A mnie ktoś mówił (albo moja lekarka albo pan w aptece - a może oboje), że to mocny antybiotyk.
Ja w takich sytuacjach robie tak, że umawiam się z lekarzem, że nie podaję antybiotyku, tylko przyjdę do kontroli (osłuchania), jeśli cos będzie niepokojącego. Tym sposobem mam kolekcję już trzech antybiotuyków w domu, które miał zażyć Maciek w tym roku na wiosnę, ale nie zażył.
Jeśli nie masz zaufania do lekarza, to może faktycznie zmień, bo można się zmęczyć.
Zauważyłam też, że niektórzy lekarze dają antybiotyk na gorączkę - niestety - komentując "A wytrzyma pani, jak będzie tak gorączkował?"
. Dlatego każdego lekarza dociskam, żeby mi dokładnie powiedział co "słychać" u chorego i na co daje antybiotyk. Bo jak na wszelki wypadek to dziękuję i przychodzę do kontroli jeśli mam wątpliwości.