To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Co sÄ…dzicie o spirali ?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

addera
Zadaję takie pytanie, bo byłam wczoraj u ginekologa. I tak sobie rozmawialiśmy. Jeśli antykoncepcja hormonalna to ciągem prze 15 lat ???????? (przez tyle mnie więcej jeszcze będę zagrozona ciążą)
Przecież nie mogę brać hormonów przez tyle lat icon_sad.gif
A spirala ?????? Nie jestem do końca przekonana i myślę, że to kwestia bardziej psychiczna (fizycznie nie ma żadnych przeciwwskazań).
Napiszcie szczerze co myślicie o spirali, bo jestem rozbita okropnie, a nie mogę sobie pozwolić na więcej dzieci (swój limit macierzyńki już wykorzystałam) i chcę się naprawdę dobrze zabezpieczyć.


Czekam na opinie.
izka
Witaj Ja po urodzeniu Magdaleny zdecydowałam sie na spirale poniewaz w latach 90 tabletki były jakie były a ja juz i tak miałam troche nadwagi . spirale kupowałam za dolary w Pewexsie hahaha ale to były czasy i powiem ze sobie chwaliłam o jej obecnosci szybko zapomniałam niemusiałam pamietac o tabletkach . Z perspektywy czasy uwazam to za dobre rozwiazanie przedewystkim nie miało wpływu na moje zdrowie i rozwazałam juz mozliwosc ponownego załozenia po urodzeniu dzidzi . Mysle ze zwłaszcza dla mam karmiących długo piersia to niezłe rozwiazanie
co do zabezpieczenia mysle ze niema idealnego poza wstrzemiezliwoscia ktora jest nie zdrowa zwłaszcza dla kobiet icon_lol.gif
znalazłam małe co nieco na ten temat;
https://www.npr.prolife.pl/iud.htm
Edi Zet :)
Ja nie stosowałam spirali po urodzeniu dzieci (opory moralne), ale moja bliska znajoma tak..i bardzo żałuje, bo spirala zsunęła się i dziewczyna zaszła w ciążę. Ile było potem leżenia w szpitalu, zamartwiania się o dziecko i strachu to wie tylko ona...dziś już by nie założyła. Spiralę udało się wyjąć i dzidziuś urodzi się wkrótce, zdrów i cały... icon_razz.gif
Wbmot
To co piszecie nie zachęca do założenia sobie spirali. To okropne!

Spirale nie są wczesnoporonne. Nie należy czytać takich informacji, bo nie piszą tego ani lekarze ani naujkowcy czy producenci.

Ja znalazłam stronę fachową o MIRENIE, bo włąściwie tylko MIRENA nie jest środkiem wczesnoporonnym. Inne spirale mogą tak właśnie działać. Nie mogłabym założyć sobie spirali wiedząc, że co miesiąc mogę poronić.

Natomiast MIRENA nie dopuszcza do zapłodnienia! A jeśli jakimś cudem do niego dojdzie, to dziecko normalnie się rozwija w towarzystwie spiralki (ewentualnie można ją wyjąć) - nie ma więc mowy o tragediach typu "Dziecko ze spiralką w głowie" itp.


Czytałam na ten temat niesamowicie dużo, bo bardzo mnie interesuje ta metoda antykoncepcji. Rozmawiałam z wieloma ginekologami, z niektórymi też korespondowałam.

MIRENA jest zaprzeczeniem wszystkich spiralek miedzianych. Nie ma nawet kształtu spirali. Nie dopuszcza do poronienia. Nie wpływa na cały organizm lecz tylko na macicę. Krwawienie prawie całkowicie zanika, nie mówiąc już o comiesięcznym bólu.
Jest tak samo skuteczna jak sterylizacja icon_eek.gif

Jestem zdecydowana na MIRENĘ, ale muszę poczekac do pierwszego okresu, bo zakłada się ją podczas krwawienia.
eHermiona
Weronisiu, tylko przed założeniem poproś o znieczulenie miejscowe (jeśli w Niemczech nie jest ono normą). Tak to ładnie piszą, że "niektóre kobiety moga odczuwać dyskomfort podczas zakładania" - lepiej sobie tego oszczędzić, bo połowa dolegliwości w pierwszych dniach po założeniu Mireny to pozostałości po tym "dyskomforcie".

icon_smile.gif Monika
Wbmot
Tak, masz racjÄ™ icon_razz.gif

Moja przyjaciółka miała zakładaną spiralkę pod narkozą. Tutaj to normalne, ale może właśnie lepiej icon_cool.gif
eHermiona
Oj, lepiej, lepiej, Weronisiu, bo ja jeszcze teraz na wspomnienie o tym się trzęsę...
*AGUSIA*
Weronisiu, po częsci masz rację, ale nie ze wszystkim się z Tobą zgadzam.
Po pierwsz ŻADNA ze współczesnych spirali nie ma kształtu spirali nawet wkładka z jonami miedzi, to po prostu stara nazwa pozostała...
Mirena rzeczywiście raczej nie jest wczesnoporonna, ale wszystko zależy co rozumiemy pod nazwą wczesnoporonny. Mirena ma lepsze zabezpieczenia od zwykłej wkładki, ale ja dziękuję za takie zabezpieczenie z hormonami. To nie prawda, że w przypadku ciąży płód rozwija się zdrowo. Wyobrażasz sobie zdrowe dziecko będące w macicy pod ciągłym wpływem hormonów? To prędzej przy zwykłej wkładce dzieci się rodzą zdrowe (wkładka wtedy pozostaje poza workiem płodowym, bez przesady z tym wrastaniem w ciałko). Tylko rzeczywiście w przypadku mireny jest nikłe prawdopodobieństwo wpadki.
To są wszystko dane wyczytane z internetu, przeczytałam chyba wszystkie stronki na ten temat.
Przy wkładce czasem dochodzi do zapłodnienia i wkładka powoduje wydalenie zarodka. To właśnie jest ta "wczesnoporonność". To zależy co dla Ciebie jest ciąża, bo z medycznego punktu widzenia ciąża jest dopiero po zagnieżdzeniu zarodka.
Następna sprawa - jak mirena może mieć wpływ tylko na macicę (Twoje słowa), gdy zanikają krwawienia. A krwawienia to skąd się biorą? Wiadomo, że poprzez pracę całego układu hormonalnego.

To moje dygresje, trochę się rozpisałam, ale niedawno szczególnie zainteresowałam się sprawą wkładek, bo.... sama ją mam. Więc nie są to wywody przewrażliwionej kobietki. Doszłam do wniosku, że przynosi mi to więcej szkody niż pożytku i chcę ją wyjąć. Zwłaszcza, że kiedyś chcę mieć kolejne dziecko....
Wbmot
Agusia, to co ja napisałam o Mirenie, wyczytałam na stronie jej producenta i tylko te informacje są dla mnie wymierne, a nie te, które ktoś gdzieś usłyszał itp.

Dlatego napisałam to co napisałam, nie wyssałam sobie tego z palca. Poza tym konsultowałam się wieloma lekarzami i w Polsce i w Niemczech.

Dla mnie ciąża zaczyna się już w chwili zapłodnienia, a anie dopiero w chwili zagnieżdżenia się zarodka. Dlatego sporo o tym czytałam, bo nie chciałabym co miesiąc zabijać mojego dziecka, op którym nawet bym nie wiedziała. Z informacji o wkładkach dowiedziałam się, że tylko MIRENA nie usuwa zapłodnionej komórki jajowe podczas gdy inne to robią.

Przykro mi jeśli masz inne zdanie, ale pewnie nie czytałyśmy o Mirenie na tej samej stronie.
Potwora
Wydaje mi się, że ludzie uzywają słowa "poronienie" bez znajomości jego znaczenia. Według terminologii lekarskiej jest to przerwanie ciąży przed ukończeniem 22 tygodnia, zanim płód jest zdolny to przeżycia, a aby mówić o ciąży trzeba mieć zagnieżdżone jajo. Uniemożliwienie zagnieżdżenia jaja nie jest poronieniem. Wiem, żę dla niektórych już zapłodnione jajo jest człowiekiem ale taka jest terminologia i już.
*AGUSIA*
Olaart zupełnie się z Tobą zgadzam. Ciąża rozpoczyna się dopiero po zagnieżdzeniu zapłodnionej komórki jajowej. Tylko widzisz, zapłodniona komórka jajowa, czyli zarodek to już zawiązka wszystkich cech przyszłego człowieka, stąd niektórzy uważają, że to już nowe życie. Zanim zarodek się zagnieździ to przez pierwsze 1 -2 tygodnie bardzo szybko się rozwija, skoro w 3 tyg zaczyna bić jego jeszcze prymitywne serce.....

Weronisiu, masz rację mirena nie wydala zagnieżdzonej komórki jajowej. Ale co zrobisz, gdy Ci się obsunie i zajdziesz w ciążę?
A tak ponadto ja nie podaję gdzieś zasłysznych informacji. Przeczytaj poniżej, to jest na takiej stronce:
https://www.schering.pl/aith_mirena_ciaza.php

"W przypadku przypadkowej ciąży w trakcie stosowania Mireny, system musi być usunięty i powinno się rozważyć przerwanie ciąży. Jeżeli powyższe działania nie są możliwe, pacjentka powinna zostać poinformowana o zwiększonym ryzyku samoistnego poronienia lub przedterminowego porodu, co miało miejsce w czasie stosowania wkładek starszej generacji - plastykowych lub z dodatkiem miedzi. Ponadto taka ciąża powinna być szczególnie ściśle monitorowana.

U ludzi, jedynym dowiedzionym teratogennym efektem progestagenów jest wirylizacja płodów płci żeńskiej Zjawisko to jest związane z progestagenami zawierającymi 19 atomów węgla, podawanymi w bardzo dużych dawkach. Z powodu domacicznego dostarczania hormonu, w przypadku Mireny i wysokich miejscowych stężeń lewonorgestrelu, nie można całkowicie wykluczyć teratogennego działania systemu, chociaż ogólnoustrojowa ekspozycja organizmu płodu na hormon poprzez krew matki jest niska (Ginsburg i Moghissi 1988). "
Wbmot
Wiesz co, że ja też czytałam te informacje, ale nie wiem jak to się stało, że nie natknęłam się na to co piszesz... Jestem w szoku! Najzwyczajniej w świecie to przeoczyłam! No i teraz nie wiem co zrobić....

Bo ja trzymałam się tego: "Czy Mirena ma działanie poronne?
W przypadku Mireny mechanizmy zabezpieczające przed zajściem w ciążę dotyczą zdarzeń poprzedzających zapłodnienie. Ani Mirena, ani klasyczne wkładki z zawartością miedzi (tzw. IUD) nie mogą być uważane za środki poronne. "


Tylko dla mnie ciąża zaczyna się nie tak jak mówią lekarze, ale w momencie zapłodnienia. Dla mnie ten niezagnieżdżony embrion czy zarodek (jakkolwiek go zwać) jest już moim dzieckiem. Dla lekarzy to nie jest jeszcze ciąża a tym bardziej człowiek, a dla mnie tak.

I co teraz? Sumienie nie pozwala mi założyć spirali usuwającej już poczęte życie icon_sad.gif To co ja mam teraz postanowić? Jejku... nie wiem co myśleć icon_sad.gif
eHermiona
No dobrze, ale w jaki sposób miałaby ona usuwać zarodek, skoro nie ma właściwie miesiączki? A nie ma jej, bo błona śluzowa macicy jest b. cienka i nie ma co się złuszczać. Poronieniu towarzyszy przecież zawsze b. silne krwawienie, bo "zdziera się" ednometrium.Poza tym Mirena działa też w ten sposób, że zagęszcza śluz (czy jakoś tak) i plemniki są "unieruchomione". Co do tradycyjnych spirali to zastanawiam się, czy one nie działają poronnie, bo często w czasie ich stosowania są obfitsze miesiączki, ale w przypadku Mireny jest wręcz odwrotnie, więc w jaki sposób miałoby to nastąpić?
Poza tym przecież nie co miesiąc zachodzi się w ciążę, a wiele razy każda z nas była pewnie w ciąży nawet o tym nie wiedząc, bo nastąpiło poronienie zanim jeszcze były jakiekolwiek objawy.
*AGUSIA*
eHermiono!
Spirala może usuwać zarodek nawet jak nie ma miesiączki. Spirala wpływa na działanie miejscowe, co nie przeczy normalnemu funkcjonowaniu jajników. Przecież spirala nie zatrzyma działania hormonów gruczołów płciowych i sterujących nimi grczołów przysadki. Więc do owulacji może dochodzić, a co za tym idzie do zapłodnienia i do powstania zarodka. A wydalenie zarodka nie ma nic wspólnego z poronieniem, nawet nie musisz wiedzieć kiedy to się dzieje, bo zarodek w tym stadium rozwoju jest niewiele większy od komórki jajowej.
eHermiona
No ale w jaki sposób to stwierdzić, skoro nie ma objawów poronienia? I skąd pewność, że to akurat przez spiralę, a nie przez naturalną działalność organizmu, który przecież sam usuwa zarodki, które nie mogłyby się rozwijać, ale robi to na tyle wcześnie, że kobieta wcale nie wie, że była w ciąży - może mieć jedynie trochę dłuższą i obfitszą miesiączkę, albo spóźnioną o parę dni.
W końcu jeśli w ciążę zajdzie się akurat w czasie, kiedy błona śluzowa macicy nie jest na tyle gruba, żeby "przyjąć" zarodek, to zostaje on wydalony i nikt nawet nie podejrzewa ciąży.
oreiro.
Może komuś się przyda - ja tam będę zamawiała wkładkę - albo Mirenę albo COPPER T Cu 380 A

https://www.marcinkowscy.com.pl/


Taniej niż w aptece
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.