Czy któraś z Was miała oferowane ostatnio przez AVON urządzenie do manicure? Jest na baterie i ma kilka nasadek m.in. do polerowania płytki paznokcia. Właśnie zastanawiam się nad zakupem, ale nie wiem czy warto?
Nie warto-to to samo urządzenie,które w supermarkecie możesz kupić już za nie całe 30zł
Dzięki Tak, też myślałam. Poleciłabyś mi jakąś konkretną firmę?
ja miałam Clatronica i nic nie umiałam sama z tym zrobić ;(
ulcik
Eva-musisz się po prostu rozejżeć-jeśli nie chcesz jednorazówki co padnie razem z bateriami to lepiej clatroników i tym podobnych nie kupować Ale jakie są dobre to nie wiem bo nie używam-mam taki "bajer" ale we flamastrze-i też leży
Ev wiesz co, najlepiej kup sobie fajny zestawik pilników i polerek
Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Jeśli będziesz konsekwentnie piłowała pazurki pilnikiem a póżniej polerowała polerką, kiedy zobaczysz jak pięknieją w trakcie tych zabiegów będziesz chciała robić to częściej i w końcu to polubisz Wiesz co z tymi sprzętem na baterię to trochę taki bajer. Kiedyś zakupiłam coś takiego, ale szczerze powiedziawszy użyłam tylko 2, czy 3 razy, poszedł w kąt a do łask wróciły zwykłe pilniki papierowe i polerki
Kiedy piłuje paznokcie pilniczkiem, wiem dokładnie jak mocno mam przycisnąć, ile razy mam "pociągnąć", żeby paznokieć nabrał odpowiedniego krztałtu.
Kiedyś takia maszynka/cudeńko, poszła mi za daleko i niestety, wszystkie paznokcie musiałam skracać co mnie straszliwie wkurzyło, bo były już naprawdę długie i ładne
Kasiu, jak miło mi Cię znowu usłyszeć (a raczej poczytać ).
Zestawik do pazurków mam, ale myślałam, że jak kupię taki "bajer", to mnie to zmobilizuje do systematyczności . Łapska mam okropne skórki ciągle nierówne, pazurki porozdwajane, mimo, że używam odżywek, wzmacniaczy i innych cudów techniki I to mnie tak zniechęca.... Ostatnio nawet uraczyłam się lakierem w kolorze bordo (moim ulubionym od czasów ciąży - tak mi się zmieniło ), ale kształt paznokcia mam raczej nieładny (na ogół krytycznie podchodzę do siebie). Więc coraz częściej zastanawiam się nad pójściem do gabinetu, coby mi jakaś zacna dusza pomogła w niedoli.....
.....a pewnie, Ev, pewnie
To bardzo dobry pomysł Po wizycie u kosmetyczki Twoje paznokcie będą ładne i będzie Ci się chciało żeby zawsze takie były, dlatego też zaczniesz o nie dbać Jesli chodzi o nierówną płytkę, to nie wiem czy wiesz, ale piłuje/poleruje się ją drobnoziarnistym pilnikiem, póżniej poleruje i przed nałożeniem lakieru kolorowego nakłada się lakier wyrównujący Ale z tą kosmetyczka to naprawdę bardzo dobry pomysł
Kasieńko, ja z reguły miewam dobre pomysły Wszystko to, o czym piszesz robię dość skrupulatnie, mam pilniczek z kilkoma grubościami ziaren, polerki itp. Uważam jednak, że fachowa pomoc jest tu niezbędna - w końcu po to się jakieś kobitki uczyły fachu kosmetyczki, żeby im dać zarobić. Ostatnie kilka wizyt pięknie wyregulowały moje niesforne brwi, dziś idę na depilację nóg (do kolan - powyżej się boję ). Mam tylko jedno pytanko - wosk ma być na ciepło, a są jeszcze zimne woski? Pani Kosmetyczka zapewne się ucieszy, że umawiam się na kolejny zabieg (trochę mniej się cieszy mój portfel, ale jak szaleć to szaleć , życie jest tylko jedno, i trzeba je przeżyć najpiękniej jak się potrafi) A ja od lat nie byłam u kosmetyczki, i "na hurra" nadrabiam wszystkie zaległości....
Ev, ja robię zawsze ciepłym woskiem, i wydaje mi się, że to najlepsza metoda
Wiem tylko jedno, że z woskiem trzeba uważać i takowe zabiegi najlepiej własnie robić u kosmetyczki, wydać trochę kasy, ale efekt murowany, a w domu....różnie to bywa, oj różnie CYTAT(kasiarybka) Wiem tylko jedno, że z woskiem trzeba uważać i takowe zabiegi najlepiej własnie robić u kosmetyczki, wydać trochę kasy, ale efekt murowany, a w domu....różnie to bywa, oj różnie
O, tak, doświadczyłam tego na własnej skórze Cudnie wyglądały moje nogi po plastrach z woskiem - zostawały niewielkie kępki włosków, z że czarne, to wyglądałam jak sarenka po zrzuceniu sierści
Evchen,
Moja znajoma pani kosmetyczka przestrzegała mnie przed własnym rękodziełem w tej materii. Posługiwanie się takim "elektrycznym" sprzętem wymaga sporej wprawy, bo inaczej można sobie krzywdę zrobić. Nie dosłownie, że krew bryzgać będzie, ale bardzo łatwo jest uszkodzić płytkę paznokcia. Też się zastanawiałam nad tym sprzętem (skuszona perspektywą ewentualnych oszczędności), ale nic z tego.... rozważyłam za i przeciw.... nie kupuję! CYTAT(Anuk) .
Też się zastanawiałam nad tym sprzętem (skuszona perspektywą ewentualnych oszczędności), ale nic z tego.... rozważyłam za i przeciw.... nie kupuję! o... to, zupełnie tak jak ja Dzisiaj nawet oglądałam w Rossmanie to cudo techniki i stwierdziłam, że szkoda kasy. Pozostałam przy swoim zestawie pilniczków, a wczoraj skusiłam się na wizytę u kosmetyczki i mam śliczne pazurki (przynajmniej dzisiaj ). To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|