Dwa razy w czasie ciąży trafiłam do szpitala z kolką nerkową. U mnie powiększająca się macica uciskała na nerkę. Miałam ją powiekszoną. W szpitalu dostawałam dożylnie papaverynę (rozkurczowo) i pyralgin (przeciwbólowo). Po wyjściu ze szpitala zalecenie picia do 2.5 l płynów dziennie oraz trzy razy dziennie no-spę. Lekarze mówili, że z czasem macica ułoży się i nerka przestanie być uciskana. I tak też się stało. Teraz nie biorę już no-spy, robiłam sobie usg nerek i wszystko wróciło do normy.
Ale podobno w wielu przypadkach kolka nerkowa spowodowana jest piaskiem lub kamykami w nerkach.
I rzeczywiście ból jest koszmarny