Byla fakt, ale ja osobiscie przeczytalam ja dzis i nie polecam srodkow uspokajajacych, nawet jesli pediatra sie zgodzi. My jezdzilismy jakies 3 razy w roku teraz 2 razy do Polski 800km w jedna i w druga strone i tak juz od czasu jak Adrian mial 4,5 m-ca. Bez paniki. Dziecko przesypialo prawie cala droge. Fakt On byl i jest spokojnym dzieckiem, ale Paulina jest diablem wcielonym. Nie ma minuty, zeby usiedziala na jednym miejscu. O Nia sie balam, a pierwsza podroz w Jej przypadku byla rowniez w wieku 4,5 m-ca. Wyciagalam cyca wcisnieta pomiedzy dwa foteliki na tylnym siedzeniu i nie wyjmujac Malej z fotelika karmilam (jechala tylem do kierunku jazdy, wiec sie tylko pochylalam nad Nia) , a Ona pojadla raz cyca raz popila herbatke i spala reszte czasu. Potem jak juz dzieciaki byly starsze bylo troche trudniej, ciagle, "a ile jeszcze"?, ale fury chipsow, ciasteczek, lizaczkow i cukiereczkow jakos je uspokajaly. Poza tym jest tyle aut roznych, ze mozna je liczyc wg marki, koloru, rodzaju, jest duzo latarni, tez mozna je policzyc, mozna bawic sie w sylabowanie, co sie akurat zobaczy przesylabowac (nawet z 2,5 latka sprobuj, moja chwycila ok 2 lat, ale Ona byla straszna gadula i jest nadal), moga sobie ogladac ksiazeczki. Mozna wypatrywac tylko garbusow. Ojejku, duzo mozna. Moje dzieciaki, akurat bez choroby lokomocyjnej, ale sa ewentualnie czopki, a dla strszych dzieci np.aviomarin. Sama teraz dalam Adrianowi w marcu jak wracalismy, bo bylo Mu niedobrze i nawet sie krotko po tym przespal, ale to bylo pierwszy raz. O ile juz sie strasznie obawiasz sprobuj melise, ale z chemia czy silnymi ziolami bylabym ostrozna. Nie naleze do typu, ktory przy 40°c u dziecka wzbrania sie przed antybiotykiem, ale tylko po to zeby byl swiety spokoj w czasie podrozy, to po co. W koncu dziecko jakos padnie samo i pospi do rana. Jezeli chcecie jechac o 22-giej to daje glowe ze ok23 najpozniej 23:30 bedzie spalo i pospi do rana, a reszta jakos minie. Powodzenia!
ps pod zadnym pozorem nie popusc jak bedzie chciala wyjsc z fotelika, nawet pasow nie odpinaj, ja mam malego moze i fiola, ale moje dzieciaki wiedza, ze w aucie nie ma mowy o skakaniu, trzeba siedziec i juz, a od pobiegania sa przerwy, ktore rob jak Mala nie bedzie spala, a jak spi jedzcie, z doswiadczenia wiem, ze na postoju dzieci sie budza, wiec nie warto, chybaze mocno przycisnie