To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak to sie robi?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
cydorka
Jak w tytule
Jak to sie robi coby: byc dobra matka, zona, gospodynia domowa, pracownikiem, kochanka, kobieta............... no i nie wiem czym moze byc kobieta jednoczesnie.
Bo mi ostatnio jakos to wszystko nie idzie ( zeby nie bylo watpliwosci nie idzie mi wszystko a nie tylko jedna rzecz). No nie idzie i juz:
w domu balagan ( no i po co ja mieszkanie zmienialam - 1 pokoj to sie godzinke sprzatalo i juz),
obiady - nie ma komu gotowac ( dobrze ze Jas ma opiekunke bo by dziecko glodne chodzilo) i maz biedak nie ma co jesc
ubrania ( jasio ma opiekunke i dobrze bo przynajmniej ubrania ma wyprasowane)- taka gora ubran do prasowania ze nie wiem co mam z tej gory zdjac zeby wyprasowac
praca - no " kolega mlodszy do pracy pozniej przyszedl a doktorat juz zrobil za chwileczke sie bedzie bronil" ( coz z tego ale kolega nie ma zony, dzieci - no ale to zadne wytlumaczenie)
dziecko- biedne bo jak wyrodna matka z pracy wraca to zamiast zabaw edukacyjnych , rozwijajacych dziecieca wyobraznie proponuje......... no wlasnie klocki ksiazeczki, kredki, aaaa wlasciwie to rob sobie dziecko co chcesz byle bys sobie krzywdy nie zrobil
itd itd,
moja mama do tego dolozy ze ona tez pracowala, dwoje dzieci chowala, nie bylo tylu udogodnien a ona sobie ze wszystkim swietnie radzila

maz duzo pracuje ( no tak trzeba) wiec go duzo nie ma w domu

w so-niedz tez ( zwlaszcza teraz) wiec nadrabianie zaleglosci tez mi jakos wychodzi kiepsko

wieczory - tia no ktos na samej gorze tak mnie skonstruowal ze jak przyslowiowych 8 nie przespie to nie zyje i juz ( a jak o 6 rano wstaje to latwo policzyc zeod 22 nadaje sie tylko do lozka)

no i tu przychodzi na mnie ten maksymalny dol jak to wszystko pogodzic no jak
ja wiem ze zaraz uslysze ze sie nad soba uzalam ( ano wlasnie sie uzalam), ze zdrowa jestem, dwie rece mam 1 dziecko, meza to se swietnie powinnam dac rade - a ja se kurnia nie daje no nie daje icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
ze brak mi zorganizowania ze trzeba wybrac dziecko czy kariera
ze jest wiele mam ( i tu naprawde dziewczyny z calego serca- podziwiam i szanuje i wogole - jak Wy sobie dajecie rade), ktore samodzielnie chowaja dzieci, a ja mam meza

no i po tym wszystkim to chyba czas stwierdzic ze do d............... jestem szanowne Panie do d...............


P.S.
aha bo bym byla zapomniala o regularnym manicurze, pedicurze wykonywanym w wolnych chwilach w domu, wcieraniu kremu na rozstepy, rowiez w tych wolnych chwilach, nadrabianiu zaleglosci czytelniczych, towarzyskich - no i nie wiem co tam jeszcze co skutecznie nie udaje mi sie


i na koniec puenta moja kolezanka zapytala mnie :"co Ty wlasciwie robisz skoro - nic nie robisz"
no wlasnie co ja k..... robie przez 24 h skoro nic mi nie wychodzi no co
no to se chyba strzele w glowe
Cydorka
joannaz
Cydorka- co faktu posiadania i nie posiadania męza to ja go niby mam ale jakoby go nie było. Jesteśmy małzęnstwem weekendowym. I pod tym względem oznacza to ,ze pracy i obowiązków wcale nie mam więcej tylko mniej icon_biggrin.gif
1. Nie mam głodnego męza- nie gotuje obiadów. Ja jem w stołowce Zosia w żłobku
2. Pranie i prasowania mniej-powierzchnia do prasowania rzeczy moich i Zosia znacznie jest mniejsza niz mężusia- misiaczka
3. Sprzątania mniej- najwięcej bałaganu nie robią dzieci tylko męzowie
4. Seks- no cóz jestem kochanką przez 2 upojne noce przypadające pomiędzy dniami wolnymi od pracy( nie trzeba rano wstawać)
5. zakupy- dla nas wystarczy skromna siateczka a nie wielkgachne kartony z supermarketów.
joanna
ps. nie zachęcem do separacji, wyporowadzki itp. icon_biggrin.gif
agabr
Cydorko Droga mam wszedzie rozowa ciastoline , 10 kg truskawek w kuchni na blacie rozsypane Pity w lazience, kilo piasku u jedrka w pokoju, nie mam obiadu , zepsul mi sie telewizor,z powodu odrostow powinnam chodzic w czapce, zgubilam sandaly,w przedpokoju stoja soki z weekendu, maz poszedl do pracy w ostatniej koszuli a zeby tego bylo malo zaczelam z jedrkiem trening czystosci, za moment zapach szczoszkow przyprawi mnie o mdlosci. B
agabr
Joanna ma racje jak nie ma meza wszystko jest ok ale mysle , ze nie z powodu generowania przez meza balaganu tylko liczenia " a to on zrobi".B
malinowa i Malina
CYTAT(agnieszkabryndza)
... zgubilam sandały...B

Kochana koleżanko nie rozumiem, jak mozna zgubic buty? Oburzona jestem? I to Ty?
A co do tematu?
Czy przegapiłam jakiś manifest, który ostatnio się gdzies ukazał nakazujący wszystkim kobietom - pod groźba kary - bycie ideałem nieosiagalnym? Jeżeli tak, to jako pierwsza zostanę wypędzona z tego kraju bez prawa powrotu.
- Pranie robi pralnia, a tego co nie robi prasować nie trzeba.
- Obiady albo sÄ… albo jak siÄ™ nie da/nie ma czasu/ochoty itd to sie wspiera rodzima gastronomiÄ™
- chodząc po domu nie przewracam się o sprzęty, ale raczej nie nalezy jeść z mojej podłogi
Dziecko do 17 siedzi u mojej siostrzenicy-opiekunki, zadowolone bo u niej na palcu zabaw jest ciuchcia a u nas nie ma
Generalnie nie przystaje do odmalowanego w podtekście Cydorki wątku ideału pani domu/matki/żony/kochanki/pracownika/obywatelki itd
Ale czy muszÄ™? icon_biggrin.gif
Ika
CYTAT(joannaz)
5. zakupy- dla nas wystarczy skromna siateczka a nie wielkgachne kartony z supermarketów.

To jak Ty to robisz???
Ja ostatnio zrobiłam "miesięczne zakupy" (raz w miesiącu robię większe w hiperze, żeby potem na osiedlu już tylko te "siateczki" - ale małe to one nie są... icon_rolleyes.gif ).
Jak przytargałam te 50 kilo zakupów, tachałam sama na górę i padłam jak ważka, to miałam lekko dość.... icon_sad.gif

Ale poza tym jest spoko icon_cool.gif
joannaz
Ika - no wiesz tabliczka czekoldy która pochłaniam na kolację zajmuje tyle co nic. Tylko ta Zosia je więcej i to dla niej ta siateczka wink.gif
joanna
Ika
CYTAT(joannaz)
Ika - no wiesz tabliczka czekoldy która pochÅ‚aniam na kolacjÄ™ zajmuje tyle co nic. Tylko ta Zosia je wiÄ™cej i to dla niej ta siateczka  :wink:  
joanna

Aaaaaa.... to wiele wyjaśnia icon_cool.gif
Znaczy co, mam zaprzestać gotowania obiadów i gotowania kolacyjek...? Ale ja je luuuubię..... icon_confused.gif Tylko dlaczego składniki na briami tyle ważą?? icon_evil.gif

icon_wink.gif icon_lol.gif
cydorka
A no wlasnie iko briami - to kiedy np robisz, rano, po pracy, wieczorem?
a co w tym czasie robi Zuk no bo kurnia ja to chyba logistycznie beznadziejna jestem
sprzatanie, gotowanie z Jasiem nie wychodzi mi w cale, ja w kuchni on w pokoju , ja w pokoju a on gdzies indziej
zono - nie chodzi mi o ideal - bo takiego nie ma ale ja tak ogolnie w pietke gonie i mi sie ulalo no bo ani na pralnie ani na Pania do sprzatania ani na stolowanie sie po za domem nie mam kasy wiec to wszystko automatycznie spada na mnie iiiiiiiiiiiii nie moge, no nie moge- moze mnie jakies zmeczenie letnie zamiast wiosennego dopadlo
cydorka
addera
Cydorka jak ja Cie świetnie rozumiem icon_smile.gif Tyle, że ja mam gorzej, bo mam dwójkę dzieci icon_mrgreen.gif
Ale mój ogórek, tak jak zilki, nie śpiewa i za cholerę nie zacznie icon_rolleyes.gif jest już niereformowalny i się wszyscy do tego (chcąc czy nie) przyzwyczaili.
Uodporniłam się na porozrzucane zabawki, niewyprasowane ciuchy, mrożonkowe obiadki, i dobrze mi z tym icon_lol.gif
Się nie przejmuj, droga Cydorko, rób niezbędne minimum, a reszta się jakoś zorganizuje icon_lol.gif
To pisałam ja, addera, walcząca z organizacją własnego małżeństwa już od prawie 13 lat icon_mrgreen.gif
joannaz
Cydorko- czas na urlop. twój organizm woła- pakuj graty maleńka, wyjeżdzamy icon_idea.gif
joanna
ps. pierwsza obietnica, którą sobie złozyłam po przyjściu ze szpitala ze świeżo narodzona Zosia brzmiała:" w konkursie na najlepszą matkę i żonę nie staruję, serdecznie dziękuję".
ps2. co to jest briami icon_question.gif
ulla
hehe...ja też jestem zoną weekendową, w rezultacie większe sprzątanie muszę robić tylko jak jest mąż, bo on ma jakis szczególny talent do robienia bajzlu. Tak normalnie to tylko musze pozbierać dziecka zabawki, odkurzyć i scierką przejechać...i to tak co 2-3 dzień. Zakupy duże robi mąż jak jest, a ja do sklepu to chodzę po banany i gumę do żucia. Obiady gotuję jak jest mąż, a że staram się żeby było różnorodnie, to potem jedzenia w lodówce mam na tydzień, a jak nie mam to zywię się sałatą i chlebkiem. Dziecko je mało, poza tym całe dnie spędza z opiekunką w pobliżu (cobym miała spokój) więc ona też daje jej obiadek.

Prace pisze w domu, do pracy na razie nie chodzę, mam nadzieję, że jak napiszę i się obronię to sie to zmieni....a że siedzę nocami to nawet jak mąż jest pożytek ze mnie jako żony-kochanki jest raczej niewielki...no chyba że mu się uda mnie zmolestować.

Pranie robi pralka, pozostaje rozwiesić, a potem poskładać. Prasować mi się nie chce, wiec nie prasuję i w rezultacie nie chodzę w rzeczach bezwzględnie tego wymagających...dziecko też nie icon_biggrin.gif

Do ideału mi oj....daleko, daleko...a jeszcze przez to siedzenie w domu podłapałam lenia, więc tym trudniej...co gorsza, ostatnio nawet make-upu też nie chce mi się robić....toaleta ogranicza sie do szybkiego prysznica.

Pozdrawiam
Ika
CYTAT(Cydorka)
A no wlasnie iko briami - to kiedy np robisz, rano, po pracy, wieczorem?
a co w tym czasie robi Zuk no bo kurnia ja to chyba logistycznie beznadziejna jestem

A różnie, na ogół po pracy, chyba że na kolację, to pod wieczór icon_smile.gif Obiad na następny dzień dla Żuczka robie zazwyczaj wieczorem.
A Żuczek w tym czasie robi różne rzeczy: albo się bawi, albo leży na podłodze w kuchni i podkłada mi nogi (ostatnio to uwielbia icon_biggrin.gif ); kiedy obieram warzywa, otwiera mi śmietnik, przystawia sobie taboret, zasiada na nim i asystuje. Czasami siada przy blacie i bawi się warzywami albo przynosi sobie autka i na tym blacie jeździ, albo wali łyżką w blat, co jestem w stanie wytrzymać przez jakieś trzy minuty, nie dłużej icon_cool.gif Jeśli zobaczy, że wyciągam z szuflady mieszadła od miksera, leci po mikser (i niech ręka Boska broni odebrać mu tą przyjemność!) - i tak dalej... icon_rolleyes.gif

Ja nie wiem, może mam takie dziecko spokojne icon_lol.gif Nie mam porównania, niech się wypowiedzą mamy znające Żuczka na gruncie domowym i mogące porównać ze swoimi pociechami icon_cool.gif
A może on po prostu przyzwyczajony, że ja pewne rzeczy zrobić muszę i nikt inny się nim wtedy nie zajmie, więc mi asystuje...? icon_confused.gif
Ika
CYTAT(ulla)
Prasować mi siÄ™ nie chce, wiec nie prasujÄ™  :D  

Kurczę, to ja chyba zazdroszczę, bo prasowania nienawidzę, ale jako że niewyprasowanych rzeczy nienawidzę bardziej, to prasuję... icon_sad.gif
addera
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
CYTAT(ulla)

Prasować mi siÄ™ nie chce, wiec nie prasujÄ™  :D  

Kurczę, to ja chyba zazdroszczę, bo prasowania nienawidzę, ale jako że niewyprasowanych rzeczy nienawidzę bardziej, to prasuję... icon_sad.gif


Też niestety prasuję icon_confused.gif i to prawie wszystko (wyjątkiem są skarpety i stringi icon_mrgreen.gif ).
Ika
CYTAT(addera)
Też niestety prasujÄ™  :?  i to prawie wszystko (wyjÄ…tkiem sÄ… skarpety i stringi  :mrgreen: ).

O, to tak jak ja! icon_wink.gif Ostatnio kumpela mnie zapytała, po cholerę prasuję ścierki i ręczniki...? icon_confused.gif
No a co, mam takie zmięte powiesić??


P.S. Ręczniki prasuję nie wszystkie, wyjaśniam bo wyjdę na fanatyczkę icon_lol.gif Mam takich kilka, które są nie frottowe, tylko takie... czy ja wiem... jakby tkane...? icon_confused.gif I one się miętoszą bardziej.
Frottowe też mi się zdarzało prasować, ale nie nagminnie icon_biggrin.gif
joannaz
Własnie idę na obiad- do stołowki. ponawiam pytanie co to jest ten tejemniczy briam
j
Ika
CYTAT(joannaz)
Własnie idę na obiad- do stołowki. ponawiam pytanie co to jest ten tejemniczy briam
j

Briami. Jest przepis na naszym Mniamie, jak znajdÄ™ to Ci wklejÄ™ icon_cool.gif
Ika
Joanna, proszÄ™ bardzo: BRIAMI

icon_cool.gif
amania
Prasowanie - z tym sobie najbardziej nie radzÄ™ icon_evil.gif
Ostatnio sprzeczałam się z kleżanką, która ma większą górę ciuchów do wyprasowania. i kiedy ona zobaczyła moją, powiedziała:
- wiesz, tyle to my nawet wszystkich rzeczy nie mamy icon_confused.gif

Obiady zazwyczaj robię, ale jak mam zły dzień icon_wink.gif to zamawiamy do domu albo wychodzimy.

Sprzątanie jakoś mi idzie, chociaż jeść z mojej podłogi możńa najwyżej do dwóch godzin po jej umyciu.

Seks, a co to jest seks? icon_lol.gif
basiau
CYTAT(amania)
Seks, a co to jest seks?  :lol:


icon_mrgreen.gif
Przybij piÄ…tke, Amaniu icon_lol.gif
marghe.
Cydorko kochana, kwestia priorytetów a czasami ordynarnego olewactwa.
Otóz swiat sie nie zawali jak :
1. nie posptrzÄ…tasz
2. nie uprasujesz
3. nie ugotujesz obadu

zawali sie Twój świat jak nie znajdziesz czasu dla siebie, na pierdólki grechutki, na manikure lub ..............* i kawke z kolezaką (czy my przypadkiem nie miałysmy sie umówic icon_twisted.gif ). Zawali sie jak bedziesz sie miotać. Usiadź, odpocznij, weź gazetę, sprzedaj dziecko.

Męza przyucz do robót domowych .. własnie jak to u Was jest , pomaga istota płci męskiej czy jest zbyt zapracowana, zmeczona, męska wink.gif ?

Ja, Kura domowa
- nie prasuje mezowi nic.. no chyba ze mam akurat wenę, ale to rzadkość
- nie szykujÄ™ kanapek
- od czasu do czasu świadomie nie sprzatam Jego .. gazet, majtek, dokumentów i wszelakiej masci pierdół .....*. Niech zobaczy co to znaczy siedziec w domu wink.gif i ze SAMO to sie niec nie robi.
A Ty na dodatek pracujesz!
Opamiętaj sie... wyhamuj. Odpocznij i zacznij niektóre sprawy po prostu olewac.



*odpowiednie wpisać
cydorka
Marghe- no mialysmy mialysmy moze to sie da naprawic
jak to u nas jest: jak napisze ze maz zmywa naczynia, ze zrobi zakupy w markecie, ze zajmuje sie Jasiem (jak jest)- ale nie jest go wiele ( meza nie Jasia )- to juz kompletnie wyjde na ofiare, ktora nie moze zorganizowac sobie czasu
no jakos mnie ostatnio wszystko mierzi i tyle
cydorka
marghe.
Cyd.. tylko mi nie mów, ze TY nie robisz zakupów, nie zajmujesz sie JAsiem, nie wmyjesz naczyn.
Jestes zmeczona. To normalne.
Przestan sie zadreczac. Wyjzyj za okno, słonce wyszło. Wakacje za rogiem.
Pranie nie zajÄ…c nie ucieknie
agabr
CYTAT(żona)
Kochana koleżanko nie rozumiem, jak mozna zgubic buty? Oburzona jestem? I to Ty?
icon_biggrin.gif

Rzecz ma sie tak , jako osoba o kompulsywnych sklonnosciach do porzadku mam zwyczaj konczenia por roku wymiana garderoby , praniem , czyszczeniem wszystkiego , pakowaniem w lniane worki (pure nature) i lato 2003 mi sie zgubilo, w zwiazku z powyzszym mam wiosne 2004 caly czas , nie moge jej zamknac w zwiazku z zagubieniem lata 2003.Zginal tez worek z majtkami jedrka takze trening czystosci uwazam za zamkniety , nie ma majtek nie bedzie sikania do nocnika . b
cydorka
Lato 2003 to mi sie wcale nie zgubilo mam je a jakze w kartonach ( piknych z ikei) bo nie ma komu ich zdjac, przepakowac i schowac w nie zimy 2003/2004
a ze lato takie sobie to narazie wiosna opedzam
moze lepiej sie nie przyznam ze obuwie zima 2003/04 do tej pory czeka w szafce na wypastowanie
a 1 pokoj po przeprowadzce sierpien 2003 nadal sklada sie z samych kartonow
ale nic nie powiem bo ja przeciez z aktualnymi sprawami nie daje rady
cydorka
marghe.
Cyd, wypastujesz na przełomie 2004/05. icon_biggrin.gif
Przestan sobie dokładac problemów.

Wpadnij do nie, zobaczysz czego Kura Domowa nie robi to sie dowartosciujesz.
M.
Ika
Cyd, nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale mam nie zrobiony manicure. Tzn mam, ale tak na odwal się, bo na porządny nie mam czasu, bo wolę upiec chleb icon_cool.gif Acha i dziś wybiegając rano do pracy złapałam depilator, po czym zastosowałam w firmowej łazience, bo kiedy indziej nie miałam czasu, a dziś rano Magda mi powiedziała, ze będzie upał, więc zamieniłam spodnie na spódnicę z rozpierdakiem... icon_rolleyes.gif
Doruśka
Marghe tu ja ,druga kura domowa,
ja mam zaległosci we wszystkim.
i sie przejmuje
ale raczej średnio i nie takżebym sie za robotę brała:))
Jaco
CYTAT(agnieszkabryndza)
Cydorko Droga mam wszedzie rozowa ciastoline , 10 kg truskawek w kuchni na blacie rozsypane Pity w lazience, kilo piasku u jedrka w pokoju, nie mam obiadu , zepsul mi sie telewizor,z powodu odrostow powinnam chodzic w czapce, zgubilam sandaly,w przedpokoju stoja soki z weekendu, maz poszedl do pracy w ostatniej koszuli a zeby tego bylo malo zaczelam z jedrkiem trening czystosci, za moment zapach szczoszkow przyprawi mnie o mdlosci. B



Bryndza!
Ja to muuuuuuszę zobaczyć. Błagam Cię Ty mnie zaproś choć na chwilę i pokaż mi swój sajgon to może odzyskam poczucie własnej wartości........

Nie cobym się chciała Twoim kosztem dowartościowywać, ale wiesz... Jak Doskonała Gospodyni (bez żadnych podtekstów icon_lol.gif ) też czasami miewa sajgon, to znaczy, że mnie też wolno.


Pliiiiiiiiiiiiiis
agabr
Jaco Droga ja Cie bardzo zapraszam , ale wiesz jak przyjdziesz to nie licz na balagan bo ja przed goscmi sprzatam , parze herbate w dzbanuszku i nie ma szans na chocby cien balaganu . B
malinowa i Malina
Jaco przyjdzie ci się w takim razie za kominiarza przebrać albo za ekipe z elektrowni, chyba, że szanowna koleżanka bryndza nawet ekipie przyjeżdżającej do awarii każe się z wyprzedzeniem zapowiadać. icon_wink.gif
ulla
CYTAT(addera)
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
CYTAT(ulla)

Prasować mi siÄ™ nie chce, wiec nie prasujÄ™  :D  

Kurczę, to ja chyba zazdroszczę, bo prasowania nienawidzę, ale jako że niewyprasowanych rzeczy nienawidzę bardziej, to prasuję... icon_sad.gif


Też niestety prasuję icon_confused.gif i to prawie wszystko (wyjątkiem są skarpety i stringi icon_mrgreen.gif ).


Ja tak miałam dopóki czułam taka wewnętrzna potrzebe żeby prasowac wszystkie rzeczy dziecka...wtedy prasowałam wszystko orócz majtek i skarpetek icon_biggrin.gif
No, ale mi przeszło teraz prasuję - 4 eleganckie bluzki i 2 sukienki (te które sama piorę a nie oddaję do pralni), 3 koszule mojego męża, która na moje szczęście bardzo rzadko nosi i z 6 ciuchów mojego dziecka, które tego prasowania wymagają (rpozostałym wymiętolenie aż tak bardzo nie szkodzi icon_rolleyes.gif )...ale robię to nie częściej niż raz miesiącu (znaczy hurtem prasuję), poza tym olewam. Zwłaszcza, że mój mąż lubi wymięte podkoszulki (najlepiej tak, żeby miały niemal fakturę kory), mojemu dziecku wszystko jedno, a ja na wyjście z domu zawsze kilka wyprasowanych ciuchów znajdę. Obawiam się jednak, że jak doktorat mi z czaszki spadnie znowu zaczę prasowac prawie wszystko, włącznie z kuchennymi ścierkami icon_biggrin.gif
Pozdrawiam

Ps. żeby się trochę zrehabilitowac, tak rzadko mam okazje robić mężowi kanapki, że je robię, choć już obiad nie zawsze...dość często zdarza się, że to on gotuje albo "gotujemy" przez telefon (znaczy się "pizzeria Banolli czym mogę służyć icon_biggrin.gif )
grzałka
Kiedys popelnilam post w podobnym stylu na podobnym forum pt "Jestem fatalna zona" ale bez wyrzutow sumienia. Bo tak:
-obiady dla Ani gotuje niania, ja zywie sie tym co zostanie niezjedzone
-maz je obiady w stolowce, kanapki do pracy robi dla nas obojga, koacje tez on
-wszystko prasuje niania
-na biezaco sprzata niania, bo ona ma takie zachowania kompulsywne (w przeciwienstwie do mnie)
-edukacyjnie z Ania sie nie bawie, bo uwazam, ze po pracy nalezy mi sie troche odpoczynku i sama moja obecnosc powinna jej wystarczyc
- zalegam z trzema artykulami do publikacji i masa literatury zawodowej do przeczytania (teraz moze sobie nadrobie na zwolnieniu)
-tez musze spac minimum 8 godzin (czyli o 22 padam)- zarwana noc to 3 dni regeneracji
-no, ale seks w porzadku

ale nie mam ambicji, zeby to zmieniac- znam swoje mozliwosci, sa takie, a nie inne i nie wiedze powodu, zeby sie szarpac

Cydorka, masz zly wzorzec kobiety icon_wink.gif musisz go zmienic po prostu
Cleo
ja to juz lepiej zmilczÄ™... zwlaszcza o porzadku i kochance icon_rolleyes.gif
moze wam wystarczy, ze wczoraj czulam sie jak aniol, poniewaz wreszcie psozlam na dluzszy spacer z michaska i ofiarnie sterczalam w pylkach i pelnym sloncu na placu zabaw, a potem-o nieba!- kupilam wlsozczyzne (peirwszy raz od stuleci chyba) i zrobilam wg instrukcji przyjaciolki cos wrodzaju zupy (pierwszej od stuleci), mial byc krupnik, ale wsypalam za duzo kaszy i wyszedl mi gar kaszy nasaczonej wywarem. nawet krupniku nie umiem zrobic..
a maz sie wsciekl ostatnio,z e nie ma zadnych czystych skarpetek a 'moja koszula apseczki w koszu od 2 miesiecy lezy!' dobrze, ze on prasuje- wie, ze tego sie tkne jak juz naprawde MUSZE...
a michasia na ogol chodzi w dwoch roznych skarpetkach, bo cholera nigdy nie ma w szafie sparowanych!
a kwestia kochanki meni dreczy, ale naprawde naprawde nie wiem jak to zrobic. musielibysmy chyba najpeirw dostac tydzien spokoju, zeby sie wyspac, apotem tydzien samotnosci, zeby nadrobic 'zaleglosci'.. icon_cry.gif icon_mad.gif
cleo
mama4
Jakby komus mialo pomoc, to zapraszam serdecznie do mnie - widok naszego domu niejednego podniesie na duchu (moj widok to podejrzewam kazdego podniesie na duchu icon_wink.gif ). Chlopcy wlasnie skonczyli jesc makaron z sosem (siedzieli na przeciwko siebie w nosidelkach i rzucali makaronem w siebie - wiec kuchnia nadaje sie cala do sprzatania), ja wyciagalam pranie i okazalo sie, ze upralam chusteczki higieniczne - plukalam juz 3 razy i osad caly czas zostaje na ubraniach. Nie zlicze koszul do prasowania itd.
Ech... zycie matki, zony i kochanki...

p.s.

Ika...ja dobrze zrozumialam, depilowalas nogi w pracy? icon_lol.gif
Ika
CYTAT(Martka)
Ika...ja dobrze zrozumialam, depilowalas nogi w pracy?  :lol:

No... a co miałam zrobić?? icon_confused.gif Nie przewidywałam wyjścia w spódnicy, zostałam zaskoczona pogodą... icon_rolleyes.gif
Jaco
Bryndza,
Z jak długim wyprzedzeniem mam się zapowiadać? Bo u mnie trzeba tak conajmniej tydzień, żeby się drzwi dało otworzyć...........

A Ika to ma porządek w domu icon_lol.gif icon_lol.gif . Byłam to widziałam. A zawsze jak się do niej wchodzi to w progu przeprasza za bałagan....... Nie wiem tylko za czyj, bo swojego nie ma icon_lol.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif

Jaco - skarżypyta
kasiarybka
Siedze sobie własnie pośród porozwalanych ciuchów, nieposłanych łóżek i nie umytych talerzy i piszę, chociaŻ powinnam ruszyć tyłek i posprzątać.

Dzieciaki szaleją w drugim pokoju, narazie nikt nie płacze icon_wink.gif

Pogoda mnie dobija.
Znów nie ma słońca.
GÅ‚owa nie pracuje.
Powieki opadajÄ….
Nic mi się nie chce...dosłownie nic.

A może samo się posprzata ?


Cydorka nie Ty jedna, niestety.
adzia
Taaa, no więc ja jestem ostatnio fantastyczną kucharką, sprzątaczką, matką i kochanką icon_wink.gif Spię po cztery godziny na dobę. Po prostu uderzenie adrenaliny po przeprowadzce.

Ciekawe, kiedy się skończy icon_wink.gif Coś mi się zdaje, że długo tak nie można icon_wink.gif
cydorka
no to ja cos opowiem Wam
sroda, jest 16 wracam do domu, no myssle sobie przeciez to tylko chwilowy smentek no przeciez nie jest tak zle no i do dziela: mam 1h i 20 min do wyjscia meza do drugiej pracy - wyciagam odkuzacz , mopa uff udalo mi sie odkurzyc i zmyc podlogi + kurze duzy pokoj, pokoj Janka , przedpokoj- super hiper express
maz wychodzi musze konczyc robote ,Janek cos jakis taki smetny, marudzi, szybka (niepedagogiczna) akcja synu chcesz Krecika- chcesz dobra Video w akcje- mam czas na : umycie glowy i szybki manicure
30 min minelo - basta, na takie ogladanie krecika bedzie
co dalej troche sie pobawimy, w co chcesz synu: klocki - dobra niech beda klocki
mam jasio glodny ok co zjesz parowy- chcesz parowy - sa parowy to masz dziecko i jedz
kapiel, janek w wannie, ja ze scierka i ajaxem sprzatam w tem trakcie lazienke
zostala ubikacja i kuchnia
no dziecka samego w wannie nie zostawie wiec narazie nici
jas idzie spac znaczy idzie do lozka ale zasnac nie moze kreci sie steka, czyta ksiazke, kladzie sie wstaje( oj cos sie szykuje chyba)
nie mozesz zasnac synu ( janek nie zasypia sam znaczy zasypia ale mama musi byc w pokoju), hmm co w takiej sytuacji robi przaktyczna kobieta i zaradna matka?
otoz przynosi sobie deske do prasowania, jakas tam czesc tej ogromnej gory lodowej do prasowania i mowi to Ty tu synu lez a mamusia poprasuje
no i prasuje
jest 22.00 janek zasypia, ja koncze prasowac
jeszcze tylko ubikacja i kuchnia.......jeszcze tylko.........
ubikacja sprzatnieta, kuchnia- plan minimum- naczynia, kuchenka, blaty podloga....
padam na pysk od powrotu z pracy nie usiadlam ani na sek - no nie przepraszam - siedzialam na sedesie
jest 23.00 kapiel, kapiel........... wchodze do wanny mija 10 min, Jas placze , wycieram sie i wychodze, moje dziecko siedzi na lozku smarka, placze, reka do czola oj chyba temp 37,5 no nie jest duza ale daje nurofen, usypiam,
maz wraca zmeczony je kolacje , kapie sie , ja w tym czasie juz ze 3 razy chodzilam do jasia
mowie sluchaj poddaje sie , biore go do lozka bo nie bede wstawala w nocy co 30 min
kladziemy sie wszyscy jest 24.
cala noc jas sie budzil, do tego jeszcze burza
jest ranek, w lustrze wygladam................ no coments

no ale przeciez tak chcialam, chcialam sobie pokazac ze sie da
i zapytacie i co / zadowolona jestes
odpowiem ani troche, chyba juz wole ten balagan
nastepnym razem jak napisze takiego posta kopnijcie mnie zdrowo w d........

p.S dzis na obiad nalesniczki z serem- produkcja pani Czesia
janek chory, maz juto wyjezdza na 3 dni....
cydorka
marghe.
Kopa powiadasz?
A nie wolisz przytulaska i pogłaskania?
Bo nie wiem która metoda lepiej na Ciebie zadziała.

Ale mozesz liczyc na pomoc. Chociaz takÄ…
uszka do góry, prosze. Mieszkanie lsni.. przez tydzien mozesz nie sprzatac. Weekend sie zbliza.
addera
A dziś usiądź Cydorko i bajki choremu Jasiowi poczytaj.
I uśmiechnij się icon_biggrin.gif
Ika
A ja wczoraj miałam zamiar upiec dwa chlebki, ale nie wyszło - wpadła kumpelka, gadałyśmy do drugiej w nocy, chleb upieczony jeden, czyli ja dziś nie mam, bo jej dałam... Poza tym nie miałam juz siły sprzątać o wpół do trzeciej, wiedząc, że o wpół do siódmej muszę wstać, zatem zostawiłam ten bałagan i nie umyte gary... Jacobina, naprawdę zostawiłam bałagan! icon_biggrin.gif
Jutta
Wczorajszy dzień:
4.45 pobudka, mycie głowy, suszenie, makijaż
5.30 jedzenie dla psa, kawa i na balkon na 5-10 minut pooddychać swiezym powietrzem, ładuje baterie przed ciężkim dniem, podlewam kwiaty, usuwam zwiędłe kwiatki
5.40 spacer z psem, mam brudne buty bo rosa na dworze okrutna, psa tez trzeba wytrzec ręcznikiem
6.00 nakrywam Mateuszka, lezy rozkopny, usmiecham się do niego, głaszczę maleńką łepetynke i wychodzę do pracy.
18.00 wracam z zakupami ale nie mam drozdzy suszonych ! calusek dla Mate i mężą (Kasia na egzaminach więc mąż siedzi od 14 z małym), smycz i heja na spacer !
18.20 daję psu jeść, biorę Mate w nosidełko i wychodzę do sklepu po drożdże, hurra sa ! kupuje 8 paczek icon_wink.gif
19.00 zabieram się za zrobienie pierwszego chleba szukam w necie przepisu Małgosi. Dz icon_wink.gif
19.20 zaczyna się piec chlebek, idziemy z corka kąpać Mate
20.00 siedze przy kompie i szukam różnych info o chlebku. Przy okazji zastanawiam się co ja jeszcze miałam zrobić ?
20.30 wiem miałam umyc gary bo w domu to tylko dziecko i pies bałaganią nikt z dorosłych przecież nie smieci !
przez cały czas zerkam na mecz Czesi - Niemcy icon_wink.gif
20.45 zaczynam sprzatac w kuchni, przeglądam warzywa, lodówkę, wyrzucam niepotrzebne rzeczy, opakowania, myje gary.
22.00 skoro chleb ma siÄ™ piec jeszcze godzine to przeciez pranie mogÄ™ zrobic ! wrzucam bluzki, bluzy, koszulki
22.30 sprzatam zabawki Mate, budzę córkę chciała się pouczyc w nocy do piatkowego egzaminu
23 wyjmuje chleb ! ale pachnie zleciała się prawie cała familja jemy wspolnie 1 kromeczke i czekając na ostudzenie pieczywa wieszam pranie przy okazji przesadzam paprotki, obrywam jej suche liście i ogladam skrzynki czy w nich tez nie trzeba nic zrobic, skoro net wlaczony to może zajrze na forum ?? i tak nie chce mi się spac bo moja pora już minela ;(
24.00 dobranoc coreczko, ide spc
w lozku pochrapuje maz, pies lezy na mojej poduszce, idz na swoje lozko mowie do niego a on patrzy na mnie z wyrzutem, przeciez zagrzalem pani lozko za co mnie wyganiaja ? no to chociaz bys się posunal mowie a on udaje ze wstaje i wychodzi ale jak tylko ulozylam się wygodnie po cichutku uklada się przy moich nogach by nad ranem znow przywedrowac na srodek lozka i rozwalic się jakby to miejsce było specjalnie dla niego ;(
4.10 burza z piorunami .. lubie tak leżec w łóżku przy otwartych drzwiach i oglądac burze icon_wink.gif Ojejku !! moje pranie ! wyskakuje na balkon i łapie na raz wszystkie wieszaki z praniem bo wiatr o mało co ich nie porwał ...
wracam do łóżka, jeszcze poł godziny spania hurraaa !
5.15 zaspałam !! oczywiście zdążę zrobic wszystko ale już nie mam czasu na kawę na balkonie i na podgladanie wiewiórek i słuchanie spiewu ptaków ... wrrrr nie lubie wstawać tak poźno !!

Oj dawno nie zrobiłam tylu rzeczy po przyjściu z pracy, sama siebie podziwiam a rodzina podziwia mój chlebek icon_wink.gif Dziekuje Ci Małgosiu, bo to dzięki Tobie icon_wink.gif

Cydorko, zastanawiam się czasem czy nie nająć kogoś do 1 sprzatania w tygodniu ... Nikt w naszym domu nie ma czasu, wszyscy albo pracuja albo się uczą i wychowują dziecko albo chodzą na randki, a pies zamiast sprzątać jeszcze smieci ;( no ale on to chociaz z dzieckiem się jeszcze pobawi ...
Niby pełen dom ale jakby nikogo nie było (oczywiście do prac domowych)
kasiarybka
Jutta od kiedy poznałam Cię na zlocie, chociaż spędziłyśmy razem tylko parę chwil, jestem pod WIELKIM wrażeniem !!

JesteÅ› NIESAMOWITA!!

Taka poukładana, zaradna, dobra, ciepła, kochana osoba.
ZazdroszczÄ™ Kasi takiej mamy.

Tylko nie pisz mi Juttuś, że Ty tak zawsze, że to normalne i takie tam.

To nie jest normalne, to jest niesamowite !

Bardzo Ci dziekuję jeszcze raz, że mogłam chociaż troszeczkę poczuć jak sie o mnie troaszczysz, to naprawdę niesamowite uczucie, cudowne, jestem Tobą zafascynowana.
Jutta
Kasia no coÅ› Ty icon_eek.gif
ja cierpię na chroniczny brak czasu by sprostać mojemu dziennemu planowi, więc codziennie go modyfikuję.

Doszłam do wniosku, że świat się nie zawali jeśli nie będzie codziennie sprzątnięte a gotuje dla przyjemności więc pod tym wzgledem nie narzekam icon_mrgreen.gif

Wstaję rano by mieć czas dla siebie samej, by pobyc troche sama ze sobą, zaplanować dzień, poczytać choc kilka kartek książki ... kiedyś już gdzieś napisałam, że nawet w weekend wstaję rano właśnie dlatego, że tak funkcjonuje mój zegar wewnetrzny icon_lol.gif

Kiedyś, kiedy Tata był jeszcze zdrowy po jakiejś wizycie u mnie powiedział swoim sąsiadkom że u mnie to tak "normalnie" że po odbiedzie kawa, każdy siada wygodnie w fotelu, czyta, odpoczywa a gary myje się wtedy, kiedy ktoś ma na to ochote icon_eek.gif Myslałam, że się pod ziemię zapadne jak powtórzyły mi to podczas pobytu u Rodziców icon_twisted.gif ale one wyjaśniły mi, że dla Taty to było takie właśnie fajne, takie inne, że czuł się jak u siebie icon_mrgreen.gif


ps. JA też Cię Kasiu bardzo polubiłam. Chętnie "zaopiekuję " się Tobą jeszcze raz icon_lol.gif
Paula.
CYTAT(cydorka @ Thu, 24 Jun 2004 - 13:33) *
...
mam jasio glodny ok co zjesz parowy- chcesz parowy - sa parowy to masz dziecko i jedz
...

Przy okazji szukania na forum informacji na temat mopa parowego wyrzuciło mi powyższy wątek, jak widać związek ma raczej luźny, ale trafił idealnie w mój obecny stan ducha.
Przeczytałam sobie całość i ...
doszłam do dwóch konkluzji:
nigdy nie będę wstanie zwlec się z łóżka z własnej nie przymuszonej woli wcześniej nić o 7:00 ( i tak zwykle robi się z tej 7:00 7:30)
beznadziejna ze mnie pani domu 32.gif
Stanowczo zbyt łatwo przychodzi mi odpuszczanie różnych domowych tematów.

Do tego zamarzyło mi się bycie prawdziwą gospodynią domową. Chyba pierwszy raz w życiu pomyślałam, że chciałabym siedzieć w domu i o niego dbać.
Ale to pewnie tylko chwilowe, związane z wakacyjnym marazmem, przepracowaniem oraz ogólnym dołem, bo i tak jest to obecnie totalnie nierealne icon_sad.gif.

cydorka
o dziewczyno aleś mnie wyciągneła
parowy zamiast parówy i masz babo
sobie poczytałam
łomatko kobito ( mówię do cydorki 29.gif co ten wątek pisała w 2004 roku) żeś to pisała boś nie wiedziała co Cię czeka
aktualnie wróciłam do domu po 4 tyg 24h non stop z moim duetem
no faktycznie nie wiem jak ja mogłam wtedy narzekać
teraz to ja mam dopiero ..
wtedy pisałam jak to się robi
teraz powinnam napisać JAK TO SIĘ ROBI

cyd
alatanta
......
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.