To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Do wrocławskich akwarystek

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Kingus
Mam molinezje-w ilościach hurtowych niemalże, bo się toto mnoży jak króliki albo inne gryzonie. Sklepy zoologiczne nawet darmo nie chcą, bo się chorób boją. A do kibelka przecież nie wywalę. Zdrowe są, czarne, jeszcze nie za wielkie. Reflektuje ktoś? Bo mi za moment z akwarium powyłażą... Dowiozę nawet pod wskazany adres...

Kinga
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Kingus
To czekam na decyzję-może bojownik ma ochotę na towarzystwo? Innych chętnych nie ma? Bo zacznę się rozglądać za wędką... icon_lol.gif i sportowo łowić te czarne potwory będę

Pozdrawiam

Kinga
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Ewelina
Witaj Kingus! Ja nie jestem zapaloną akwarystką , ani chyba żadną ale mam w domu akwarium. Niestety akurat czrnych molinezji już w nim kilka pływa. Jeślibys jednak miała w przyszłości inne rybki do oddania w "dobre ręce" tylko nie żarłoczne to prosze , pamietaj o mnie.
skanna
Znam jednego chętnego na molinezje jako pokarm dla skrzydlic, ale nie wiem, czy chcesz popełniać świadomą zbrodnię? icon_wink.gif
Kingus
Skanna, mi raczej chodzi o oddanie "w dobre ręce", Konrad i tak przeżywa mocno fakt, że musi się rozstać z częścią swojej hodowli...

Ewelina: póki co mnożą nam się na potęge ino molinezje. To znaczy jakiś tam mieczyk i gupik miał małe (albo raczej miała), ale chyba ten przychówek za drobny był, bo zanim się zorientowałam, to za żywy pokarm dla innych zrobiły. icon_sad.gif

(użytkownik usunięty) molinezje raczej za glonojada nie zrobią, ale trochę przegłodzone (zdażyło mi się zapomnieć o kupnie pokarmu) dokładnie wybierają z dna wszystko, co da się pożreć. Widzę, że obgryzają też glony z kamieni i czasem z szyb, jak zdaży mi się nie wyczyścić. A poza tym to bardzo wesołe rybki, tyle, że raczej stadne, więc musiałabym sprezentować Ci np. 2. Nadal czekam na chętne do adopcji icon_wink.gif

pozdrawiam

Kinga[/b]
skanna
CYTAT(Kingus)
Skanna, mi raczej chodzi o oddanie "w dobre ręce", Konrad i tak przeżywa mocno fakt, że musi się rozstać z częścią swojej hodowli...


Tak właśnie myślałam icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.