nie jestem specjalnie "brzydliwa", więc jak pojawiły się w łazience byłam w stanie z nimi żyć, tym bardziej że nasłuchałam się opowieści o ich "umiejętności zapobiegania gorszym paskudztwom", ale po jakimś czasie zrobiło się tego więcej, wręcz nie do zniesienia,
zakupiłam więc
RAIDpotraktowałam współlokatorów
w sposób mocno zniechęcający je dalszego współzamieszkiwania, poszły sobie....
ale do kuchni !
więc chwyciłam w prawicę RAIDa i naprzód za natrętnym gościem do kuchni...
w nocy.... patrzę, a paskudztwo przeniosło się do pokoju
rankiem z mocno niepokojowym nastawieniem wykonałam raidową niespodziankę moim gościom róWnież w pokoju...
podziałało!!!!
już ze 3 lata nie widzę natrętów