To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mija pierwszy rok w przedszkolu...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Sylwia M.
Czerwiec, mija pierwszy rok Olgi w przedszkolu. Poszła tam we wrześniu 2003 mając 3 lata i 3 tygodnie icon_smile.gif . Rok minął bardzo szczęśliwie. Dwa niegroźne, krótkie przeziębienia po 3 dni + wietrzna ospa (tydzień i po bólu). Przedszkole fajne, blisko domu. Olga rysuje prawie najładniej z całej grupy, nigdy nie odmawia wstania i wyjścia (a wychodzimy ok. 7.00 - 7.10), nauczyła się masę wierszyków i piosenek. Wspaniałe jest to, że Panie przedszkolanki robią z dzieciakami wszystko to, czego mnie by się nie chciało robić icon_redface.gif , pozbawiając mnie w ten sposób wyrzutów sumienia. Jedyny minus, ale to akurat nie ma nic wspólnego z przedszkolem jako takim - Olga nadal siusia przez sen, i zdarza jej się zmoczyć piżamkę w czasie drzemki przedszkolnej. icon_sad.gif . Ale chyba nie śmieją się z niej, bo by się poskarżyła. Ogólnie wszystko gra - i mama i córa są szczęśliwe i polecają innym mamom i dzieciom instytucję zwaną przedszkolem!! icon_biggrin.gif
A jak Wasze wrażenia/wspomnienia po pierwszym roku w przedszkolu?
sandraw
moja córcia dzielnie popełzała do przedszkola 1 września, ale dopiero w grudniiu kończyła 3 latka.
Rok minął super szybko- na początku chorowała (do grudnia co miesiąc)- od stycznia tylko ospa nas złapała, ale taka lekka że żaden problem.
Marta nie lubi rysować- ale ujawniły się jej zdolności w innych kierunkach- kocha taniec, muzykę, śpiewy (śpiewała nie mówiąc prawie wcale). Nie było nigdy problemu z zostaniem w przedszkolu.
Wszystkim polecam to miejsce, gdzie jak napisała moja poprzedniczka pani robią z dziećmi to czego mi nie zawsze się chce.
irminka2
Sandro, bardzo rzadko siÄ™ pojawiasz teraz.
Więc korzystając z okazji obok wątku - widząc ten paseczek na dole postu - moje serdeczne gratulacje.

Irmina
Ewelina
I mojej córci mija pierwszy rok w przedszkolu. Poszła do przedszkola 3 m-ce przed ukończeniem 3 lat.
Ogólnie dobrze wspominamy ten rok.Własciwie oprócz jednego dnia płaczu przy rozstaniu z mama zawsze chetnie chodziła. Czasami mogła zostać ze mna w domu a chciała do przedszkola. Uwielbia rysować , chodzi na zajecia taneczne. Nawet przeżywa pierwsza miłośc icon_biggrin.gif dla której sie stroi w coraz to nowe sukienki.
Spiewa mnóstwo piosenek. Niektóre są mi znane jeszcze z moich przedszkolnych czasów więc
sobie śpiewamy we dwie, a innych mnie uczy.
Jeden raz kiedy na nia nakrzyczałam,powiedziała mi "zobaczysz, wszystko powiem mojej pani". icon_biggrin.gif Cieszę się ,ze tak bezboleśnie to przeszło ,ale zal mi ,że ucieka mi tyle chwil z jej zycia .
Jesli chodzi o choroby to niestety chorowała, ale i przedtem tez wiec to chyba nie z winy przedszkola. Jakoś z męzem łataliśmy opiekę nad nią żeby nie chodzić na zwolnienia.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.