To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak opanować dziecięce histerie??

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mwsxmwsx
pomocy! mam 3letniego syna. ostatnio wszystkie nasze wspolne wyjscia, czy to do sklepu, czy na plac zabaw koncza sie straszna histeria. nie potrafie nad nim zapanowac...w sklepie rzuca sie po podlodze i wyje, jesli nie chce mu czegos kupic. niestety bardzo czesto ustepuje mu, nie chcac wzbudzac sensacji i komentarzy obcych osob...zadne tlumaczenia nie pomgadajÄ…. co robic? pomozcie
black_roses
Witam.
Uleganie dziecku w takim wypadku nie jest dobrym sposobem. Nie dziwi mnie to, że Wasze zakupy za każdym razem kończą się w ten sposób. Ulegając, pokazujecie Państwo synowi, że za każdym razem, kiedy rzuci się na podłogę i zacznie płakać otrzyma dokładnie to, czego akurat w tej chwili zapragnął. Tłumaczenia nie pomagają, ponieważ dziecko w histerii nie słucha, jest w amoku i nic do niego nie dociera.

Polecam pozostawić syna na tej podłodze (choć wiem, że to nie będzie proste) i zniknąć z pola jego widzenia, jednocześnie mając całą sytuację pod kontrolą. Syn powinien się uspokoić, ponieważ nie widzi osoby, na której mógłby coś wymusić krzykiem i płaczem. Nie należy zwracać uwagi na inne osoby w sklepie, jednak zdaję sobie sprawę, że bez potępiających spojrzeń się nie obejdzie. Jednak to Państwu ma zależeć najbardziej na wychowaniu syna, a nie opinii innych osób. W domu, już na spokojnie porozmawiajcie z synem o zaistniałej sytuacji.

Innym wyjściem z sytuacji jest po prostu opuszczenie sklepu, gdy dziecko rozpoczyna histerię i robienie tak za każdym razem. W ten sposób pokażecie Państwo synowi, że krzyk i płacz nie przyniesie mu żadnej, nawet najmniejszej korzyści.

Aby zmotywować dziecko do poprawnego zachowywania się można zastosować "system kar i nagród" np. podzielić dużą kartkę papieru na pół i zawiesić na ścianie w widocznym miejscu. Po jednej stronie można naklejać np. słoneczka, jeśli syn zachowa się grzecznie, a z drugiej strony chmurki, jeśli zachowa się niepoprawnie. Ustalcie wspólnie, że jeśli zbierze powiedzmy 10 słoneczek będzie mógł wybrać sobie np. jakąś wymarzoną zabawkę, bądź ulubioną słodycz, a jeśli 10 chmurek to nie będzie mógł oglądać ulubionej bajki.

Życzę powodzenia,
Pozdrawiam
MilenaM
Witam,
W tym wieku dziecka awantury w miejscach publicznych to dosyć często spotykany problem. Jeśli planuje Pani wyjście z synkiem do sklepu czy na plac zabaw warto zakomunikować mu kilka zasad. Np. syn będzie mógł wybrać sobie w sklepie jedną rzecz którą Pani mu kupi. Jeśli płacz się powtórzy mimo ustalonych zasad, niech Pani wyjdzie z synem w ustronne miejsce, tak aby mógł się uspokoić.

Tak jak wspomniała użytkowniczka black_roses przez to, że po ataku histerii kupuje Pani synowi co on chce, utrwalają się w nim nawyki wymuszania. Syn nauczy się, że jeśli będzie się złościł, płakał i krzyczał to dostanie to co chce, może to w przyszłości doprowadzić do silniejszych form wymuszania .

Syn wyczuwa Pani stres podczas jego histerii, bo nie chce pani wzbudzać zainteresowania innych osób i najlepszym wyjściem jest ustąpienie dziecku. Proszę zatem pamiętać, że to Pani kieruje zachowaniem syna w czasie wyjścia, a Pani reakcja powinna być zawarta w relacji mama-syn, a nie, mama pod wpływem otoczenia-syn. Dlatego tak jak wspomniałam najlepiej jest wyjść z dzieckiem aby się uspokoiło i wtedy spróbować wytłumaczyć mu zaistniałą sytuację.

W lepszym zrozumieniu caÅ‚ego procesu zÅ‚oÅ›ci dziecka pomoże Pani zapoznanie siÄ™ z książkÄ… „ Wychowaj szczęśliwe dziecko. Praktyczne rady dla rodziców.”-Glenda Weil, Doro Marden. DokÅ‚adnie rozdziaÅ‚ 7.
Pozdrawiam
Weroniczqa
Pod żadnym pozorem nie ulegać, wtedy dziecko się nauczy, że każda awantura przyniesie mu dokładnie to, czego chce...
alba
Z moją córcią było podobnie. Uratowała mnie konsekwencja. Kiedy raz ulegałam (było mi po prostu wstyd w miejscach publicznych), a raz nie, sytuacja się ciągle powtarzała. Potem postanowiłam nie ulegać i zawsze tak samo zachowywać się w podobnych sytuacjach (wyjście ze sklepu, obojętność, odejście na kilka metrów i patrzenie w drugą stronę). Po kilku atakach histerii i wymuszeń krzykiem czy płaczem mała uspokoiła się i więcej już nie próbowała. Zadziała konsekwencja w działaniu, tak myślę.
Beasia88
U nas pojawiła się histeria kilka dni temu, a córka ma 1,5 roku skończone. Po prostu nie reaguje, albo wychodzę z pokoju. Czasem działa od razu, niekiedy trwa to 15 minut i sie uspokaja. Liczę, że jak tak będę postępować to w końcu ona odpuści.
nene
tak, moja też mnie testuje. I męża też. Też staram się nie reagować, ale u mnie też bardzo pomagają słowa, zapewnienie że się może przytulić, mocny uścisk i spokojny ton głosu. Uspokaja się szybko. Zauważyłam, że wpada w jeszcze większą histerię jak mój mąż jej wciąż coś innego wtedy proponuje-mam wrażenie, że ona sama nie wie wtedy czego chce i taka bezradniść pokazana przez tatę, brak zdecydowania to pogłębia.

Nie no, nie myślcie że facet trąba, po prostu córeńka księżniczka icon_wink.gif ci tatusiowie.
Beasia88
nene widzę, że to samo co u nas... Jak jest ze mn ą to jest dobze, ale jak tata wymyśla głupoty to leci do niego od razu icon_razz.gif
nene
Dokładnie. I panuje zasada czego nie pozwoli mama, to może akurat tata.
Beasia88
heheh tak to już jest z tymi córeczkami tatusia icon_smile.gif Pozdrawiam
kustosz
Dla mnie najważniejsza jest konsekwencja. Jak dziecko ląduje na 15 min. w pokoju za karę to ma być to 15 min., a nie 2 min. Jak tablet jest zabrany na cały dzień to też nie ma ulgi, choć by nie wiem co.
nene
A ja czasem z konsekwencji rezygnuję. Po prostu zdarza mi się błędnie zinterpretować przyczynę danego zachowania. Ale tak, w normalnych sytuacjach u nas jest hasło 'bez', w języku tatusia to oznacza 'wystarczy,tyle' i córka bardzo szybko przejęła to hasło. Sama mówi tak w różnych sytuacjach, co nam pomogło, bo skoro ona mówi 'bez' koedy już nie chce więcej zjeść i jest faktycznie obiad skończony dla niej, a ja jej nie zmuszam, to jak ja mówię że jest 'bez' czekolady, bajek, biegania, etc.to ona też już wie, że koniec.
Katenn
Każdy ma swój własny sposób icon_wink.gif grunt w tym, żeby się sprawdzał icon_biggrin.gif
blogimoje
No my też sobie nie mogliśmy poradzić, ale zabraliśmy naszego synka do pani psycholog Ewy Gordziej Niewczyk w Poznaniu i po kilku spotkaniach i pracy widać pierwsze efekty icon_smile.gif
andyandy
CYTAT(black_roses @ Thu, 07 Jan 2016 - 20:01) *
Witam.
Uleganie dziecku w takim wypadku nie jest dobrym sposobem. Nie dziwi mnie to, że Wasze zakupy za każdym razem kończą się w ten sposób. Ulegając, pokazujecie Państwo synowi, że za każdym razem, kiedy rzuci się na podłogę i zacznie płakać otrzyma dokładnie to, czego akurat w tej chwili zapragnął. Tłumaczenia nie pomagają, ponieważ dziecko w histerii nie słucha, jest w amoku i nic do niego nie dociera.

Polecam pozostawić syna na tej podłodze (choć wiem, że to nie będzie proste) i zniknąć z pola jego widzenia, jednocześnie mając całą sytuację pod kontrolą. Syn powinien się uspokoić, ponieważ nie widzi osoby, na której mógłby coś wymusić krzykiem i płaczem. Nie należy zwracać uwagi na inne osoby w sklepie, jednak zdaję sobie sprawę, że bez potępiających spojrzeń się nie obejdzie. Jednak to Państwu ma zależeć najbardziej na wychowaniu syna, a nie opinii innych osób. W domu, już na spokojnie porozmawiajcie z synem o zaistniałej sytuacji.

Innym wyjściem z sytuacji jest po prostu opuszczenie sklepu, gdy dziecko rozpoczyna histerię i robienie tak za każdym razem. W ten sposób pokażecie Państwo synowi, że krzyk i płacz nie przyniesie mu żadnej, nawet najmniejszej korzyści.

Aby zmotywować dziecko do poprawnego zachowywania się można zastosować "system kar i nagród" np. podzielić dużą kartkę papieru na pół i zawiesić na ścianie w widocznym miejscu. Po jednej stronie można naklejać np. słoneczka, jeśli syn zachowa się grzecznie, a z drugiej strony chmurki, jeśli zachowa się niepoprawnie. Ustalcie wspólnie, że jeśli zbierze powiedzmy 10 słoneczek będzie mógł wybrać sobie np. jakąś wymarzoną zabawkę, bądź ulubioną słodycz, a jeśli 10 chmurek to nie będzie mógł oglądać ulubionej bajki.

Życzę powodzenia,
Pozdrawiam


Masz świętą rację black_roses !!!!!!
Nie ujął bym tego lepiej. Jeśli dzieciak nie będzie miał na kim wymusić to nie będzie wymuszał. Również jeśli się go nauczy że histeria nic nie daje to też da dobry efekt. System nagród i kar też ok, tylko wymaga trochę wkładu. W tych metodach najważniejsza jest bezwzględna konsekwencja bo wystarczy jedno odstępstwo i dziecko to odstępstwo na długo zapamięta. Niestety są mamy które do takich działań mają miękkie serce i w ten sposób szkodzą i sobie i dziecku.
Prawdziwa dobroć nie polega na tym żeby robić to czego dziecko oczekuje, tylko to co jest dla niego najlepsze.
Pozdrawiam serdecznie,
Andy
kidkeeperka
Najlepiej to po prostu przeczekać. Na początku będzie wstyd, ale po kilku razach nauczy się, że to nic nie daje i przestanie się tak zachowywać.
meryyyy
Szanowna Pani,

Jest to dosyć typowa sytuacja, w której "my-dorośli" poprzez ustępowanie dzieciom w różnych sytuacjach, kształtujemy niepożądane zachowania. Jeśli nic nie zmienimy w naszym postępowaniu, tego typu zachowanie będzie się nasilało i przenosiło się na inne sfery życia. Pani córka nauczyła się, że skutecznie wymusi na Państwu kupienie jakiejś rzeczy poprzez wybuch płaczu i histerii. Mają Państwo w tej sytuacji możliwość zastosowania kilku technik behawioralnych. Można wprowadzić zasadę, że jeśli córka pomaga rodzicom w zakupach i jest grzeczna, to może wybrać sobie coś np do 2 zł lub zasadę, że w sklepie zachowujemy się cicho i jeśli córka złamie tą zasadę zostanie pozbawiona tego dnia jakiejś przyjemności. Warto zaobserwować u dziecka pierwsze symptomy nadchodzącego buntu i demonstracji niezadowolenia; jeśli wiemy, że po naszym sprzeciwie co do zakupu jakiejś rzeczy nastąpi wybuch złości, nie czekamy, tylko wychodzimy z dzieckiem ze sklepu. Jeśli dziecko rzuca się na ziemię, przypominamy zasadę, następnie przypominamy zasadę i konsekwencję niezastosowanie się do niej; jeśli dziecko wstanie - chwalimy, jeśli nie mamy do wyboru dwie możliwości: ignorowanie lub odesłanie (odniesienie) w nudne miejsce. Czekamy aż dziecko się uspokoi, nie dając mu przy tym żadnej uwagi a następnie wyciągamy konsekwencje w domu. Chciałabym polecić Państwu znakomitą książkę, której autorem jest Georga M. Kapalka pt. "Niegrzeczne dzieci - 9 kroków do posłuszeństwa". Ukazuje ona w przystępny sposób, jak dziecko uczy się pewnych reakcji na zachowanie rodziców i przedstawia proste metody i techniki zmiany złych wzorców wyuczonych zachowań na lepsze.
fejkzbrods
Warto pamiętać, że:
• Dziecku nie wolno pozwalać na wszystko. Ale też nie ma sensu wszystkiego mu zabraniać.
• Twoja zÅ‚ość w niczym nie pomoże. Gdy masz ochotÄ™ stÅ‚uc dziecko na kwaÅ›ne jabÅ‚ko, weź gÅ‚Ä™boki oddech i postaraj siÄ™ je zrozumieć. Jemu też jest źle!
• Do dziecka trzeba mówić jasno i zwięźle. Proste komunikaty typu: "Nie wolno bić, kopać, krzyczeć" dziaÅ‚ajÄ… skuteczniej niż dÅ‚ugie wywody.
• Lepiej zapobiegać, czyli nie dopuszczać do wybuchów zÅ‚oÅ›ci. Gdy widzisz, że coÅ› siÄ™ Å›wiÄ™ci, odwróć uwagÄ™ dziecka albo je rozÅ›miesz. Unikaj kÅ‚opotów. Wybieranie siÄ™ na zakupy w chwili, gdy masz maÅ‚o czasu, a dziecko jest zmÄ™czone lub rozdrażnione, to najprostszy przepis na awanturÄ™.
• PamiÄ™taj, że najlepsze sÄ… pochwaÅ‚a i nagroda. JeÅ›li na przykÅ‚ad po udanej wizycie w supermarkecie pójdziecie jeszcze obejrzeć wystawÄ™ w sklepie zoologicznym albo zrobisz dziecku innÄ… miÅ‚Ä… niespodziankÄ™, zrozumie, czego od niego oczekujesz.
AGNIK2
Witam!
Nie wiem czy jeszcze więcej rad potrzeba i komentarzy w tej sprawie ale pragnę dodać coś od siebie.. Jedynym rozwiązaniem jakie wydaje się logiczne to zasięgnięcie porady specjalisty ale skoro szukasz innego sposobu to może warto poczytać.. Osobiście dużo dało mi przeczytanie książki autorstwa G.M. Kapałka pt. ,, Niegrzeczne dzieci- 9 kroków do posłuszeństwa" . Bardzo ciekawa książka po przeczytaniu której nasze zachowania wydają się takie oczywiste a sposoby na znalezienie wyjścia z danej sytuacji proste . Mam nadzieje że swoim wpisem pomogę choć widzę duży odzew..

pozdrawiam serdecznie
monika9093
Pod żadnym pozorem nie ulegać!
Lula001
Witaj,
W żadnym wypadku nie można ulegać dzieciom w takich sytuacjach. Dzieci doskonale potrafią manipulować dorosłymi i właśnie w takich sytuacjach doskonale to widać. Wie, że nie chcesz żeby dziecko krzyczało w miejscu publicznym, dlatego zrobisz wszystko żeby przestało. Wykorzystuje wtedy swoją przewagę nad Tobą. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest w ogóle nie reagować na zachowanie dziecka. Nie zwracać na nie uwagi. Możesz kontynuować zakupy, lub zniknąć z pola widzenia dziecka. Pokaż mu, że swoim zachowaniem nie wzbudzi w Tobie zainteresowania. Najgorszym co możesz wtedy zrobić jest proszenie dziecka, żeby wstało, zwrócenie na niego uwagi i ustąpienie mu. Wtedy wie, że może robić tak za każdym razem kiedy tylko będzie coś chciało. Jeśli taka sytuacja zdarzy Ci się na placu zabaw czy gdziekolwiek, powiedz tylko dziecku, że idziesz już do domu. Wcześniej sprawdź czy w pobliżu nie ma żadnych niebezpieczeństw grożących dziecku i czy nic sobie nie zrobi. Następnie idź przed siebie i (wiem, że to będzie trudne), ale nie oglądaj się za siebie, nie sprawdzaj, czy płacze dalej, czy idzie. Prędzej czy później wstanie i przybiegnie za Tobą, bo przecież będzie samo bało się zostać. Na początku będzie ciężko, przez to, że przyzwyczaiłaś swoje dziecko do ustępowania mu. Myślę, że za pierwszym razem dziecko będzie w szoku, nie będzie wiedziało co się dzieje, przecież mama zawsze ustępowała, co się nagle stało. Ale uważam, że takim sposobem szybko oduczy się histerii. Pamiętaj tylko, że musisz być konsekwentna i postępować tak za każdym razem kiedy dziecko będzie wpadało w histerię. Możesz też przed każdym wyjściem z dzieckiem ustalić reguły i zasady zachowania się w takich miejscach jak plac zabaw, sklep, targ, ulica. Mogę polecić Pani książkę Georga M. Kapalka pt. "Niegrzeczne dzieci - 9 kroków do posłuszeństwa". Myślę, że warto się z nią zapoznać. Książka proponuje rodzicom prosty program składający się z dziewięciu kroków. Każdy krok zawiera praktyczne wskazówki, jak zachowywać się w typowych sytuacjach, które często są problematyczne dla rodziców. A wystarczy tylko odrobina cierpliwości i konsekwencja, by pokonać codzienne zmagania z nieposłusznym dzieckiem
Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.