Karola ma już, jak widać z paseczka, ponad 6 lat. Dotąd nie straciła żadnego mleczaka. Choć większość z jej rówieśników z przedszkola (o ile nie wszyscy) są już szczerbaci, rosną im stałe zęby... Karola zawsze miała zdrowe i "bezproblemowe" ząbki. Nie martwiłam się zbytnio tym niewypadaniem mleczaków. W końcu każdy rozwija się w swoim tempie...
Dziś po kąpieli Karola mi mówi z
radością, że rośnie jej nowy ząbek... choć stary nie wypadł. Owszem - nie mogła się już doczekać nowych ząbków. Wszyscy koledzy i koleżanki już je mają...
Przyjrzałam się i faktycznie
. Rośnie jej dolna jedynka, za ząbkami. Mleczak wydaje mi się, że ani drgnie
. W dodatku ten stały ząbek jest sporo większy od mleczaka...
Czy zęby stałe nie powinny rosnąć parami?
Czy one są zawsze sporo większe od mleczaków?
Czy mleczaka/ki trzeba będzie usunąć?
Czy iść z tym do dentysty, a może do ortodonty?
W dodatku... pomyślałam sobie, że może będzie widać coś na ostatnich zdjęciach RTG. Karola miała dwa razy prześwielane ostatnio zatoki. Pomyślałam, że może będzie też widać ząbki... Pierwsze zdjęcie ma z listopada, drugie ze stycznia. I wiecie co... normalnie coś mnie trafiło
Patrzę i co widzę? Zdjęcie ze stycznia wcale nie jest Karoli. W przychodni musieli pomylić. Co z tego, że zdjęcie oglądało potem jeszcze dwóch lekarzy laryngologów
. Nie no... normalnie ręce i nie tylko ręce mi opadły
. Wiem, ja też tego nie zauważyłam wcześniej. Ale przez myśl mi nie przeszło, że wydali mi złe zdjęcie
Mam tylko cichą nadzieję, że opis do zdjęcia był robiony na podstawie prawidłowego zdjęcia, a nie tego pomyłkowego