Elu, nie wiadomo, czy katar miał na to wpływ. Być może po prostu jest to "korek" z woskowiny. Wtedy najlepiej wlać do ucha trochę olejku rycynowego (chyba nie pokręciłam nazwy) i poleżeć tak na boku z tym uchem do góry. Jasno się wyraziłam?
Nawet jeśli potem laryngolog by Ci to przetykał, to będzie łatwiej. A może być tak, że od samo "puści" i będziesz mieć spokój.
Wiem co to znaczy zatkane ucho... Oszaleć można.
I już wypróbowałam te sposoby.
I żaden to obciach (że niby ma się brudne uszy
), bo woskowinę można sobie po prostu przypadkiem wepchnąć głębiej do ucha i kłopot gotowy...