Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2  

Duuuuży pies. I higiena w domu :/

, a właściwie jej brak...
> , a właściwie jej brak...
Lutnia
śro, 26 cze 2013 - 23:42


1. Miska z wodą, po kolei wkładane wszystkie łapy, wycieranie. Tyle że to męczące jak diabli, ale skuteczne.

2. To powiedz właścicielowi, że to kwestia zdrowia psa, w tych miskach sobie żyją bakterie. I mogą bardzo zaszkodzić psu, zwłaszcza gdy jest ciepło, a w misce sporo glutów. Serio, serio.

3. Przeznaczcie JEDEN mebel dla psicy a reszta jest WASZA. Koniec, kropka.

CYTAT
To mieszanka mastiffa angielskiego z czymś tam ( nie znam się ani na rasach, ani na psach zupełnie ), w każdym razie kiedy ona ( to suka ) śpi na kanapie, to ja żadną siłą nie jestem w stanie jej zrzucić. Czasami mogę próbować ją zepchnąć nogami, ale na niewiele się zdaje, bo na moje prośby psiur kładzie się na plecach, trzepie ogonem - i na dokładkę wydaje jej się, że ja zamierzam się z nią bawić i łachotać po brzuchu 43.gif 37.gif


NIE SPYCHAJ JEJ NOGAMI! Przepraszaj, że wielkimi literami, ale robisz najgorszą rzecz z możliwych. Masz stanąć przed nią i niskim (bardzo niskim, na jaki Cię tylko stać) tonem powiedzieć "zejdź".
Spychając ją nogami wchodzisz z nią w reakcję i zabawę w kto silniejszy. Nie łudź się, że wygrasz.
Pies może leżeć na sofie (o ile właściciel to akceptuje) ale ZAWSZE, na KAŻDE wezwanie ma z niej zejść. NATYCHMIAST i bezapelacyjnie po wydaniu komendy.

CYTAT
Przy moich niespełna 48 kg i jej wadze, na oko również około 50 kg - walka o miejsce jest nie równa od samego początku:jestem zly I w ten oto sposób, żeby nie ścierać się z psiskiem o miejsce, albo siadam na krześle, albo wypuszczam ją na ogród - choć ona dała ostatnio upust swemu niezadowoleniu moszcząc się w mojej rabatce kwiatowej, jednocześnie łamiąc moje róże i fuksje 21.gif


Kup jej wielką kość do obgryzania (wędzoną) którą dostawać będzie wyłącznie leżąc na miejscu do tego przenzaczonym (jej legowisku). Sucz wchodzi na sofę, Ty wydajesz komendę, sucz schodzi, Ty pokazujesz jej kość i wskazujesz miejsce. Dajesz. Sucz odpływa na godzinę przynajmniej.

CYTAT
4. ) Do łóżka dostępu nie ma ( chyba bym zwariowała i spakowała manatki ), całe szczęście.


icon_smile.gif


CYTAT
5. ) Pies wydaje mi się być brudnym zwierzęciem, niehigienicznym, moje stałe wysiłki spełzają ( dosłownie ) na niczym, jeśli chodzi o sprzątanie, bo odkurzać to bym mogła i 5 razy dziennie, żeby czysto było, a i tak nie będzie.


Nie będzie.


CYTAT
Dodatkowo ślini się niemiłosiernie, zwłaszcza po piciu wody, ślina kapie jej po pysku, a że bysior mnie wyraźnie lubi, to jeszcze przyłazi do mnie opierając swój ośliniony pysk na moich biednych ( czystych do czasu ) spodniach 41.gif 37.gif

MAjąc takiego psa powinnaś mieśc glutszmatki w różnych miejscach domu.
(glutszmatka to mały ręczniczek, do kupienia w Tesco czy innych sklepach, który służy do wycierania psu paszczy po wypiciu, jedzeniu, zabawie, spacerze itd).
My jesteśmy tak wytresowani, że na odgłos picia zrywamy się w stronę najbliższej glutszmatki icon_smile.gif Psy zaś tak nauczone, że przez ok 30 sekund po wypiciu czekają na nas (aż wytrzemy im paszcze), potem same sobie wycierają, na różne sposoby...


CYTAT
Pies jest na tyle towarzyski, że.. nie jest w stanie przebywać sam. Pierwsze noce po przenosinach właściciela do innego pomieszczania, stała pod drzwiami kuchni i szczekała. Do tego protestując złośliwie: wielkim, parującym g**nem na środku podłogi w salonie, każdego poranka. Przez ładnych 4 -5 tygodni z rzędu.


Duże psy na ogół są bardzo przywiązane do swoich właścicieli, o wielu rasach mówi się, że są cieniami swoich ludzi. Za to się je kocha (a część ludzi z tego powodu ich nienawidzi).


CYTAT
Pies nie jest wysterylizowany, a to jest suka, która ma już 3 lata. Założenie było takie, że właściciel chciał, by miała młode ( twierdząc, że pies będzie miał nierówno po kolei w głowie, jeśli wysterylizuje się ją w taki wieku - co za bzdura ) - co zresztą w naszej obecnej sytuacji kompletnie w rachubę nie wchodzi. Ostatnio cały miesiąc chodziła z ( za przeproszeniem ) starymi gaciami na tyłku, żeby nie poplamiła wszystkiego wokół. A że i tak plamiła, to inna sprawa.


Super, że ma 3 lata, jest w świetnym momencie do sterylizacji (u ras dużych lepiej poczekać do minimum 2 roku życia). Za wcześnie bym nie cięła psów ras dużych i ogromnych, za późno - to po prostu niebezpieczne z powodu serca. Nie ma to nic wspólnego z tym, jak będzie miała w głowie. Co do szczeniąt - od półtora roku w PL jest ZAKAZ (za który grożą kondsekwencje prawne) sprzedaży szczeniąt. Nie wolno Wam będzie więc dać jakiegokolwiek ogłoszenia w necie.
Chodzi o to, by nie rozmnażać psów o ile te nie są zrzeszone w ogólnopolskim stowarzyszeniu kynologicznym (czyli bez żadnej wiedzy na ten temat, bez znajomości przodków psa - skąd bowiem wiesz, czy np. dziadek suki nie zmarł na dziedziczną chorobę? itd).


CYTAT
Uff, to tyle. Dlatego potrzebowałam Waszych wypowiedzi, chciałam móc się do czegoś odnieść. Za to i tak nie mam pojęcia, jak to wszystko sobie poukładać, żeby miejsce w domu było dla wszystkich..?


Edukując właściciela? Organizując spotkanie z behawiorystą? Jesteście na siebie (Ty i sucz) skazane - im szybciej się dogadacie, tym lepiej dla wszystkich.




Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post śro, 26 cze 2013 - 23:42
Post #21



1. Miska z wodą, po kolei wkładane wszystkie łapy, wycieranie. Tyle że to męczące jak diabli, ale skuteczne.

2. To powiedz właścicielowi, że to kwestia zdrowia psa, w tych miskach sobie żyją bakterie. I mogą bardzo zaszkodzić psu, zwłaszcza gdy jest ciepło, a w misce sporo glutów. Serio, serio.

3. Przeznaczcie JEDEN mebel dla psicy a reszta jest WASZA. Koniec, kropka.

CYTAT
To mieszanka mastiffa angielskiego z czymś tam ( nie znam się ani na rasach, ani na psach zupełnie ), w każdym razie kiedy ona ( to suka ) śpi na kanapie, to ja żadną siłą nie jestem w stanie jej zrzucić. Czasami mogę próbować ją zepchnąć nogami, ale na niewiele się zdaje, bo na moje prośby psiur kładzie się na plecach, trzepie ogonem - i na dokładkę wydaje jej się, że ja zamierzam się z nią bawić i łachotać po brzuchu 43.gif 37.gif


NIE SPYCHAJ JEJ NOGAMI! Przepraszaj, że wielkimi literami, ale robisz najgorszą rzecz z możliwych. Masz stanąć przed nią i niskim (bardzo niskim, na jaki Cię tylko stać) tonem powiedzieć "zejdź".
Spychając ją nogami wchodzisz z nią w reakcję i zabawę w kto silniejszy. Nie łudź się, że wygrasz.
Pies może leżeć na sofie (o ile właściciel to akceptuje) ale ZAWSZE, na KAŻDE wezwanie ma z niej zejść. NATYCHMIAST i bezapelacyjnie po wydaniu komendy.

CYTAT
Przy moich niespełna 48 kg i jej wadze, na oko również około 50 kg - walka o miejsce jest nie równa od samego początku:jestem zly I w ten oto sposób, żeby nie ścierać się z psiskiem o miejsce, albo siadam na krześle, albo wypuszczam ją na ogród - choć ona dała ostatnio upust swemu niezadowoleniu moszcząc się w mojej rabatce kwiatowej, jednocześnie łamiąc moje róże i fuksje 21.gif


Kup jej wielką kość do obgryzania (wędzoną) którą dostawać będzie wyłącznie leżąc na miejscu do tego przenzaczonym (jej legowisku). Sucz wchodzi na sofę, Ty wydajesz komendę, sucz schodzi, Ty pokazujesz jej kość i wskazujesz miejsce. Dajesz. Sucz odpływa na godzinę przynajmniej.

CYTAT
4. ) Do łóżka dostępu nie ma ( chyba bym zwariowała i spakowała manatki ), całe szczęście.


icon_smile.gif


CYTAT
5. ) Pies wydaje mi się być brudnym zwierzęciem, niehigienicznym, moje stałe wysiłki spełzają ( dosłownie ) na niczym, jeśli chodzi o sprzątanie, bo odkurzać to bym mogła i 5 razy dziennie, żeby czysto było, a i tak nie będzie.


Nie będzie.


CYTAT
Dodatkowo ślini się niemiłosiernie, zwłaszcza po piciu wody, ślina kapie jej po pysku, a że bysior mnie wyraźnie lubi, to jeszcze przyłazi do mnie opierając swój ośliniony pysk na moich biednych ( czystych do czasu ) spodniach 41.gif 37.gif

MAjąc takiego psa powinnaś mieśc glutszmatki w różnych miejscach domu.
(glutszmatka to mały ręczniczek, do kupienia w Tesco czy innych sklepach, który służy do wycierania psu paszczy po wypiciu, jedzeniu, zabawie, spacerze itd).
My jesteśmy tak wytresowani, że na odgłos picia zrywamy się w stronę najbliższej glutszmatki icon_smile.gif Psy zaś tak nauczone, że przez ok 30 sekund po wypiciu czekają na nas (aż wytrzemy im paszcze), potem same sobie wycierają, na różne sposoby...


CYTAT
Pies jest na tyle towarzyski, że.. nie jest w stanie przebywać sam. Pierwsze noce po przenosinach właściciela do innego pomieszczania, stała pod drzwiami kuchni i szczekała. Do tego protestując złośliwie: wielkim, parującym g**nem na środku podłogi w salonie, każdego poranka. Przez ładnych 4 -5 tygodni z rzędu.


Duże psy na ogół są bardzo przywiązane do swoich właścicieli, o wielu rasach mówi się, że są cieniami swoich ludzi. Za to się je kocha (a część ludzi z tego powodu ich nienawidzi).


CYTAT
Pies nie jest wysterylizowany, a to jest suka, która ma już 3 lata. Założenie było takie, że właściciel chciał, by miała młode ( twierdząc, że pies będzie miał nierówno po kolei w głowie, jeśli wysterylizuje się ją w taki wieku - co za bzdura ) - co zresztą w naszej obecnej sytuacji kompletnie w rachubę nie wchodzi. Ostatnio cały miesiąc chodziła z ( za przeproszeniem ) starymi gaciami na tyłku, żeby nie poplamiła wszystkiego wokół. A że i tak plamiła, to inna sprawa.


Super, że ma 3 lata, jest w świetnym momencie do sterylizacji (u ras dużych lepiej poczekać do minimum 2 roku życia). Za wcześnie bym nie cięła psów ras dużych i ogromnych, za późno - to po prostu niebezpieczne z powodu serca. Nie ma to nic wspólnego z tym, jak będzie miała w głowie. Co do szczeniąt - od półtora roku w PL jest ZAKAZ (za który grożą kondsekwencje prawne) sprzedaży szczeniąt. Nie wolno Wam będzie więc dać jakiegokolwiek ogłoszenia w necie.
Chodzi o to, by nie rozmnażać psów o ile te nie są zrzeszone w ogólnopolskim stowarzyszeniu kynologicznym (czyli bez żadnej wiedzy na ten temat, bez znajomości przodków psa - skąd bowiem wiesz, czy np. dziadek suki nie zmarł na dziedziczną chorobę? itd).


CYTAT
Uff, to tyle. Dlatego potrzebowałam Waszych wypowiedzi, chciałam móc się do czegoś odnieść. Za to i tak nie mam pojęcia, jak to wszystko sobie poukładać, żeby miejsce w domu było dla wszystkich..?


Edukując właściciela? Organizując spotkanie z behawiorystą? Jesteście na siebie (Ty i sucz) skazane - im szybciej się dogadacie, tym lepiej dla wszystkich.






--------------------
Madziulek
czw, 27 cze 2013 - 09:25
A ja dziekuje za ten watek, bo pomogl mi zrozumiec, jak czuje sie moj maz w otoczeniu MOICH zwierzat (chomik, 2 swinki morskie, 3 koty, pies). Od czasu do czasu cos tam powie, ze cos mu nie pasuje, ja to puszczam mimo uszu, ale teraz widze, jak on moze sie czuc...Chociaz on nie ma ZADNYCH obowiazkow wzgledem zwierzat - ja sprzatam calosciowo, karmie, tule, pieszcze, rozmawiam i rozpieszczam, ucze, karce itd. On wychodzi rano i wieczorem z psem - co rowniez moze byc dla niego udreka. Hm. Hmmm. Musze to przemyslec. Ale serio, do tej pory jakos przymykalam ucho na to, ze czasami powie, ze ma dosc futra na ubraniach, czy ze wkurza go kuweta w kuchni. Dla mnie to niepojete, ze takie drobiazgi maga irytowac icon_biggrin.gif

Ten post edytował Madziulek czw, 27 cze 2013 - 09:26
Madziulek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,721
Dołączył: nie, 22 sty 06 - 09:49
Nr użytkownika: 4,669




post czw, 27 cze 2013 - 09:25
Post #22

A ja dziekuje za ten watek, bo pomogl mi zrozumiec, jak czuje sie moj maz w otoczeniu MOICH zwierzat (chomik, 2 swinki morskie, 3 koty, pies). Od czasu do czasu cos tam powie, ze cos mu nie pasuje, ja to puszczam mimo uszu, ale teraz widze, jak on moze sie czuc...Chociaz on nie ma ZADNYCH obowiazkow wzgledem zwierzat - ja sprzatam calosciowo, karmie, tule, pieszcze, rozmawiam i rozpieszczam, ucze, karce itd. On wychodzi rano i wieczorem z psem - co rowniez moze byc dla niego udreka. Hm. Hmmm. Musze to przemyslec. Ale serio, do tej pory jakos przymykalam ucho na to, ze czasami powie, ze ma dosc futra na ubraniach, czy ze wkurza go kuweta w kuchni. Dla mnie to niepojete, ze takie drobiazgi maga irytowac icon_biggrin.gif

--------------------
K 2007
M 2012
Lutnia
czw, 27 cze 2013 - 12:32
Tyczko - jeszcze mi coś wpadło do głowy (i nie zrażaj się na początku, wiem, ze to ostatnia rzecz o której myślisz, ale jeśli macie razem mieszkać przez jakiś czas, to opłaci Ci się to z nawiązką):

na Twoim miejscu wybrałabym się z tą cholerą na szkolenie (nieważne, czy jej potrzebne, czy nie - moim zdaniem tak, ale moje zdanie się tu nie liczy). Szkolenie oprócz ułożenia psa ma też funkcję zawiązującą nić porozumienia pomiędzy psem (czyt. śliniakiem, z którym teraz mieszkasz a człowiekiem, który trzyma drugi konic smyczy. Dlatego ważne abyś to TY chodziła z suczą na zajęcia.

Po pierwsze - sucz się ogarnie.
Po drugie - nauczysz się z nią komunikować tak, by Cię rozumiała (na razie dajsze jej tysiące sprzecznych sygnałów, jak choćby z tym spychaniem z sofy, co jest oczywiste - nie chciałaś psa, zostałaś postawiona nagle w takiej sytuacji).
Masz jednak wyjście: albo przez kolejnych kilka lat będziesz się męczyć z bydlęciem i siłować albo nawiążecie nić porozumienia, nauczysz się z nią dogadywać (czyli poznasz psi język) i być może (tak, tak!!!) nawet polubisz na serio tego brudasa icon_wink.gif

Po trzecie - sucz zauważy w Tobie przewodnika a nie dodatek do mieszkania.

Koniecznie przedyskutujcie sprawę sterylki, jeśli chcesz podeślę CI mnóstwo materiałów uzasadniających, że to DOBRE rozwiązanie (w przeciwieństwie do porodu).
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post czw, 27 cze 2013 - 12:32
Post #23

Tyczko - jeszcze mi coś wpadło do głowy (i nie zrażaj się na początku, wiem, ze to ostatnia rzecz o której myślisz, ale jeśli macie razem mieszkać przez jakiś czas, to opłaci Ci się to z nawiązką):

na Twoim miejscu wybrałabym się z tą cholerą na szkolenie (nieważne, czy jej potrzebne, czy nie - moim zdaniem tak, ale moje zdanie się tu nie liczy). Szkolenie oprócz ułożenia psa ma też funkcję zawiązującą nić porozumienia pomiędzy psem (czyt. śliniakiem, z którym teraz mieszkasz a człowiekiem, który trzyma drugi konic smyczy. Dlatego ważne abyś to TY chodziła z suczą na zajęcia.

Po pierwsze - sucz się ogarnie.
Po drugie - nauczysz się z nią komunikować tak, by Cię rozumiała (na razie dajsze jej tysiące sprzecznych sygnałów, jak choćby z tym spychaniem z sofy, co jest oczywiste - nie chciałaś psa, zostałaś postawiona nagle w takiej sytuacji).
Masz jednak wyjście: albo przez kolejnych kilka lat będziesz się męczyć z bydlęciem i siłować albo nawiążecie nić porozumienia, nauczysz się z nią dogadywać (czyli poznasz psi język) i być może (tak, tak!!!) nawet polubisz na serio tego brudasa icon_wink.gif

Po trzecie - sucz zauważy w Tobie przewodnika a nie dodatek do mieszkania.

Koniecznie przedyskutujcie sprawę sterylki, jeśli chcesz podeślę CI mnóstwo materiałów uzasadniających, że to DOBRE rozwiązanie (w przeciwieństwie do porodu).

--------------------
Ludek
pią, 28 cze 2013 - 18:45
CYTAT(Madziulek @ Thu, 27 Jun 2013 - 10:25) *
A ja dziekuje za ten watek, bo pomogl mi zrozumiec, jak czuje sie moj maz w otoczeniu MOICH zwierzat (chomik, 2 swinki morskie, 3 koty, pies). Od czasu do czasu cos tam powie, ze cos mu nie pasuje, ja to puszczam mimo uszu, ale teraz widze, jak on moze sie czuc...Chociaz on nie ma ZADNYCH obowiazkow wzgledem zwierzat - ja sprzatam calosciowo, karmie, tule, pieszcze, rozmawiam i rozpieszczam, ucze, karce itd. On wychodzi rano i wieczorem z psem - co rowniez moze byc dla niego udreka. Hm. Hmmm. Musze to przemyslec. Ale serio, do tej pory jakos przymykalam ucho na to, ze czasami powie, ze ma dosc futra na ubraniach, czy ze wkurza go kuweta w kuchni. Dla mnie to niepojete, ze takie drobiazgi maga irytowac icon_biggrin.gif


Normalnie jakbyśmy miały tego samego męża icon_lol.gif
Tylko skład zwierząt troche inny.
Ludek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,093
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:10
Skąd: Warszawa - Bródno
Nr użytkownika: 247

GG:


post pią, 28 cze 2013 - 18:45
Post #24

CYTAT(Madziulek @ Thu, 27 Jun 2013 - 10:25) *
A ja dziekuje za ten watek, bo pomogl mi zrozumiec, jak czuje sie moj maz w otoczeniu MOICH zwierzat (chomik, 2 swinki morskie, 3 koty, pies). Od czasu do czasu cos tam powie, ze cos mu nie pasuje, ja to puszczam mimo uszu, ale teraz widze, jak on moze sie czuc...Chociaz on nie ma ZADNYCH obowiazkow wzgledem zwierzat - ja sprzatam calosciowo, karmie, tule, pieszcze, rozmawiam i rozpieszczam, ucze, karce itd. On wychodzi rano i wieczorem z psem - co rowniez moze byc dla niego udreka. Hm. Hmmm. Musze to przemyslec. Ale serio, do tej pory jakos przymykalam ucho na to, ze czasami powie, ze ma dosc futra na ubraniach, czy ze wkurza go kuweta w kuchni. Dla mnie to niepojete, ze takie drobiazgi maga irytowac icon_biggrin.gif


Normalnie jakbyśmy miały tego samego męża icon_lol.gif
Tylko skład zwierząt troche inny.

--------------------
Pozdrawiam,Ludek
Duża Panna :) 10.02.2001
tyczka
pią, 28 cze 2013 - 21:44
Lutnio, niezwykle dziękuję za cenne wskazówki i rady. Niestety, po wczorajszym ( i dzisiejszym ) dniu, ryję nosem po ziemi, dlatego odpowiem po ogarnięciu wszystkiego wokół...

Ten post edytował tyczka pią, 28 cze 2013 - 21:45
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post pią, 28 cze 2013 - 21:44
Post #25

Lutnio, niezwykle dziękuję za cenne wskazówki i rady. Niestety, po wczorajszym ( i dzisiejszym ) dniu, ryję nosem po ziemi, dlatego odpowiem po ogarnięciu wszystkiego wokół...

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
malinowa i Malin...
wto, 06 sie 2013 - 17:17
Tedek duży nie jest, małośredni raczej - 15 kg.
- łapy - o ile jest taka potrzeba, wycierane są po przyjściu do domu. Tedek to wie i przy drzwiach, na komendę "Tedek łapy" podaje je bez oporu.
- czesany jest 2 razy dziennie - więc przy okazji kurz czy zasuszone błotko wyczesuje się.
Na ubraniu kłąków nie zostawia, ale "koty" z jego włosów trzeba odkurzać codziennie.
Do tego, że moje podłogi nie będą takie jak w epoce przed psem już się przyzwyczaiłam.
Kąpany był wtedy gdy postanowił wytarzać się w gó...ku innego psa. Poza tym kąpany jest podczas wizyt u psiego fryzjera - raz na kilka miesięcy. A tak jaśniej - jest od roku - kąpany był w sumie 5 - 6 razy.

- co do zapachów - nie cierpię zapachu mokrej psiej sierści dlatego jak pada to przed wyjściem na spacer przygotowuję się. Otwarty zostaje tylko jeden pokój w którym na podłodze rozłożony jej Tedziowy dywanik. Bo on lubi wyczochrać swoją mokrą sierść o niego. A przy drzwiach leży wtedy wielkie flanelowe prześcieradło w którym Tedzio jest osuszany wstępnie po przyjściu.
- leży na jednej kanapie i na fotelu. Oba sprzęty przykryte kocami, które często są prane. Tedek wskakuje na łóżko ale kłądzie się na chwilę w nogach po czym zeskakuje na dywanik przy łóżku i mości się tam. Nie walczę z tym. Przyzwyczaiłam się.
- miski - Tedek na suchej karmie i bez glutów więc mycie w miarę potrzeb.
Przyzwyczaiłam się nawet do rzeczy, które wcześniej wydawały mi się niemożliwe do przyjęcia. icon_smile.gif I teraz kiedy Adama i Tedka nie ma już 2 tygodnie to tęsknię nie tylko za synem, za psem też icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif

Grzałka dobrze pisze. I słuchaj Lutni icon_smile.gif A właściciel tego psa też musi się w to włączyć.
( dopiero teraz zobaczyłąm, że to stary wątek ) icon_smile.gif

Ten post edytował malinowa i Malina wto, 06 sie 2013 - 17:18
malinowa i Malin...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 13:35
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 209




post wto, 06 sie 2013 - 17:17
Post #26

Tedek duży nie jest, małośredni raczej - 15 kg.
- łapy - o ile jest taka potrzeba, wycierane są po przyjściu do domu. Tedek to wie i przy drzwiach, na komendę "Tedek łapy" podaje je bez oporu.
- czesany jest 2 razy dziennie - więc przy okazji kurz czy zasuszone błotko wyczesuje się.
Na ubraniu kłąków nie zostawia, ale "koty" z jego włosów trzeba odkurzać codziennie.
Do tego, że moje podłogi nie będą takie jak w epoce przed psem już się przyzwyczaiłam.
Kąpany był wtedy gdy postanowił wytarzać się w gó...ku innego psa. Poza tym kąpany jest podczas wizyt u psiego fryzjera - raz na kilka miesięcy. A tak jaśniej - jest od roku - kąpany był w sumie 5 - 6 razy.

- co do zapachów - nie cierpię zapachu mokrej psiej sierści dlatego jak pada to przed wyjściem na spacer przygotowuję się. Otwarty zostaje tylko jeden pokój w którym na podłodze rozłożony jej Tedziowy dywanik. Bo on lubi wyczochrać swoją mokrą sierść o niego. A przy drzwiach leży wtedy wielkie flanelowe prześcieradło w którym Tedzio jest osuszany wstępnie po przyjściu.
- leży na jednej kanapie i na fotelu. Oba sprzęty przykryte kocami, które często są prane. Tedek wskakuje na łóżko ale kłądzie się na chwilę w nogach po czym zeskakuje na dywanik przy łóżku i mości się tam. Nie walczę z tym. Przyzwyczaiłam się.
- miski - Tedek na suchej karmie i bez glutów więc mycie w miarę potrzeb.
Przyzwyczaiłam się nawet do rzeczy, które wcześniej wydawały mi się niemożliwe do przyjęcia. icon_smile.gif I teraz kiedy Adama i Tedka nie ma już 2 tygodnie to tęsknię nie tylko za synem, za psem też icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif

Grzałka dobrze pisze. I słuchaj Lutni icon_smile.gif A właściciel tego psa też musi się w to włączyć.
( dopiero teraz zobaczyłąm, że to stary wątek ) icon_smile.gif

--------------------
tyczka
czw, 19 wrz 2013 - 21:25
CYTAT(malinowa i Malina @ Tue, 06 Aug 2013 - 18:17) *
Grzałka dobrze pisze. I słuchaj Lutni icon_smile.gif A właściciel tego psa też musi się w to włączyć.
( dopiero teraz zobaczyłąm, że to stary wątek ) icon_smile.gif


Malinowa, wątek stary, acz aktualny icon_smile.gif To tylko ja czasu na pisanie nie mam icon_smile.gif
Dziękuję!

Ten post edytował tyczka czw, 19 wrz 2013 - 21:28
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post czw, 19 wrz 2013 - 21:25
Post #27

CYTAT(malinowa i Malina @ Tue, 06 Aug 2013 - 18:17) *
Grzałka dobrze pisze. I słuchaj Lutni icon_smile.gif A właściciel tego psa też musi się w to włączyć.
( dopiero teraz zobaczyłąm, że to stary wątek ) icon_smile.gif


Malinowa, wątek stary, acz aktualny icon_smile.gif To tylko ja czasu na pisanie nie mam icon_smile.gif
Dziękuję!

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
MartaBac
sob, 20 wrz 2014 - 17:15
Pies to faktycznie może być problem, ale przy odrobinie dyscypliny da się to wszystko ogarnąć. U mnie się to jak najbardziej udaje icon_smile.gif Do tego czytałam ostatnio na portalu [edit: moderacja], że obecność psa w domu pozytywnie wpływa na dzieci, bo zmniejszają u nich alergie, szczególnie jeżeli chodzi o astmę.
MartaBac


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: sob, 08 mar 14 - 07:36
Nr użytkownika: 43,704




post sob, 20 wrz 2014 - 17:15
Post #28

Pies to faktycznie może być problem, ale przy odrobinie dyscypliny da się to wszystko ogarnąć. U mnie się to jak najbardziej udaje icon_smile.gif Do tego czytałam ostatnio na portalu [edit: moderacja], że obecność psa w domu pozytywnie wpływa na dzieci, bo zmniejszają u nich alergie, szczególnie jeżeli chodzi o astmę.


Grupa:
Postów: 0
Dołączył: --
Nr użytkownika: 0




post wto, 31 paź 2017 - 21:39
Post #29

Trzeba takiego psa odpowiednio wytresować i dbać o niego.Ja na bieżąco staram się dbać o higienę mojego psiaka . Robię mu np kąpiele kilka razy w miesiącu , bo jak przychodzi z pola z całego dnia czasem to jest masakra. Ogolnie to staram sie go myc jak najrzadziej zeby nie podraznic jego skory czy cos ale akurat ten szampon puppy shampoo od vetexpert , nie uczula i nie podrażnia, więc jest ok
emka85
nie, 26 lis 2017 - 23:35
My np. nie wpuszczamy naszego pieska do łóżka, Słyszałam już opinie, że to okropne icon_smile.gif) Na kanapie jak najbardziej może z nami leżeć, ale łóżko to już coś innego. Na początku trzeba było mu "zabraniać" wskakiwania do łóżka, ale dość szybko zrozumiał, że mu nie wolno i już nie cierpi z tego powodu icon_smile.gif Z pieskami tak jak z dziećmi, potrzeba cierpliwości! Pozdrawiam
emka85


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6
Dołączył: nie, 26 lis 17 - 00:20
Nr użytkownika: 50,997




post nie, 26 lis 2017 - 23:35
Post #30

My np. nie wpuszczamy naszego pieska do łóżka, Słyszałam już opinie, że to okropne icon_smile.gif) Na kanapie jak najbardziej może z nami leżeć, ale łóżko to już coś innego. Na początku trzeba było mu "zabraniać" wskakiwania do łóżka, ale dość szybko zrozumiał, że mu nie wolno i już nie cierpi z tego powodu icon_smile.gif Z pieskami tak jak z dziećmi, potrzeba cierpliwości! Pozdrawiam


Grupa:
Postów: 0
Dołączył: --
Nr użytkownika: 0




post czw, 30 lis 2017 - 07:54
Post #31

Najlepiej weź psa na tresurę, często to plus Twoja konsekwencja pomogą go wychować. Łapy można umyć zaraz po spacerze. Miski po mokrym jedzeniu potrafię myć nawet po jego jedzeniu, jak widzę, że jedzenie zaschło, a on nie wylizał wszystkiego. Wszystko da się pogodzić, ale trzeba go wychowywać jak dziecko i mieć też trochę pobłażliwości od czasu do czasu.
> Duuuuży pies. I higiena w domu :/, a właściwie jej brak...
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 29 mar 2024 - 07:18
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama