To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

(bardzo)male dzieci a ogladanie telewizji

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Mama Mojzesza
czy Wasze dzieci ogladaja (lub ogladaly jak mialy roczek) telewizje?? mam na mysli oczywiscie bajki i rozne programy do dzieci skierowane, ale czy w ogole pozwalalyscie na to zeby siedzialy przed telewizorem (ew.komputerem)??
Mojzesz jest maniakiem telewizyjnym.
My wlasciwie telewizora nie mamy, i juz wiem ze przez najblizsze lata sobie nie kupimy, mamy karte telewizyjna w komputerze, tego przynajmniej sam nie wlaczy (na razie icon_wink.gif )
Gdy dziecka nie mialam (albo gdy bylo bardzo male) obiecywalam sobie ze nie bedzie ono jesc slodyczy ani ogladac tv icon_cool.gif
slodyczy mu nie daje ale wszyscy go czestuja (grzecznie mowie ze on nie jada, ale zawsze cos tam chwyci) no a z telewizja...
moj genialny malzonek znalazl cudowny, zawsze skuteczny sposob uspokajania rozwrzeszczanego Mojzesza. Mianowicie wlacza mu film O NIM. Krecimy wideo, "Sceny z zycia Mojzesza w Polsce" icon_biggrin.gif
Jest to film 100% familijny, nie ma w nim przemocy ani tresci nieodpowiednich icon_wink.gif
MOJZESZ MOZE GO OGLADAC NON STOP, A GDY FILM SIE KONCZY PLACZE TAK DLUGO AZ WLACZYMY ZNOWU. Widac ze bardzo przezywa w czasie ogladania icon_lol.gif
Poczatkowo po prostu pozostawalam przy milczacej zgodzie zeby tata Mojzesza uspakajal go w ten sposob (i wywalczyl chwile wystchnienia) gdy mnie nie bylo. Pozniej pojawila sie pokusa... i teraz sama wlaczam mu ten film, zwlaszcza wieczorem, gdy juz nie mam do niego sily, obiadu nie ma, wszystkie gary brudne, i w ogole same wiecie jak to jest.
Dzis czytalam artykul o niszczycielskim dzialaniu tv na umysly malych dzieci i tak sobie mysle, czy Mojzesz jak na swoj wiek nie spedza za duzo czasu przed ekranem? tzn w jego wieku to on w ogole nie powinien tego robic icon_smile.gif
Dodam ze czytam mu ksiazeczki ktore bardzo lubi, sam mi przynosi i kaze czytac, raz mu puscilismy Toma i Jerry i po tym seansie wspolnie uznalismy ze lepiej tego nie robic bo bedzie nienormalny, no ale to wideo... zreszta wciaz powstaja nowe odcinki icon_wink.gif
siłaczka
Ja chyba bym potraktowała to jako coś w rodzaju spoglądania w lustro, nie demonizowałabym problemu, choć oczywiście trzeba uważać, żeby nie skusić sie na dalsze kroki: oglądanie bajek. Już teraz nie pamiętam ale chyba tak od półtora roku Michaśka oglądała raz dziennie Teletubisie ( zresztą zostało jej to do dziś icon_confused.gif )
Adelajda
Koleżankę studiującą pedagogikę uczono,że dziecko do lat trzech w ogóle nie powinno oglądać telewizji;do lat pięciu 10 minut dziennie.Dalej nie pamiętam-14-latek miał limit 1,5 h dziennie.Ale teoria praktyce daleka.Pokażcie mi 14-latka który tyle ogląda? U mnie też jest ten problem,bo Jaś telewizję kocha.Rodzaj programów jest narazie bez znaczenia,bo on patrzy po prostu na kolorowe obrazki.Ale żeby nie patrzył sama muszę ograniczać moje oglądanie.Nawet jak go odwracam tyłem to wykręca główkę,prawie mostek robi byle dojrzeć telewizor.
grzałka
Ania do 2 lat nie ogladala praktycznie wcale- bylo to o tyle proste, ze my tez nie ogladalismy. Teraz oglada do 2 godzin w tygodniu. Jakos mi sie wydaje, ze puszczenie dziecku filmu (bez przemocy itd) to jednak pojscie na latwizne icon_confused.gif . Zwlaszcza tak malemu dziecku.
marghe.
Gaba oglądała ..pralkę.
Gapiła sie jak zaczarowana.
Jak była malenka unikalismy właczania TV. Teraz ogląda częsciej. Wieczorynka prawie codziennie (o ile nie jest na spacerze itp).
Czasami bajki z kasety. Unikamy Cartoon Network i innych - przepraszam - pierdół.
No i programy kulinarne ze mnÄ… oglÄ…da. Pascala lubi ze wzgledu na kluska wink.gif
M.
grzałka
CYTAT(marghe.)
Gaba oglądała ..pralkę.
Gapiła sie jak zaczarowana.
 
M.


Marghe icon_lol.gif
Ania tez jako niemowlak ogladala pralke (pioraca oczywiscie) a ja mialam co najmniej 20 minut dla siebie icon_lol.gif
Wpadlam na to zupelnie przypadkowo.... icon_biggrin.gif
Mama Mojzesza
to jest wiecej niz pojscie na latwizne - to jest po prostu MOJZESZ Z GLOWY icon_twisted.gif jestesmy wyrodni rodzice icon_twisted.gif

z ta pralka -genialne, sama bym chetnie posadzila Mojzesza przed pralka, ale my mamy w pralni, troche daleko, musialabym z nim tam siedziec, no a wtedy i tak nic bym nie zrobila icon_confused.gif chyba ze bym sobie gazetke przyniosla... icon_rolleyes.gif icon_idea.gif 20minut relaksu icon_cool.gif super

raz gdy mnie nie bylo i Majkel puscil Mojzeszowi odcinek w ktorym ja tez wystepowalam Mojzesz sie rozryczal... zatesknil biedactwo. Chyba powinnam sie czesciej pchac przed kamere - ograniczylabym pomyslowemu tatusiowi mozliwosc uciszania w ten sposob dziecka icon_twisted.gif
.uzytkownik.usuniety.
A ja nie widzę w tym nic złego. Skoro film jest z dzieckiem w roli głównej to tak jak oglądanie zdjęć. Do oglądania zdjęć podręczniki zachęcają. Jeśli do filmu dodać jeszcze odpowiedni komentarz to chyba nic złego.

Leo kilka razy widział Teletubisie. Nie dał rady obejrzeć do końca. Znudził się icon_biggrin.gif

Pzdr,

Zwierzo
Berek
Z tego, co wiem, z patrzenia w telewizję nic dobrego raczej nie wynika - poza, oczywiście, świętym spokojem.

Co do złych skutków natomiast, to migające na ekranie obrazy mają niekorzystny wpływ tak na oczy, jak i na mózg dziecka. Sposób wyświetlania tych obrazów jest taki, że oko jest bombardowane tysiącami mignięć, a to podobno niezdrowe.

Żaba telewizji nie ogląda i, jak słowo honoru, nie mam pojęcia, po co miałabym ją do tego nakłaniać. Zamiast tego oglądamy obrazki w książeczkach i rysujemy - co zresztą Żab do upojenia potrafi robić sam.

Mam nadzieję, że nikt się tu nie obrazi, ale rzeczywiście wydaje mi się, że zabawianie rocznego dziecka telewizją to jest pójście na łatwiznę. To taka "zapychajka" dla małego umysłu spragnionego zajęcia - równie dobrze można by zamiast obiadku dać głodnemu dziecku chipsy. też mu smakują, tez się naje, ale efekt na dłuższą metę byłby kiepski.

Wcale nie uważam, żeby dziecku miała się stać jakaś krzywda, jeśli od czasu do czasu spojrzy na ekran. Ale jeżeli staje się to codziennym zajęciem... No nie wiem. I nie wydaje mi się wystarczającym argumentem za fakt, że dziecko to lubi czy że się tego domaga - patrz chipsy. Albo na przykład rysowanie po ścianach. Albo inne takie.
sdw
Mojzesz jest jeszcze bardzo malutki i wydaje mi sie , ze on niekoniecznie iwe, ze oglada telewizje. Raczej byłabym skłonna stwierdzic, ze oglada dziecko, mame, tate inne znajome osoby i miejsca. I dlatego jest zainteresowany bo on to zna. Powiedzcie mi, czy widziałyscie roczne dziecko, ktore jest w stanie usiedziec duzej niz 2-3 minuty ogladajac bajke? Ja nie.

Aniu, spróbuj mu te telewizje jakos rozsadnie dawkowac. Ze wzgledów zdrowotnych. Fakt, ze gapienie sie w monitor nie ma dobroczynnego wpływu na zdrowie malucha - patrz Berek - powinien cie skłonic do takiego wasnie dawkowania w rozsadnych ilosciach. Natomiast jesli chodzi o rozwój psychiczny to moim zdaniem, jesli mały ma zapewniona dostateczna ilosc zabaw stymulujacych ten rozwój, dostateczna ilosc "przytulanek" z mama i tata, dostateczna ilosc spacerow, czytania itd. to parenascie minut dziennie krzywdy mu nie zrobi. A nawet pomoze utrwalic pewne emocje, to co juz przezył. Oczywiscie nie wtedy jak bedzie siedział przed monitorem dwiegodziny dziennie, codziennie icon_confused.gif

Moje dziewczyny tez bardzo lubiły ogladac siebie, potem slub rodziców, filmy z rodzinnych uroczystosci. One to wszystko przezywały od nowa i potem, jak juz były starsze, toczyłysmy długasne rozmowy, ktore były przyczynkiem do poruszenia wielu waznych rzeczy. Np. Kinga widziała siebie dłubiaca w nosie icon_lol.gif i jakies to sie jej natualne wydawało, ze w tym nosie dłubie. Za chwile na ekranie pojawiła sie Kamila ze skupieniem równiez w nosie dłubiaca icon_lol.gif . I to juz sie Kindze nie spodobało. I juz temat dłubania w nosie i tego, ze jest to niekoniecznie włsciwe w penych sytuacjach był gotowy do roztrzasania. Teraz dłubie tylko jak sie zapomni wink.gif Natomiast Kamila dłubiaca ale stojaca tuz obok zupełnie mojenu dziecku nie przeszkadzała bo zazwyczaj było wtedy zajete czyms innym niz obserwowaniem siostry i zwracaniem na uwagi na włsciwosc jej zachowania.

To taki mały przykład. Ale rozmawiałysmy tez o zachowaniu przy stole, w kosciele, o dykcji, o nieposłuszenstwie.. o wielu jeszcze bardzo waznych rzeczach.

Totez uwazam, ze niekoniecznie ogladanie rodzinnych filmów moze byc szkodliwe. Tak samo jak ogladanie bajek itd. Pod warunkiem jednakze, ze sie z dzieckiem potem rozmawia. I zapewnia mu procz ogladania cała mase innych doznan.
Berek
No widzisz, Wiola - zgadzam się. Co innego OBEJRZEĆ film rodzinny, a co innego, jeśli chodzi o stałe oglądanie. Z tym, że takie malutkie dziecko nie ogląda raczej ze zrozumieniem tego, co widzi. Dlatego te dawki powinny być jak najmniejsz,e bo łatwo uwierzyć dla własnej wygody, że on tylko na siebie tak lubi patrzeć... A potem można się zdziwić, dlaczego dziecko nic, tylko by w telewizor patrzyło.

Nie, ja nie demonizuję aktualnej manii Mojżeszka icon_wink.gif , tylko zwracam uwagę, że to podstępna rzecz, taki telewizor. I że powinno się go traktoewać raczej jako źródło, powiedzmy, informacji - czy to film o urodzinach, czy bajka, czy cokolwiek innego - ale zawsze celowo, a nie po to, zeby dziecko sobie na coś popatrzyło i czymś się zajęło.
Jaco
W zasadzie dopiero teraz Kubuś częściej ogląda telewizję. Czasami zdarzy mu się obejrzeć dobranockę. Ale najczęściej rano ogląda...... różową panterę icon_rolleyes.gif . Domyślam się, ze dla dziecko to może mało wychowawczy film i lepiej byłoby mu wlączyć takie np. teletubisie.

Co z tego, skoro on ma w nosie tubisie a panterÄ™ uwielbia?

Żadnych więcej programów mu nie włączamy.
grzałka
A, jeszcze na marginesie- pomimo "zaawansowanego" wieku Ania oglada tv zawsze w towarzystwie mamy lub taty (no, ale my mamy lekkie fixum dyrdum pod tym wzgledem icon_biggrin.gif )
sylwias
Moje dziecko (3,3 lata) jest niestety lekko zboczone w tym względzie. Bajki niespecjalnie, nawet Bob Budowniczy interesuje go przez 5 minut, za to namiętnie kocha programy motoryzacyjne typu Top Gear, Automaniak. Generalnie TVN Turbo ciurkiem może. Przyznaję icon_redface.gif że czasem idę na łatwiznę i jak mam coś do zrobienia a Przemek jest wyjątkowo upierdliwy to właczam mu Top Gear. Efekt jest tego taki, ze potem pyta babcię czy potrafi zrobić "ciastko z dziurką" i wcale nie ma na myśli jedzenia.
Mama Mojzesza
Pocieszylyscie mnie dziewczyny:) codziennie to nawet ja bym dziecku nie wlaczala filmu icon_biggrin.gif icon_exclaim.gif kilka razy bylo tak, ze sie nie wyrabialam, i ze trzy razy mu wlaczylam, w przeciagu dwoch tygodni, ale kaca moralnego mialam, stad ten post... A propos chipsow - podobna taktyke tez stosuje zeby sie pozbyc Mojzesza icon_biggrin.gif tylko ze mu marchewke daje, ewentualnie mieso lub inne dostepne warzywo ale marchewka (surowa) akurat skuteczna jest i niebrudzaca (w przeciwienstwie do chipsow i miesa) wiec najczesciej w uzyciu. Wtedy jest w stanie siedziec przez chwile w wozku wink.gif
Najbardziej sie o jego oczy martwie wlasnie, bo to faktem jest, ze sie psuja od tv. Mam nadzieje ze mu nie zaszkodzilo. Tata Mojzesza dawno nie nakrecil nowego odcinka, wiec na razie jakos nie puszcza video - zobaczymy jak dlugo:) On jest przekonany o dobrodziejskim wplywie filtra na monitor icon_confused.gif
Mama Mojzesza
A Mojzesz nauczyl sie juz sam wchodzic na krzeslo, potem na stol i rzuca sie na komputer icon_eek.gif musze zawsze pamietac zeby krzeslo daleko odstawiac icon_evil.gif
Moim zdaniem po prostu on chce byc taki jak tata icon_evil.gif
zilka
CYTAT(Berek)
Z tego, co wiem, z patrzenia w telewizję nic dobrego raczej nie wynika - poza, oczywiście, świętym spokojem.

Co do złych skutków natomiast, to migające na ekranie obrazy mają niekorzystny wpływ tak na oczy, jak i na mózg dziecka. Sposób wyświetlania tych obrazów jest taki, że oko jest bombardowane tysiącami mignięć, a to podobno niezdrowe.

Å»aba telewizji nie oglÄ…da i, jak sÅ‚owo honoru, nie mam pojÄ™cia, po co miaÅ‚abym jÄ… do tego nakÅ‚aniać. Zamiast tego oglÄ…damy obrazki w książeczkach i rysujemy - co zresztÄ… Å»ab do upojenia potrafi robić sam.  

Mam nadzieję, że nikt się tu nie obrazi, ale rzeczywiście wydaje mi się, że zabawianie rocznego dziecka telewizją to jest pójście na łatwiznę. To taka "zapychajka" dla małego umysłu spragnionego zajęcia - równie dobrze można by zamiast obiadku dać głodnemu dziecku chipsy. też mu smakują, tez się naje, ale efekt na dłuższą metę byłby kiepski.

Wcale nie uważam, żeby dziecku miała się stać jakaś krzywda, jeśli od czasu do czasu spojrzy na ekran. Ale jeżeli staje się to codziennym zajęciem... No nie wiem. I nie wydaje mi się wystarczającym argumentem za fakt, że dziecko to lubi czy że się tego domaga - patrz chipsy. Albo na przykład rysowanie po ścianach. Albo inne takie.


Berku, pójde na skróty i po prostu się podpiszę pod Tobą, dobrze? icon_lol.gif icon_lol.gif
KM
Czasami pozwalam Kacprowi popatrzeć w telewizor. Bajka potrafi go zająć przez najwyżej dwie minuty. Czasami jakiś program go zainteresuje. Nie odciągam go wówczas na siłę, bo wydaje mi się, że kilka minut w tygodniu nawet rocznemu malcowi nie zaszkodzi.
A co do komputera to mój mąż od urodzenia Kacprowi coś w nim pokazywał icon_evil.gif Mocno się buntowałam i teraz sporadycznie pokazujemy mu np. jego zdjęcie.
moko.
OO mój młody namiętnie oglądał pralkę, głównie jej wnętrze i testował akustykę hiiiii.
Pozatym bardziej go interesował pilot do telewizora niz telewizor.
Telewizję zaczął oglądać mają ok 2 lat - -wtredy go to zainteresowało.
Teraz namiętnie ogląda wszelkie bajki ale na kasetach - nagrywa mu bajki dzidziuś.
Na szczęście ja posiadam tylko 3 programy telewizyjne.
Mały woli jednak gry, kredki,farby:)
KM
U nas okres fascynacji pralkÄ… powoli przemija.
pyza15
W zasadzie nie pozwalałm Kubusiowi na oglądanie bajek, ale gdy miał jakieś 1,5 roku zaczął oglądać Kasztaniaki, taką super fajną i krótką bajeczkę dla małych dzieci. Bardzo ją lubił, zresztą mi też bardzo się podobała, gdyż pokazywała wiele super rzeczy. Później zwiększyliśmy repertuar, i teraz oglądamy nasze stare, polskie bajki (Kot Filemon, Miś Uszatek itd). Jest to co prawda 20 minut dziennie, ale widzę że Kubuś uwielbia te bajeczki, a poza tym one są takie bardzo delikatne, bez żadnych scen przemocy, więc bez obaw mu je wlączam.
A od niedawna hitem są już długometrażowe bajki jak Prosiaczek i przyjaciele czy Maleństwo i przyjaciele Disneya. Rewelacja, zazwyczaj oglądamy, gdy pogoda na dworze marna czy też Kubuś choruje.
Myślę, że nie powinno mu te oglądanie telewizji zaszkodzić, zwłaszcza że cały dzień ma wypełniony różnymi zajęciami.
Ceda
My nie mielismy kilka lat. Pracujemy w domu. Jak pojawilo sie dziecko to kupilismy, bo gdy potrzebuje np.pracowac nad czyms w spokoju godzine to po prostu wlaczam dziecku bajki i w tym czasie mi nie przerywa pracy. Telewizor to nie jest zlo konieczne, jak we wszystkim w zyciu trzeba po prostu zachowac rownowage.
Dodam jeszcze ze nie korzystamy z programow telewizyjnych, mamy tylko netflix i youtube.

Moim zdaniem znacznie bardziej wartosciowe od tabletu czy telewizora sÄ… tablice manipulacyjne. Dostaniesz tutaj https://zamiasttabletu.pl/tablice-manipulacyjne
muppet
Ja w tym momencie nikomu nie polecam oglądania telewizji, zwłaszcza TVP
muppet
Ja w tym momencie nikomu nie polecam oglądania telewizji, zwłaszcza TVP
muppet
Ja w tym momencie nikomu nie polecam oglądania telewizji, zwłaszcza TVP
alka25
U nas telewizja wjechała po ukończeniu 3 roku życia.
śrubka
Mówi się, że dziecko nie powinno mieć styczności z ekranami do 3 roku życia, ale wiemy jak to bywa w praktyce. Czasem ciężko. Jak już coś puszczać to tylko coś wartościowego i dawkować. Tu https://jestemdzieckiem.pl/edukacyjne-bajki...sze-propozycje/ można zapoznać się z propozycjami bajek edukacyjnych. Sama puszczam córce takie raz w tygodniu na maksymalnie 10 minut.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.