To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Powtarzanie 1 klasy - rocznik 2009

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

sisia1604
Myślę, myslę, myslę i jestem coraz bardziej za zostawieniem mojej córci, by powtórzyła 1 klasę.
Nauczycielka twierdzi, że powinna iść dalej. A ja, mąż, chrzestna , obie babcie ( wszyscy czasem odrabiają z moja córką lekcje) czujemy, że powinniśmy dac jej szanse dojrzeć.

Ale mam odczucie, że jestem jedyna matką, która podejmie taką decyzję.

Jest ktoÅ› jeszcze kto ma podobny dylemat ?
mlovea
Nie wiem, co ci radzić, sama z mężem musisz zdecydować.
Pomyśl tylko, co ona będzie drugi raz w pierwszej klasie robiła. Znów to samo. Nie słyszałam nigdzie, czy będzie zmieniony podręcznik - więc być może będzie przerabiała ten sam. To może spowodować, że nie będzie się przykładała do nauki, bo uzna, że umie i nie musi. A to z kolei może rzutować na nawyk uczenia się w późniejszych latach.
A czy nie może dojrzeć drugiej klasie? icon_smile.gif
Nie będzie miała problemu z tym, że oddzielicie ją od koleżanek i pani, którą już zna?

My córki nie zostawiamy. Też jest z grudnia. W jej klasie tylko jedna osoba myśli na poważnie o pozostawieniu dziecka na drugi rok, ale faktycznie dziewczynka mocno odstaje zarówno emocjonalnie, jak i pod względem nauki. Nie wyobrażam sobie oddzielić córki od koleżanek i pani, bo jest zbyt wrażliwa i mocno przywiązuje się do ludzi.

Trudna decyzja przed tobÄ….
dagmi
Moje dziecko też z końca roku. Nie chodził długości do zerowki z powodów zdrowotnych.Poszedł do szkoły z zerową prawie wiedzą, Jeszcze tydzień temu Pani mówiłami ze nie potrafi łączyć liter w sylaby a dziś pochwaliła że przeczytał czytanke. Cwiczymy w domu i są efekty. W życiu nie zostawilabym go na drugi rok, dziecko czuloby sie gorsze i uważam że tylko negatywnie odbiloby się to na jego psychice.
Agnieszka AZJ
Moja Julka, która teraz kończy gimnazjum, powtarzała zerówkę. Ona dla odmiany jest z początku stycznia, a że w przedszkolu było sporo dzieci z jej rocznika (2000), to te z początku roku przeskoczyły drugą grupę. Nie miała jeszcze sześciu lat, kiedy znalazła się w zerówce, ale byłam przekonana, ze nie poradzi sobie w pierwszej klasie (miała spore problemy dyslektyczne i skrzyżowaną lateralizację). Żeby nie czuła, że powtarza, zabraliśmy ją z przedszkola do zerowki szkolnej i potem już normalnie poszła do pierwszej klasy.

Wiem, ze teraz jest inaczej, ale może jednak warto dziecko "przytrzymać" na początku, niż narażać na problemy, które mogą się pojawić, jak w wieku 9 lat znajdzie się w czwartej klasie i zaczną się oddzielne przedmioty, różni nauczyciele z różnymi wymaganiami i konieczność bardziej samodzielnej pracy. Wiem, że dzieci, które zaczęły naukę w wieku 6 lat, miewają wtedy problemy.
Żeby córka nie czuła się gorsza od kolegów i koleżanek, którzy pójdą do drugiej klasy, może moglibyście przenieśc ja do innej szkoły - nowe środowisko, nowa nauczycielka, nowy początek ?
Tamara79
Decyzja trudna i rzeczywiście argumenty które podajecie są słuszne, że może czuć się gorsza, że straci panią itd. Ale trzeba mysleć też przyszłościowo. Jak bedzie sie czuła kiedy w czwartej klasie będzie otrzymywać słabe oceny, gdy nie dostanie sie do wybranego liceum itd. Jest taka mozlwość, że nie nadrobi, nie dogoni rówieśników. Co wtedy?
Ja uważam (aczkolwiek nie jestem w takiej sytuacji i tak naprawdę nie wiem co bym zrobiła), że mniejsza szkoda wydarzy sie gdy dziecko powtórzy I klasę niż gdy zawali sobie całe życie edukacyjne. Odpowiednie wsparcie psychologa, może rzeczywiście inna szkoła na pewno pomogą.
A dzieci szybko zapomną, a korzyści mogą być ogromne.
agak
Jestem za powtórką pierwszej klasy jeżeli jest coś nie tak. Jest taka możliwość bez większych problemów wiec po co się śpieszyć. Żeby szybciej iść do pracy?
Dziecko wie, że odstaje, bo ma problem z czytaniem/pisaniem/koncentracją i będzie się to za nim ciągnęło. Powtarzając rok nadrobi spokojnie w swoim tempie. Co będzie w 4 klasie gdzie nie dostosowano materiału dla młodszych dzieci i będzie musiało nauczyć się tego samego co prawie 2 lata starsze dziecko?
Odroczyłam Kuba i to była dobra decyzja. Teraz pójdzie do pierwszej klasy. Pewnie będzie mniej dzieci w tym roczniku więc za kilka lat będzie mu łatwiej dostać się do dobrego liceum/studia.
kasia70
Jestem mamą dziecka z lutego 2008 roku, podzedł wcześniej do szkoły, bo pani nauczycielka wraz z dyrekcją na wszelkie sposoby mnie do tego zachęcały.Diagnoze w zerówce napisał idealnie.teraz jest w klasie 2, najlepszy z matematyki w klasie, czytanie super, ogólnie radzi sobie.Ale to , że posłałam go wcześniej do szkoły uważam za najwiekszy mój błąd jako rodzica.
przez pierwsze półrocze 1 klasy moje dziecko emocjonalnie bardzo żle znosiło pobyt w szkole, siedzenie w ławce, obowiązki, do tego w klasie starsze dzieci, bo na 12 uczniów jest tylko 4 co wcześniej poszły do szkóly.oczywiscie nikt mi nie powiedział w odpowiednim czasie że obowiązek szkolny moge synowi odroczyć momo że sobie radził z nauka, powiedziano mi o tym we wrześniu gdy byb=ł w 1 klasie.
czuje że moje dziecko przez nasz cholerny rząd zostałom skrzywdzone, potraktowano go jak królika doświadczalnego.Ale nie zatrzymała bym go w tej samej klasie na jeszcze rok, on przyjął by to jako kare.
dagmi
Kasia Twoj syn z lutego, wiec poszedl do szkoly majac 6lat i 7 miesiecy.Moje dziecko z konca roku wiec poszedl majac 5 lat i 10 miesiecy...
AnWoj
moje dziecko poszło do szkoły"normalnie".ale mam kolezankę ,której synek poszedł rok wcześniej-obecnie sa w czwartej klasie i kolezanka tego żałuje.Program jest ten sam dla tych co poszli "normalnie"i dla tych co rok wcześniej.Nikt się nie cacka ,ze ktoś jest młodszy.Tylko z drugiej strony nauczycielka zna Twoje dziecko i mówi że powinna iść dalej ,to że pomagacie w odrabianiu lekcji nie powinno być głównym wyznacznikiem tego że zostawisz córkę w klasie pierwszej.W początkowych klasach chyba nie ma rodziców którzy nie musieliby pomagać dziecku.
gosiagosia
gdyby dziecko sobie nie radzilo, to nauczyciel powiedzialby o tym. to samo bylo w przedszkolu - panie tez mowily, ktore dzieci powinny zostac odroczone. a to, ze od 4 klasy bedzie "gorzej" coz... dziecko ktore zostanie 2 rok w 1 klasie czy pojdzie do szkoly jakos 7latek nadal bedzie musial sie zmierzyc z tym materialem.

moj syn bardzo sie rozwinal w ciagu tego polrocza. w sierpniu nie pisal, nie czytal, nie rysowal, nie liczyl. znal tylko literki. i jak patrze wstecz, to poza sama szkola, duzo pracy bylo w domu, naprawde. przynosil bardzo czesto nieskonczone prace ze szkoly, ktore musial odrobic w domu + praca domowa, wiec siedzielismy naprawde kilka godzin. tempo pracy ma raczej wolne, chociaz pani napisala, ze umiarkowane. ja mistrzem tez nie bylam, chociaz poszlam rok pozniej. grunt to trafic na dobrych nauczycieli i nie zniechecac dziecka do nauki.

jesli dziecko juz poszlo do szkoly i jakos sobie radzi, to niewarto serwowac mu powtorki calego roku. moze beda inne podreczniki, ale nadal beda robic to samo. a jesli trafi do klasy, w ktorej beda swieze 1szaki, to bedzie sie raczej nudzic.
katiek
My w zerówce planowo, za to widzę że już chyba dwójka dzieci właśnie wróciła z pierwszej klasy do zerówki.
Agula9
Kurcze moja Ola też 6 letni pierwszak, sama wiem ile czasu i nerwów kosztowało mnie odrabianie lekcji, we wrześniu miałam zamiar ją odroczyć. Teraz już jak na pierwszaka łądnie czyta i liczy. W listopadzie jeden chłopiec został cofnięty do zerówki z zalecenia nauczycielki. Ja się obawiam 2 giej kl bo sama pani na zebraniu powiedziała, że w drugiej klasie już jest dużo matariału i szybciej bedzie tzreba go przerobić. Jednak niewyobrażam sobie zastawiać córki na kolejny rok w pierwszej kl, związana jest ze swoją klasą i panią no i znów ten sam materiał icon_sad.gif
Naz
Mam syna w 2 klasie i nie umiem sobie wyobrazić 7 latka, który idzie tym tokiem nauczania, który jest obecnie. Syn ma problemy czasem, a co dopiero dziecko, które rozpoczęło naukę szybciej.
Cieszę się, że młodszy został drugi rok w zerówce. Ten rok mu dużo dał i bardzo się przez ten czas rozwinął, a też na początku roku miał zupełnie nową klasę, bo dzieci poszły do pierwszej, a on i trójka innych zostało.
agnese
Naz - też mam syna w 2 klasie i jak dla mnie program jest odpowiedni do wieku i nie widzę większych problemów z przyswajaniem go, oczywiście są w klasie pojedyncze przypadki gdzie dzieci mają jakieś tam trudności, ale tak będzie nie zależnie ile dzieci lat będą mieć idąc do szkoły. Zawsze w klasie będą zdolni i bardziej zdolni icon_razz.gif

Agula - nie ejst taki zły program i nie potrzebnie Pani starszy, jest to materiał który 7-latek jest w stanie opanować

Uważam, że w tym wszystkim najważniejszy jest nauczyciel i jego umiejętność pracy z dziećmi, rodzicami programem icon_razz.gif
jaAga*
To samo miałam napisać, mam córkę w wieku syna Naz icon_wink.gif, i ona w dodatku jest już w III klasie, dla nas najgorszy był pierwszy rok (tak chyba bywa bez względu na wiek w jakim dziecko idzie do szkoły), teraz jest o niebo lepiej, a program jak najbardziej do ogarnięcia przez 8- latkę.
Katenn
Według mnie nie ma co, lepiej niech idzie do kolejnej klasy icon_wink.gif czasem warto zaufać nauczycielowi
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.