To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Nie wolno rodzić z pomalowanymi paznokciami?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Sylwia M.
Czy zetknęłyście się z tym, że nie wolno na porodówce mieć pomalowanych paznokci? Ja mam długie i polakierowane paznokcie ZAWSZE i tak samo było w ciąży. Czułam się dziwnie, gdy właściwie podczas porodu (skurcze co 2-3 minuty), położna wręczyła mi ogromną butlę śmierdzącego acetonu i kłąb waty z żądaniem, abym usunęła lakier. Nie omieszkała dodać ironicznego kometarza nt. moich paznokci. Że niby "wypacykowałam się" na porodówkę (?). Co ciekawe, jakiś czas potem widziałam w filmie fabularnym p.t. "Bellisima" scenę porodu, gdzie matka miała pazury długie i krwistoczerwone. Zwróciłam na to szczególną uwagę. Nawiasem mówiąc bohaterka filmu umiera w czasie porodu. Może to przez te pazury :) :) ?
malinowa i Malina
Z bardzo prostego powodu jest ten zakaz - gdyby odpukac cos sie zaczęlo dziac i była koniecznośc podania narkozy, to zsinienie paznokci jest jedna z oznak, że dzieje się coś nie tak.
EwaSerdeczna
Żona ma rację.

pozdrawiam ewa
Sylwia M.
A więc to tak! Szkoda tylko, że nie powiedziano mi tego wcześniej; np. ginekolog, który widział że zawsze mam pomalowane paznokcie. A tak w ogóle, to nigdy, w żadnym poradniku czy artykule o ciąży nie spotkałam takiej rady "nie zapomnij zetrzeć lakieru z paznokci wybierając się do szpitala". Grube przeoczenie... :)
maja03
Tak - Żona ma rację.
Jak w czasie ciąży byłam w szpitalu - to lekarz na obchodzie od razu zwrócił mi uwagę na pomalowane poaznokcie i powiedział, że jadąc do porodu powinnam mieć zmyty lakier z paznokci - uzasadnienia taki jak podała Żona:).
Poza tym mówił mi o tym również mój lekarz.
Ania R.
Aż dziwne, że lekarz nic o tym nie powiedział...

Mi to mówiła i lekarka w pierwszej ciąży i kilkakrotnie powtarzano na szkole rodzenia. A teraz paznokcie mam tak słabe, że o malowaniu nie ma mowy icon_sad.gif

Ciekawa jestem tylko co zrobić jak ktoś ma tipsy? Zrywać na porodówce? wink.gif
monikagcm
Ja też uwielbiam moje paznokcie i do porodu pojadę z pomalowanymi tylko odżywką ,ale na stopach obiecałam sobie pełne szaleństwo uważam że rodząca też ma prawo wyglądać ładnie i zadbanie icon_biggrin.gif
amania
Jak byłam w szpitalu, to nawet kobietom, które nie rodziły kazano zmywać lakier.
Takie są wymogi, zresztą uzasadnione i trzeba się dostosować.
Nie wiem tylko co w przypadku tipsów?
Na szczęście to nie mój problem wink.gif
AguÅ›
Tipsów też mieć nie wolno, więc przed porodem należy je usunąć...ale co w przypadku gdy kobita nie wie o tym chyba naprawdę zrywają na porodówce. icon_lol.gif
Ja również do porodu idę z odżywką na paznokciach u rąk za to u nóg...krwista czerwień icon_lol.gif icon_lol.gif
malinowa i Malina
CYTAT(monikagcm)
Ja też uwielbiam moje paznokcie i do porodu pojadÄ™ z pomalowanymi tylko odżywkÄ… ,ale na stopach obiecaÅ‚am sobie peÅ‚ne szaleÅ„stwo uważam że rodzÄ…ca też ma prawo wyglÄ…dać Å‚adnie i zadbanie  :D

Zmycie lakieru dotyczy nie tylko paznokci na palcach rąk ale stóp również. icon_biggrin.gif
ania
Ja na porodówce miałam full makijaż icon_smile.gif . Trochę z powodu tego, że poród był z zaskoczenia, przy okazji wizyty u gina, ale ogólnie byłam zadowolona, bo nie lubię się pokazywać bez makijażu.
Ale za to paznokcie dłoni i stóp przepisowo nie pomalowane icon_smile.gif
Magenta
CYTAT(AguÅ›)
Ja również do porodu idÄ™ z odżywkÄ… na paznokciach u rÄ…k za to u nóg...krwista czerwieÅ„  :lol:  :lol:

Radzę zmyć i z nóg. Ja do porodu też miałam krwistą czerwień na paznokciach stóp i zmywałam na prędce - potem nogi nie wyglądały najciekawiej, bo były różowawe...

Magenta
Maciejka
A tak poza wszystkim, to długie paznokcie, pomalowane czy nie przy małym dziecięciu nie sa specjalnie wygodne. Wystarczyło, że miałam nieco wystające poza opuszki i już mi się zdarzało zadrapać Maciusia.
Moja koleżanka zawsze powtarzała 'albo masz dziecko, albo długie paznokcie". I coś w tym jest...

krótkopaznokciowa...
PÅ‚acia
Ha, mialam to samo. Co prawda przemila Pani anastazjolog powiedziala mi dopiero po porodzie, ze do nastepnego porodu proponuje przybyc bez pomalowanych paznokci. tak samo zrobilam wielkie oczy, ale wytlumaczyla mi to dokladnie tak jak ... żona.
No i teraz wybieram sie full natural
AguÅ›
CYTAT(żona)
Zmycie lakieru dotyczy nie tylko paznokci na palcach rąk ale stóp również. icon_biggrin.gif


Cholercia icon_lol.gif a już chciałam tak ładnie wyglądać tam na stópkach hihi.
Co do długości paznokci to powiem, że zawsze miałam długie natomiast nie wyobrażałam sobie opieki nad maluchem z takimi pazurami. Więc od 2 miesięcy obcinam na krótko i już nawet się przyzwyczaiłam.
maja03
He he he - lekarz w szpitalu powiedział, że zawsze to przyjemniej popatrzeć na ładną kobitkę ( czytaj w makijażu), niż na niektóre bez makijażu icon_wink.gif icon_biggrin.gif .
monikagcm
Bez przesady kobitki jak się coś dzieje to anestezjolog widzi tylko Wasze rączki,a stópki i dolna część ciała są zasłonięte przez specjalny parawan i na pewno podczas porodu nie będzie latał do stóp żeby sprawdzać ich ubarwienie i przepływ kapilarny gwarantuje a nakaz zmycia to złośliwość ja na pewno będę miała pomalowane stopy ,włosy ufarbowane i nową fryzurkę .Dla własnego lepszego samopoczucia nie dość że jesteśmy grube nie możemy chodzić do solarium to jeszcze stópek nie wolno malować przesada icon_lol.gif icon_lol.gif
i.
CYTAT(Blue)
Kobitki jak nie można z super pomalowanymi pazurami wystapić to może zaszaleć do porodu z fikuÅ›nÄ….. ekhmm... fryzurkÄ…? wink.gif  :lol:  :lol:


icon_lol.gif Blue, już coś sobie zaplanowałaś wink.gif Może różowy irokezik?

A co do pazurków to ja rodziłam z pomalowanymi - i u rąk i u nóg.
Delfinka
No własnie, pazurki pazurkami, ale co z makijażem????? Dla mnie to katastrofa, przyjmą mnie z makijażem a jak będę musiała zmyć to będą mnie szukać, bo nie poznają icon_rolleyes.gif icon_razz.gif
A co to znaczy lekarz woli w makijażu?? Bo ja mam wrazenie że pomysli durna będzie rodzić a ma tapetę. dziwnie się będę czuła w natural, ale skoro nikt nie będzie podmalowany to chyba jeszcze gorzej.
Dziewczyny te które rodziłyście, bo wiadomo że zaraz po porodzie nie zabierasz kity i nie idziesz do domu to te 2,3 dni malowałyście sobie chociaż oczka? Tak tyci tyci tuszu???
i.
Ja się nie malowałam, ale zwykle tez żadko to robię icon_wink.gif Z tego co podpatrzyłam nikt nie robił makijażu na oddziale położniczym, dopiero przy wyjściu do domu kobitki się zabrały za upiększanie.
Patison
Malowanie????? nie......wlasciwie przed porodem zrobilam sobie henne brwi i rzes i to wystarczylo....w szpitalu umyte wlosy i troszki puderku w zupelnosci mi wystarczylo.
A do porodu makijazu sobie wogole nie wyobrazam! tym bardziej, ze co chwilke zwilzalalam twarz mokrym reczniczkiem (oj goraco bylo podczas skurczow icon_wink.gif )
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.