckiem?
Bo ja np nic nie mam do dzieci spiacych od razu w swoich lozeczkach, o ile nie jest to okupione placzem i spazmami, a mama dziecka nie wezmie : bo niech sie kurna nauczy spac samo.

A w druga strone, czy spanie z maluchem szkodzi? jesli tak to komu?
Ika
pon, 10 paź 2011 - 15:53
O to samo miałam zapytać - co złego jest w spaniu z dzieckiem? Przy założeniu, że obu stronom to pasuje, że nikt się nie poświęca i życie małżeńskie na tym nie cierpi icon_wink.gif
Ja też bym wolała, żeby dzieci spały w swoich łóżkach, ale Oskar długo miał potrzebę spania ze mną - a ja miałam potrzebę mieć go blisko. Ale byliśmy sami, może to stąd, nie wiem. Nutka z nami nie śpi całą noc, bo kiedy śpi z nami, ja się nie ruszam, w sensie nie zmieniam pozycji, dopasowuję pozycję do niej, żeby jej było wygodnie - a kręgosłup mam już w kiepskim stanie, więc mi to nie służy. Dlatego Nutka śpi w swoim łóżeczku większość nocy - ale kiedy się obudzi i zapłacze i chce do nas, bierzemy ją. Ona się przytula do mnie i natychmiast zasypia. Ale koniecznie do mnie, tata nie wystarcza. Widać ma taką akurat potrzebę i dlaczego miałabym jej tego odmawiać? W imię czego?
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 10 paź 2011 - 15:53
Post #30

O to samo miałam zapytać - co złego jest w spaniu z dzieckiem? Przy założeniu, że obu stronom to pasuje, że nikt się nie poświęca i życie małżeńskie na tym nie cierpi icon_wink.gif
Ja też bym wolała, żeby dzieci spały w swoich łóżkach, ale Oskar długo miał potrzebę spania ze mną - a ja miałam potrzebę mieć go blisko. Ale byliśmy sami, może to stąd, nie wiem. Nutka z nami nie śpi całą noc, bo kiedy śpi z nami, ja się nie ruszam, w sensie nie zmieniam pozycji, dopasowuję pozycję do niej, żeby jej było wygodnie - a kręgosłup mam już w kiepskim stanie, więc mi to nie służy. Dlatego Nutka śpi w swoim łóżeczku większość nocy - ale kiedy się obudzi i zapłacze i chce do nas, bierzemy ją. Ona się przytula do mnie i natychmiast zasypia. Ale koniecznie do mnie, tata nie wystarcza. Widać ma taką akurat potrzebę i dlaczego miałabym jej tego odmawiać? W imię czego?

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Anorektyczna Laska

Go??







post pon, 10 paź 2011 - 16:12
Post #31

Bo wiesz Ika, ja kiedys uslyszalam, ze spanie z dzieckiem powoduje, ze bedzie mialo problemy z zyciem seksualnym icon_lol.gif

Nie wiem jakim cudem, no ale zarzut uslyszalam.

Gruszko, Milena spala z nami do 5 roku zycia, potem po przeprowadzce dostala swoj pokoj i w jedna noc przesawila sie na spanie samej.
Ja uwielbialam z nia spac i jak eksa w domu nie bylo naturalne bylo dla mnie, ze Milena wedruje do mnie na noc.
Z Mela od jej urodzenia bylam sama i z premedytacja wzialam ja do swojego lozka, bo chcialam. Bo karmilam, bo Mela byla dzieckiem ryczacym, a przede wszystkim bo bylo mi to potrzebne.
Mela nadal spi ze mna, ja to uwiebiam, ona tez. Kocham moment jak "odlatuje" wtulona we mnie. I ryczec mi sie chce na mysl, ze kiedys wyemigruje do swojego wlasnego lozeczka. Pisze kiedys, bo nie wiem kiedy to nastapi, zdecyduje sama.

Kto cierpi na tym, ze spi sie z dzieckiem? Nie pisz tylko prosze o higienie np. bo i takie kontra argumenty slyszalam. Spanie z 40 latkiem jest wysoce bardziej niehigieniczne, niz ze slodkim, pachnacym maluchem. wub.gif
Gundi
pon, 10 paź 2011 - 20:12
nie wiem co to jest zimny wychów. pomimo że małe nauczyłam zasypiać same jako maluszki.
to nie jest przejawem zimnego chowu. tak pozwoliłam im popłakać przez kilka wieczorów po 15 minut i nic im nie było same zasypiały. ale czy to miało wpływ zaspokojenie emocjonalne na pewno nie. bo jak miały kolki to były często noszone. jak w nocy płakało bo się obudziło też byliśmy przy nich.
teraz małe potrafią wstać o 5-6 w nocy przyjść do naszego wyrka i śpi z nami no z wyjątkiem ja dwie przybywają to po zaśnięciu wynosimy z powrotem do ich pokoiku.
czy nie miały wystarczająco miłości , przytulania nie wydaje mi się. wiedzą że są naszymi skarbami.
zresztą ja nie mogłam sobie pozwolić na spanie z 2 maluszków.

i jest jeszcze jeden aspekt ja wyszłam za mąż i mam męża od tego żeby spał w moim łóżku a dziecko jest owocem naszej miłości i posiada swój pokój swoje łóżko i tam powinno spać.

nie rozumiem dlaczego tak łatwo można zamienić męża na dziecko w łóżku. a mąż idzie w odstawkę ??
dzieci są naszymi perełkami i pomimo tego że czasem mamy surowe zasady i tak nas kochają i potrafią nam to okazać tak jak my im to pokazujemy.
Gundi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 27
Dołączył: śro, 21 wrz 11 - 14:30
Nr użytkownika: 37,795




post pon, 10 paź 2011 - 20:12
Post #32

nie wiem co to jest zimny wychów. pomimo że małe nauczyłam zasypiać same jako maluszki.
to nie jest przejawem zimnego chowu. tak pozwoliłam im popłakać przez kilka wieczorów po 15 minut i nic im nie było same zasypiały. ale czy to miało wpływ zaspokojenie emocjonalne na pewno nie. bo jak miały kolki to były często noszone. jak w nocy płakało bo się obudziło też byliśmy przy nich.
teraz małe potrafią wstać o 5-6 w nocy przyjść do naszego wyrka i śpi z nami no z wyjątkiem ja dwie przybywają to po zaśnięciu wynosimy z powrotem do ich pokoiku.
czy nie miały wystarczająco miłości , przytulania nie wydaje mi się. wiedzą że są naszymi skarbami.
zresztą ja nie mogłam sobie pozwolić na spanie z 2 maluszków.

i jest jeszcze jeden aspekt ja wyszłam za mąż i mam męża od tego żeby spał w moim łóżku a dziecko jest owocem naszej miłości i posiada swój pokój swoje łóżko i tam powinno spać.

nie rozumiem dlaczego tak łatwo można zamienić męża na dziecko w łóżku. a mąż idzie w odstawkę ??
dzieci są naszymi perełkami i pomimo tego że czasem mamy surowe zasady i tak nas kochają i potrafią nam to okazać tak jak my im to pokazujemy.

--------------------
Karinka zwana czasem żabcią





A tutaj druga córa Angelika zwana rybcią:)


Ika
pon, 10 paź 2011 - 20:19
CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
to nie jest przejawem zimnego chowu. tak pozwoliłam im popłakać przez kilka wieczorów po 15 minut i nic im nie było same zasypiały. ale czy to miało wpływ zaspokojenie emocjonalne na pewno nie.

37.gif
"Na pewno", to Kopernik nie żyje.


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
i jest jeszcze jeden aspekt ja wyszłam za mąż i mam męża od tego żeby spał w moim łóżku a dziecko jest owocem naszej miłości i posiada swój pokój swoje łóżko i tam powinno spać.

Tylko od tego...?


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
nie rozumiem dlaczego tak łatwo można zamienić męża na dziecko w łóżku. a mąż idzie w odstawkę ??

Kto mówi o zamianie? Odstawce?? To są kompletnie różne rzeczy i nikt nikomu nie każe męża z łóżka wywalać.


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
dzieci są naszymi perełkami i pomimo tego że czasem mamy surowe zasady i tak nas kochają

No tak, to wiele wyjaśnia...
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 10 paź 2011 - 20:19
Post #33

CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
to nie jest przejawem zimnego chowu. tak pozwoliłam im popłakać przez kilka wieczorów po 15 minut i nic im nie było same zasypiały. ale czy to miało wpływ zaspokojenie emocjonalne na pewno nie.

37.gif
"Na pewno", to Kopernik nie żyje.


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
i jest jeszcze jeden aspekt ja wyszłam za mąż i mam męża od tego żeby spał w moim łóżku a dziecko jest owocem naszej miłości i posiada swój pokój swoje łóżko i tam powinno spać.

Tylko od tego...?


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
nie rozumiem dlaczego tak łatwo można zamienić męża na dziecko w łóżku. a mąż idzie w odstawkę ??

Kto mówi o zamianie? Odstawce?? To są kompletnie różne rzeczy i nikt nikomu nie każe męża z łóżka wywalać.


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
dzieci są naszymi perełkami i pomimo tego że czasem mamy surowe zasady i tak nas kochają

No tak, to wiele wyjaśnia...

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Ika
pon, 10 paź 2011 - 20:26
CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
zresztą ja nie mogłam sobie pozwolić na spanie z 2 maluszków.

No, tu masz rację, to może być trudne. Ale tu nie chodzi o to, żeby koniecznie z dziećmi spać bez względu na wszystko. Chodzi o to, żeby ich nie zostawiać samych, kiedy płaczą - bo jeśli płaczą, to coś im jest, czegoś potrzebują i tym płaczem o to Cię proszą. Nie umieją inaczej. A Ty je olewasz, niech się wyryczą przez parę wieczorów, to się nauczą same zasypiać... Wczuj się, jak one się mogą wtedy czuć.
15 minut!! Jezu, przecież to jest ogrom czasu dla takiego malucha!!
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 10 paź 2011 - 20:26
Post #34

CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
zresztą ja nie mogłam sobie pozwolić na spanie z 2 maluszków.

No, tu masz rację, to może być trudne. Ale tu nie chodzi o to, żeby koniecznie z dziećmi spać bez względu na wszystko. Chodzi o to, żeby ich nie zostawiać samych, kiedy płaczą - bo jeśli płaczą, to coś im jest, czegoś potrzebują i tym płaczem o to Cię proszą. Nie umieją inaczej. A Ty je olewasz, niech się wyryczą przez parę wieczorów, to się nauczą same zasypiać... Wczuj się, jak one się mogą wtedy czuć.
15 minut!! Jezu, przecież to jest ogrom czasu dla takiego malucha!!

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
netty5
pon, 10 paź 2011 - 21:01
IKA musze zabrac glos. Do tej pory na tym watku doradzalysmy sobie ,wspieralysmy i dzielilysmy sie swoimi doswiadczeniami ,spostrzezeniami itd.....nie ocenialysmy sie wzajemnie. Nie oceniaj nas i nie osadzaj prosze.Ja tez czuje sie przez ciebie atakowana.JEstem samotna matka blizniat i wierz mi musialam wiele zniesc i wiele poswiecic zeby sie cieszyc dobrodziejstwem jakim jest macierzynstwo.A jednak pomimo ogromu milosci i czulosci dla moich dzieci musze byc czasem surowa .Musze dzieciakom zastapic matke i ojca w jednym.Musialam oduczyc sie plakac i rozczulac z byle powodu.Musialam stwardniec....... i min. musialam nauczyc dzieci spac same w lozeczkach.
Kazda matka ma jakis swoj pomysl na wychowywanie swoich dzieci.I kazda z nas chce byc dobra matka .Moje dzieci tez poplakiwaly: kiedy odstawilam je od piersi,kiedy odstawilam im smoczki(wyly w nieboglosy 3 nocki) ,kiedy oddalam je do przedszkola itd..........i plakalay kiedy uczylam je spac we wlasnych lozeczkach.
IKA z calym szacunkiem ale mam wrazenie ze niektore sprawy naciagasz i wyolbrzymiasz.Takie jest moje zdanie i zaznaczam ze nie kazdy musi sie z nim zgadzac.
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
Skąd: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post pon, 10 paź 2011 - 21:01
Post #35

IKA musze zabrac glos. Do tej pory na tym watku doradzalysmy sobie ,wspieralysmy i dzielilysmy sie swoimi doswiadczeniami ,spostrzezeniami itd.....nie ocenialysmy sie wzajemnie. Nie oceniaj nas i nie osadzaj prosze.Ja tez czuje sie przez ciebie atakowana.JEstem samotna matka blizniat i wierz mi musialam wiele zniesc i wiele poswiecic zeby sie cieszyc dobrodziejstwem jakim jest macierzynstwo.A jednak pomimo ogromu milosci i czulosci dla moich dzieci musze byc czasem surowa .Musze dzieciakom zastapic matke i ojca w jednym.Musialam oduczyc sie plakac i rozczulac z byle powodu.Musialam stwardniec....... i min. musialam nauczyc dzieci spac same w lozeczkach.
Kazda matka ma jakis swoj pomysl na wychowywanie swoich dzieci.I kazda z nas chce byc dobra matka .Moje dzieci tez poplakiwaly: kiedy odstawilam je od piersi,kiedy odstawilam im smoczki(wyly w nieboglosy 3 nocki) ,kiedy oddalam je do przedszkola itd..........i plakalay kiedy uczylam je spac we wlasnych lozeczkach.
IKA z calym szacunkiem ale mam wrazenie ze niektore sprawy naciagasz i wyolbrzymiasz.Takie jest moje zdanie i zaznaczam ze nie kazdy musi sie z nim zgadzac.

--------------------
Ika
pon, 10 paź 2011 - 21:15
CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:01) *
Takie jest moje zdanie i zaznaczam ze nie kazdy musi sie z nim zgadzac.

Ale masz prawo je napisać...?
Ja też mam.

Swoją drogą to ciekawe, że zwrot "z całym szacunkiem" zwykle oznacza brak szacunku icon_wink.gif


Ad rem.
Też byłam samotną matką. Wprawdzie nie bliźniąt, ale to akurat nie robi znaczącej różnicy. Tu nie chodzi o to, czy nauczysz dzieci zasypiać same - tylko o to, JAK to zrobisz. Kilka wieczorów olewania płaczu przez kwadrans?? To jest bardzo długo dla takiego dziecka...
Nie wszystko się da, niektóre rzeczy trzeba, ale chodzi o podejście. Niestety nie potrafię spokojnie czytać luzackiego podejścia do "wypłakiwania się" dzieci. A teraz szczególnie, bo mam kontakty z ludźmi, których rodzice kochali... ale uważali, że dziecko musi się wypłakać. Albo że lanie to dobra metoda wychowawcza. Albo jeszcze coś tam. Ci ludzie mają spore deficyty emocjonalne wyniesione z dzieciństwa - a przecież ich rodzice nie zrobili im tego z premedytacją. Kochali ich przecież i oni tych rodziców też kochali... a teraz mają popieprzone życia.

Nie rozumiem dlaczego w imię dobrego samopoczucia zamykać się na coś nowego? No na pewno łatwiej jest wyjść z założenia, że ktoś "naciąga i wyolbrzymia", niż się zastanowić. Łatwiej personalnie komuś zarzucić, że psuje sielską atmosferkę wzajemnego ciumciania, zamiast spróbować się wczuć w to dziecko.

Też byłam samotną matką przy pierwszym dziecku i popełniłam sporo błędów. Usiłuję je naprawiać, wychodzić ze złych schematów, a przede wszystkim uczę się właśnie wczuwać się w dziecko, jego uczucia czy emocje. Kiepsko mi jeszcze idzie, bo jak człowiek funkcjonuje w utartym schemacie, to czasami fizyczną niemal niemożliwością jest zachować się inaczej - bo schemat się sam nasuwa... Ale walczę. A przy drugim dziecku chcę po prostu w zły schemat nie wejść.

Oczywiście wydaje się, że samodzielne zasypianie to przecież mały miki, wyolbrzymia wariatka, nie? Tylko że to są kawałki puzzli, które tworzą całość. Zepsujesz jeden, potem drugi, każdy malutki... a potem się okazuje, że w obrazku zieje dziura.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 10 paź 2011 - 21:15
Post #36

CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:01) *
Takie jest moje zdanie i zaznaczam ze nie kazdy musi sie z nim zgadzac.

Ale masz prawo je napisać...?
Ja też mam.

Swoją drogą to ciekawe, że zwrot "z całym szacunkiem" zwykle oznacza brak szacunku icon_wink.gif


Ad rem.
Też byłam samotną matką. Wprawdzie nie bliźniąt, ale to akurat nie robi znaczącej różnicy. Tu nie chodzi o to, czy nauczysz dzieci zasypiać same - tylko o to, JAK to zrobisz. Kilka wieczorów olewania płaczu przez kwadrans?? To jest bardzo długo dla takiego dziecka...
Nie wszystko się da, niektóre rzeczy trzeba, ale chodzi o podejście. Niestety nie potrafię spokojnie czytać luzackiego podejścia do "wypłakiwania się" dzieci. A teraz szczególnie, bo mam kontakty z ludźmi, których rodzice kochali... ale uważali, że dziecko musi się wypłakać. Albo że lanie to dobra metoda wychowawcza. Albo jeszcze coś tam. Ci ludzie mają spore deficyty emocjonalne wyniesione z dzieciństwa - a przecież ich rodzice nie zrobili im tego z premedytacją. Kochali ich przecież i oni tych rodziców też kochali... a teraz mają popieprzone życia.

Nie rozumiem dlaczego w imię dobrego samopoczucia zamykać się na coś nowego? No na pewno łatwiej jest wyjść z założenia, że ktoś "naciąga i wyolbrzymia", niż się zastanowić. Łatwiej personalnie komuś zarzucić, że psuje sielską atmosferkę wzajemnego ciumciania, zamiast spróbować się wczuć w to dziecko.

Też byłam samotną matką przy pierwszym dziecku i popełniłam sporo błędów. Usiłuję je naprawiać, wychodzić ze złych schematów, a przede wszystkim uczę się właśnie wczuwać się w dziecko, jego uczucia czy emocje. Kiepsko mi jeszcze idzie, bo jak człowiek funkcjonuje w utartym schemacie, to czasami fizyczną niemal niemożliwością jest zachować się inaczej - bo schemat się sam nasuwa... Ale walczę. A przy drugim dziecku chcę po prostu w zły schemat nie wejść.

Oczywiście wydaje się, że samodzielne zasypianie to przecież mały miki, wyolbrzymia wariatka, nie? Tylko że to są kawałki puzzli, które tworzą całość. Zepsujesz jeden, potem drugi, każdy malutki... a potem się okazuje, że w obrazku zieje dziura.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Anorektyczna Laska

Go??







post pon, 10 paź 2011 - 21:31
Post #37

Netty, i ja bylam samotna matki dwojki i wiem, jak jest ciezko.
I to nie jest problem w tym, ze chcemy sobie ulatwic zycie, nie jest zbrodnia chec nauczenia dziecka spania samemu.
Ale trzeba to zrobic tak, aby maluszek nie ucierpial. Ja sobie nie wyobrazam zostawienia zanoszacego sie dziecka samego, chocby na 5 minut. Bo ma sie nauczyc.
Myslals, co taki malec moze myslec, jak sie czuc? Chce do mamy/ taty, chce bliskosci a tu du.pa ma isc spac i to z dala od mamy.
Ono nie zrozumie, ze to ma na celu ulatwienia zycia, ze mama chce dobrze bo np jest na skraju wyczerpania musi sie wyspac sama.
Ale to, ze zostalo samo widzi wyraznie. I placzem "mowi" ze jest mu z tym zle.
Ika
pon, 10 paź 2011 - 21:37
CYTAT(Anorektyczna Laska @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:31) *
Netty, i ja bylam samotna matki dwojki i wiem, jak jest ciezko.
I to nie jest problem w tym, ze chcemy sobie ulatwic zycie, nie jest zbrodnia chec nauczenia dziecka spania samemu.
Ale trzeba to zrobic tak, aby maluszek nie ucierpial. Ja sobie nie wyobrazam zostawienia zanoszacego sie dziecka samego, chocby na 5 minut. Bo ma sie nauczyc.
Myslals, co taki malec moze myslec, jak sie czuc? Chce do mamy/ taty, chce bliskosci a tu du.pa ma isc spac i to z dala od mamy.
Ono nie zrozumie, ze to ma na celu ulatwienia zycia, ze mama chce dobrze bo np jest na skraju wyczerpania musi sie wyspac sama.
Ale to, ze zostalo samo widzi wyraznie. I placzem "mowi" ze jest mu z tym zle.



Dokładnie tak...

I jeszcze chciałam dodać, że niezostawianie dziecka samego z jego emocjami, niezostawianie dziecka z płaczem, nie jest równoznaczne z uleganiem mu we wszystkim czy spełnianiem wszystkich zachcianek.
Ja na przykład mam rozwalony kręgosłup. Nie wolno mi go przeciążać, nie powinnam nosić ciężarów. Dziecka też, a przynajmniej niezbyt dużo. Nutka bardzo często chce na ręce i nie rozumie, że ja nie mogę. No więc nie noszę, ale też nie zostawiam jej wtedy w płaczu, na zasadzie popłacze i przestanie, popłacze i zrozumie, że nie mogę - tylko "schodzę" do niej do parteru, sadzam sobie na kolanach, przytulam i kładę się obok niej na podłodze etc. - robię to, co mogę zrobić, nie robiąc niczego wbrew sobie.
I o to chodzi w tym wszystkim.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pon, 10 paź 2011 - 21:37
Post #38

CYTAT(Anorektyczna Laska @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:31) *
Netty, i ja bylam samotna matki dwojki i wiem, jak jest ciezko.
I to nie jest problem w tym, ze chcemy sobie ulatwic zycie, nie jest zbrodnia chec nauczenia dziecka spania samemu.
Ale trzeba to zrobic tak, aby maluszek nie ucierpial. Ja sobie nie wyobrazam zostawienia zanoszacego sie dziecka samego, chocby na 5 minut. Bo ma sie nauczyc.
Myslals, co taki malec moze myslec, jak sie czuc? Chce do mamy/ taty, chce bliskosci a tu du.pa ma isc spac i to z dala od mamy.
Ono nie zrozumie, ze to ma na celu ulatwienia zycia, ze mama chce dobrze bo np jest na skraju wyczerpania musi sie wyspac sama.
Ale to, ze zostalo samo widzi wyraznie. I placzem "mowi" ze jest mu z tym zle.



Dokładnie tak...

I jeszcze chciałam dodać, że niezostawianie dziecka samego z jego emocjami, niezostawianie dziecka z płaczem, nie jest równoznaczne z uleganiem mu we wszystkim czy spełnianiem wszystkich zachcianek.
Ja na przykład mam rozwalony kręgosłup. Nie wolno mi go przeciążać, nie powinnam nosić ciężarów. Dziecka też, a przynajmniej niezbyt dużo. Nutka bardzo często chce na ręce i nie rozumie, że ja nie mogę. No więc nie noszę, ale też nie zostawiam jej wtedy w płaczu, na zasadzie popłacze i przestanie, popłacze i zrozumie, że nie mogę - tylko "schodzę" do niej do parteru, sadzam sobie na kolanach, przytulam i kładę się obok niej na podłodze etc. - robię to, co mogę zrobić, nie robiąc niczego wbrew sobie.
I o to chodzi w tym wszystkim.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
netty5
pon, 10 paź 2011 - 22:00
CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15) *
Swoją drogą to ciekawe, że zwrot "z całym szacunkiem" zwykle oznacza brak szacunku icon_wink.gif


IKA prosze nie naciagaj......

Pisze z "calym szacunkiem" bo znam (choc zapewne dosc pobierznie ) twoja "tworczosc" na forum i szacun dla elokwencji ,polotu i zaparcia w tejze tworczosci ....nie mniej tym razem po prostu sie z toba nie zgadzam.....i nie sadze zebym popelniala az takie zbrodnie na moich dzieciach skazujac je czasem na chwile placzu. Kocham moje dzieci i nikomu nie pozwililabym ich skrzywdzic i sama tez nie zamierzam tego robic.Nie pozostawiam dzieci z placzem sam na sam.Tlumacze ,co sie da i ucze je w miare moich mozliwosci radzenia sobie z pewnymi rzeczami.Plakaly jak je zostawialam w przedszkolu oderwane od mojej nogi ale przekonaly sie ze jednak ich nie odstwiam ,ze wracam i ze zawsze jestem z nich dumna gdy naucza sie nowej piosenki itd. Plakaly gdy nie dalam im cycka ,ale w koncu zrozumialy ze wcale nie potrzebny im do zasniecia bo w zamian moga posluchac bajke. Plakaly gdy kladlam ich do osobnych lozeczek ale w koncu zrozumialy ze moga spac z ukochana przytulanka i wreszcie wszyscy sie wysypiamy.
Przeciez nikt tu nie mowi o odtracaniu dzieci ,czy fundowaniu im zimnego prysznica ale dziecko reaguje spontanicznie i w prosty sposob -placzem albo smiechem.
Z racji wczesniactwa dlugo jezdzilam z dzieciakami na zajecia do osrodka rehabilitacyjnego i duuuuuuzo rozmawiala z psychologiem Kubusia i pedagogiem. Z rozmow wyciagnelam swoje wnioski i przemyslenia odnosnie moich dzieci.Tez taram sie eliminowac "zle" nawyki itd. Nie ide na latwizne.

Ps. nikt nie mowi o olewaniu placzu przez kwadrans. Mozna byc stanowczym nie bedac przy tym "zimnym".
Tu nie chodzi o "wyplakanie" sie dzieci, nikt nie mowi o laniu itd.


IKA moj syn zrobil mi scene w sklepie o chrupki ....dostal takiej histerii ze jakal sie przez pare dni.......skrajny przypadek wiem ........z okropnym bolem serca nie uleglam bo wiem ze gdybym to zrobila ponioslabym porazke wychowawcza.........jestem okrapna matka? Polecialam do pedagoga i logopedy przedszkolnego i uslyszalam ze ....nie jestem sama i nie moj syn pierwszy.Rozmawiajac z inna mama w szatni dowiedziala sie ze jej synek stosowal to nagminnie az jego mama go nie rozszyfrowala. Przestal sie jakac. Ciesze sie ze bylam w tym momencie "zimna' choc panie w sklepie najchetniej by mnie rozszarpaly. Od tej pory nie doswiadczam histerii w sklepach a moj syn zrobil sie pomyslowy i przdsiebiorczy .Teraz gdy chce chrupki proponuje mi jakis uklad np: dolozysz mi moze mamusiu to sobie kupie za swoje (pomijajac fakt ze posiada tylko 20 gr).Dziecko z tej mojej ozieblosci i stanowczosci mauczylo sie rozwiazywac problem zakupow.Przekonal sie ze nie ma nic ot tak bo chce i juz i nie sadze zeby mial przez to jakas traume.


Pewnie jakies bledy popelniamy.....nie ma rodzicow doskonalych.Sa tacy ktorzy wieszaja na mnie psy bo poje dzieci krowim mlekiem , daje lizaka w nagrode , nie smaruje balsamami po kazdej kapieli a najgorzej ze nie kapie codziennie 37.gif
ALe staram sie najlepiej jak umiem . KAzdy z nas popelnia bledy .....dopiero kiedy nasze dzieci dorosna okaze sie jakime niedostatki cierpialy......moja mama jest zdziwiona kiedy dzisiaj rozmawiamy na ten temat.....jest zdziwiona ze pamietam to czy tamto...wiem ze sie starala.
Ja tez sie staram.I nie wytykaj nam prosze ze to czy tamto robimy zle.Skad masz pewnosc ze twoj poglad jest wlasciwy.

Ps.
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
Skąd: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post pon, 10 paź 2011 - 22:00
Post #39

CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15) *
Swoją drogą to ciekawe, że zwrot "z całym szacunkiem" zwykle oznacza brak szacunku icon_wink.gif


IKA prosze nie naciagaj......

Pisze z "calym szacunkiem" bo znam (choc zapewne dosc pobierznie ) twoja "tworczosc" na forum i szacun dla elokwencji ,polotu i zaparcia w tejze tworczosci ....nie mniej tym razem po prostu sie z toba nie zgadzam.....i nie sadze zebym popelniala az takie zbrodnie na moich dzieciach skazujac je czasem na chwile placzu. Kocham moje dzieci i nikomu nie pozwililabym ich skrzywdzic i sama tez nie zamierzam tego robic.Nie pozostawiam dzieci z placzem sam na sam.Tlumacze ,co sie da i ucze je w miare moich mozliwosci radzenia sobie z pewnymi rzeczami.Plakaly jak je zostawialam w przedszkolu oderwane od mojej nogi ale przekonaly sie ze jednak ich nie odstwiam ,ze wracam i ze zawsze jestem z nich dumna gdy naucza sie nowej piosenki itd. Plakaly gdy nie dalam im cycka ,ale w koncu zrozumialy ze wcale nie potrzebny im do zasniecia bo w zamian moga posluchac bajke. Plakaly gdy kladlam ich do osobnych lozeczek ale w koncu zrozumialy ze moga spac z ukochana przytulanka i wreszcie wszyscy sie wysypiamy.
Przeciez nikt tu nie mowi o odtracaniu dzieci ,czy fundowaniu im zimnego prysznica ale dziecko reaguje spontanicznie i w prosty sposob -placzem albo smiechem.
Z racji wczesniactwa dlugo jezdzilam z dzieciakami na zajecia do osrodka rehabilitacyjnego i duuuuuuzo rozmawiala z psychologiem Kubusia i pedagogiem. Z rozmow wyciagnelam swoje wnioski i przemyslenia odnosnie moich dzieci.Tez taram sie eliminowac "zle" nawyki itd. Nie ide na latwizne.

Ps. nikt nie mowi o olewaniu placzu przez kwadrans. Mozna byc stanowczym nie bedac przy tym "zimnym".
Tu nie chodzi o "wyplakanie" sie dzieci, nikt nie mowi o laniu itd.


IKA moj syn zrobil mi scene w sklepie o chrupki ....dostal takiej histerii ze jakal sie przez pare dni.......skrajny przypadek wiem ........z okropnym bolem serca nie uleglam bo wiem ze gdybym to zrobila ponioslabym porazke wychowawcza.........jestem okrapna matka? Polecialam do pedagoga i logopedy przedszkolnego i uslyszalam ze ....nie jestem sama i nie moj syn pierwszy.Rozmawiajac z inna mama w szatni dowiedziala sie ze jej synek stosowal to nagminnie az jego mama go nie rozszyfrowala. Przestal sie jakac. Ciesze sie ze bylam w tym momencie "zimna' choc panie w sklepie najchetniej by mnie rozszarpaly. Od tej pory nie doswiadczam histerii w sklepach a moj syn zrobil sie pomyslowy i przdsiebiorczy .Teraz gdy chce chrupki proponuje mi jakis uklad np: dolozysz mi moze mamusiu to sobie kupie za swoje (pomijajac fakt ze posiada tylko 20 gr).Dziecko z tej mojej ozieblosci i stanowczosci mauczylo sie rozwiazywac problem zakupow.Przekonal sie ze nie ma nic ot tak bo chce i juz i nie sadze zeby mial przez to jakas traume.


Pewnie jakies bledy popelniamy.....nie ma rodzicow doskonalych.Sa tacy ktorzy wieszaja na mnie psy bo poje dzieci krowim mlekiem , daje lizaka w nagrode , nie smaruje balsamami po kazdej kapieli a najgorzej ze nie kapie codziennie 37.gif
ALe staram sie najlepiej jak umiem . KAzdy z nas popelnia bledy .....dopiero kiedy nasze dzieci dorosna okaze sie jakime niedostatki cierpialy......moja mama jest zdziwiona kiedy dzisiaj rozmawiamy na ten temat.....jest zdziwiona ze pamietam to czy tamto...wiem ze sie starala.
Ja tez sie staram.I nie wytykaj nam prosze ze to czy tamto robimy zle.Skad masz pewnosc ze twoj poglad jest wlasciwy.

Ps.

--------------------
netty5
pon, 10 paź 2011 - 22:06
CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15) *
Też byłam samotną matką. Wprawdzie nie bliźniąt, ale to akurat nie robi znaczącej różnicy.


DLa mnie robi roznice....probowalas nakarmic dwoje dzieci na raz jednym cycem ,opanowac dwie kolki na raz i cwiczyc z fizykoterapeuta z dwoma niemowlakami?
Czasem musialam sie skupic na jednym dziecku i zajac sie bardziej naglym przypadkiem a drugi przypadek odstawic na boczny tor (na chwile)......w sensie ktore sie bardziej niecierpliwi do cyca....itd......
netty5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,492
Dołączył: wto, 24 lip 07 - 12:17
Skąd: pomorskie
Nr użytkownika: 15,528

GG:


post pon, 10 paź 2011 - 22:06
Post #40

CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15) *
Też byłam samotną matką. Wprawdzie nie bliźniąt, ale to akurat nie robi znaczącej różnicy.


DLa mnie robi roznice....probowalas nakarmic dwoje dzieci na raz jednym cycem ,opanowac dwie kolki na raz i cwiczyc z fizykoterapeuta z dwoma niemowlakami?
Czasem musialam sie skupic na jednym dziecku i zajac sie bardziej naglym przypadkiem a drugi przypadek odstawic na boczny tor (na chwile)......w sensie ktore sie bardziej niecierpliwi do cyca....itd......

--------------------
> jak poradzilyscie sobie z usypianiem dzieci w lozeczkach i jak odzwyczaic dzieci od jedzenia mleka w nocy, poradźcie prosze!!!!!!!!!!!
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 16:01
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama