Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia   

Gdzie rodzic w Lublinie

> 
anonimowy

Go??







post pon, 11 paź 2004 - 11:54
Post #41

icon_biggrin.gif Kasiu R Mamo Luizy, moj synek tez mial bardzo wysoki poziom bilirubiny, i zoltaczka trwala bardzo dlugo ( 35tydz. - 2680g). Lezelismy na normalnej sali, moj maly byl tam najmniejszym noworodkiem a usg OUN i jamy brzusznej mialy wykonane wszystkie dzieci. Nie wiem od czego zalezy to, |e w niektorych szpitalach te badania sie wykonuje, ale ja sie ciesze ze byly zrobione!!!
Asienka
sob, 16 paź 2004 - 14:14
ja jeszcze nie rodzilam ale mam zamiar rodzic na staszica nie dosc ze pracuje tam moj lekarz prowadzacy to i opieka jest super lezalam tam pare razy na patologi i kolezanki rodzily i byly zadowolone icon_biggrin.gif
Asienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 61
Dołączył: sob, 16 paź 04 - 13:22
Skąd: lublin
Nr użytkownika: 2,209

GG:


post sob, 16 paź 2004 - 14:14
Post #42

ja jeszcze nie rodzilam ale mam zamiar rodzic na staszica nie dosc ze pracuje tam moj lekarz prowadzacy to i opieka jest super lezalam tam pare razy na patologi i kolezanki rodzily i byly zadowolone icon_biggrin.gif

--------------------
user posted image
dianka73

Go??







post pon, 20 lut 2006 - 22:49
Post #43

jestem po raz 2 w ciaży . pierwsze swoje dziecko rodziłam na Jaczewskiego i byłam zadawolona. Teraz z uwagi na fakt, ze chodze do dr Łagóda chciałabym rodzić na Lubartowskiej ale nie ma m pojęcia jak tam jest. Jak wygląda opieka , co trzeba dla dzidziusia jakie są sale itp. może ktoś wie
adka75
pią, 03 mar 2006 - 15:22
Rodziłam (miałam cc) na Lubartowskiej, z opieki położniczej byłam zadowolona bardzo, z neantologicznej również (Jaś jest wcześniakiem urodzonym w 32tc). Jak wszędzie są również i minusy:
zbyt duże sale (6 os.) w połączeniu z odwiedzającymi - horror, zero intymności i tak cały dzień, pielęgniarki z noworodków - trzeba walczyć o swoje, inaczej się nie zainteresują. Cała reszta - super, zero zastrzeżeń, bez obaw drugi raz wybrałabym tak samo.

Dla dzidziusia trzeba mieć pieluszki jednorazowe i chusteczki - to wszystko.
adka75


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 275
Dołączył: nie, 24 kwi 05 - 09:57
Skąd: Łęczna
Nr użytkownika: 3,037




post pią, 03 mar 2006 - 15:22
Post #44

Rodziłam (miałam cc) na Lubartowskiej, z opieki położniczej byłam zadowolona bardzo, z neantologicznej również (Jaś jest wcześniakiem urodzonym w 32tc). Jak wszędzie są również i minusy:
zbyt duże sale (6 os.) w połączeniu z odwiedzającymi - horror, zero intymności i tak cały dzień, pielęgniarki z noworodków - trzeba walczyć o swoje, inaczej się nie zainteresują. Cała reszta - super, zero zastrzeżeń, bez obaw drugi raz wybrałabym tak samo.

Dla dzidziusia trzeba mieć pieluszki jednorazowe i chusteczki - to wszystko.

--------------------
user posted image
user posted image

[url=https://www.TickerFactory.com/]
user posted image
[/url]
Gośc: Kasia

Go??







post czw, 09 mar 2006 - 17:17
Post #45

Mój poród na Kraśnickich był straszny.
Na patologii było OK, tylko żarcia mało.
13. dnia po terminie poszłam na porodówkę, przebito mi pęcherz płodowy i dostałam oksytocynę. Najpierw było OK - piłka, prysznic, wanna, itp. Ale jak mi robili masaż szyjki (co boli jak cholera), to nikt mnie nie uprzedził, że w ogóle zrobi coś takiego. Mogłam sie przynajmniej duchowo nastawić -byłam po ich szkole rodzenia, więc wiedziałam co to jest.
Tak na początku skurczów partych nie wolno przeć i nie robiłam tego. Ale mój kanał rodny wcale sie nie otwierał i dziecko próbując się wstawić zrobiło sobie bulwkę na główce zwaną przedgłowiem. Lekarz (Mazurkiewicz - nie mylić z Mazurkiem) wyczuł to podczas badania i mówi do położnej "Dlaczego ona prze? Niech ona nie prze!" A ja leżę obok!!!
Jak już doszło do rozwarcia pełnego, i dziecko nie chciało się urodzić, Mazurkiewicz kładł mi się na brzuchu i pchał. Na skurczu dziecko szło, potem wracało z powrotem. I tak pół godziny męki. Potem wreszcie zbawienna cesarka, która też była koszmarem. Bo czułam cięcie, łyżeczkowanie, zszywanie. I nie mogłam zaprotestować, bo w gardle rura a funkcje władzy nad ruchami nie wróciły. Kiedy po wybudzeniu dostała drgawek, wrzask pielęgniarki (chyba) "Niech pani nie histeryzuje!"
Na położnictwie wszystkim wisiało, że 5 dni nie mam pokarmu (kompletnie płaskie piersi flaczki) i moje dziecko wrzeszczy z głodu i dlatego żółknie, że nie je. Wytropiłam jedyną normalną położną i porozmawiałam z nią i wtedy uspokoiłam sie węwnętrznie. Pokarm wreszcie ruszył, bo mi dali dziecko spod lampy na cały dzień, żeby mogło pobudzić produkcję.
A jak mi zabierały dziecko na boks pod lampę, to tylko przyszła pielęgniarka i mówi, że zabiera. Pytam dlaczego, a ona żebym sobie poszła do pediatry to mi wyjaśni. A ja leżę i ledwie mogę wstać, bo jestem wykończona 13, 5 godzinnymi skurczami na sucho (bo pecherz przebity) i cesarką. A pediatra jest parę pięter niżej.
Dodatkowo przybita byłam, bo wtedy była ielkanoc i smutno tak w szpitalu... Oboje z synem byliśmy nerwowo nakręceni. Wrzeszczał najgłośniej na oddziale, był największy(4350g), najsilniejszy i najgłodniejszy:) i wrzeszczał ciągle. Bałam się, że w domu też tak będzie, a tu niespodzianka. Spokój i cisza, bo sie oboje natychmiast oddenerwowaliśmy.
Uff, nigdy więcej Kraśnickich. Sorry, że takie długie.
Monika_P
pią, 10 mar 2006 - 21:38
Ojej Kasia strasznie przykre to wszystko - kiedy rodziłaś???
Monika_P


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 296
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 11:31
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 333




post pią, 10 mar 2006 - 21:38
Post #46

Ojej Kasia strasznie przykre to wszystko - kiedy rodziłaś???

--------------------
Monika mama Zosi (16.06.2002) i Bartusia (2.03.2007)
hogata
sob, 11 mar 2006 - 00:14
za pierwszym i drugim razem rodziłam siłami natury w szpitalu na Jaczewskiego. było różnie... ale polecam ze wzgledu na dobrych specjalistów przynajmniej jeśli chodzi o ginekologów-położników. na temat pediatrów na połogu się nie wypowiadam bo kontakt był sporadyczny a to dlatego że dzieciaczki zdrowiutkie się na szczęście urodziły icon_smile.gif
jedno co muszę zauważyć to to że chyba już każdy szpital w polsce boryka się z problemami finansowymi niestety... icon_sad.gif
hogata


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,423
Dołączył: czw, 09 mar 06 - 01:25
Nr użytkownika: 5,176

GG:


post sob, 11 mar 2006 - 00:14
Post #47

za pierwszym i drugim razem rodziłam siłami natury w szpitalu na Jaczewskiego. było różnie... ale polecam ze wzgledu na dobrych specjalistów przynajmniej jeśli chodzi o ginekologów-położników. na temat pediatrów na połogu się nie wypowiadam bo kontakt był sporadyczny a to dlatego że dzieciaczki zdrowiutkie się na szczęście urodziły icon_smile.gif
jedno co muszę zauważyć to to że chyba już każdy szpital w polsce boryka się z problemami finansowymi niestety... icon_sad.gif

--------------------
...nabieram dystansu...
Gośc: Kasia

Go??







post wto, 14 mar 2006 - 23:26
Post #48

Rodziłam prawie trzy lata temu, w kwietniu. Wtedy ordynatorem był jeszcze Wieczorek.
Na szczęście dziecko mam zdrowe, radosne i bystre:)
INES
śro, 17 maj 2006 - 22:39
wiecie co porod to inaczej

ja miaąłm spoko na staszica ale opieka potem koszmar

szwagierka na staszica miala koszmar prawie druga nogą była na tantym świecie
transfuzje krwii miałą itp nie ciekawie - dziecko jej wyciskali itd

takze nie ma reguły czy jakby ten poród odbył by się gdzie indziej czy byłoby lepiej

ja teraz ide rodzić dla odmiany na krasnickie bo mam tam mamy kolezankę
i zoabacze co i jak icon_smile.gif
INES


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 189
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 08:44
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 322

GG:


post śro, 17 maj 2006 - 22:39
Post #49

wiecie co porod to inaczej

ja miaąłm spoko na staszica ale opieka potem koszmar

szwagierka na staszica miala koszmar prawie druga nogą była na tantym świecie
transfuzje krwii miałą itp nie ciekawie - dziecko jej wyciskali itd

takze nie ma reguły czy jakby ten poród odbył by się gdzie indziej czy byłoby lepiej

ja teraz ide rodzić dla odmiany na krasnickie bo mam tam mamy kolezankę
i zoabacze co i jak icon_smile.gif

--------------------
mama kubeczka (15.06.2002) i ......(16.05.2006)

user posted image
Ania***
pią, 27 paź 2006 - 20:40
CYTAT(ania@02)
Przepraszam, ale myslalam ze wyprawki naleza sie wszystkim, tak przynajmniej jest na Lubartowskiej!  :roll: I nie trzeba nikogo straszyc sadem zeby ja otrzymac.!!! icon_exclaim.gif

jak to mozna dostac wyprawke(czyliu co) i czy to jest nadal aktualne???
Ania***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 323
Dołączył: pią, 27 paź 06 - 19:47
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 8,218

GG:


post pią, 27 paź 2006 - 20:40
Post #50

CYTAT(ania@02)
Przepraszam, ale myslalam ze wyprawki naleza sie wszystkim, tak przynajmniej jest na Lubartowskiej!  :roll: I nie trzeba nikogo straszyc sadem zeby ja otrzymac.!!! icon_exclaim.gif

jak to mozna dostac wyprawke(czyliu co) i czy to jest nadal aktualne???

--------------------


FaNaBeRiA
sob, 28 paź 2006 - 15:32
Wyprawki, czyli dwa ładne pudełka z różnymi kosetykami dla dzidziusiów i nie tylko. Na przykład we wrzesniu rodziła moja przyjaciółk na Lubartowskiej i dostała własnie takie dwa pudełka z kosmetykami, były tez skarpetusie, pampersy (oczywiście nie cała paka;)), Z kosmetyków pamiętam płyn MUSTELA, sudocrem...nie pamiętam co jescze. No i sporo broszurek do czytania;)
FaNaBeRiA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 73
Dołączył: czw, 01 cze 06 - 14:07
Nr użytkownika: 6,105




post sob, 28 paź 2006 - 15:32
Post #51

Wyprawki, czyli dwa ładne pudełka z różnymi kosetykami dla dzidziusiów i nie tylko. Na przykład we wrzesniu rodziła moja przyjaciółk na Lubartowskiej i dostała własnie takie dwa pudełka z kosmetykami, były tez skarpetusie, pampersy (oczywiście nie cała paka;)), Z kosmetyków pamiętam płyn MUSTELA, sudocrem...nie pamiętam co jescze. No i sporo broszurek do czytania;)
Ania***
sob, 28 paź 2006 - 17:34
fajnie, takie gadzety reklamowe...aha icon_biggrin.gif
Ania***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 323
Dołączył: pią, 27 paź 06 - 19:47
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 8,218

GG:


post sob, 28 paź 2006 - 17:34
Post #52

fajnie, takie gadzety reklamowe...aha icon_biggrin.gif

--------------------


FaNaBeRiA
sob, 28 paź 2006 - 17:54
CYTAT(Ania***)
fajnie, takie gadzety reklamowe...aha icon_biggrin.gif


Dokładnie...jak ja rodziłam tam 4 lata temu równiez były takie prezenciki na odchodne wręczane w ślicznych pudełeczach. I powiem szczerze, ze było tam tyle różnych próbek, któe w brew pozorom straczały na długo, ze na początek wystarczyły i kosmetki które kupiliśmy przed porodem długo czekały na swoją kolejkę:)
FaNaBeRiA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 73
Dołączył: czw, 01 cze 06 - 14:07
Nr użytkownika: 6,105




post sob, 28 paź 2006 - 17:54
Post #53

CYTAT(Ania***)
fajnie, takie gadzety reklamowe...aha icon_biggrin.gif


Dokładnie...jak ja rodziłam tam 4 lata temu równiez były takie prezenciki na odchodne wręczane w ślicznych pudełeczach. I powiem szczerze, ze było tam tyle różnych próbek, któe w brew pozorom straczały na długo, ze na początek wystarczyły i kosmetki które kupiliśmy przed porodem długo czekały na swoją kolejkę:)
Ania***
sob, 28 paź 2006 - 18:16
ja zamierzam rodzic na Jaczewskiego bo niby chodze do lekarza ktory tam pracuje-taki arab.tylko nie wiem czy to aby najlepszy pomysl skoro taki tlok tam. Kolezanka rodzila tam na poczatku pazdziernikato tylko na to narzekala. A czy tam mozna rodzic w wodzie, bo duzo dobrego o tym slyszalam? I wogole gdzie w Lublinie mozna tak?
Ania***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 323
Dołączył: pią, 27 paź 06 - 19:47
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 8,218

GG:


post sob, 28 paź 2006 - 18:16
Post #54

ja zamierzam rodzic na Jaczewskiego bo niby chodze do lekarza ktory tam pracuje-taki arab.tylko nie wiem czy to aby najlepszy pomysl skoro taki tlok tam. Kolezanka rodzila tam na poczatku pazdziernikato tylko na to narzekala. A czy tam mozna rodzic w wodzie, bo duzo dobrego o tym slyszalam? I wogole gdzie w Lublinie mozna tak?

--------------------


emce
sob, 28 paź 2006 - 19:57
Z tego, co wiem , to w wodzie można w Lublinie rodzić tylko na Kraśnickich.
emce


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,342
Dołączył: pon, 02 cze 03 - 13:06
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 793

GG:


post sob, 28 paź 2006 - 19:57
Post #55

Z tego, co wiem , to w wodzie można w Lublinie rodzić tylko na Kraśnickich.
FaNaBeRiA
sob, 28 paź 2006 - 20:49
Na Lubartowskiej też...ale nie rodziłam w wodzie bo nie zdążyłam, więc lepiej się upewnić:)
FaNaBeRiA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 73
Dołączył: czw, 01 cze 06 - 14:07
Nr użytkownika: 6,105




post sob, 28 paź 2006 - 20:49
Post #56

Na Lubartowskiej też...ale nie rodziłam w wodzie bo nie zdążyłam, więc lepiej się upewnić:)
Ania***
wto, 31 paź 2006 - 13:15
CYTAT(FaNaBeRiA)
Na Lubartowskiej też...ale nie rodziłam w wodzie bo nie zdążyłam, więc lepiej się upewnić:)

jak to nie zdazylas-taki szybko dziecko przyszlo na swiat?
Ania***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 323
Dołączył: pią, 27 paź 06 - 19:47
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 8,218

GG:


post wto, 31 paź 2006 - 13:15
Post #57

CYTAT(FaNaBeRiA)
Na Lubartowskiej też...ale nie rodziłam w wodzie bo nie zdążyłam, więc lepiej się upewnić:)

jak to nie zdazylas-taki szybko dziecko przyszlo na swiat?

--------------------


FaNaBeRiA
śro, 01 lis 2006 - 19:03
Dokładnie - urodziłam miesiąc przed terminem, w tępie błyskawicy;) O 5.40 odeszły mi wody, obudziłam małża, zadzwoniliśmy po moją mamę (położną), ubrałam się, wzięłam co mi wpadło w ręce i pojechaliśmy do szpitala. Byliśmy tam o 6.10, zbadał mnie doktorek i zaprosił na porodówkę, po drodze się przebrałam u mamy na oddziale i cóż poszłam tam gdzie mi kazano... i o 7.20 tuliłam już moje 2700 gramów szczęścia;)
FaNaBeRiA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 73
Dołączył: czw, 01 cze 06 - 14:07
Nr użytkownika: 6,105




post śro, 01 lis 2006 - 19:03
Post #58

Dokładnie - urodziłam miesiąc przed terminem, w tępie błyskawicy;) O 5.40 odeszły mi wody, obudziłam małża, zadzwoniliśmy po moją mamę (położną), ubrałam się, wzięłam co mi wpadło w ręce i pojechaliśmy do szpitala. Byliśmy tam o 6.10, zbadał mnie doktorek i zaprosił na porodówkę, po drodze się przebrałam u mamy na oddziale i cóż poszłam tam gdzie mi kazano... i o 7.20 tuliłam już moje 2700 gramów szczęścia;)
Ania***
czw, 02 lis 2006 - 10:53
zostaly mi dokladnie 3 tygodnie,ale po przeczytaniu Twego posta-FaNaBeRiA zaczelam sie pakowac do szpitala i w sumie to nie wiem co wziasc oprocz :szlafroka ,koszuli nocnej, kapci, recznika,kosmetykow.... nie Kupilam jeszcze "majtek jednorazowych" bo w aptece nie bylo..... No jeszcze rzeczy dla dziecka-ale to chyba potrzebne dopiero na wyjscie ze szpitala.?!
Ania***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 323
Dołączył: pią, 27 paź 06 - 19:47
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 8,218

GG:


post czw, 02 lis 2006 - 10:53
Post #59

zostaly mi dokladnie 3 tygodnie,ale po przeczytaniu Twego posta-FaNaBeRiA zaczelam sie pakowac do szpitala i w sumie to nie wiem co wziasc oprocz :szlafroka ,koszuli nocnej, kapci, recznika,kosmetykow.... nie Kupilam jeszcze "majtek jednorazowych" bo w aptece nie bylo..... No jeszcze rzeczy dla dziecka-ale to chyba potrzebne dopiero na wyjscie ze szpitala.?!

--------------------


FaNaBeRiA
czw, 02 lis 2006 - 13:17
Ania...nie ma co popadać w paranoję. Moja ciąża była książkowa, żadnych problemów, a tu nagle ..bach. Moja przyjaciłka pierwsze dziecko urodziła w 31 tyg, drugie w 36, ale miesiąc leżała w szpitalu na podtrzymaniu. Natomiast teraz urodziła trzeciego dzidziusia, który nie spieszył się na świat icon_wink.gif WIęc nie ma reguły...
A co do szpitala, to tak jak napisałaś + te nieszczęsne majty;) A dla dziecka...hmmm...to zależy gdzie rodzisz. Ja nie miałam nic. W szpitalu dzieciaczki są w ubrankach szpitalnych...aha...tylko pieluszki raczej trzeba mieć, kosmetyki tez były do dyspozycji.

Tak więc co...powodzenia życzę i porodu jak mój...lekkiego i szybkiego;)
FaNaBeRiA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 73
Dołączył: czw, 01 cze 06 - 14:07
Nr użytkownika: 6,105




post czw, 02 lis 2006 - 13:17
Post #60

Ania...nie ma co popadać w paranoję. Moja ciąża była książkowa, żadnych problemów, a tu nagle ..bach. Moja przyjaciłka pierwsze dziecko urodziła w 31 tyg, drugie w 36, ale miesiąc leżała w szpitalu na podtrzymaniu. Natomiast teraz urodziła trzeciego dzidziusia, który nie spieszył się na świat icon_wink.gif WIęc nie ma reguły...
A co do szpitala, to tak jak napisałaś + te nieszczęsne majty;) A dla dziecka...hmmm...to zależy gdzie rodzisz. Ja nie miałam nic. W szpitalu dzieciaczki są w ubrankach szpitalnych...aha...tylko pieluszki raczej trzeba mieć, kosmetyki tez były do dyspozycji.

Tak więc co...powodzenia życzę i porodu jak mój...lekkiego i szybkiego;)
> Gdzie rodzic w Lublinie
Start new topic
Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 22:15
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama