To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Pierwsza wizyta w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Ida.dorota
Byłam wczoraj pierwszy raz w przedszkolu z moim synkiem, który ma zostać przedszkolakiem od września. Pani zaproponowała mu pozostanie na placu zabaw, żeby mógł zapoznać się z dziećmi i wychowawczyniami. Na to Tomek odwrócił się do drzwi i z ręką na klamce rzucił przez ramię: "innym jazem moze..."
i.
icon_lol.gif piękne, ale nie martw się, następnym razem na pewno będzie lepiej.
Graz
Hm, Szymek też na wstępie zapowiedział wyraźnie, że On tu tylko na chwilkę..... a potem nie chciał wyjść icon_biggrin.gif Co nie znaczy, że sie września nie boję. Boję, boję, szczególnie, jak widzę, że On sie lepiej odnajduje w kontakcie jeden na jednego niz w grupie. W grupie (ba, trzyosobowej grupce) staje sie nie do poznania..... Zamiast sie bawić, obserwuje, trzyma mnie za rękę. Martwię się. Może to minie....
Ida.dorota
Graz, Tomek ma tak samo. Może nie w trzyosobowej, ale w większej grupie staje się nieśmiałym obserwatorem, choć na co dzień jest żywym i śmiałym dzieckiem. Do przedszkola będzie chodzł dwa dni w tygodniu, tak na rozgrzewkę, na pełen etat wink.gif zapiszę go w przyszłym roku. Planuję być z nim na początku, z reguły to pomaga mu się odnaleźć.[/i]
aurora75
Witajcie!
Ja także jestem po pierwszej wizycie... Szczerze mówiąc to ja ją bardziej przeżyłam niż synek icon_biggrin.gif . Obawiałam się, że zaraz po wejściu do sali uczepi sie mnie jak pijawka icon_biggrin.gif i będzie chciał natychmast wyjść...ale nie było tak żle. Pierwsze kilka minut rzeczywiście stał przy mnie ale potem poszedł do grupy i ładnie się bawił. Jednak...cały czas kontrolował czy ma mnie w zasięgu wzroku więc nie wiem jak to będzie we wrześniu. Pewnie bez płaczu się nie obejdzie. No i znów sie martwię icon_sad.gif
pozdrawiam
Arwena.
No nie powiem że się w zeszłym roku nie martwiłam ale teraz po roku w "maluszkach" widzę, że moje niesmiałe, płaczace o byle co, przyczepione do spódnicy mamy dziecko zmieniło sie nie do poznania...

Było cięzko - płacz, choroby, "nie lubię dzieci i pani ", " nikogo nie lubię" - ale minęło i teraz, po tygodniu wakacji - mój syn pyta - "mamooo, kiedy pójdziemy do przedszkolka?"

Czego i Wam życzę icon_smile.gif
anuÅ›
A ja w poniedziałek zaprowadzłam swojego Krzysia do przedszkola i zostawiłam tam samego na 2 godzinki. Nie zwrócił uwagi na to, ze wychodzę, a następnego dnia od rana chciał do przedszkola. No więc teraz juz cały tydzień chodzi, nie ma najmniejszego problemu. Od rana stoi przy drzwiach z workiem i chce jechać icon_lol.gif Bardzo mnie to cieszy, bo od września będzie juz pełnoetatowym przedszkolaczkiem (no chyba, ze mu się odwidzi wink.gif ale nie sądzę).

Ale jak zwykle jest jedno 'ale' - Do tego samego przedszkola chodzi jego sistrzyczka, więc Krzyś zna to przedszkole od urodzenia icon_smile.gif Zawsze odbieram Zosię z nim. Zna Panie, zna dzieci....
mamamaćka
My od poniedziałku przez cały tydzień będziemy chodzić na 2 godzinki.Mam nadzieje, że będzie dobrze wink.gif
mamamaćka
Jesteśmy po dwóch wizytach. Mojemy synowi tak się podoba w przedszkolu, że zapomniał o mnie kompletnie icon_eek.gif
Zaprowadziłam go na 9 godz i odebrałam o 11 godz. Nie chciał iść do domu, całą drogę opowiadał co robił i że narysował dla pani obrazek i mówł, mówił, mówił...........

Mam nadzieję, że we wrześniu też będzie tak różowo wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.