Siemanko, w sumie to nie wiem co tu robię, na pewno zarejestrowałam się z nudów i ciekawości i jako że jestem kobietą.
Mam na imię Ewelina, lat 32. Większość, a raczej prawie wszystkie koleżanki, koledzy w moim wieku są już dawno rodzicami. Ba, nawet osoby o wiele młodsze ode mnie, którym kiedyś wycierałam nos jak się zesmarkali podczas zabawy icon_biggrin.gif
Nie mam dzieci i martwi mnie trochę czy jestem normalna, jeśli nie mam tego instynktu tak mocno jak inne kobiety? Bardzo lubię dzieci, a one mnie, bawię się z nimi chętnie, one ciągle chcą ze mną przebywać i bawić się. Rozśmieszam, opiekuję się, lubię słodkie bobaski, można całować i całować. Opiekowałam się często i bawiłam się z siostry dziećmi. Wiem że dzieci to wielka odpowiedzialność, a mój zegar tyka bardzo szybko, czas leci. Ale nie czuję jakiejś takiej potrzeby by mieć swoje dzieci. Może dlatego że sama czuję się jak dziecko i często tak się zachowuję, często nieodpowiedzialnie, mam swoje fochy, humorki typowo dziecięce. Owszem potrafię być też poważna i rozważna. Bardzo często mam sny że urodziłam dziecko, że opiekuję się nim i to są bardzo piękne sny. Często ludzie poganiają na siłę, mówią - patrz ile masz lat, czas ci ucieka, chcesz być starą panną bez dzieci, każdy ma tylko nie ty. Nie raz się pytają czy chcę mieć dzieci, ja mówię że nie wiem. No bo tak jest, nie wiem.