hej,
mam problem, we czwartek obudzilam sie ze strasznym bolem podbrzusza, no i strasznym pieczeniem no wiecie gdzie
, popedzilam do mojego lekarza, ale on na urlopie wiec skierowali mnie do jego zastepcy na ten czas a jest nim taki patalaszek, ale nie mialam wyjscia, ni emoglam zrobic kroku, a piatek i w sobote musialabym do pracy, poszlam wiec, mowie mu, ze tak mnie piecze i boli tam, ze wcale nie moge zrobic siku, ani nie moge zrobic kroku, wiec on (bo zbadaniu moczu przez moim zdaniem niewiele wiedzaca mloda pielegniarke, mowie, ze niewiele wiedzaca, bo nawet nie wiedziala, jak obsluzyc ten sprzet czytajacy karte
)
stwierdzil, ze to zapalenie pecherza, przepisal antybiotyk (sztuk 20!!!!!) i zwolnienie na 4 dni.....biore ten antybiotyk, pije litry wody i jest coraz gorzej chyba, nie moge zrobic kroku, chodze poruszajac jedynie kolanami....takie pieczenie jakby cos sie tam palilo....
nigdy nie mialam ani zapalenia pecherza ani tych innych, wiec nie wiem, jakie sa objawy, mysle, ze to raczej nie pecherz, moze jakas grzybica?? w poniedzialek pojde do mojego lekarza, zapisze sie tez do ginekologa, jesli ktoras miala zapalenie pecherza, to powiedzcie jak sie objawia i jak dlugo trwa bo ja juz mam dosc...
za wszelkie rady bede bardzo wdzieczna...
P.s moja kolezanka mowila, ze miala kiedys zapalenie pecherza, ale pieklo ja tylko przy siku i ze lekarz wcale jej nie przepisal antybiotyku, tylko jakies herbatki ziolowe i nasiadowki z nadmanganianu potasu, moze ja na darmo biore ten antybiotyk..........
pozdrawiam
M