To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Smutek brzuszka

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

marchewka
Ech....wsród wielu dylematów macierzyństwa i ten jeden...zawsze marzyłam o trójce dzieci...z mężem "ugadaliśmy" dwójkę..
Wiem że granic się nie przekracza...ale smutek się "zalągł"...
Jeżeli poprawią się nam warunki (ja wiem że teraz są dobre) to może...
Tęsknię za trzecim dzidziusiem...gdyby nie to że poroniłam...byłby już...
Ech....
Tuni
Marcheweczko, nochal do góry.
Jeszcze będziesz miała upragnioną trzecią pociechę.
kasiarybka
Marchewko, teraz kiedy Weronika ma 16 miesięcy (prawie), powtarzam wszystkim, że to ostatnie dziecko w naszym domu.

Ja mam już dość !!

SERIO.

Chciałabym czasami spokojnie się załatwić, spokojnie zjeść śniadanie, spokojnie się wykąpać...nie ma możliwości !! Wszędzie króluje Weronika.

Jeszcze niedawno planowałam trójeczkę TERAAZ !!!!


DOOOOOOOOOOOŚĆ!!!!!


Mojha dwójeczka w zupełności mi wystarczy !!
marchewka
Kasiu ... hi hi hi
Tunisiek ... dziękuję ... "a słowo..." icon_lol.gif

Ech bo mnie jakowyś smutek dopadł.Patrząc na brzuchate kobiałki i paseczki w podpisach uświadomiłam sobie że bardzo bardzo prawdopodobnie nigdy już nie będę ciężarówą.
I chociaż jak Kasiu mówisz czasem (tzn często icon_lol.gif ) i ja krzyczę DOŚĆ icon_exclaim.gif ...to jednak wbiłam sobie "od małego" tę trójeczkę.

A bo to jedynacza dusza we mnie pokutuje...
Jutta
Marcheweczko icon_lol.gif
ciesz sie ze masz 2 udanych zdrowych dzieci !
Ja zawsze wychodziłam z założenia ze chce miec tyle dzieci ile rąk, by każde móc trzymać za rękę na spacerze, by posadzic na kolanach wszystkie dzieci na raz.
Mam dwoje wspaniałych dzieciaków i chociaż całe życie wszystkie moje sąsiadeczki przylepiały sie do mnie a ja kocham dzieciaki wszelakiej maści to nie chciałabym mieć ich więcej.
Lepiej poświęcić czas i miłość tym, co już są. Czasy ciężkie, niepewne.
A za brzuszkiem ja tez tęsknię, juz od 21 lat, bo tyle ma mój syn icon_cry.gif
użytkownik usunięty
CYTAT(marchewka)
Ech bo mnie jakowyś smutek dopadł.Patrząc na brzuchate kobiałki i paseczki w podpisach uświadomiłam sobie że bardzo bardzo prawdopodobnie nigdy już nie będę ciężarówą.
I chociaż jak Kasiu mówisz czasem (tzn często icon_lol.gif ) i ja krzyczę DOŚĆ icon_exclaim.gif  ...to jednak wbiłam sobie "od małego" tę trójeczkę.

A bo to jedynacza dusza we mnie pokutuje...

Marcheweczko kochana,

smutki wygoń, bo Ci niepotrzebne. I tak nie jesteś w stanie tak do końca zaplanować swojej przyszłości. Czasem Pan Bóg ma w rękawie takie niespodzianki, o jakich nam się nawet nie śniło!

Popatrz, ostatnio nawet na forum: Asia marzyła o domu, wydawało się to nierealne i co? Miała się przeprowadzać w długi weekend icon_smile.gif

Może Wam się sytuacja tak poprawi, że będą warunki i to Twój mąż sam zapragnie kolejnych małych łapek do przytulania... icon_smile.gif Kto to wie?

Na razie ciesz się swoją dwójeczką. Życzę Ci spokoju i cieszenia się piękną wiosną (nie wiem jaka pogoda u Was, ale we Wrocławiu takie słoneczko, że nie można się martwić icon_biggrin.gif )

Ściskam.
Paka
Cleo
ojej Marchewko!! ja czuję, ze we mnei tez siedzi to uczucie,a le ja usilnie wypieram ze swiadomosci i podswiadomosci- za czesto mowie: dosc, za czesto czuje sie zmeczona, zirytowana i malo cierpliwa, by tak na spokojnie pomyslec, ze będę miala siły do drugeigo, trzeciego. A planwoalismy duzo. Mam tez kiepskie wspomnienia z porodu i połogu i pierwszych miesięcy macierzynstwa. Boję się znowu to przezywac.
ALe amsz rację- cos jest w tych paseczkach, w tym wielkim Oczekwianiu wielu tu forumowiczek icon_smile.gif ja je podziwiam!
JEsli czujesz, ze wszystko OK, proozmawiaj jeszcze z meżem. Wyobraz sobie taki przykaldowy dzien z 3. ALe niedawno mowilas chyba, ze chcesz juz do pracyitd...
cleo
Ewcia!
Marcheweczko, nigdy nie mów nigdy icon_smile.gif

poczekaj chwilkę, Mikuś trochę podrośnie
może wtedy zatęskni też twój mąż za maleństwem
taka dłuższa przerwa między dzieciami też na dobre wychodzi (wiem coś o tym )

na razie ciesz się tym, co już masz
irminka2
Tym co tęsknią za trzecim dzieciaczkiem - dajcie sobie jeszcze trochę na luz. Te dzieci co macie, podrosną, przestaną się spontanicznie przytulać i wtedy zatęsknicie tak bardzo za maluszkiem, że nawet organizm funkcjonujący jak szwajcarski zegarek zrobi Wam niespodziankę jak mi.
To późne macierzyństwo przynajmniej dla mnie było zupełnie inne spokojniejsze, takie jakbym dopiero do tego dojrzała.Może dlatego ,że starsze miałam w bardzo krótkim czasie bo 15 miesięcy różnicy i musiałam się podzielić na dwójkę małych dzieci.
Teraz miałam więcej cierpliwości, więcej spokoju w sobie , nie męczył mnie "ogonek" przyklejony do mnie cały czas.

Pozdrawiam

Irmina
Mika
Marchewka icon_smile.gif mam te same objawy co Ty -tyle,że moje dzieci bardziej odrośnięte,tęsknota większa bo czekanie dłuższe wink.gif
Pocieszam się tylko tym,że mąż jeszcze nie powiedział definitywnego "nie" -a wręcz odwrotnie -"jak sie polepszy to się zobaczy" wink.gif Jasiek przytrafił nam się po drodze więc może i jakaś mała Zuźka albo Łukaszek vel Mateusz jeszcze się przypałęta ? wink.gif
Czasami jak dzieciaki dają mi w kość mówię identycznie jak Kasiarybka,ale jak tak popatrzę na maleństwa to zaraz zmieniam zdanie.Na razie spełniam się niańcząc maleństwo szwagierki.Czekam aż mąż powie,że jeśli mamy wydawać tyle na "obce" dziecko to lepiej żebyśmy sobie zrobili własne icon_twisted.gif
katiek
Mi też się już tęskni za drugim choć ostatnio Kinga weszła w okres małego uparciucha i momentami liczę już do 100 w myślach icon_wink.gif .
I mój mąż też-zobaczymy jak się obronisz. Ale wiem że on uważa że nas nie stać teraz na drugie dziecko. Tyle że jeśli nie teraz to kiedy???
Głaszczę więc znajome ciężarówki po brzuszkach i marzę że i może mi się przydarzy....
Kasia tęskniąca za chodzeniem z "brzuszkiem"
Cleo
a mnie wlasnie widok znajomych ciezarowek zniecheca troche icon_smile.gif przepraszam ze tak mówię, ale one sa po prsotu biedne: wykonczone bolem plecow, skurczami, starszym dzieckiem. Same mi mowia ze te pierwsze miesiace beda koszmarem. I ja tez-no, wybaczcie, wspominam pierwsze meisiace kiepsko baaardzo. Wszystkie sobie stwierdzilysmy neidawno, ze my chyba z tych matek, ktore jakos nie czuja sie dobrze z noworodko-niemowlakiem.. hmm nie wiem co o tym myslec, ale no, jak pomyslalam wczoraj patrzac na 9 mies brzuszek przyjaciolki ze zaraz bedzie miala kolworot porodowo-pologoowo-karmieniowy, to..dreszcz mnie rpzeszedl... icon_sad.gif
cleo
kasiarybka
Cleo te maluszki 3/4 - o miesięczne to jeszcze żaden kłopot, nawet te 9 miesięcy i poród nie są takie straszne, ja dopiero teraz kiedy Weronikama 16 miesięcy i biega za mną wszędzie dosłownie, wiem co to znaczy matkować dwójce.

Dominik chce mnie mieć na wyłączność, chce ze mną grać w Eurobiznes, albo w karty, chce ze mną wychodzić na rower, albo do kina....ale jak, jest przecież ukochana księżniczka, nie da się.

Ostatnio byliśmy we czwórkę na pizzy, na mieście....dziewczyny dla mnie to był koszmar !!....no może lekko przesadziłam, ale serio, nie było łatwo icon_smile.gif

Jacek jadł, ja nosiłam Weronikę, albo chodziłam za Nią krok w krok, a potem odwrotnie.
Bardziej się tym wyjściem zmęczyliśmy, chociaż miało nas ono odprężyć.
okko
Marchewko rozumiem co czujesz.
Ja mam synka i bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko- bardzo chciałabym być w ciąży, przeżyć znowu te cudowne chwile pierwszego kontaktu z maluszkiem, karmić.
Chciałabym, żeby Kubuś miał rodzeństwo.
Niestety jest to wysoce nieprawdopodobne.
Pomijając moją sytuację "partnerską"- czyli wyraźny sprzeciw, to jeszcze synek jest chory, rehabilitujemy się i gdybym teraz zaszła w ciążę- jak marzyłam dawno temu, żeby było 3 lata różnicy, to nie wiem kto chodziłby z Kubusiem po lekarzach- a co dopiero jak by się maleństwo pojawiło..... ale smutku to nie zmniejsza zwłaszcza, że moje 2 najbliższe koleżanki dochowały się ostatnio drugiego dzieciaczka, 2 kuzynki są na dniach, 2 inne nieco dalsze koleżanki tez się spodziewają w niedługim czasie..... smutno mi....
Ściskam cię cieplutko..... może jednak kiedyś uda się.....
magga
Marcheweczko, głowa do góry, uśmiech na twarz, tęsknota niech dojrzewa w cichych zaułkach duszy, może kiedyś, za jakiś czas ..., los niesie ze sobą wiele niewiadomych, może Wasza niewiadoma będzie tą dobrą nowiną, kto wie icon_lol.gif .
OlivkaMamaNorbercika
Marcheweczko rozumiem co czujesz. Ja mam 20-sto miesięcznego synka i od kilku miesięcy mój instynkt macierzyński znów dał mi o sobie znać.
I to z ogromną siłą icon_exclaim.gif Mimo iż do tej pory mój synek nie zawsze da mi się w nocy wyspać, bardzo pragnę drugiego dziecka icon_exclaim.gif
Nawet mój mąż chce teraz drugiego dziecka, a do niedawna powtarzał mi, że będziemy mieć tylko jedno, bo czasy są ciężkie i niepewne.

U mnie główną przeszkodą jest brak własnego mieszkania. Mieszkamy obecnie u moich rodziców. Gdyby nie to to nawet bym się nie zastanawiała i już bym pracowała nad drugim dzidziusiem. Nasza sytuacja finansowa jest przeciętna. Sądzę, że dalibyśmy radę. Drugie dziecko już tak dużo nie kosztuje, bo wiele rzeczy jest przecież po pierwszym.

Wiesz ja zaczęłam brać Folik, bo mam taką cichą nadzieję, że dzidzia prędzej czy później sama do nas zawita... Trzeba jej tylko zostawić uchyloną furtkę i np. czasami zapomnieć o zabezbieczeniu wink.gif icon_biggrin.gif

Pozdrawiam i życzę Tobie oraz wszystkim Mamom marzącym o większej gromadce dzieci by ich pragnienie się ziściło icon_exclaim.gif Niech znikną wszystkie przeszkody uniemożliwiające podjęcie Wam tej decyzji icon_exclaim.gif icon_biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.