To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

biegunki we wrocławiu ? !

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

anonimowy
czesc kobitki! ponoć we Wrocławiu szaleje rotawirus,potocznie zwany grypą żołądkową ( gorączka, wymioty, biegunka) odziały dziecięce przepełnione. Przerabiałam to z Mają juz dwa razy. Dwa razy byłysmy w Koraczaku. Mam do Was drogie mamusie pytanko, czy tez to przerabiałyście i jaki szpital , jakby co, polecacie. A w ogole jak sie od tego dziadostwa ustrzec ????
Kingus
Ustrzec to się można jedynie dbając o higienę... Ciekawe tylko, jak przekonać przedszkolaka, coby mył ręce nie tylko po przyjściu z podwórka i przed jedzeniem tudzież po toalecie? Ja metody nie mam, Konrad obgryza pazury i o ile w domu pilnuję, o tyle w przedszkolu panie nie zawsze, więc już rota przeszliśmy. Wyleczyliśmy w domu, ale młody jest do leczenia niezły-co każą, to wypije, zje itp. Za to przerobiłam biegunkę z półrocznym wtedy Olgierdem-tym razem był adenowirus-w szpitalu w Trzebnicy, pod opieką dr Henryka Szymańskiego. Szpital polecam bardzo (pediatrię, bo tylko ten oddział znam), lekarza tym bardziej. Super warunki, mamy traktowane jak mamy i ich obecność jest doceniana, a nie traktowana jak zło konieczne. Szczegółami służę, gdyby ktoś był zainteresowany, choć nie życzę, aby ta wiedza była przydatna

Pozdrawiam

Kinga z Konradem i Olikiem
MartaTwins
Czesc,
Moje bziki zlapaly rotawirusa pod koniec lutego. Mialy wtedy 8/9 mcy. NAjpier Eryk dostal drgawek, potem bardzo wysoka temperatura, potworna biegunka, wymioty. Z powody drgawek i podejrzenia, ze to pourazowe wyladowal na neurologii w Traugucie, odradzam z calego serca, warunki gorzej niz polowe, pala na oddziale, fuj. Wypisali go z leukocytoza, zapomnieli pobrac probki moczu i moglabym tak jeszcze dlugo opowiadac. W domu dostal 40-sto stopniowej goraczki i pojechal juz do Korczaka, na neurologie, bo podejrzewali opony. W szpitalu dostal straszna biegunke, ktora trwala ok 5 dni. Do tego mial jeszcze temperature, zapalenie uszu i gardla - wszystko ponoc to wlasnie rotawirus, w posiewie jeszcze wyrosla salmonella (pewnie z Traugutta) i w moczu leukocytoza i E.Coli.
Za dwa dni do Eryka dolaczyla Helcia, teperatura b. wysoka, wymioty, zapalenie gardla i biegunka. Podawano im dozylnie plyny z elektrolitami i sprawdzali gazometrie, do tego trilac(=lakcid?), smecta i tyle. Przechodzi samo, tylko trzeba pilnowac, zeby sie maluszki nie odwadnialy. Wiem, ze w Korczaku jest oddzial biegunkowy. My przelezelismy najgorsze na neurologii, bo podejrzewali rozne neuroinfekcje u Eryka i czekalismy na wyniki. Personel bardzo mily, izolatki, lozko dla rodzica, swietlica dla dzieci ( z komputerem). Jesli na biegunkowym opieka jest podobna do neurologii to mozna spokojnie tam jechac. Ale oczywiscie najlepiej jest w domku! A chorobska AKYSZ! Z drugiej strony kilkumiesieczne misie sa bardzo delikatne.
A, mozna uzupelniac elektrolity Gastrolitem, dostepne w aptece bez recepty.
Potwora
I my to ostatnio przeżyliśmy icon_sad.gif
Nie polecam icon_wink.gif tym bardziej, że kłopoty żołądkowe miała cała rodzina. icon_wink.gif

Maksio był odwodniony, już zapadła decyzja o podaniu kroplówki ( kroplówka miała byc w domu, zarówno my jak i nasza pani dr za wszelką cene chcieliśmy uniknąć szpitala) gdy nastąpiła poprawa, Maksio przekonał się, że musi pić dużo wody i faktycznie dużo pił, zaczął brać lekarstwo i wkrótce doszedł do siebie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.