To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Badania po poronieniach i nie tylko...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

lidek
Ciekawa jestem jakie Wy macie w tym temacie doświadczenia. Ja po poronieniu nie miałam robionych żadnych badań. A szkoda, oszczędzono by mi wiele cierpienia i czasu. Moim zdaniem badania warto zrobić przed pierwszą planowaną ciążą. No, ale lekarze nie zlecają w większości żadnych badań bo uważają je za zbędne.

To może chociaż po poronieniu, żeby uniknąć kolejnego niepowodzenia? Wiem, że nawet setki badań nie dadzą 100% gwarancji, ale można pewne rzeczy wyeliminować. Tak więc moje propozycja to:
hormony : prolaktyna, progesteron, testosteron, estradiol
choroby odzwierzęce: toxoplazmoza i cytomegalia.
warto zaszczepić się na różyczkę i żółtaczkę

Po łżeczkowaniu macicy czasami /ale bardzo żadko / moga powstawać zrosty przy ujśćiu ajowodow do macicy i tu warto zastanowić się nad HSG. Mnie właśnie chyba to spotkało. Teraz o wszystkim mogę pisac chyba , nikt mnie nie badał.

Tak więc czekam na wasze propozycje.
pozdrawiam
weronikaS(*)
Robiłam poziom HCG, hormony tarczycy, prolatktynę, cytomegalię.
Mika
Ja miałam podobnież "samoistne" poronienia i nikt nie proponował ani nie zalecał badań.Traciłam co drugą ciążę-poronienie-ciąża-poronienie-ciąża i nikomu nie wydawało się to dziwne.Lekarze twierdzili,że widocznie płód miał tak dużą wadę genetyczną,że "natura zrobiła swoje" icon_rolleyes.gif
anonimowy
ja jesli chodzi o poronienie, mialam taki przypadek, ze poszlam do lekarza a on stwierdzil ze w ogole nie bylam w ciazy, wiec nie moglam poronic, ciekawe w jaki sposob moglam poronic?
assiaa
Witam

Pierwszą ciążę straciłam w 20 tyg. Miałam małowodzie i zahamowany rozwój wewnątrzmaciczny płodu - sugerowano że dzidziuś najprawdopodobniej ma jakąś poważną wadę nerek (lub inną). Jednakże na badaniu histopatol. które otrzymałam z kliniki nie było wzmianki o żadnych wadach.
Przed kolejną ciążą gin. zalecił odczekać min. 6 miesięcy, łykać kwas foliowy. A w 18 tyg. kolejnej ciąży zrobiliśmy test potrójny. Ciąża rozwijała się prawidłowo i 22.05.2002 urodził się nasz kochany Michaś.

Asia
marchewka
Witam babeczki!!! Poroniłam w dziewiątym tygodniu!!! Lekarz do którego się udałam (rzekomo dobry?) nie zalecił mi żadnych badań.Zapisał jedynie silny antybiotyk.....Jedyne co pamietam z tamtej wizyty i czego nie zapomnę do końca życia to jego słowa na "dzień dobry"..."Co nie chciało sie mieć dziecka!!!!"
Mika
CYTAT(marchewka)
..... jego słowa na "dzień dobry"..."Co nie chciało sie mieć dziecka!!!!"


icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif Boooooszeee icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif Ja to bym mu z miejsca w mordę dała i wyszła icon_evil.gif
marchewka
Ano tak się należało ale był to jeden z najgorszych dni w moim życiu, byłam tak przygnębiona, zrozpaczona że było mi obojętne ......... cały czas myslałam "dlaczego?".Ale co się odwlecze to nie uciecze......hi hi
joannaz1
hej- pisze tu pierwszy raz (nie wiem cy wszytsko robie dobrze).
ja też niestety jestem po poronieniu ( początek 6 tygodnia). W związku z tym mam pytanie - ile czasu kazał wam odczekac lekarz przed następną ciążą ?. W szpitalu lekarz radził 3 m , ale moja lekarka stanowoczo stwierdziła, że pół roku. Jejku to dla mnie za dużo.
pozdrawiam
joanna
Asia (assiaa)
Witam

To zależy kiedy nastąpilo poronienie. Jeżeli wcześnie (np. jak u ciebie w 6 tyg) to wystarczy 3 miesiące. Jeżeli było to późne poronienie to min. 6. a to z tej przyczyny, że czym dłużej ciąża trwała tym więcej zmian zaszło w twoim organiźmie i trzeba mu dać czas na powrót do normy i chwilę odpoczynku.

Pozdrawiam
Asia





CYTAT(joannaz1)
hej- pisze tu pierwszy raz (nie wiem cy wszytsko robie dobrze).
ja też niestety jestem po poronieniu ( początek 6 tygodnia). W związku z tym mam pytanie - ile czasu kazał wam odczekac lekarz przed następną ciążą ?. W szpitalu lekarz radził 3 m , ale moja lekarka stanowoczo stwierdziła, że pół roku. Jejku to dla mnie za dużo.
pozdrawiam
joanna
Użytkownik usunięty
Joasiu... To faktycznie zależy od trwania poronionej cišży. JA poroniłam pierwszš w 8 tygodniu i lekarz powiedział mi, że fizycznie mogę zajœć w cišżę za 3-6 miesięcy. Ale najlepiej dla mnie byłoby odczekać rok, żeby psychicznie dojœć do siebie (bardzo to przeżyłam). Myœlę, że nie musisz aż tak długo, ale troszkę... żeby jedna cišża nie nakładała się na drugš. Ja poroniłam dwa razy. A teraz... jestem mamš œlicznej, zdrowiutkiej i kochanej Julci. Trzymam kciukasy!!!
[użytkownik x]
weronikaS(*)
Te słowa pocieszają bardzo.

Zastanawiam się tylko nad jednym. Pierwszy lekarz powiedział ze mam odczekac 6 mcy (jezeli tu tez chodzi o psychike przy decyzji jak dlugo ma pacjentka czekac to moze mialo znaczenie to ze plakalam strasznie w szpitalu przez cale 6 dni i on to widzial)

Drugi lekarz do ktorego teraz chodze (minely 3 mce) powiezial ze jestem juz gotowa (zrobilam kilka badan hormonow) i dal nam zielone swiatlo. O psychicznej kondycji nic nie mówil.

Okazalo sie ze tamten płacz zaraz po poronieniu bardzo mi pomógł. Bardzo szybko sie pozbieralam i czuje sie dobrze. Mało juz o tym mysle, co sie stalo. Jestem bardzo gotowa na ciązę. Czy sądzicie, że mogę nie trzymac sie tego co powiedzial pierwszy lekarz i czekac dalej, czy nie przejmowac sie i swobodnie oczekiwac dwoch kresek?
joannaz
[użytkownik x]- dzieki za informację. Psychicznie to ja jestem gotowa juz teraz. W moim wypadku to prawdopodobnie było puste jajo płodowe ( nie było echa serca). Łatwiej jest jak sobie myślę, że mój organizm "wyrzucił" z siebie coś a nie małego człowieczka z bijącym serduszkiem. Fizycznie też czuje się dobrze. Chociaż minęlo raptem 7 dni. Muszę brać Bromergon. Progesteron robiłam jeszcze przed tamtą ciążą i był w normie. Łykam tez olejek z wiesiołka- to informacja z portalu starania (podobno pomaga) - na pewno nie zaszkodzi. czekam na pierwsza miesiączkę potem owulacje. Jeśli wszytsko będzie w normie to chyba jednak nie będe czkała 3 m. Przecież nik mi gwarantuje, że uda sie za pierwszym razem, a ja nie mam czasu. Latka lecą.
Pozdrawiam
joanna
Mika
Ja staciłam dwie fasolki (co drugą ciążę) i lekarz widząc mój ból i żal powiedział mądre słowa,że natura jest mądra i wie,że kiedy płód,czy to człowieka czy innego zwierzęcia jest w stanie płodowym na tyle "zdeformowany",że nie będzie zdolny przeżyć sam po urodzeniu,to takie zarodki natura sama eliminuje,bo jak świat światem przeżywają te najsilniejsze.Spytał mnie wtedy czy byłoby mi łatwo żyć i kochać dziecko chore zdeeformowane i z nikłymi szansami na przeżycie,czy łatwiej jest mi sie pogodzić ze stratą nie widzianej fasolki czy gdybym urodziła i dziecko zaraz by umarło....to dało mi do myślenia....
wilga_kasia
Ja poroniłam pod koniec czerwca zeszłego roku w ósmym tygodniu (płód obumarł w 5 tygodniu). To była moja druga ciąża, pierwsza przebiegała bez komplikacji. Nam lekarz ofiacjlnie mówił, żeby czekać 6 m-cy. Ale inny lekarz, znajomy mego męża, powiedział, że wystarczy 3 m-ce, a i to ze względów psychicznych. Ja tak bardzo chciałam być w ciąży, że zaczęliśmy starania po drugim cyklu (też zgodnie z zasadą, że za pierwszym razem i tak się nie uda) i... od razu zaszłam w ciążę. Teraz jestem w 33 tygodniu. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę, by Wasze starania były równie owocne icon_smile.gif
eDorka
Przy powtarzających sie poronieniach warto zbadać przeciwciała antykardiolipidowe.
agulla
Cześć wszystkim!
Ja też jestem "mamą" dwóch Aniołków. Ale od początku. Najpierw bardzo długo nie mogłam zajść w ciążę i dopiero po operacji jajników miałam szansę. No i udało się ale straciłam maleństwo po 6 tygodniach ciąży. Wtedy obwiniałam za to powstałą torbiel wielkości pomarańczy, że uciskała na macicę i dlatego poroniłam. Prawda wyszła jednak później. Zaszłam w ciążę już w drugim cyklu, bo nie musiałam z tym czekać - nie miałam łyżeczkowania. Byłam wtedy najszczęśliwszą osobą pod słońcem. był grudzień czekałam na święta. Brałam Duphaston jako zabezpieczenie ale poroniłam 8 tygodniową ciążę. To już nijak nie dało się wytłumaczyć, byłam zdruzgotana, przytyłam nie mogłam patrzyć na siebie w lustrze, ciągle gdzieś nad głową widziałam moje dwa Aniołki. Pytałam czemu ale nikt mi nie odpowiadał. Mój lekarz bardzo lojalnie się zachował i skierował mnie do innego specjalisty nie wiedząc co ze mną zrobić. No i trafiłam na mistrza w swoim fachu. Najpierw badanie na przeciwciała antykardiolipidowe, wyszło dobrze, a potem na cytomegalię, mykoplasmy, ureaplasmy i jeszcze inne podobne dziadostwa - badania robione w Krakowie w przychodni UJ. To był strzał w 10, znaleźli przyczynę moich poronień i w dodatku okazało się że wystarczyło wziąść odpowiednią kurację antybiotykową żeby wszystko było dobrze. Trzeci raz zaszłam w ciążę pół roku po drugim poronieniu. Był czerwiec, ciepło pięknie i znowu byłam w ciąży. Przeleżałam całe wakacje w szpitalu z obolałym tyłkiem od zastrzyków, bo hormonalnie było coś nie tak i brałam progesteron, ale Bóg mi to wynagrodził. Mam wspaniałą córkę która ma teraz już 15,5 miesiąca i wiem że było warto, wiem że teraz żyję.
Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości!
Agula icon_smile.gif
Agnieszka.zg
ja mialam 3 poronienia zaraz po corce ale w odstepach ok 6 mies. nikt z lekarzy sie nie zainteresowal dlaczego tak sie ze mna dzieje , dopiero badania genetyczne znalazly przyczyne , i choc dowiedzielismy sie ze dalsze proby z zajsciem w ciaze moga byc tragiczne to nie dalismy za wygrana i po 8 latach od pierwszego porody sprobowalismy ponownie, zaszlam i w 12 tyg. mialam zrobiona amniopunkcje ktora wykazala ze wszystko jest o.k i ze bedzie chlopach. tak wiec mimo 3 niepowodzen mamy 2 wspanialchy lobuzow .. icon_lol.gif
eldo
Czy ktos z Was wie moze, czy przyczyna poronienia moze byc slaba jakosc nasienia ze strony partnera?
Wlasnie slyszalam cos takiego - ale ja myslalam, ze jak juz jest zaplodnienie to co dzieje sie potem nie moze miec nic wpolnego ze nasieniem. Ale teraz slyszalam, ze jesli nasienie jest "slabszej jakosci" wtedy jest ryzyko, ze ciaza sie nie rozwinie jak nalezy i dochodzi do poronienia.

Czy ktos wie cos na ten temat? Doswiadczenia?

dziekuje
eldo
Agnieszka.zg
może i ja jestem tego żywym przykładem byłam 5 razy w ciąży ale na szczęście mam 2 zdrowych dzieci, przyczyną moich poronień okazało się po badaniach genetycznych " wadliwe nasienie" ale nikt mi tego wcześniej nie powiedział icon_cry.gif
anonimowy
CYTAT(lidek)
Moim zdaniem badania warto zrobić przed pierwszą planowaną ciążą.


How to avoid "planowaną"? or any similar things?
Hryczku
znalazlem ta strone jak szukalem wiadomosci od innyh na temat dziecka.
Niestety moja nazeczona poronila i jak na zlosc nikt jej nie powiedzial o koniecznosci czekania i w sumie chcielismy tak bardzo dziecka ze zaczelismy sie starac odrazu po i zaszla w ciaze, jednak jak czytam te artykuly to sie bardzo martwie bo drugie poronienie moze odbic sie na psyhice jeszcze bardziej zreszta na mnie tez to sie odbilo.
Teraz nie wiem co robic, bardzo hcemy tego dziecka.
jaaagoda
Hryczku doskonale was rozumiem.sama o malo nie zaszlam w ciaze zaraz po...teraz czekam na okres i mam nadzieje ze go wkrotce dostane... icon_sad.gif robilam test i wyszlo ze nie jestem ale i tak sie troszke martwie.
w tej chwili zrozumialam ze musze poczekac.robie badania i szukam powodu poronienia.czekanie 6mies ma sens!
Hryczku nie mysl o najgorszym,teraz najwazniejsze jest wasz dzidzius.
wszystko sie ulozy wink.gif
Kasia1986
Czesc Dziewczyny !!
mam na imie Kasia. mam 20 lat.. i za soba jedną ciaze zakonczoną w 20 tyg.
Synek miał wade serca... i choc wczesniej wykryli zaburzenia rytmu serca.. to nie udało sie uratowac..
Tyg po porodzie.. lekarz ze jestem zdrowa.. i musze tylko zbierac siły by moc znow sie cieszyc ciąża.. z tym był wiekszy problem... by wrocic do rownowagi...
w Kwietniu byłam na badaniach czy wszystko jest ok... odziwo wszystko sie ładnie za goiło.. teraz biore kwas foliowy.. i witaminy.. by organizm mógl przyjąc fasolke...w maju mam isc do lekarza by sprawdzic.. jak zmoimi hormonami.. jesli.. bedzie wszystko dobrze.. to mogę rozpoczac starania..
nie dawno wierzylam ze moge znow probowac.. ze moze byc to az tak wczesnie. ale moja kolezanka.. zaszla w ciaze.. po ciazy.. straconej.. icon_sad.gif
karolka-jg27
Witam! Niestety Ja tez mialam kilka poronien i jedna martwa ciaze. badania histopatologiczne nic nie wykazywło za kazdym razem. przy ostatnim poronieniu zaraz zaszlam w ciaze po 2 miesiacach i juz jestm 30 tygodniu ciazy. Ale niestety po takich przezyciach teraz sie o wszystko boje i jestem na zwolnieniu lekarskim. Niechce ryzykowac teraz kiedy jest juz tak blisko mnie moje maleństwo. icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
jaaagoda
Karolka bedzie dobrze!!!trzymam kciuki i az ci troszeczke zazdroszcze...mam nadzieje ze i ja kiedys....napewno:)
pozdrawiam!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.